Europoseł Jurgiel i mleko roślinne, które "powoduje przedwczesne dojrzewanie". Wyjaśniamy


List europosła Krzysztofa Jurgiela do Komisji Europejskiej w sprawie mleka roślinnego, które może powodować "wystąpienie przedwczesnych objawów dojrzewania płciowego u dziewcząt", wywołał pytania, czy poseł ma rację. Konkret24 zapytał ekspertów i dotarł do opracowań na ten temat. Nie potwierdzają obaw europosła.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Europoseł PiS Krzysztof Jurgiel krytykuje inicjatywę międzynarodowej organizacji ProVeg na rzecz włączenia napojów roślinnych do unijnego programu "Owoce, warzywa i mleko w szkole". "Kampania oparta jest o przekaz, jakoby napoje roślinne skutecznie mogły zastąpić w diecie dziecka wartościowe mleko od krowy" - napisał Jurgiel w pytaniu poselskim do Komisji Europejskiej 7 lipca. Przekonuje, że w czasie wytwarzania napojów roślinnych wytraca się związki odżywcze obecne w nieprzetworzonych, naturalnych substratach. Informuje, że zawarte w napojach sojowych fitohormony o budowie estrogenowej "mogą powodować wystąpienie przedwczesnych objawów dojrzewania płciowego, szczególnie u dziewcząt".

O pytaniu Jurgiela skierowanym do Komisji Europejskiej informowały media, a internauci komentowaliTwitter, Facebook

Gdy o treści pytania Krzysztofa Jurgiela skierowanego do KE napisały media, internauci zaczęli komentować. Wielu wyśmiewało europosła, twierdząc, że jego opinie nie mają potwierdzenia w wiedzy naukowej. "Skąd oni biorą te pomysły..."; "znawca się odezwał XD"; "Aż musiałam sprawdzić czy to nie fejk. Dla tego kraju nie ma już ratunku" - pisali w popularnym wątku na Twitterze (pisownia oryginalna).

"Obecne dowody naukowe nie wykazują związku między wysokim spożyciem produktów sojowych a przyśpieszonym dojrzewaniem" - odpowiedziała posłowi Jurgielowi 19 lipca organizacja ProVeg na stronie internetowej. Podkreśliła, że celem inicjatywy jest wprowadzenie napojów roślinnych wzbogaconych wapniem do szkolnych jadłospisów, a nie wyłączenie mleka z diety dzieci.

Minister rolnictwa: weganizm to "szkodliwa ideologia". Lekarzy to nie przekonuje
Minister rolnictwa: weganizm to "szkodliwa ideologia". Lekarzy to nie przekonujeFakty TVN

Czy napoje roślinne mogą zastąpić mleko w diecie dzieci? Czy napoje sojowe mogą powodować przedwczesne dojrzewanie płciowe dziewczynek? Poszukaliśmy odpowiedzi na te pytania, prosząc o pomoc ekspertów.

Krzysztofa Jurgiela zapytaliśmy, jaką ma podstawę do twierdzeń zawartych w pytaniu do KE. Mimo dwukrotnej prośby nie przesłał nam żadnego opracowania naukowego, na którym oparł swoje racje. W odpowiedzi dla Konkret24 zapewnia jednak, że jest w posiadaniu takich opracowań. "Naukowcy, m.in. dwaj nobliści, instytuty naukowe na całym świecie, mówią wyraźnie o tym, że dzieciom do 3 roku życia nie można podawać żadnych napojów sojowych. To są fakty wielokrotnie potwierdzone naukowo" - pisze. Przekonuje, że w soi nie ma takiego składu aminokwasów egzogennych, który potrzebny jest do rozwoju mózgu dziecka. "Te aminokwasy są wyłącznie w białku zwierzęcym" - pisze. Tu wspomina o "normach ilościowych fitoestrogenów, dopuszczalnych w zależności od wieku podania napoju sojowego, kontynentu i płci".

Eksperci: nie ma dowodów na negatywny wpływ fitoestrogenów na rozwój płciowy dzieci w wieku szkolnym

Przyjrzyjmy się najpierw twierdzeniom europosła o fitoestrogenach. "Nie ma danych, które sugerują negatywny wpływ spożywania produktów sojowych na rozwój płciowy dzieci w wieku szkolnym, zarówno dziewczynek i chłopców" - pisze w analizie dla Konkret24 dr Małgorzata Desmond, dietetyk i specjalista medycyny żywienia. Natomiast dr hab. Małgorzata Ziarno, profesor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego z Instytutu Nauk o Żywności, podkreśla, że ze względu na podobieństwa w budowie chemicznej fitoestrogeny wiążą się z receptorami estrogenowymi ludzkiego organizmu, ale nie wykazują tak silnej aktywności jak hormony człowieka: estrogeny. W odpowiedzi na pytanie o normy ilościowe fitoestrogenów prof. Ziarno podkreśla, że nie ma takich wytycznych w odniesieniu do diety człowieka, a jedyne limity ilościowe określone unijnym prawem dotyczą zawartości fitoestrogenów w paszach dla zwierząt doświadczalnych.

