W Polsce funkcjonuje teraz 29 izolatoriów, w których przebywa ponad 370 pacjentów. Zajętych jest w sumie kilkanaście procent miejsc. Zdaniem lekarzy izolatoria nie powinny stać puste - problemem jest jednak brak personelu, który by za izolatoria odpowiadał i je nadzorował.
Osoby, u których stwierdzono koronawirusa i muszą przebywać w kwarantannie, żeby nie narażać na zakażenie bliskich i domowników, mogą skorzystać z izolatorium - o ile takie na danym terenie istnieje. Na znaczenie izolatoriów w walce z pandemią zwraca uwagę m.in. dr Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie profilaktyki zakażeń.
"Nie można przerzucać odpowiedzialności za walkę z pandemią na społeczeństwo. Maski nie są lekiem na całe zło. Obecne problemy to brak izolatoriów, brak wolnych łóżek covidowych w szpitalach II stopnia zabezpieczenia, ograniczona dostępność miejsc na oddziałach intensywnej terapii" - napisał na Twitterze 6 października dr Grzesiowski.
NFZ: mazowieckie i dolnośląskie bez izolatoriów
Jak wynika z informacji, którą Konkret24 otrzymał 9 października z Narodowego Funduszu Zdrowia: "na terenie kraju funkcjonuje 29 izolatoriów, w których przebywa 374 pacjentów".
Wcześniej rzeczniczka prasowa NFZ Sylwia Wądrzyk poinformowała nas, że na dzień 2 października w Polsce funkcjonowały 23 izolatoria, w których przebywało 205 pacjentów. Wtedy liczba dostępnych miejsc w izolatoriach wynosiła 2012.
To by znaczyło, że na początku października zajętych było 10,2 proc. miejsc w izolatoriach.
Od początku pandemii do 2 października z izolatoriów skorzystało w sumie 4431 osób - podaje NFZ.
Według NZF 9 października izolatoria działały w 14 na 16 województw; takich placówek nie ma w województwach mazowieckim i dolnośląskim. Poprosiliśmy o potwierdzenie tej informacji przez urzędy wojewódzkie - czekamy na odpowiedź. Na stronie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie w piątek 9 października widniała informacja: "liczba osób aktualnie objętych pobytem w izolatorium: 1 (pobyt w izolatorium na terenie woj. śląskiego)"; "stan aktualny na dzień 8 października 2020 godzina 16.00".
W pobliżu szpitali z oddziałami zakaźnymi
W izolatoriach mają przebywać osoby ze stwierdzonym koronawirusem, które nie wymagają hospitalizacji, ale nie mogą odbyć kwarantanny w domu. W izolatoria mogą czasowo zamienić się hotele, hostele, akademiki czy sanatoria - wymienia komunikat Rzecznika Praw Pacjenta. Takie miejsca powinny być zlokalizowane w pobliżu szpitali z oddziałami zakaźnymi. Decyzje o otwarciu izolatorium podejmują wojewodowie.
Izolatoria COVID-19 tworzone są na mocy rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki w izolatoriach z 26 marca br. Określa ono, kto kwalifikuje się do przebywania izolatorium, opisuje warunki i standardy opieki medycznej. Do tej pory rozporządzenie nowelizowano pięciokrotnie - dwa razy w kwietniu, w maju, we wrześniu, a najnowsza nowelizacja pojawiła się na stronie Rządowego Centrum Legislacji w piątek 9 października. Wejdzie w życie w sobotę 10 października.
Najnowsza zmiana umożliwia pobyt w jednym pokoju więcej niż jednego pacjenta w izolatorium. Ministerstwo Zdrowia stwierdza, że chodzi o zwiększenie liczby dostępnych miejsc. Dzięki nowelizacji lekarze rodzinni także będą mogli kierować pacjentów do izolatoriów w przypadku pozytywnego wyniku testu.
Wcześniejsze zmiany pozwoliły m.in. na to, by izolowane osoby bliskie lokować w jednym pokoju lub gdy osoba izolowana wymaga wsparcia osoby towarzyszącej.
Kto może trafić do izolatorium
Pacjent nie ponosi kosztów pobytu w izolatorium - te pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia.O skierowaniu do izolatorium decyduje lekarz szpitala albo państwowy inspektor sanitarny. Jak wspominaliśmy, od 10 października także lekarz rodzinny.
