Niedzielski: o sytuacji epidemicznej decyduje grypa, nie COVID-19. "Niestety, propaganda"

Źródło:
Konkret24
Adam Niedzielski porównuje dane o zachorowaniach na grypę i COVID-19
Adam Niedzielski porównuje dane o zachorowaniach na grypę i COVID-19 Sedno Sprawy Radia PLUS
wideo 2/3
Adam Niedzielski porównuje dane o zachorowaniach na grypę i COVID-19 Sedno Sprawy Radia PLUS

Zdaniem ministra zdrowia obecnie w Polsce głównym problemem epidemicznym jest grypa, a nie COVID-19. Podstawą tej tezy są jednak dane, których nie można porównywać, w dodatku częściowo niepełne. Eksperci mówią wprost: dziś nie można wyrokować, który wirus dominuje.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

12 grudnia w Radiu Plus minister zdrowia Adam Niedzielski mówił o systematycznych wzrostach liczby zakażeń na COVID-19 obserwowanych od około dwóch-trzech tygodni. Dopytywany o statystyki zakażeń, ocenił jednak, że w liczbach bezwzględnych są one niewielkie. "W tej chwili ten średni poziom zakażeń dzienny wynosi mniej więcej 450, więc to są liczby, które absolutnie na nikim nie robią wrażenia" - stwierdził. Dodał, że statystyki hospitalizacji osób z COVID-19 są na niskim poziomie. "O sytuacji epidemicznej w Polsce w tej chwili decyduje grypa, a nie COVID-19" - powiedział Niedzielski. Na dowód przytoczył dwie dane:

Porównując skalę tygodniowych zachorowań, to z tytułu COVID-19 w ostatnim tygodniu mamy 3200 zakażeń. W przypadku grypy ostatni raport, którym dysponujemy, dotyczy pierwszego tygodnia grudnia. Tam mamy 187 tysięcy zakażeń i podejrzeń. Więc tu widać, jaka jest ogromna różnica skali.

Minister nawiązał do swojej poprzedniej wypowiedzi, z 8 grudnia. Wtedy na konferencji prasowej przekonywał, że głównym problemem epidemicznym w kraju są zachorowania wywołane wirusami grypy i RSV (ang. respiratory syncytial virus, wirus syncytialny oddechowy). Podał, że od początku września do 30 listopada zanotowano ponad 160 tys. zachorowań na COVID-19. "A jeżeli w tym samym okresie mamy raportowane przypadki grypy, to zwracam państwa uwagę, że mamy tu raportowaną kompletnie inną skalę, to jest blisko milion trzysta tysięcy zachorowań" - uzupełnił. I podsumował: "Widać, że to przede wszystkim grypa w tej chwili decyduje o sytuacji epidemicznej w kraju".

Jednak - jak wyjaśniamy poniżej - Niedzielski przytacza dane, których nie można porównywać.

Które dane przytoczył Adam Niedzielski

Ministerstwo Zdrowia publikuje teraz dane o zachorowaniach na COVID-19 w trybie tygodniowym. 12 grudnia w Radiu Plus Adam Niedzielski mówił o 3200 zakażeniach - zapewne chodziło o ostatni wówczas raport od 1 do 7 grudnia. Wtedy stwierdzono 3327 nowych zakażeń SARS-CoV-2. Według najnowszych danych - od 8 do 14 grudnia - stwierdzono 3476 zakażeń.

Dane te są podawane na podstawie wyników testów zleconych przez lekarzy. Są więc konkretne - ale dają jedynie mgliste wyobrażenie o skali pandemii. Przypomnijmy: 1 kwietnia zrezygnowano z powszechnego i bezpłatnego testowania na COVID-19 - przestały działać mobilne punkty pobrań, laboratoria i farmaceuci w aptekach nie wykonują już bezpłatnych testów. Teraz w Polsce testuje się tylko niewielką, niereprezentatywną statystycznie grupę (o skierowaniu pacjenta na antygenowy test w kierunku koronawirusa decyduje lekarz na podstawie oceny stanu zdrowia, w tym objawów, które mogą wskazywać na COVID-19) - a takie statystyki nie pozwalają ocenić wiarygodnie bieżącej sytuacji epidemicznej w całym społeczeństwie.

Natomiast mówiąc o tygodniowych danych o zachorowaniach na grypę, Niedzielski podał statystyki Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego. Według "Meldunku Epidemilogicznego" PZH za okres od 1 do 7 grudnia w Polsce stwierdzono 187 067 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Tylko że - co istotne - tu wykazywana jest grypa (rozpoznana klinicznie i/lub laboratoryjnie) oraz wszystkie rozpoznane klinicznie zachorowania grypopodobne i ostre zakażenia dróg oddechowych spełniające kryteria definicji.

Eksperci, z którymi rozmawiał Konkret24, podkreślają: na podstawie tych dwóch zbiorów danych nie sposób wnioskować, który wirus wywołuje teraz większe zagrożenie epidemiologiczne w Polsce.

