Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24
Waldemar Żurek przedstawił projekt ustawy o praworządności
Waldemar Żurek przedstawił projekt ustawy o praworządnościTVN24
wideo 2/3
Waldemar Żurek przedstawił projekt ustawy o praworządnościTVN24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Projekt ustawy praworządnościowej, który 9 października 2025 roku przedstawił minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, budzi skrajne opinie - rządzący uważają, że rozwiąże to problem polskiego sądownictwa, a opozycja nie zostawia na nim suchej nitki. Również pierwsze głosy z obozu prezydenckiego wskazują na to, że Karol Nawrocki takich zmian nie podpisze. W tej sytuacji coraz częściej w publicznych dyskusjach o tym, jak uzdrowić wymiar sprawiedliwości, pada określenie "reset konstytucyjny".

Tak na przykład 11 października w "Śniadaniu w Trójce" poseł Konfederacji Stanisław Tyszka, pytany o projekt ministra Żurka, stwierdził: "Konfederacja od dawna powtarza, że doszliśmy do takiego etapu pewnego dualizmu prawnego, że tylko mocna wola polityczna i reset konstytucyjny pozwoli nam z tego wyjść. (…) Ta ustawa [Żurka] to nie jest krok w tym kierunku". Po czym dodał, że "coraz więcej ludzi mówi o resecie". "Wicepremier Kosiniak-Kamysz ostatnio powiedział też, że jest za tym resetem. Jak się rozmawia z ludźmi na spokojnie, z ekspertami, to oni przyznają Konfederacji rację: tak, trzeba dążyć do resetu konstytucyjnego" - mówił poseł Tyszka.

Rzeczywiście, Konfederacja od dawna forsuje ten pomysł. Oficjalnie zgłosiła go w styczniu 2024 roku, zaś na początku października tego roku wicemarszałek Krzysztof Bosak w "Expressie Biedrzyckiej" przekonywał: "Reset konstytucyjny, czyli zamknięcie tego bałaganu poprzez przyjęcie pakietu poprawek do konstytucji, jest jedynym zgodnym z zasadami praworządności sposobem wybrnięcia z tej sytuacji".

Kosiniak-Kamysz o zmianach w Trybunale Konstytucyjnym. "Potrzebna jest zmiana konstytucji"
Kosiniak-Kamysz o zmianach w Trybunale Konstytucyjnym. "Potrzebna jest zmiana konstytucji"TVN24

Prawdą jest też, że w lutym 2024 roku szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany na konferencji o rozwiązanie problemu z Trybunałem Konstytucyjnym, odpowiedział, że w tej sprawie potrzebny jest "reset konstytucyjny". A 4 października 2025 na konferencji w Poznaniu Kosiniak-Kamysz tak odniósł się do rozporządzenia ministra sprawiedliwości nowelizującego regulamin urzędowania sądów: "Tylko zmiana Trybunału Konstytucyjnego, nowy rozdział w ustawie zasadniczej, w konstytucji, o Trybunale Konstytucyjnym zmieni sytuację wymiaru sprawiedliwości".

Również były prezydent Bronisław Komorowski wypowiedział się pozytywnie o pomyśle resetu. "To bardzo dobra idea" - ocenił koncepcję Konfederacji w wywiadzie w Polskim Radiu 24 w lutym 2024 roku. "Wprowadzenie jej w życie niewątpliwie byłoby korzystne dla Polski, bo oznaczałoby ustabilizowanie systemu wymiaru sprawiedliwości i fundamentu demokracji, jakim jest Trybunał Konstytucyjny. Ale praktycznie będzie to bardzo trudne do osiągnięcia, bo polski parlament jest skonfliktowany" - stwierdził.

To, co kryje się pod pojęciem "reset konstytucyjny" i jakie warunki musiałyby zostać spełnione, wyjaśniamy z pomocą ekspertów.

Reset konstytucyjny: co to jest?

