Mniej testów na koronawirusa to mniej potwierdzonych zachorowań? Analiza

konkret test testy koronawirus laboratorium shutterstock_1655314240.jpgShutterstock

Od początku września w Polsce wykonuje się mniej testów na koronawirusa na milion mieszkańców niż wcześniej – jesteśmy daleko w tyle za krajami Europy Zachodniej, USA czy Rosją. Eksperci tłumaczą, że powodem są nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia. Nie wątpią, że mniej testów oznacza mniej wykrywanych zakażeń.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W sierpniu zanotowano w Polsce najwięcej nowych zakażeń koronawirusem od początku pandemii – tylko w tym jednym miesiącu przybyło 21,7 tys. chorych. Padł też rekord dziennego przyrostu zachorowań – 21 sierpnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 903 nowych przypadkach.

Obawiano się więc, że od września – m.in. w związku z początkiem roku szkolnego – krzywa zachorowań jeszcze bardziej wzrośnie. Tymczasem nic takiego się nie stało.

Dr Paweł Grzesiowski: Powinno się wykonywać 100 tysięcy testów dziennie do końca roku
Dr Paweł Grzesiowski: Powinno się wykonywać 100 tysięcy testów dziennie do końca rokutvn24

Od początku września nowych przypadków zachorowań na COVID-19 raportowano coraz mniej. Od 1 do 10 września nie było ich więcej niż 700 dziennie – a tyle wyniosła średnia w sierpniu.

W publicznych wypowiedziach niektórych polityków, a także wśród internautów pojawiły się sugestie, że spadkowa tendencja raportowania nowych zakażeń to skutek mniejszej liczby wykonywanych testów. "Ku zadowoleniu Ministerstwa Zdrowia widać, że robiąc mniej testów, odnotowujemy mniej potwierdzonych zachorowań. Nowy Sukces rządu" – napisał 7 września jeden z użytkowników Twittera. Post uzyskał aż 2,4 tys. polubień, udostępniło go prawie 600 osób.

Internauta podał dzienne liczby testów raportowane przez resort w pierwszym tygodniu września: 1 września było to 29,4 tys., ale 3 września – 15,6 tys., potem znowu wzrost do ponad 20 tys., lecz 7 września już tylko 10,3 tys.

W weekend zwykle mniej testów

W poście cytowano dane ministerstwa. 1 września resort rzeczywiście podał liczbę 29,4 tys. testów, ale dotyczyła poprzedniego dnia – 31 sierpnia. Zaś 10,3 tys. wykonanych testów dotyczyło niedzieli 6 września (dane z niedzieli podawane są w poniedziałek). W weekend w Polsce regularnie bada się mniej próbek, co widać na wykresie wykonywanych testów od początku epidemii.

Doktor hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zauważa: - Rzeczywiście, mniejsza liczba wyników dodatnich w weekendy i tuż po nich wynika najprawdopodobniej z mniejszej liczby testów wykonywanych w te dni.

W poniedziałek 7 września wykonano w Polsce 18,8 tys. testów, a następnego dnia już 23,3 tys. – wraz z liczbami testów rosły też liczby zachorowań. W poniedziałek było ich 400 (przy 302 w niedzielę), we wtorek 421.

Liczba testów w ciągu doby i wyników pozytywnych w Polsce od początku pandemii ministerstwo zdrowia

Warto jednak zauważyć, że 10,3 tys. próbek przebadanych w niedzielę 6 września to najmniej od niedzieli 28 czerwca (5,5 tys. testów). Generalnie średnia liczba testów wykonywanych we wrześniu jest o 2 tys. niższa niż średnia w lipcu i sierpniu, ale wyższa niż w czerwcu.

Od 1 do 10 września w Polsce badano dziennie średnio 21,4 tys. próbek, podczas gdy w lipcu i sierpniu - 23,4 tys., a w czerwcu - 20,2 tys.

Tygodniowa liczba testów na koronawirusa w województwachministerstwo zdrowia

W pierwszym tygodniu września mniej próbek niż w ostatnim tygodniu sierpnia przebadano w 11 województwach: kujawsko-pomorskim, lubelskim, małopolskim, mazowieckim, opolskim, podkarpackim, pomorskim, śląskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. Za to w dolnośląskim, lubuskim, łódzkim, podlaskim i wielkopolskim testów wykonano więcej.

Powód: nowe rekomendacje

Lekarze, z którymi rozmawiał Konkret24, tłumaczą, że powodem spadku liczby testów od września są nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia. - Zmieniono kwalifikację osób badanych. Minister zdrowia wydał rekomendacje do testowania osób wyłącznie z objawami COVID-19, więc wykonywanych testów jest mniej – mówi dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.

