Minister Wójcik o wiatrakach: mogą szkodzić zdrowiu. Naukowcy: nie ma przekonujących dowodów

Źródło:
Konkret24
Michał Wójcik: wiatraki mogą szkodzić zdrowiu mieszkańców
Michał Wójcik: wiatraki mogą szkodzić zdrowiu mieszkańcówTVN24
wideo 2/4
Michał Wójcik: wiatraki mogą szkodzić zdrowiu mieszkańcówTVN24

Politycy Solidarnej Polski są przeciwni zmianom w ustawie wiatrakowej, a minister z tej partii mówi, że wiatraki "mogą szkodzić zdrowiu". Dowodem mają być "różne raporty". Sprawdziliśmy, co na ten temat mówią prace naukowe.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Sejmowe komisje energii, klimatu i aktywów oraz samorządu i polityki regionalnej zajmowały się w czwartek 26 stycznia projektem ustawy wiatrakowej nazywanej też ustawą 10H. Rządowy projekt nowelizacji zakładał, że odległość wiatraków prądotwórczych od zabudowań mieszkalnych zamiast obecnej minimalnej odległości dziesięciokrotności wysokości wiatraka będzie mogła wynosić nie mniej niż 500 metrów. W czwartkowym głosowaniu komisje nie tylko zwiększyły minimalną odległość z 500 do 700 m, ale zniosły również zakaz budowy budynków mieszkalnych w pobliżu wiatraków. Zmiana ustawy wiatrakowej jest jednym z kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, żeby dostać pierwszą transzę unijnych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.

Jednak przeciwni ustawie są posłowie Solidarnej Polski. Jej prezes Zbigniew Ziobro już zapowiedział, że partia zagłosuje przeciw nowelizacji, kiedy ta trafi pod głosowanie Sejmu. Powody takiej decyzji tłumaczył 25 stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Michał Wójcik - jeden z posłów Solidarnej Polski oraz minister bez teki:

Ta ustawa ma zbliżyć wiatraki do budynków mieszkalnych. My jako Solidarna Polska jesteśmy przeciwni nie tylko ze względu na to, że to może szkodzić zdrowiu mieszkańców.

Prowadzący Konrad Piasecki dopytał go: "Ale pan naprawdę uważa, że wiatrak postawiony blisko siedziby ludzkiej szkodzi zdrowiu?". Minister odpowiedział: "Oczywiście, są raporty różne".

Sprawdziliśmy więc, co na temat szkodliwości wiatraków mówią "różne raporty".

PAN: "nie ma przekonywujących dowodów"

Bardzo obszerne i aktualne opracowanie na temat elektrowni wiatrowych, w tym także ich wpływu na zdrowie człowieka, opublikowała w listopadzie 2022 roku Polska Akademia Nauk. Naukowcy z Komitetu Inżynierii Środowiska PAN na ponad 200 stronach raportu opisują swoje wnioski dotyczące oddziaływania dźwięków emitowanych przez turbiny, w tym infradźwięków (dźwięków, których częstotliwość jest za niska, aby usłyszał je człowiek - red.), oddziaływań elektromagnetycznych i wibracyjnych na zdrowie i samopoczucie ludzi. Sprowadzają się one do stwierdzenia:

Zdecydowana większość informacji literaturowych oraz własne doświadczenia wskazują na to, że nie ma przekonywujących dowodów na to, aby oddziaływania elektrowni wiatrowych poprzez hałas, pole elektromagnetyczne, wibracje i drgania wywierały negatywny wpływ na środowisko naturalne, w tym na zdrowie lub samopoczucie człowieka.

W raporcie zarekomendowano także minimalną odległość między wiatrakami a zabudowaniami: to 500 metrów, które znajdowało w pierwotnej wersji ustawy wiatrakowej. Taka odległość jest bezpieczna dla zdrowia zarówno pod względem hałasu, jak i zjawiska optycznego, tzw. migotania cienia, wytwarzanego przez turbinę.

Dodatkowo naukowcy stwierdzają: "Poziomy hałasu infradźwiękowego od turbin wiatrowych są niższe lub porównywalne z hałasem towarzyszącym typowym naturalnym źródłom infradźwięków (np. wiatr, fale, pioruny, ulewny deszcz), występujących powszechnie w przyrodzie oraz hałasem infradźwiekowym towarzyszącym człowiekowi w codziennych czynnościach bytowych (np. pojazdy, głośniki, silniki, urządzenia AGD, samoloty)".

WHO: "pozytywne skutki"

Badacze z PAN w swojej pracy przytoczyli także ustalenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w kwestii wpływu wiatraków na zdrowie człowieka. W opracowaniu "Środowiskowe wytyczne dotyczące hałasu dla regionu europejskiego" z 2018 roku eksperci organizacji stwierdzali, że energia wiatrowa nie tylko powiązana jest z mniejszą ilością negatywnych oddziaływań na zdrowie niż inne formy tradycyjnego wytwarzania energii, ale wręcz będzie miała pozytywne skutki dla zdrowia poprzez zmniejszenie emisji zanieczyszczeń.

