Minister Wójcik o wiatrakach: mogą szkodzić zdrowiu. Naukowcy: nie ma przekonujących dowodów

Źródło:
Konkret24
Michał Wójcik: wiatraki mogą szkodzić zdrowiu mieszkańców
Michał Wójcik: wiatraki mogą szkodzić zdrowiu mieszkańcówTVN24
wideo 2/4
Michał Wójcik: wiatraki mogą szkodzić zdrowiu mieszkańcówTVN24

Politycy Solidarnej Polski są przeciwni zmianom w ustawie wiatrakowej, a minister z tej partii mówi, że wiatraki "mogą szkodzić zdrowiu". Dowodem mają być "różne raporty". Sprawdziliśmy, co na ten temat mówią prace naukowe.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Sejmowe komisje energii, klimatu i aktywów oraz samorządu i polityki regionalnej zajmowały się w czwartek 26 stycznia projektem ustawy wiatrakowej nazywanej też ustawą 10H. Rządowy projekt nowelizacji zakładał, że odległość wiatraków prądotwórczych od zabudowań mieszkalnych zamiast obecnej minimalnej odległości dziesięciokrotności wysokości wiatraka będzie mogła wynosić nie mniej niż 500 metrów. W czwartkowym głosowaniu komisje nie tylko zwiększyły minimalną odległość z 500 do 700 m, ale zniosły również zakaz budowy budynków mieszkalnych w pobliżu wiatraków. Zmiana ustawy wiatrakowej jest jednym z kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, żeby dostać pierwszą transzę unijnych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.

Jednak przeciwni ustawie są posłowie Solidarnej Polski. Jej prezes Zbigniew Ziobro już zapowiedział, że partia zagłosuje przeciw nowelizacji, kiedy ta trafi pod głosowanie Sejmu. Powody takiej decyzji tłumaczył 25 stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Michał Wójcik - jeden z posłów Solidarnej Polski oraz minister bez teki:

Ta ustawa ma zbliżyć wiatraki do budynków mieszkalnych. My jako Solidarna Polska jesteśmy przeciwni nie tylko ze względu na to, że to może szkodzić zdrowiu mieszkańców.

Prowadzący Konrad Piasecki dopytał go: "Ale pan naprawdę uważa, że wiatrak postawiony blisko siedziby ludzkiej szkodzi zdrowiu?". Minister odpowiedział: "Oczywiście, są raporty różne".

Sprawdziliśmy więc, co na temat szkodliwości wiatraków mówią "różne raporty".

PAN: "nie ma przekonywujących dowodów"

Bardzo obszerne i aktualne opracowanie na temat elektrowni wiatrowych, w tym także ich wpływu na zdrowie człowieka, opublikowała w listopadzie 2022 roku Polska Akademia Nauk. Naukowcy z Komitetu Inżynierii Środowiska PAN na ponad 200 stronach raportu opisują swoje wnioski dotyczące oddziaływania dźwięków emitowanych przez turbiny, w tym infradźwięków (dźwięków, których częstotliwość jest za niska, aby usłyszał je człowiek - red.), oddziaływań elektromagnetycznych i wibracyjnych na zdrowie i samopoczucie ludzi. Sprowadzają się one do stwierdzenia:

Zdecydowana większość informacji literaturowych oraz własne doświadczenia wskazują na to, że nie ma przekonywujących dowodów na to, aby oddziaływania elektrowni wiatrowych poprzez hałas, pole elektromagnetyczne, wibracje i drgania wywierały negatywny wpływ na środowisko naturalne, w tym na zdrowie lub samopoczucie człowieka.

W raporcie zarekomendowano także minimalną odległość między wiatrakami a zabudowaniami: to 500 metrów, które znajdowało w pierwotnej wersji ustawy wiatrakowej. Taka odległość jest bezpieczna dla zdrowia zarówno pod względem hałasu, jak i zjawiska optycznego, tzw. migotania cienia, wytwarzanego przez turbinę.

Dodatkowo naukowcy stwierdzają: "Poziomy hałasu infradźwiękowego od turbin wiatrowych są niższe lub porównywalne z hałasem towarzyszącym typowym naturalnym źródłom infradźwięków (np. wiatr, fale, pioruny, ulewny deszcz), występujących powszechnie w przyrodzie oraz hałasem infradźwiekowym towarzyszącym człowiekowi w codziennych czynnościach bytowych (np. pojazdy, głośniki, silniki, urządzenia AGD, samoloty)".