W czwartek 3 września resort przedstawił nową jesienną strategię walki z pandemią. Jednym z jej głównych założeń jest zmiana rekomendacji co do testowania. Od teraz wymazy mają być pobierane od pacjentów objawowych lub należących do czterech grup ryzyka, czyli m.in. skierowanych do sanatoriów, hospicjów czy umieszczanych w domach pomocy społecznej.

Rządowa strategia walki z koronawirusem na jesień
Rządowa strategia walki z koronawirusem na jesieńFakty TVN

Doktor Paweł Grzesiowski, pediatra, immunolog z Centrum Medycyny Zapobiegawczej, podkreśla, że "nie badając osób bezobjawowych, szczególnie przy skróconej kwarantannie, ryzykujemy, że bezobjawowi nosiciele po cichu będą chodzić i zarażać". Jak przypomina, był taki moment dyskutowany na początku epidemii: testować czy nie testować bezobjawowych, ale wtedy cały świat doszedł do wniosku, że nie testując bezobjawowych, stracimy w pewnym sensie kontrolę nad krążeniem wirusa.

Mniej testów = mniej wykrywanych zakażeń

Obaj eksperci nie mają wątpliwości, że mniejsza liczba testów będzie oznaczać mniej wykrywanych zakażeń. - Taka korelacja wynika niejako wprost ze statystyki: im więcej testujemy osób, tym większe jest prawdopodobieństwo wykrycia zakażeń bezobjawowych – potwierdza dr hab. Tomasz Dzieciątkowski. - To widać nie tylko w Polsce, ale i za granicą. We wielu krajach, gdzie zwiększono testowanie, wzrosły liczby wykrywanych zakażeń – wyjaśnia.

Doktor Paweł Grzesiowski podkreśla natomiast, że przy testowaniu wyłącznie osób objawowych liczba testów, a co za tym idzie - liczba wykrywanych zakażeń - spada, ale nie oznacza to spadku ogólnej liczby zakażonych i chorych. Jego zdaniem zmieni się w Polsce także struktura dodatnich wyników.

"Jeżeli dostaniemy tanie testy antygenowe, czyli takie, które wykrywają białka wirusa, to będzie to przełom"
"Jeżeli dostaniemy tanie testy antygenowe, czyli takie, które wykrywają białka wirusa, to będzie to przełom"tvn24

Polska w tyle za innymi

Opinie, że polskie laboratoria wykonują mało testów na koronawirusa, znajduje potwierdzenie w porównaniu Polski z innymi krajami.

Codzienne dane o liczbie przebadanych próbek w poszczególnych państwach podają na portalu Our World in Data naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Dla większości krajów najnowsze dostępne statystyki w piątek 11 września pochodziły z 5 września - dlatego do porównania wzięliśmy łączą liczbę testów wykonanych w 15 krajach między 30 sierpnia a 5 września. Z braku kompletnych danych dla Niemiec i Hiszpanii użyliśmy ich tygodniowych danych podawanych przez krajowe instytuty zdrowia publicznego.

I tak według Our World in Data w Polsce w tygodniu od 30 sierpnia do 5 września przebadano 154,4 tys. próbek. Daje to wskaźnik 4,1 testu na milion mieszkańców. To drugi najniższy wynik spośród 15 przeanalizowanych przez nas państw.

Oczywiście nie są to wszystkie kraje – wybraliśmy te, o których często informuje się, jeśli chodzi o stan pandemii w nich, są odwiedzane przez Polaków oraz przykładowe kraje w naszej części Europy, co do których mamy odpowiednie dane.

Liczba testów w wybranym tygodniu na 1 mln mieszkańcówOur World in Data, Ministerio de Sanidad, Robert Koch Institut

Za Polską plasuje się np. Słowenia, gdzie wskaźnik liczby testów na milion mieszkańców wynosi 4. Przed Polską są Węgry - 4,4 testu na milion mieszkańców i Czechy - 6,4. W naszym zestawieniu prowadzą Stany Zjednoczone i Rosja – gdzie wskaźnik testów wykonanych na milion mieszkańców w analizowanym tygodniu wyniósł odpowiednio: 16,8 i 14,1.

Komentując liczbę testów na koronawirusa wykonywanych teraz w Polsce, dr Paweł Grzesiowski prognozuje, że jednak i u nas ona wzrośnie. Jego zdaniem większa liczba objawowych chorób górnych dróg oddechowych w okresie jesienno-zimowym może wpłynąć na to, że powrócimy do tego, co było wcześniej: czyli do testowania wielu osób chorych na inne wirusy a nie na COVID-19. Jednocześnie przewiduje problemy: że pacjenci z gorączką i kaszlem będą blokować SOR-y.

- Jeśli będziemy pacjentów z takimi objawami testować wyłącznie pod kątem koronawirusa, będziemy wiedzieć tylko, czy mają zakażenie SARS-CoV-2, czy też nie. Nadal jednak nie będziemy wiedzieć, co tak naprawdę im dolega – zauważa dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.

Autor: Michał Istel, współpraca Klara Mirecka / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24