Podczas debaty przedwyborczej w TVN24 przedstawiciel PiS Marcin Horała pochwalił się, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zwiększył limity przyjęć na studia medyczne. Rosną one jednak sukcesywnie co roku, w ostatnim dziesięcioleciu najbardziej w roku akademickim 2009/2010. Nie poprawia to jednak znacząco sytuacji w ochronie zdrowia: lekarzy brakuje, a liczba tych, którzy pracują w wieku emerytalnym - rośnie.
Jednym z głównych tematów debaty "Czas Decyzji" w TVN24 było zdrowie. Monika Olejnik pytała przedstawicieli pięciu komitetów, co należy zrobić, żeby zmniejszyły się kolejki, "żebyśmy mieli więcej specjalistów, żeby lekarze wracali do Polski".
Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego odpowiadał na pytanie o ochronę zdrowia jako pierwszy. Jednym z wymienionych przez niego pomysłów na poprawę sytuacji było zwiększenie limitów przyjęć na studia medyczne oraz otwarcie nowych kierunków i skrócenie czasu specjalizacji.
- Bardzo dobrze, że była mowa o zwiększaniu limitów przyjęć na studia medyczne, bo to właśnie uczynił rząd Prawa i Sprawiedliwości - powiedział przedstawiciel sztabu PiS poseł Marcin Horała. - Wzrosła liczba miejsc na studiach medycznych z ponad 6 tysięcy do prawie 10 tysięcy – dodał.
Limity przyjęć zwiększane co rok. Najbardziej w 2009/2010
Przytoczone przez Horałę dane są częściowo prawdziwe. Zgodnie z informacjami, jakie Konkret24 otrzymał z Ministerstwa Zdrowia, limity przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym rosną od co najmniej dekady, zatem także za rządów PiS.
W rozpoczętym już roku akademickim 2019/2020 na studentów pierwszego roku tych dwóch kierunków czekało w sumie 9 568 miejsc, z czego 8 170 na studiach lekarskich - to o 324 miejsca (4 proc.) więcej niż rok wcześniej.
W okresie od roku akademickiego 2008/2009 do roku bieżącego, najwięcej miejsc na studiach lekarskich przybyło w roku akademickim 2009/2010 - było ich o 1395 więcej niż w roku poprzednim, co odpowiada wzrostowi równemu 41 proc. W kolejnych latach - aż do roku akademickiego 2015/2016 - przyrost miejsc na takich studiach nie przekraczał 3 proc. Podobnie sytuacja wygląda w ostatnich dwóch okresach akademickich.
Wskaźniki wzrostu rok do roku wyglądałyby analogicznie, gdyby w statystykach uwzględnić także limity na studiach lekarsko-dentystycznych.
Rośnie liczba miejsc na studiach lekarskich niestacjonarnych, prowadzonych w języku innym niż polski. W 2012 roku było to 749 miejsc, na obecny rok akademicki przygotowano ich 1236.
O limitach przyjęć na studia lekarskie mówił też 2 października Stanisław Karczewski, marszałek Senatu i lekarz chirurgii, który był gościem programu "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24.
- Będzie większa liczba lekarzy, ponieważ zwiększyliśmy o 50 procent limity przyjęć na studia lekarskie - przekonywał Karczewski. - Nie wyjeżdżają lekarze [z kraju - przyp. red.]. To już nas bardzo cieszy - dodał.
Porównanie limitów miejsc na studiach lekarskich w roku akademickim 2015/2016 (6188 miejsc) z obecnym - 2019/2020 (8170 miejsc) pokazuje, że w latach rządów PiS liczba miejsc na tym kierunku nie wzrosła o 50 proc., ale o 32 proc.
O tym, ilu studentów w danym roku akademickim będzie mogło rozpocząć studia lekarskie i lekarsko-dentystyczne decyduje odpowiednim rozporządzeniem Minister Zdrowia.
Liczba lekarzy systematycznie rośnie, ale...