I tu od razu pojawia się problem. Bo jak tłumaczą prawnicy, sformułowanie "reset konstytucyjny" jest wyłącznie potoczne, nie zostało zdefiniowane prawnie. Wbrew pierwszym przychodzącym na myśl skojarzeniom, nie chodzi tu ani o napisanie konstytucji na nowo, ani o zmianę ustroju w państwie.

Reset konstytucyjny, o którym coraz częściej się mówi, miałby oznaczać zmianę konstytucji jedynie w niektórych obszarach - dokładnie w tych, które dotyczą organów związanych z sądownictwem. Taka koncepcja resetu konstytucyjnego ma być odpowiedzią na trwający od kilku lat kryzys wymiaru sprawiedliwości związany z upolitycznieniem organów sądownictwa przez poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy. O resecie zazwyczaj mówi się wtedy, gdy planuje się dokonać na nowo obsady jakiegoś organu związanego z sądownictwem. Do tego odnosi się słowo "reset". Natomiast "konstytucyjny" dlatego, że miałby nastąpić na mocy zmiany konstytucji.

CZYTAJ W KONKRET24: Demontaż wymiaru sprawiedliwości w Polsce. "Kamienie milowe"

Dwie koncepcje. Reset głównych organów vs reset samego Trybunału Konstytucyjnego

W dyskusjach, jakie teraz się toczą w przestrzeni publicznej, mowa jest o co najmniej dwóch koncepcjach takiego resetu.

Pierwsza to pomysł Konfederacji. Ta partia już w styczniu 2024 roku pisała: "Trzeba wprowadzić reset konstytucyjny poprzez poprawki do Konstytucji, które wyzerowałaby składy najważniejszych organów sądownictwa (w tym Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego) i wspólnie zostałyby wybrane na nowo”.

Konfederacja od dłuższego czasu postuluje przeprowadzenie resetu konstytucyjnego x.com

Propozycja Konfederacji ograniczyła się jednak do sformułowania postulatów i prowadzenia rozmów. Nie przedstawiono żadnego projektu ustawy dotyczącej naprawy wymiaru sprawiedliwości.

Ale temat wprowadzenia poprawek do ustawy zasadniczej od jakiegoś czasu pojawia się także w wypowiedziach polityków koalicji rządzącej. Oni są o krok dalej - w Senacie trwają bowiem prace nad projektem ustawy o zmianie konstytucji, choć trzeba zaznaczyć, że jest to wciąż bardzo wstępny etap prac, a projekt nie trafił jeszcze pod obrady Sejmu. Właśnie do tego projektu w swojej wypowiedzi odwoływał się najprawdopodobniej wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Zmiana, o której mowa w tym projekcie, miałaby dotyczyć jednak wyłącznie Trybunału Konstytucyjnego.

Źródło kryzysu tkwi w Trybunale Konstytucyjnym

Przypomnijmy, że kryzys w Trybunale Konstytucyjnym rozpoczął się w 2015 roku. Tuż po wygranych wyborach większość sejmowa PiS zmieniła ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i uchwaliła nieważność wyboru pięciu sędziów TK przez poprzedni Sejm. Na ich miejsce powołano trzy inne osoby: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego. Cioch i Morawski zmarli w 2017 roku, na ich miejsca Sejm wybrał Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego. To właśnie tych sędziów określa się mianem dublerów.

Z powodu oporu prezydenta Andrzeja Dudy zasiadający w Trybunale Konstytucyjnym tzw. sędziowie dublerzy nie zostali odsunięci od orzekania. Po wyborach 15 października 2023 roku - w marcu 2024 - Sejm przyjął niewywołującą skutków prawnych uchwałę, w której zaapelował do tych sędziów o ustąpienie ze stanowisk. We wrześniu 2024 roku przegłosowano dwie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, które miały odsunąć sędziów dublerów, ale w październiku 2024 prezydent Duda skierował oba dokumenty do TK. Ten natomiast - orzekając de facto we własnej sprawie - w lipcu 2025 roku uznał obie ustawy za niezgodne z Konstytucją RP.

