Sasin: lekarze nie stawiają się na wezwanie wojewodów do walki z epidemią. Wyjaśniamy

Lekarze nie stawiają się na wezwanie wojewodów do walki z epidemią? WyjaśniamyShutterstock

Wicepremier Jacek Sasin zarzucił lekarzom, że nie chcą się stawiać do pracy na wezwanie wojewodów. Z informacji uzyskanych przez Konkret24 wynika, że w czterech województwach w ogóle nie wzywano lekarzy, w czterech na wezwanie stawili się wszyscy wyznaczeni, w kilku od decyzji wojewody odwołały się jedna-dwie osoby. W mazowieckim, pomorskim i śląskim, gdzie wezwań było najwięcej, sytuacja jest inna.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Wypowiedź wicepremiera Jacka Sasina w Programie I Polskiego Radia sugerująca, że lekarze odmawiają pomocy przy zwalczaniu epidemii, zelektryzowała środowisko lekarskie, wywołując oficjalne protesty i żądania przeprosin. Minister był gościem porannej rozmowy 13 października. Stwierdzając, że są problemy w walce z pandemią, powiedział: "Tym problemem chociażby jest w tej chwili zaangażowanie personelu medycznego, lekarzy. Niestety, występuje taki problem, jak brak woli części środowiska lekarskiego, chcę to wyraźnie powiedzieć".

Sasin: problemem jest zaangażowanie części personelu medycznego
Sasin: problemem jest zaangażowanie części personelu medycznegotvn24/Polskie Radio

I kontynuował: "...Części, bo oczywiście bardzo wielu lekarzy i bardzo wiele pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki. Ale część tych obowiązków wykonywać nie chce czy to ze strachu przed epidemią… Naturalny, jak rozumiem, ludzki strach, ale on w środowisku lekarskim nie powinien występować".

Następnego dnia Polska Agencja Prasowa opublikowała depeszę, w której informowała, że "izby lekarskie niechętnie kierują personel medyczny do walki z epidemią". "Wojewodowie zwrócili się z prośbą do izb zrzeszających lekarzy o kierowanie personelu medycznego do pracy w związku z koronawirusem. Ich apel nie spotkał się z odzewem kadry medycznej" – pisała agencja, powołując się na "źródła w urzędach wojewódzkich".

Jeszcze tego samego dnia do treści depeszy odniosła się Naczelna Izba Lekarska. Konwent Prezesów Okręgowych Izb Lekarskich apelował o "nierozpowszechnianie zawartych w niej fałszywych informacji". "Izby nie mają żadnej możliwości prawnej kierowania kogokolwiek do zwalczania epidemii. Takie prawo ma tylko wojewoda w ustawowo określonym zakresie" – tłumaczyła w imieniu prezesów dr n. med. Magda Wiśniewska, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.

"Nie można zamykać oczu na twarde dane"

Wicepremier Sasin kwestię wezwań wojewodów dla lekarzy skomentował na Twitterze. Na wpis medyka krytykującego jego słowa zareagował: "Jednak, nie można przy tym zamykać oczu na twarde dane - np. woj. Opolskie, gdzie ~95 procent lekarzy NIE stawia się na wezwanie wojewody do walki z epidemią (niestety, nie jest to wyjątek w skali kraju). Czy mamy udawać, że jest to w porządku względem pacjentów i tej części medyków, która heroicznie walczy z koronawirusem?".

Jak wynika z depeszy PAP i wpisu ministra, większość lekarzy w województwach śląskim, mazowieckim, opolskim i wielkopolskim odmawiała stawiania się w pracy na wezwanie wojewody, korzystając m.in. ze zwolnień lekarskich.

Konkret24 zwrócił się z pytaniem do wszystkich wojewodów, ilu pracowników podmiotów leczniczych zostało skierowanych przez nich do pracy przy zwalczaniu epidemii od wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego, a potem stanu epidemii w marcu, a także ile z osób skierowanych podjęło pracę.

Odwołanie się od decyzji wojewody nie wstrzymuje nakazu

Wysyłając skierowania pracowników podmiotów leczniczych do pracy przy zwalczaniu epidemii, wojewodowie powołują się na art. 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Można go stosować po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii. Mówi on, że:

Pracownicy podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne oraz osoby, z którymi podpisano umowy na wykonywanie świadczeń zdrowotnych, mogą być skierowani do pracy przy zwalczaniu epidemii. art. 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi

W pkt. 3 art. 47 wyszczególniono jednak osoby, które nie podlegają skierowaniu do pracy niosącej ryzyko zakażenia. Są to m.in. osoby powyżej 60. roku życia, kobiety w ciąży, osoby wychowujące dziecko w wieku do 14 lat lub, jeśli wychowują je samotnie, w wieku do 18 lat.

Przepis nie wspomina, by izby lekarskie miały w tym względzie jakiekolwiek uprawnienia. Stanowi, że decyzje wydaje wojewoda lub - jeśli decyzja dotyczy przeniesienia między województwami - minister zdrowia. Odwołania od decyzji wojewody można składać do ministra.