Zgodnie ze znowelizowanym rozporządzeniem do objęcia opieką w izolatoriach kwalifikują się osoby, od których pobrano materiał biologiczny w celu wykonania testu na obecność wirusa SARS-CoV-2:
- z dodatnim wynikiem testu na obecność wirusa SARS-CoV-2, do ustąpienia objawów i uzyskania ujemnego wyniku testu kontrolnego i ujemnego wyniku ponownego testu kontrolnego na obecność wirusa SARS-CoV-2;
- z dodatnim wynikiem testu na obecność wirusa SARS-CoV-2, do podjęcia przez personel medyczny izolatorium decyzji o przeniesieniu do szpitala zakaźnego z powodu pogorszenia stanu zdrowia; personel medyczny izolatorium uzgadnia decyzję tę z lekarzem szpitala zakaźnego lub szpitala z oddziałem zakaźnym;
- hospitalizowani z powodu COVID-19, niewymagający dalszego leczenia w warunkach szpitalnych, do uzyskania ujemnego wyniku testu kontrolnego i ujemnego wyniku ponownego testu kontrolnego na obecność wirusa SARS-CoV-2.
Najnowsza zmiana uchyla punkt rozporządzenia określający kwalifikację do izolatorium, który brzmiał: "do otrzymania ujemnego wyniku testu na obecność wirusa SARS-CoV-2".
Osoba przebywająca w izolatorium ma zapewniony osobny pokój i z łazienką, wyżywienie, opiekę medyczną na miejscu oraz łączność telefoniczną z personelem medycznym lub personelem izolatorium. Przynajmniej dwa razy dziennie stan pacjenta w izolatorium ma sprawdzać pielęgniarka. Lekarz wizytuje pacjenta na miejscu lub udziela teleporady medycznej.
Po uzyskaniu dwukrotnego wyniku ujemnego testów diagnostycznych osoba izolowana może zostać wypisana z izolatorium. Wypisanie z izolatorium nie oznacza jednak zwolnienia z kwarantanny.
Ile izolatoriów w województwach
Do połowy roku izolatoriów było Polsce stosunkowo dużo - zwykle po kilka w każdym województwie. Na przykład izolatorium w hotelu w Kołobrzegu zamknięto pod koniec czerwca ze względu na wygaśnięcie umowy - informował portal Money.pl. Zlikwidowano też izolatoria na Podlasiu i w Warszawie.
Zwróciliśmy się do urzędów wojewódzkich z prośbą o informacje o aktualnej liczbie izolatoriów na ich terenie. Zapytaliśmy też o liczbę miejsc oraz ile jest zajętych. Do 9 października odpowiedziało 13 urzędów wojewódzkich. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi z województw: dolnośląskiego, mazowieckiego i opolskiego. Prezentujemy informacje dotyczące izolatoriów w 13 województwach (stan na 7-9 października 2020).
W ośmiu województwach działa po jednym izolatorium. Najwięcej, po cztery, jest w lubelskim i lubuskim.
Najwięcej miejsc jest w izolatoriach w województwach: małopolskim (319), kujawsko-pomorskim (300) i lubuskim (281).
Najwięcej zajętych miejsc jest w jednym z izolatoriów w Lublinie, gdzie przebywa 134 pacjentów na 167 miejsc.
Kujawsko-pomorskie
"W województwie kujawsko-pomorskim działa izolatorium w Ciechocinku (Sanatorium Uzdrowiskowe MSWiA "Orion"). Jest tam przygotowane 300 miejsc. Obecnie w izolatorium przebywa 36 osób" -poinformował nas 9 października rzecznik prasowy wojewody. Oznacza to, że zajętych jest 12 proc. dostępnych miejsc.
Lubelskie
Na terenie województwa lubuskiego funkcjonują cztery izolatoria: po jednym w Lublinie i Białej-Podlaskiej, dwa w Tomaszowie Lubelskim. 7 października dysponowały 263 miejscami, 39 z nich było zajętych - co stanowi 11 proc.
Lubuskie
W lubuskim również działają cztery izolatoria - dwa w Żaganiu, po jednym w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze. Mają 281 miejsc dla pacjentów, przebywa w nich 36 osób - przekazał lubuski UW. Oznacza to, że 12,8 proc. miejsc jest obecnie wykorzystanych.
Łódzkie
Z informacji przekazanej przez łódzki UW 8 października wynika, że na terenie województwa jest jedno izolatorium. Znajduje się w Łodzi i dysponuje 128 miejscami - z czego 11 jest zajętych (8,6 proc.).
Małopolskie
Informacje o izolatoriach w małopolskim są dostępne na stronie urzędu wojewódzkiego. Według danych z 3 października w województwie działa jedno izolatorium, prowadzi je Krakowski Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II. "Aktualnie potencjał izolatorium nie jest w pełni wykorzystany. Według dzisiejszych danych z 319 miejsc (160 pokoi) zajętych było 35 miejsc (33 pokoje). Liczba wolnych pokoi jest zatem aktualnie znacząca" - informował urząd.