Nie ma także wiarygodnych dowodów naukowych na możliwość zaistnienia konsekwencji zdrowotnych, zakłóceń lub umiarkowanie odczuwalnych wibracji z tytułu infradźwięków czy dźwięków o niskiej częstotliwości, generowanych przez farmy wiatrowe.

WHO dodaje wręcz, że "nie wiadomo, czy dźwięki o niższych częstotliwościach generowane na zewnątrz są słyszalne w pomieszczeniach, zwłaszcza przy zamkniętych oknach".

Badania uniwersyteckie: "nie wykazano zagrożenia dla zdrowia"

Również naukowcy z uczelni z innych państw w przeszłości badali wpływ wiatraków na zdrowie człowieka. Przeglądu takiej literatury dokonali m.in. naukowcy jednej z czołowych uczelni technicznych na świecie - Massachusetts Institute of Technology (MIT). Na zlecenie kanadyjskiego stowarzyszenia branży wiatrowej (Canadian Wind Energy Association - CanWEA) przeanalizowali oni badania dotyczące 160 farm wiatrowych pod kątem m.in. tego, czy turbiny poprzez emitowane dźwięki o niskiej częstotliwości mogą wywoływać stres lub zaburzenia snu u mieszkańców pobliskich zabudowań. We wnioskach opublikowanych w 2014 roku w czasopiśmie "Journal of Environmental and Occupational Medicine" zapisano m.in., że:

Nie wykazano, aby elementy składowe dźwięku turbiny wiatrowej, w tym infradźwięki i dźwięki o niskiej częstotliwości, stanowiły wyjątkowe zagrożenie dla zdrowia osób mieszkających w pobliżu turbin wiatrowych.

Zdaniem badaczy wynika to m.in. z faktu, że "infradźwięki w pobliżu turbin wiatrowych nie przekraczają progów słyszalności", czyli są niesłyszalne dla mieszkańców domostw leżących niedaleko farm wiatrowych. Badacze z MIT stwierdzili również, że "badania epidemiologiczne wykazały związek między mieszkaniem w pobliżu turbin wiatrowych a rozdrażnieniem", ale "wydaje się ono silniej związane z indywidualnymi cechami niż hałasem turbin" i "bardziej prawdopodobne jest, że objawy te są wywoływane przez inne czynniki".

Nowszy przegląd literatury zatytułowany "Wpływ turbin wiatrowych na zdrowie ludzi w środowisku mieszkalnym" opublikowano w 2019 roku w czasopiśmie "Environmental Research". Naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Dreźnie przeanalizowali 84 artykuły naukowe na ten temat i na tej podstawie wyciągnęli następujące wnioski: "Wyniki badań przekrojowych o wyższej jakości metodologicznej – poparte wynikami badań obserwacyjnych o niższej jakości – ilustrują istniejący związek między hałasem turbin wiatrowych a rozdrażnieniem oraz brak związku między hałasem turbin wiatrowych a skutkami stresu i zmianami biofizjologicznymi snu". Jednocześnie naukowcy stwierdzają:

W badaniach wyższej jakości hałas turbin wiatrowych nie był związany z obniżoną jakością życia, zaburzeniami snu oraz lękiem i/lub depresją.

W jednym z nowszych badań fiński rząd zlecił specjalistom z Uniwersytetu Technologicznego w Tampere i Uniwersytetu Helsińskiego ustalenie, czy infradźwięki generowane przez turbiny mogą być szkodliwe. Symptomy mogące świadczyć o negatywnym oddziaływaniu zgłaszali mianowicie mieszkańcy miast Santavuori i Kopsa, gdzie zlokalizowane są farmy wiatrowe.

W czerwcu 2020 roku badacze opublikowali wyniki swoich prac, które zatytułowali: "Infradźwięki nie wyjaśniają objawów związanych z turbinami wiatrowymi". W przeprowadzonym eksperymencie wykazano, że infradźwięki wydawane przez turbiny nie mogły być powodem dyskomfortu mieszkańców m.in. przez to, że nie były słyszane ani wyczuwane nawet przez grupy oceniające się jako szczególnie wrażliwe. Co więcej, pomiary Finów wykazały, że poziomy infradźwięków z turbin były zbliżone do tych występujących zwykle w środowisku miejskim.

Syndrom Turbin Wiatrowych to "przejaw pseudonauki"

Minister Michał Wójcik przekonywał jednak, że istnieją różne raporty dowodzące, iż "wiatrak postawiony blisko siedziby ludzkiej szkodzi zdrowiu". To prawda: jeśli ktoś będzie szukał badań potwierdzających taką tezę, na pewno je znajdzie. Najpopularniejsze prace na ten temat zostały już jednak podważone przez innych naukowców, którzy pokazywali błędy metodologiczne w takich badaniach.