WHO: "pozytywne skutki"

Badacze z PAN w swojej pracy przytoczyli także ustalenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w kwestii wpływu wiatraków na zdrowie człowieka. W opracowaniu "Środowiskowe wytyczne dotyczące hałasu dla regionu europejskiego" z 2018 roku eksperci organizacji stwierdzali, że energia wiatrowa nie tylko powiązana jest z mniejszą ilością negatywnych oddziaływań na zdrowie niż inne formy tradycyjnego wytwarzania energii, ale wręcz będzie miała pozytywne skutki dla zdrowia poprzez zmniejszenie emisji zanieczyszczeń.

Nie ma także wiarygodnych dowodów naukowych na możliwość zaistnienia konsekwencji zdrowotnych, zakłóceń lub umiarkowanie odczuwalnych wibracji z tytułu infradźwięków czy dźwięków o niskiej częstotliwości, generowanych przez farmy wiatrowe.

WHO dodaje wręcz, że "nie wiadomo, czy dźwięki o niższych częstotliwościach generowane na zewnątrz są słyszalne w pomieszczeniach, zwłaszcza przy zamkniętych oknach".

Badania uniwersyteckie: "nie wykazano zagrożenia dla zdrowia"

Również naukowcy z uczelni z innych państw w przeszłości badali wpływ wiatraków na zdrowie człowieka. Przeglądu takiej literatury dokonali m.in. naukowcy jednej z czołowych uczelni technicznych na świecie - Massachusetts Institute of Technology (MIT). Na zlecenie kanadyjskiego stowarzyszenia branży wiatrowej (Canadian Wind Energy Association - CanWEA) przeanalizowali oni badania dotyczące 160 farm wiatrowych pod kątem m.in. tego, czy turbiny poprzez emitowane dźwięki o niskiej częstotliwości mogą wywoływać stres lub zaburzenia snu u mieszkańców pobliskich zabudowań. We wnioskach opublikowanych w 2014 roku w czasopiśmie "Journal of Environmental and Occupational Medicine" zapisano m.in., że:

Nie wykazano, aby elementy składowe dźwięku turbiny wiatrowej, w tym infradźwięki i dźwięki o niskiej częstotliwości, stanowiły wyjątkowe zagrożenie dla zdrowia osób mieszkających w pobliżu turbin wiatrowych.

Zdaniem badaczy wynika to m.in. z faktu, że "infradźwięki w pobliżu turbin wiatrowych nie przekraczają progów słyszalności", czyli są niesłyszalne dla mieszkańców domostw leżących niedaleko farm wiatrowych. Badacze z MIT stwierdzili również, że "badania epidemiologiczne wykazały związek między mieszkaniem w pobliżu turbin wiatrowych a rozdrażnieniem", ale "wydaje się ono silniej związane z indywidualnymi cechami niż hałasem turbin" i "bardziej prawdopodobne jest, że objawy te są wywoływane przez inne czynniki".

Nowszy przegląd literatury zatytułowany "Wpływ turbin wiatrowych na zdrowie ludzi w środowisku mieszkalnym" opublikowano w 2019 roku w czasopiśmie "Environmental Research". Naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Dreźnie przeanalizowali 84 artykuły naukowe na ten temat i na tej podstawie wyciągnęli następujące wnioski: "Wyniki badań przekrojowych o wyższej jakości metodologicznej – poparte wynikami badań obserwacyjnych o niższej jakości – ilustrują istniejący związek między hałasem turbin wiatrowych a rozdrażnieniem oraz brak związku między hałasem turbin wiatrowych a skutkami stresu i zmianami biofizjologicznymi snu". Jednocześnie naukowcy stwierdzają:

W badaniach wyższej jakości hałas turbin wiatrowych nie był związany z obniżoną jakością życia, zaburzeniami snu oraz lękiem i/lub depresją.