Zgodnie ze statystykami Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL), które otrzymał Konkret24, w 2019 roku zawód lekarza wykonywało 140 344 osób (stan na 30 sierpnia). W porównaniu z rokiem poprzednim jest to wzrost o 2764 osób. W okresie 2009-2019 liczba lekarzy stale rośnie - co roku średnio o 2003 osoby.
- Analizując aktualne dane, dotyczące roku 2019, należy pamiętać o czynnikach, które mogą mieć wpływ na liczbę lekarzy. Pierwsza to zgony lekarzy – informacje o śmierci lekarza często docierają do Okręgowych Izb Lekarskich ze sporym opóźnieniem, a to może mieć wpływ na statystykę. Kolejna to okres, który obejmują. W sierpniu wielu studentów po ukończeniu kierunku lekarskiego rozpoczęło staż podyplomowy, uzyskując ograniczone prawo do wykonywania zawodu lekarza – mówi rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, Rafał Hołubicki.
Jak tłumaczy, za aktywnych w zawodzie uznaje się wszystkich lekarzy posiadających prawo do wykonywania zawodu (PWZ) – z wyłączeniem tych posiadających PWZ w kategorii: "lekarz nie wykonujący zawodu" i "prawo wykonywania zawodu lekarza zawieszone".
... jest ich ciągle za mało. Średnio 2,4 na 1000 mieszkańców
W Polsce na tysiąc mieszkańców przypadało w 2016 roku średnio 2,4 lekarza - wynika z raportu "Health at a Glance 2018", przygotowanego przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) i Komisję Europejską.
Wśród analizowanych w raporcie państw był to drugi najniższy wynik. Za Polską jest tylko Turcja, w której na 1000 mieszkańców przypadało 1,8 lekarza.
Z powodu braku lekarzy w wielu miastach w Polsce zamykane lub zawieszane są kolejne szpitalne oddziały. Portal TVN24 opisał kadrowe problemy placówek w Barlinku, Zakopanem, Mrągowie, Wodzisławiu Śląskim, Włocławku, Cieszynie, Bielsku-Białej, Opolu oraz Sanoku.
"Informujemy o czasowym zaprzestaniu wykonywania działalności leczniczej przez Oddział Ginekologiczno-Położniczy i Oddział Neonatologiczny przez okres 1 miesiąca, tj. od dnia 1.10.2019 r. do dnia 31.10.2019 r. z uwagi na brak możliwości zabezpieczenia niezbędnej obsady kadrowej" - poinformował na swojej stronie internetowej Szpital Powiatowy im. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. Przerwa trwała tydzień. Dyrekcji udało się zatrudnić nowych lekarzy.
- Brakuje lekarzy. W ciągu ostatnich miesięcy odeszli, część z powodów finansowych, pozostali na emeryturę - przyznał w rozmowie z TVN24 Krzysztof Kowalik, dyrektor szpitala powiatowego w Wodzisławiu Śląskim.
... ponad 1/4 pracujących lekarzy w 2018 r. - w wieku emerytalnym
Lekarzy aktywnych w zawodzie w wieku 66+ (dane NIL za wiek podawane są w przedziałach pięcioletnich) w ubiegłym roku było 11 037, a lekarek w wieku 61+ ponad dwa razy więcej - 23 511.
Coraz wyższy odsetek lekarzy wykonujących zawód w wieku emerytalnym to postępujący w ostatnich latach trend. Z danych Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że w 2014 roku ich udział w ogólnej liczbie lekarzy w zawodzie wynosił 20,73 proc., w 2015 wzrósł do 23,79 proc., w 2016 spadł o ok. 1 punkt procentowy do 22,8 proc., a dwa lata temu był na poziomie 23,95 proc. W 2018 roku wzrósł do 25,11 proc., co oznacza, że 1/4 lekarzy z prawem do wykonywania zawodu przekroczyło wiek emerytalny.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, TVN24, Naczelna Izba Lekarska; Ministerstwo Zdrowia; Zdjęcie tytułowe: Grzegorz Momot/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24