W 2021 roku na łamach internetowego czasopisma naukowego "Plos One" opublikowano przegląd badań naukowych dotyczących wpływu diety niemowląt opartej o soję na proces dojrzewania - wraz z analizą statystyczną. Autorzy konkludują, że nie ma statystycznej różnicy, jeśli chodzi o przedwczesne dojrzewanie między grupą dzieci, które spożywały soję a grupą kontrolną. Nie stwierdzono również różnicy między czasem wystąpienia u dziewcząt pierwszej miesiączki. W jednym badaniu stwierdzono marginalnie wcześniejsze wystąpienie menstruacji, ale mieszczące się w normie. "Nie znaleźliśmy żadnego związku między dietą dla niemowląt na bazie soi a początkiem dojrzewania u chłopców lub dziewcząt" - podsumowują autorzy analizy.

Do podobnych wniosków doszli autorzy artykułu przeglądowego o wpływie spożycia soi na zdrowie dzieci i nastolatków opublikowanego w 2017 roku na łamach miesięcznika medycznego "Nutrition Reviews". "Całokształt dostępnych dowodów wskazuje, że żywność sojowa może być zdrowym dodatkiem do diety dzieci" - podsumowali.

Takich jednoznacznych wniosków nie sformułowali autorzy starszego przeglądu badań, z 2012 roku, opublikowanego na łamach czasopisma medycznego "Reproduction". "Fitoestrogeny mają zdolność do trwałego przeprogramowania odpowiedzi tkanek dorosłych po ekspozycji rozwojowej i że te zmienione odpowiedzi tkanek są ważne dla zdrowia reprodukcyjnego" - napisali. Wymienili m.in. pracę z 2011 roku, w której stwierdzono, że grupa dziewczynek, którym podawano produkty sojowe we wczesnym okresie życia (poniżej czterech miesięcy) miała o 25 proc. wyższe ryzyko wystąpienia pierwszej miesiączki - to ta sama praca, o której wspomnieli autorzy omawianego wyżej tekstu z 2021 roku. Autorzy tekstu w "Reproduction" pisali również o badaniach dotyczących poziomu izoflawonów we krwi i w moczu i ryzyka przedwczesnego pokwitania. Badania te miały jednak wykluczające się ustalenia.

15.01.2022. Rzeczniczka WWF o ograniczeniu spożycia mięsa i jego wpływie na środowisko
15.01.2022. Rzeczniczka WWF o ograniczeniu spożycia mięsa i jego wpływie na środowiskotvn24

Mleko krowie czy napoje roślinne

Obie ekspertki, z którymi rozmawialiśmy, mówią o korzystnym wpływie mleka krowiego na zdrowie i rozwój dzieci. Według prof. Małgorzaty Ziarno obecnie uważa się, że zdrowe dzieci w wieku od 12 do 24 miesięcy powinny spożywać pełnotłuste mleko krowie, a należy unikać napojów roślinnych. Wyjątkiem są jednak napoje sojowe. "W ciągu pierwszych 12 miesięcy życia optymalnym pożywieniem powinno być mleko matki (z mieszankami mlekozastępczymi w razie potrzeby). Jednak po odstawieniu od piersi mleko nie powinno być traktowane jako główne lub jedyne źródło energii dla dziecka. Wystarczy zdrowa, zbilansowana dieta" - podkreśla prof. Ziarno w analizie dla Konkret24. Wyjaśnia, że napoje roślinne można włączyć do codziennego stosowania dopiero po odstawieniu dziecka od piersi.

Doktor Małgorzata Desmond zwraca uwagę na stanowisko brytyjskich organizacji pediatrycznych i dietetycznych, w którym podkreślono, że najlepszą alternatywą do karmienia piersią jest mleko zastępcze oparte o mleko krowie i kozie. Nie ma potrzeby stosowania jego sojowych substytutów. Mleka zastępcze oparte o białko sojowe powinny być stosowane tylko w wyjątkowych sytuacjach. Ekspertka, pisząc o pierwszych publikacjach oceniających niektóre parametry rozwoju dzieci spożywających napoje roślinne, powołuje się na kanadyjską pracę z 2017 roku opublikowaną w "The American Journal of Clinical Nutrition". Oceniono w niej wysokość dzieci spożywających mleko krowie oraz napoje roślinne lub mleko kozie. Różnica wzrostu trzylatków, które spożywały trzy filiżanki substytutów mleka krowiego dziennie w porównaniu z dziećmi, które piły trzy filiżanki mleka krowiego, wynosiła 1,54 cm.