"To jak porównywać mglisty obraz Księżyca z Ziemi ze zdjęciem satelitarnym najnowszej generacji"

- Nie znamy skali zakażenia samą grypą - komentuje wypowiedź ministra zdrowia prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. I wyjaśnia: - To, co obserwujemy teraz, to fala zakażeń grypopodobnych, które powodują takie wirusy jak parainfluenza, metapneumowirusy, koronawirusy przeziębieniowe, RSV no i oczywiście grypa.

O ile osoby przyjmowane do szpitala testuje się w kierunku grypy, to w przychodniach nie jest to powszechne. Zatem lekarze diagnozują "na oko" – opierając się na takich objawach jak wysoka gorączka, złe samopoczucie, ból stawów i mięśni, kaszel. To może być grypa, ale podobne symptomy dają też inne wirusy, dlatego takie infekcje nazywamy grypopodobnymi.

Doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych, podkreśla, że dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego oparte są na rozpoznaniach klinicznych, a nie na testach wirusologicznych. Grzesiowski również przyznaje, że lekarze rodzinni nie robią rutynowo wszystkim pacjentom testów grypowych. - Przychodzi pacjent, kaszle i kicha, ma 38 stopni gorączki. Doktor patrzy i mówi: "to może być grypa albo infekcja grypopodobna". I właśnie takie podejrzenia zgłasza do sanepidu - wyjaśnia. I zwraca uwagę, że minister porównuje statystyki rozpoznań klinicznych (grypy i zakażeń grypopodobnych) ze statystykami opartymi na testach, choć wycinkowymi (COVID-19). Jego zdaniem:

To jak porównywać mglisty obraz Księżyca z Ziemi ze zdjęciem satelitarnym najnowszej generacji. Twierdzenie, że w Polsce dominuje grypa, jest nieuprawnione, bo nie jest oparte na pewnych danych z testów. Nie ma przesłanek do twierdzenia, że jakiś wirus dominuje. Tego po prostu nie wiemy.

Profesor Szuster-Ciesielska podkreśla niedoszacowanie zachorowań na COVID-19 z powodu braku testowania lub testowania się na własną rękę bez możliwości zgłaszania wyniku do systemu. - Minister nie jest medykiem, zatem chyba nie bardzo potrafi przywoływać poprawne stwierdzenia. Poprawniej byłoby stwierdzić, że mamy falę epidemiczną wirusów oddechowych - ocenia Szuster-Ciesielska.

"To jest niestety propaganda używana od dłuższego czasu"

Doktor Grzesiowski zaznacza, że chorych na COVID-19 jest cały czas wielu, bo wariant omikron jest bardzo zakaźny. Na szczęście infekcje te przebiegają lżej. Rzadko dochodzi do uszkodzenia płuc. Ekspert mówi również o społecznym znaczeniu przekazu, który wychodzi z resortu zdrowia.

Powstaje więc pewnego rodzaju przekaz publiczny, że teraz to grypa jest najbardziej niebezpieczna. To jest niestety propaganda używana od dłuższego czasu. Dane mają potwierdzić, że COVID-19 minął.

Profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska również uważa, że epidemia COVID-19 jeszcze się nie kończy. Jej zdaniem może nas zaskoczyć nowy wariant lub subwariant, który będzie skutecznie unikał dotychczasowej odporności. - I nie mamy się bać, tylko racjonalnie do tego podchodzić, szczepić się i nosić maski - zachęca prof. Szuster-Ciesielska.

Dostępne szczątkowe dane potwierdzają, że liczba hospitalizacji z COVID-19 jest teraz niższa niż liczba hospitalizacji z powodu grypy. Doktor Grzesiowski 12 grudnia napisał na Twtterze: "Obecnie w szpitalach na 10 pacjentów z powikłaniami 6 to grypa, 3 - RSV, jeden COVID, choć w ostatnich dniach wzrasta". W rozmowie z Konkret24 wyjaśnia, że najważniejszym problemem dla pacjentów i systemu opieki zdrowotnej są powikłania. - To, jaki wirus wywołuje chorobę, nie jest najważniejsze dla pacjenta - stwierdza.

W rozmowie z Konkret24 Grzesiowski wyjaśnia, że informacja, którą zamieścił na Twitterze, opiera się na obserwacjach z trzech różnych szpitali, w których w ciągu ostatnich dwóch tygodni był na szkoleniach. - Wciąż nie ma krajowego systemu informacji o pacjentach leżących w szpitalach z powikłaniami. A każdy szpital może takie informacje szybko wygenerować, bo szpitale częściej testują pacjentów i wiedzą, z jakimi wirusami mają do czynienia - mówi. Pytany, jak długo może się utrzymać sytuacja, że najczęstszymi powikłaniami wśród hospitalizowanych są powikłania grypowe, odpowiada: - Nie wiadomo, bo pojawiają się nowe warianty koronawirusa, na przykład BQ1.1, które mogą znów spowodować, że na COVID-19 zachoruje więcej osób z powikłaniami.

Według Grzesiowskiego COVID-19 nie przestał być niebezpieczny, bo mimo łagodnego przebiegu zachorowań może doprowadzić do przewlekłych powikłań w postaci zespołu long covid. - A to może być poważny problem na skalę społeczną i globalną, ponieważ dotyka także osób młodych, aktywnych zawodowo i społecznie - kwituje ekspert.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24