Podkarpackie
W województwie działa jedno izolatorium - w Centrum Opieki Medycznej w Jarosławiu. Z przygotowanych 33 miejsc 12 jest zajętych (36,4 proc.).
Podlaskie
Obecnie w podlaskim działają dwa izolatoria - w Łomży i w Wasilkowie. Oba dysponują w sumie 40 miejscami. Obecnie oba są puste.
Pomorskie
9 października w województwie pomorskim funkcjonowały dwa izolatoria - przy Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy oraz przy Specjalistycznym Szpitalu w Kościerzynie. Przebywały w nich w sumie cztery osoby. "Obecnie trwają prace nad uruchomieniem kolejnego izolatorium"- poinformowało nas biuro prasowe wojewody pomorskiego. Łącznej dostępnej liczby miejsc nie podało.
Śląskie
W województwie śląskim działa jedno izolatorium - w Ustroniu. Przygotowano w nim 168 miejsc, 39 z nich jest obecnie zajętych (23,2 proc.).
Świętokrzyskie
" W województwie świętokrzyskim funkcjonuje obecnie jedno izolatorium, które mieści się w Kielcach. Przygotowano tam 30 miejsc z możliwością zwiększenia tej liczby do 100. Aktualnie przebywają tam cztery osoby" - poinformowało nas biuro prasowe wojewody świętokrzyskiego.
Warmińsko-mazurskie
Tutaj także działa jedno izolatorium na całe województwo. Przygotowano w nim 30 miejsc. 7 października przebywała w nim jedna osoba. Ale urząd informuje, że istnieje możliwość organizacji 300 miejsc.
Wielkopolskie
Jedyne w województwie izolatorium działa w Poznaniu. Może w nim przebywać 264 pacjentów. Zajętych jest 41 miejsc (15,5 proc.) - poinformował 7 października Urząd Wojewódzki w Poznaniu.
Zachodniopomorskie
Na terenie województwa są dwa izolatoria - jedno działa przy Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie, kolejne w Białogardzie. Może w nich przebywać 47 pacjentów. 7 października w izolatorium w Szczecinie wszystkie 17 miejsc było wolnych. Na 30 miejsc w Białogardzie zajętych było 17. "Pracujemy nad zwiększeniem liczby miejsc w izolatoriach" - zapewnia w przekazanej nam odpowiedzi rzeczniczka wojewody zachodniopomorskiego.
Flisiak: "Musimy wiedzieć, co robić z osobami z dodatnimi wynikami testów"
Profesor Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, 30 września był gościem TVN24. W rozmowie stwierdził, że powinniśmy robić więcej testów, ale musimy także wiedzieć, co robić potem z osobami z dodatnimi wynikami testów. Zauważył, że "większość z nich nie wymaga hospitalizacji, ale dodatni wynik stwarza duży niepokój i oni szukają wtedy pomocy". Profesor Flisiak uważa, że "musi być balans pomiędzy robioną liczbą testów, a organizacją opieki nad osobami, u których te testy wyjdą dodatnie".
Jego zdaniem rozwiązaniem byłoby sprawne zorganizowanie izolatoriów. "Ale nie może być tak, że wojewoda nakazuje oddelegowanie do izolatorium personelu ze szpitali, a zwłaszcza z oddziałów zakaźnych. Tam nie ma wystarczającej liczby personelu, tam muszą być oddelegowane osoby z zupełnie innych placówek, niekoniecznie nawet muszą być to lekarze i pielęgniarki" - powiedział.
Sutkowski: "Izolatoria w Polsce stoją puste"
Na początku października minister zdrowia Adam Niedzielski i prezes NFZ Filip Nowak spotkali się z przedstawicielami środowiska lekarzy rodzinnych i zakaźników - poinformowała 4 października Polska Agencja Prasowa. Rozmowy dotyczyły m.in. izolatoriów. Wypłynęła kwestia ich organizacji, którą należy rozwiązać - zwrócił uwagę rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce dr Michał Sutkowski, który brał udział w spotkaniu.
"Izolatoria w Polsce stoją puste. Dlaczego? Bo nie ma możliwości z oddziałów zakaźnych delegować osoby, która by za te izolatoria odpowiadała i nadzorowała je" - stwierdził dr Michał Sutkowski. "Ważna jest koordynacja tego na poziomie wojewódzkim. Ta kwestia jest bardzo istotna i nie jest oczywiście prosta do rozwiązania. Być może trzeba delegować lekarzy i to nie zawsze chorób zakaźnych, być może na przykład lekarzy chorób wewnętrznych" - powiedział.
Autor: Gabriela Sieczkowska, współpraca Klara Mirecka / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tytus Żmijewski/PAP