Najsłynniejszym badaniem o negatywnym wpływie wiatraków na zdrowie jest prawdopodobnie praca dr Niny Pierpoint, amerykańskiej pediatry. W 2006 roku opublikowała ona artykuł (nieopublikowany nigdy w żadnym czasopiśmie), a w 2009 roku książkę pt. "Syndrom turbin wiatrowych: sprawozdanie w sprawie naturalnego eksperymentu". Przekonywała w nich, że turbiny wiatrowe przyczyniają się do występowania zespołu objawów, w tym: zaburzenia i pogorszenia jakości snu, bólu głowy, szumu w uszach, zawrotów głowy, nudności, pogorszenia ostrości wzroku czy problemów z koncentracją i pamięcią. Wcześniej podobne sugestie zgłaszał już dr Michael Nissenbaum - lekarz medycyny ogólnej z USA.

Ustalenia te jednak zostały poddane krytyce środowiska naukowego. Jak opisywali w przeglądzie literatury z 2009 roku naukowcy z Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, głównym zarzutem było specyficzne wyselekcjonowanie osób do badań: dr Pierpoint nie dobrała grupy losowo, a wysłała zapytania do 38 osób, które same sugerowały wcześniej, że turbiny wiatrowe postawione w pobliżu ich domów miały negatywny wpływ na ich zdrowie. Poza tym pracy zarzucono brak grupy kontrolnej i brak związków między pewnymi symptomami a ekspozycją, m.in. badanie na podstawie dźwięków, które nie są słyszalne dla ludzi. "W końcu to, że symptomy syndromu turbin wiatrowych są objawami stresu, które przejawiają także osoby eksponowane na wszystkie inne typy hałasu" - dodają polscy naukowcy. Nie bez znaczenia może być też fakt, że dr Pierpoint jest żoną aktywnego przeciwnika elektrowni wiatrowych.

W 2021 roku koncepcją syndromu turbin wiatrowych (STW) zajął się także magazyn "National Geographic". Autorka tekstu przytoczyła m.in. badania fińskich naukowców z 2020 roku, które obaliły prawdziwość tez dr Pierpoint dotyczących infradźwięków i stwierdziła:

Syndrom turbin wiatrowych nie został potwierdzony jako jednostka chorobowa, a dziś traktowany jest jako jeden z przejawów tzw. pseudonauki.

Jeszcze inną chorobą rzekomo wywoływaną przez wiatraki miała być choroba wibroakustyczna (VAD). Termin ten stworzyli w latach 90. Nuno A. A. Castelo Branco i Mariana Alves-Pereira, którzy publikowali również prace na ten temat. Jako że źródłem schorzenia miał być hałas powodowany przez farmy wiatrowe, ich ustaleniom zaprzeczyły wszystkie późniejsze badania o braku związku hałasu z wiatraków i chorób.

Zdaniem autorów polskiego przeglądu literatury prace Castelo Branco i Alves-Pereiry "posiadają podobną wartość naukową" co tezy dr Pierpoint. "Podobnie jak w przypadku pracy Niny Pierpont autorom Castelo Branco i Alves-Pereira zarzuca się brak związku między VAD a ekspozycją na turbiny wiatrowe oraz tendencyjność w wyborze osób do badania" - piszą polscy naukowcy. "Co więcej, jak do tej pory żaden ośrodek badawczy, ani nikt oprócz Niny Pierpont w przypadku STW i Castelo Branco i Alves-Pereiry w przypadku VAD, nie opublikował podobnych wyników nawet na konferencjach, nie wspominając już o czasopismach recenzowanych" - dodają.

Biorąc więc pod uwagę także prace sugerujące negatywny wpływ farm wiatrowych na zdrowie człowieka, polscy naukowcy podsumowują: "Jak do tej pory brak jest jakichkolwiek wyników badań, które by pokazały, że hałas od ferm wiatrowych powoduje inne skutki zdrowotne niż środowiskowy hałas pochodzący od innych źródeł".

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Burmistrzowie kilku dużych angielskich miast to już muzułmanie, w kraju działa trzy tysiące meczetów, a każda szkoła ma obowiązek nauczać o islamie - to przekaz nagrania rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Ma ponad dwa miliony wyświetleń. Lecz przytaczane "dowody" na "muzułmańską" Wielką Brytanię to albo manipulacje, albo nieprawdy. A przekaz nagłaśniają prokremlowskie konta.

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Źródło:
Konkret24

"Warszawa staje się coraz mniej bezpiecznym miastem" - przekonują politycy PiS w kolejnych nagraniach i publicznych wystąpieniach. Sprawdziliśmy więc policyjne statystyki.

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także czym skutkuje brak oficjalnych informacji i stosownych reakcji na fakty.

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24