– Odwołanie nie wstrzymuje jednak procesu nakazu, czyli i tak trzeba się zgłosić, czekając na decyzję – tłumaczy dr n. med. Magda Wiśniewska, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie. – Więc jeśli ktoś nie spełnia kryteriów, to najczęściej przedstawia zwolnienie lekarskie. Bo na przykład kobieta w ciąży czy osoba powyżej 60. roku życia mimo błędnego wezwania i tak musiałaby pracować aż do uzyskania decyzji i potwierdzenia błędu – wyjaśnia.

Karczewski: większość lekarzy i pielęgniarek pracuje z wielkim oddaniem, ale jest grupa, która reaguje zwolnieniami
Karczewski: większość lekarzy i pielęgniarek pracuje z wielkim oddaniem, ale jest grupa, która reaguje zwolnieniamitvn24

Ilu pracowników medycznych powoływali wojewodowie

Na 16 urzędów wojewódzkich, do których wysłaliśmy pytania o liczby pracowników medycznych skierowanych do pracy na podstawie wspomnianego art. 47, odpowiedziało nam 14. Danych nie przesłały urzędy z Opola i Olsztyna.

Urząd Wojewódzki w Olsztynie odmówił udostępnienia danych, tłumacząc się "dynamicznie zmieniającą się sytuacją". Liczbę decyzji wojewody kierowanych do lekarzy na terenie województwa warmińsko-mazurskiego przesłała nam jednak Warmińsko-Mazurska Izba Lekarska.

Opolski Urząd Wojewódzki w ogóle nie odpowiedział na nasze pytania. A przypomnijmy, że właśnie województwo opolskie podał Jacek Sasin jako to, gdzie 95 proc. lekarzy "nie stawiło się" do pracy na wezwanie wojewody i że "nie jest to wyjątek w skali kraju". Jeśli to prawda, raczej byłby to wyjątek.

Na 15 województw tylko czterech wojewodów od początku epidemii do 16 października nie powołało do pracy żadnego pracownika medycznego: wojewodowie małopolski, podkarpacki, podlaski i wielkopolski.

Tymczasem województwo wielkopolskie wymieniono w depeszy PAP jako jedno z tych, gdzie większość pracowników medycznych odmówiła pracy. W odpowiedzi na nasze pytanie w tej sprawie rzecznik UW w Poznaniu odpowiedział: "wojewoda nie kierował poleceń do lekarzy".

W czterech województwach na wezwanie stawili się wszyscy lekarze i inni pracownicy placówek medycznych:

w łódzkim - 49 osób

w warmińsko-mazurskim – 25 osób

w lubuskim – 7 osób

w zachodniopomorskim – 5 osób.

W województwach dolnośląskim, kujawsko-pomorskim i lubelskim były odwołania od decyzji wojewody - od jednej lub dwóch osób. I tak:

- Na 70 wezwań wojewody dolnośląskiego do pracy stawiło się 68 pracowników medycznych.

- Na 8 wezwań wojewody kujawsko-pomorskiego do pracy stawiło się 6 pracowników medycznych; jak informuje rzecznik prasowy wojewody, dwa odwołania pochodziły od lekarza anestezjologa i pielęgniarki anestezjologicznej, a wojewoda "uchylił decyzje, uznając w całości odwołania".

- Na 16 wezwań wojewody lubelskiego do pracy stawiło się 15 pracowników medycznych; jedyna odmowa pochodzi z kwietnia.

- Na 123 wezwania wojewody śląskiego do pracy stawiło się 61 osób; rzeczniczka urzędu wojewódzkiego tłumaczy, że "lekarze i pielęgniarki składali najczęściej zwolnienia lekarskie, zdarzały się przypadki, że są w kwarantannie albo sami są zakażeni, czy też opiekują się dziećmi, czy samotnie wychowują dziecko".

- Na 117 wezwań wojewody pomorskiego do pracy stawiło się 88 osób, w tym 47 wykonuje ją obecnie; 29 pozostałych złożyło odwołania, w tym 11 dotyczących ich decyzji już uchylono, 6 wygaszono, 2 odwołania pozytywnie rozpatrzyło Ministerstwo Zdrowia, a pozostałe 10 wciąż jest przez nie rozpatrywane. Nie było sytuacji, w której ktoś nie stawiłby się do pracy bez podania przyczyny i bez złożenia odwołania.

W przypadku województwa mazowieckiego otrzymaliśmy informację, że na 235 decyzji wojewody od marca do końca września "zrealizowano 58".

Zaangażowanie medyków w walce z koronawirusem
Zaangażowanie medyków w walce z koronawirusemtvn24

Zespół prasowy Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego poinformował, że wojewoda Konstanty Radziwiłł przesłał do okręgowych izb lekarskich oraz izb pielęgniarek i położnych na terenie województwa pisma "z prośbą o wsparcie w procesie wydawania decyzji", by "eliminować ryzyko wydawania decyzji osobom, które ustawowo są z niej wykluczone".

Pisma wysłano 12 października, dzień przed wspomnianą wypowiedzią wicepremiera Sasina w radiu, podczas gdy ponad 200 decyzji, od których większość pracowników medycznych się odwołała, skierowano do nich do końca września.