Obecnie w trybunale zasiada jeszcze dwóch sędziów dublerów, którzy nie przeszli w stan spoczynku. To Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski; ich kadencje kończą się we wrześniu 2026 i styczniu 2027.

W Sejmie o Trybunale Konstytucyjnym
W Sejmie o Trybunale KonstytucyjnymFakty po południu/TVN24

Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Bogdana Święczkowskiego wprawdzie wydaje wyroki, ale rząd nie publikuje ich w dzienniku urzędowym od marca 2024 roku, kiedy przyjął uchwałę stwierdzającą, że obecny skład TK jest "niezdolny do wykonywania zadań". Ponadto nowa większość sejmowa nie uzupełnia składu trybunału, przez co obecnie brakuje w nim czterech sędziów.

- Trybunał Konstytucyjny miał być pierwszym bezpiecznikiem, jeżeli chodzi o nienaruszanie konstytucji i dbanie o porządek konstytucyjny w państwie, a okazał się tak naprawdę najsłabszym ogniwem, jeżeli chodzi o wszystkie organy sądownicze, ponieważ jako pierwszy został zneutralizowany, a następnie przejęty przez polityków - komentuje dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Senacki projekt ustawy o zmianie konstytucji z marca 2024 roku senat.gov.pl

Autorzy senackiej koncepcji resetu konstytucyjnego postulują w związku z tym całkowity reset obecnego składu TK i ukształtowanie nowego składu według innych zasad, zgodnie z którymi sędziów miałby wybierać Sejm większością kwalifikowaną 3/5 głosów. "Jeżeli jednak wyboru tego nie uda się dokonać w terminie 2 miesięcy od wejścia w życie ustawy konstytucyjnej, wówczas Sejm dokonuje wyboru 15 sędziów bezwzględną większością głosów. Zastosowanie dotychczasowej większości bezwzględnej w tym miejscu podyktowane jest koniecznością skutecznego wprowadzenia niezbędnych zmian w funkcjonowaniu Trybunału. Zastosowanie wyłącznie większości 3/5, w szczególności w warunkach aktualnego kryzysu politycznego, mogłoby bowiem doprowadzić do długotrwałego braku możliwości wyboru nowego składu Trybunału Konstytucyjnego" - czytamy w projekcie ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.

Obecnie większość kwalifikowana nie jest wymagana, co oznacza, że 15 sędziów TK może samodzielnie wybrać ta strona, która ma w Sejmie większość, bez porozumienia się w tej sprawie z opozycją. Jak tłumaczy dr Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, właśnie takie zasady wyboru sędziów stwarzają pole do upolitycznienia tej instytucji. Problem dotyczy tego, że wyboru dokonuje wyłącznie jedna izba parlamentu (Sejm), nie ma również regulacji w postaci np. konkursów na kandydatów czy komisji oceniającej.

- Dlatego reset konstytucyjny w trybunale powinien być powiązany z reformą zasad postępowania wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego - uważa ekspert.

Negatywna opinia Komisji Weneckiej

Niestety, senacki projekt okazał się niedoskonały już na wczesnym etapie prac i otrzymał negatywną opinię Komisji Weneckiej. Uznała, że nie zachodzą żadne nadzwyczajne przypadki uzasadniające wygaszenie kadencji legalnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Bo - przypomnijmy - reset dotyczyłby zarówno sędziów wybranych nielegalnie, jak i tych powołanych zgodnie z procedurą.

Jak tłumaczy dr Marcin Szwed, standardy międzynarodowe są takie, że nieusuwalność sędziów należy chronić i zdaniem Komisji Weneckiej nawet większością 2/3 nie powinniśmy ingerować w kadencję sędziów. - Ja zawsze byłem zwolennikiem, żeby tę kompetencję rozproszyć na kilka organów: Sejm, Senat, prezydenta - dodaje dr Szwed. Wyjaśnia, że właśnie z uwagi na europejskie standardy zapowiadany reset konstytucyjny w trybunale powinien być ściśle powiązany z reformą zasad wyboru sędziów TK. Tylko ulepszenie procedury wyboru sędziów mogłoby wystarczająco uzasadnić konieczność ich zmiany.