Doktor Desmond odsyła również do ustaleń własnego zespołu międzynarodowego. Rezultaty tej pracy opublikowano w 2021 roku w "The American Journal of Clinical Nutrition". W badaniu 187 zdrowych 5- i 10-letnich polskich dzieci wykazano, że dzieci na diecie tradycyjnej były dopasowane do dzieci na diecie wegetariańskiej i wegańskiej pod względem płci, wieku i podobieństwa warunków środowiskowych, w jakich się wychowywały. "W porównaniu do dzieci na diecie tradycyjnej weganie byli niżsi (średnio o 3,15 cm), mieli niższą gęstość kości (o 4 proc.-6 proc.)" - pisze dr Desmond. Jej zdaniem nie można jednoznacznie stwierdzić, że brak nabiału (w tym mleka krowiego) w diecie dzieci będących na diecie wegańskiej był powodem stwierdzonych różnic, ale jest to prawdopodobne. "Tym bardziej, że wegetarianie (spożywający nabiał, w tym mleko krowie) nie różnili się istotnie pod tym kątem od dzieci jedzących tradycyjnie" - podkreśla ekspertka.

"W odróżnieniu od zawartości wapnia w mleku, który to składnik można w procesie fortyfikacji uzupełnić w roślinnych substytutach mleka stosunkowo łatwo, jakości białka mleka pod kątem jego wpływu na proces wzrastania i rozwoju kości nie da się już tak łatwo zastąpić" - podsumowuje Desmond. Nie wyklucza, że stosowanie napoju sojowego o podobnym profilu aminokwasów nie wpłynęłoby negatywnie na procesy wzrastania dzieci, ale na podtrzymanie tej tezy nie ma jednoznacznych danych.

Mleko mleku nierówne

Profesor Małgorzata Ziarno zauważa, że w środowisku naukowym są różne opinie co do uwzględniania mleka i napojów roślinnych w diecie. Wspomina o alergiach pokarmowych - zarówno na białka mleka, jak i soi. "Obecna powszechność alergii pokarmowych i wynikających z tego różnych diet eliminacyjnych wymusza, aby konsumenci mieli łatwy dostęp do licznych zamienników produktów żywnościowych" - stwierdza prof. Ziarno. Wspomina o porównaniu żywieniowych i fizykochemicznych właściwości 17 komercyjnych roślinnych substytutów mleka opublikowanym w 2017 roku w czasopiśmie "Plant Foods for Human Nutrition". "Badanie ujawniło, że większości tego rodzaju produktów niestety brakuje właściwej wartości odżywczej" - pisze prof. Ziarno. Zaznacza, że ogólnie dobre wyniki, porównywalne do wyników uzyskanych dla mleka krowiego, odnotowano dla napojów na bazie soi. Do podobnych wniosków doszli autorzy dwóch innych analiz (1, 2). "Napoje sojowe są produktami dorównującymi mleku pod względem zawartości białka" - podkreśla prof. Ziarno.

Również doktor Małgorzata Desmond zwraca uwagę na różnice wartości odżywczych różnych napojów roślinnych - najwyższej jakości białka występują w napojach sojowych. Zwraca uwagę, że kompozycja aminokwasowa białka sojowego, jak również jego biodostępność, "jest bliska ideałowi". "Za ideał uważa się wskaźnik = 1, który oznacza, że po strawieniu białka dostarcza ono na jednostkę białka 100 proc. lub więcej niezbędnych aminokwasów" - pisze dr Desmond. Ponadto przypomina, że występuje duża różnica w składzie napojów fortyfikowanych wapniem a napojów niefortyfikowanych wapniem. Właśnie wapń jest jednym z najważniejszych składników odżywczych w mleku krowim. "Fortyfikowane napoje roślinne zawierają zazwyczaj tyle samo wapnia, co mleko krowie. Natomiast różnią się w zakresie jakości białka. A ta różnica dla rosnących dzieci jest bardzo istotna" - podkreśla dr Desmond.

Europoseł Krzysztof Jurgiel ma zatem wiele racji, zwracając uwagę na rolę mleka w żywieniu dzieci - pomija jednak obszerną literaturę dowodzącą wartości napojów sojowych w żywieniu. Co więcej, dostępne dane nie potwierdzają jego tezy o negatywnym wpływie fitoestrogenów na rozwój płciowy dzieci w wieku szkolnym.

Autor: Krzysztof Jabłonowski, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24