"Nie zgłaszają się ci, którzy nie mogą"

W rozmowie z Konkret24 prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi dr n. med. Paweł Czekalski tak tłumaczy powody odmów i odwołań lekarzy od decyzji wojewodów: - Nie zgłaszają się ci lekarze, którzy zgłosić się nie mogą. Zapewniam, że nie ma takiego lekarza, który powie, że nie będzie pracował, bo nie.

– Mój kolega Konstanty Radziwiłł powołał osoby, których nigdy nie powinien powoływać. Jeżeli to jest tak, że on spod dużego palca bierze listę i spod tych na A wybiera jedno nazwisko, spod tych na B drugie, to to nie jest totolotek. Są pewne wymogi prawne – stwierdza dr Czekalski, z zawodu chirurg.

Tę opinię podziela dr Magda Wiśniewska z Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie: – W województwie mazowieckim mamy wiele odmów, ale jestem pewna, że większość to były osoby, które nie spełniają warunków albo które miały do wyboru, czy porzucić swoją pracę. A pamiętajmy, że my nie leczymy tylko COVID-19. Mamy mnóstwo chorych, którzy mają stany nagłe i pacjentów z chorobami przewlekłymi, dla których niezbędna jest profilaktyka – podkreśla.

Kluczem jest wcześniejsza weryfikacja

Prezesi izb lekarskich zwracają uwagę na kwestię zostawiania pacjentów przez lekarzy kierowanych na front walki z epidemią. – To nie jest tak, że my mamy gotową transzę lekarzy tylko czekających w domu na wezwanie wojewody – tłumaczy dr Wiśniewska. – Mamy najmniej lekarzy w Unii Europejskiej i wszyscy są w systemie zdrowia gdzieś wykorzystywani, więc jeśli zabierzemy ich z miejsca X, to tam tego lekarza nie będzie – wyjaśnia.

Dr Szułdrzyński: Do militaryzacji służby zdrowia jest jeden krok
Dr Szułdrzyński: Do militaryzacji służby zdrowia jest jeden kroktvn24

- Powołanie lekarza będzie miało swoje skutki. Powiedzmy, że ktoś doznaje zawału serca, a kardiolog został skierowany do epidemii. Czy ktoś chciałby, że jego krewnego z zawałem leczył w takiej sytuacji chirurg czy rezydent? – pyta dr Czekalski. - Albo anestezjolog, który jest potrzeby przy epidemii, daje znieczulenia w trzech szpitalach. Jeśli się go wezwie, to w tych trzech szpitalach już nie będą realizowane operacje planowe. Łatwo jest powiedzieć: damy wam tyle i tyle lekarzy, ale skądś trzeba ich dawać – tłumaczy.

W województwach zachodniopomorskim i łódzkim wszyscy wezwani lekarze odpowiedzieli na decyzję wojewodów. Pytani o powody tak dobrych statystyk, prezesi izb lekarskich z tych regionów odpowiadają, że kluczem jest wcześniejsza weryfikacja i współpraca z samorządami zawodowymi. - Praktyka pokazuje, że w tych województwach, gdzie wojewodowie próbują rozmawiać z samorządami zawodowymi, liczba odzewów na te wezwania jest dużo wyższa – tłumaczy prezes szczecińskiej OIL.

To potwierdzenie informacji, jaką otrzymaliśmy od wojewody lubuskiego, na którego wezwanie też wszyscy wybrani lekarze odpowiedzieli pozytywnie. Karol Zieliński, dyrektor biura wojewody w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim, napisał, że: "postępowania administracyjne poprzedzone były rozmowami z osobami, których decyzja miała dotyczyć. Lubuski Urząd Wojewódzki nie wszczynał postępowania w przypadku jednoznacznej odmowy słownej ze strony lekarza".

"Tam się gotuje od pracy jak w wulkanie"

Prezesi izb lekarskich komentują w rozmowie z Konkret24 słowa wicepremiera Jacka Sasina o braku zaangażowania i strachu medyków przed pracą przy epidemii.

- To nie jest tak, że my nie chcemy pracować albo się boimy epidemii – mówi dr Wiśniewska z OIL w Szczecinie. – Przecież jesteśmy lekarzami, na co dzień mamy do czynienia z chorymi, a przy samej epidemii pracujemy już tyle miesięcy. Jeśli lekarze o coś się boją, to o swoje rodziny. Bo gdy wezwanie dostanie matka trójki dzieci poniżej 14 roku życia, jak ona ma potem wracać do nich do domu? – pyta.

Prezes OIL w Łodzi stwierdza, że "jeśli politycy będą w dobie epidemii brać się za leczenie i stawiać pod dwóch stronach lekarzy i społeczeństwo, nic dobrego z tego nie będzie". – Zwłaszcza, że jesteśmy w obliczu już nawet nie kryzysu, a rozpaczy ochrony zdrowia w Polsce – podkreśla. – Jakie może być większe zaangażowanie? Proszę popatrzeć, jak działają SOR-y, jak zwijają się lekarze w naszych łódzkich szpitalach. Tam strach rękę włożyć, bo się gotuje od pracy jak w wulkanie - kończy.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24