Resetu konstytucyjnego w tym rozumieniu do tej pory w Polsce nie było. Doktor Marcin Szwed tłumaczy, że nie jest to bowiem to samo, co zmiana konstytucji - która jest pojęciem szerokim i może dotyczyć różnych aspektów, np. zwiększenia liczby posłów. Wówczas nie byłby to reset, tylko jakaś zmiana - np. zasad prawa wyborczego. Natomiast reset konstytucyjny, o którym mowa w ostatnich dyskusjach, odnosi się wyłącznie do takiej zmiany konstytucji, która miałaby umożliwić nową obsadę organów związanych z sądownictwem - i takiego właśnie resetu dotychczas w Polsce po 1989 roku nie było.

Podstawy prawne? Konstytucja. Warunki? Poczucie konieczności zmian

Żeby do resetu konstytucyjnego mogło w ogóle dojść, spełnione musiałyby zostać określone warunki. Jak tłumaczy dr Marcin Krzemiński, od strony prawnej opisuje to artykuł 235 Konstytucji RP. W par. 4 stanowi on:

Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów

- Taka zmiana musi zostać uchwalona najpierw przez Sejm większością 2/3 głosów, później przez Senat większością bezwzględną. Natomiast patrząc z socjologicznego punktu widzenia, wszystko wskazuje na to, że musiałby nadejść tak zwany moment konstytucyjny. Czyli że w społeczeństwie musiałoby powstać powszechne poczucie, że należy dokonać zmiany konstytucji - mówi dr Marcin Krzemiński z UJ. - Wydaje mi się, że takie ogólne odczucie, że coś z tym Trybunałem Konstytucyjnym trzeba zrobić, już jest - więc ten jeden element być może właśnie zaistniał. Natomiast co do drugiego elementu obawiam się, że siły polityczne nie są zgodne co do kierunku zmiany przepisów dotyczących Trybunału Konstytucyjnego - stwierdza.

Wątpliwość co do politycznego konsensusu w tej sprawie podziela dr Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Do uzyskania takiej większości potrzeba nie tylko zgody koalicji rządzącej czy nawet Konfederacji, ale także PiS musiałoby się do takiego porozumienia włączyć. Prace nad taką ustawą o zmianie konstytucji trwają w Senacie, ale na razie nic nie wskazuje na to, żeby udało się osiągnąć ponadpartyjne porozumienie - mówi ekspert.

Choć sprawa jest skomplikowana z uwagi na obecny układ sił politycznych, to zdaniem niektórych ekspertów reset konstytucyjny powinien mimo wszystko obejmować więcej organów wymiaru sprawiedliwości niż sam tylko Trybunał Konstytucyjny. Włączenie do tego planu Sądu Najwyższego oraz KRS postuluje prof. Maciej Gutowski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu: - Trybunał powinien mieć fundamentalne znaczenie i fatalnie się stało, że go już nie ma, jednak serce wymiaru sprawiedliwości jest w całym sądownictwie i to trzeba naprawić. Wadliwość na poziomie KRS promieniuje na cały system, a Sąd Najwyższy jest sądem ostatniej instancji, z istotnymi kompetencjami ustrojowymi - konkluduje ekspert.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: piosi / Shutterstock.com

Pozostałe wiadomości

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

Najpierw będą przejmować polskie firmy, a potem zajmą nasze miejsca - takie teorie o Ukraińcach coraz częściej docierają do Polaków, nie tylko przez internet. Wielu mogą się wydawać śmieszne czy wręcz absurdalne, ale ekspertów od dezinformacji nie śmieszą. Oni przestrzegają: "słowa kształtują naszą wizję świata".

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

Źródło:
TVN24+

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24