W jednym z nowszych badań fiński rząd zlecił specjalistom z Uniwersytetu Technologicznego w Tampere i Uniwersytetu Helsińskiego ustalenie, czy infradźwięki generowane przez turbiny mogą być szkodliwe. Symptomy mogące świadczyć o negatywnym oddziaływaniu zgłaszali mianowicie mieszkańcy miast Santavuori i Kopsa, gdzie zlokalizowane są farmy wiatrowe.

W czerwcu 2020 roku badacze opublikowali wyniki swoich prac, które zatytułowali: "Infradźwięki nie wyjaśniają objawów związanych z turbinami wiatrowymi". W przeprowadzonym eksperymencie wykazano, że infradźwięki wydawane przez turbiny nie mogły być powodem dyskomfortu mieszkańców m.in. przez to, że nie były słyszane ani wyczuwane nawet przez grupy oceniające się jako szczególnie wrażliwe. Co więcej, pomiary Finów wykazały, że poziomy infradźwięków z turbin były zbliżone do tych występujących zwykle w środowisku miejskim.

Syndrom Turbin Wiatrowych to "przejaw pseudonauki"

Minister Michał Wójcik przekonywał jednak, że istnieją różne raporty dowodzące, iż "wiatrak postawiony blisko siedziby ludzkiej szkodzi zdrowiu". To prawda: jeśli ktoś będzie szukał badań potwierdzających taką tezę, na pewno je znajdzie. Najpopularniejsze prace na ten temat zostały już jednak podważone przez innych naukowców, którzy pokazywali błędy metodologiczne w takich badaniach.

Najsłynniejszym badaniem o negatywnym wpływie wiatraków na zdrowie jest prawdopodobnie praca dr Niny Pierpoint, amerykańskiej pediatry. W 2006 roku opublikowała ona artykuł (nieopublikowany nigdy w żadnym czasopiśmie), a w 2009 roku książkę pt. "Syndrom turbin wiatrowych: sprawozdanie w sprawie naturalnego eksperymentu". Przekonywała w nich, że turbiny wiatrowe przyczyniają się do występowania zespołu objawów, w tym: zaburzenia i pogorszenia jakości snu, bólu głowy, szumu w uszach, zawrotów głowy, nudności, pogorszenia ostrości wzroku czy problemów z koncentracją i pamięcią. Wcześniej podobne sugestie zgłaszał już dr Michael Nissenbaum - lekarz medycyny ogólnej z USA.

Ustalenia te jednak zostały poddane krytyce środowiska naukowego. Jak opisywali w przeglądzie literatury z 2009 roku naukowcy z Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, głównym zarzutem było specyficzne wyselekcjonowanie osób do badań: dr Pierpoint nie dobrała grupy losowo, a wysłała zapytania do 38 osób, które same sugerowały wcześniej, że turbiny wiatrowe postawione w pobliżu ich domów miały negatywny wpływ na ich zdrowie. Poza tym pracy zarzucono brak grupy kontrolnej i brak związków między pewnymi symptomami a ekspozycją, m.in. badanie na podstawie dźwięków, które nie są słyszalne dla ludzi. "W końcu to, że symptomy syndromu turbin wiatrowych są objawami stresu, które przejawiają także osoby eksponowane na wszystkie inne typy hałasu" - dodają polscy naukowcy. Nie bez znaczenia może być też fakt, że dr Pierpoint jest żoną aktywnego przeciwnika elektrowni wiatrowych.

W 2021 roku koncepcją syndromu turbin wiatrowych (STW) zajął się także magazyn "National Geographic". Autorka tekstu przytoczyła m.in. badania fińskich naukowców z 2020 roku, które obaliły prawdziwość tez dr Pierpoint dotyczących infradźwięków i stwierdziła:

Syndrom turbin wiatrowych nie został potwierdzony jako jednostka chorobowa, a dziś traktowany jest jako jeden z przejawów tzw. pseudonauki.

Jeszcze inną chorobą rzekomo wywoływaną przez wiatraki miała być choroba wibroakustyczna (VAD). Termin ten stworzyli w latach 90. Nuno A. A. Castelo Branco i Mariana Alves-Pereira, którzy publikowali również prace na ten temat. Jako że źródłem schorzenia miał być hałas powodowany przez farmy wiatrowe, ich ustaleniom zaprzeczyły wszystkie późniejsze badania o braku związku hałasu z wiatraków i chorób.

Zdaniem autorów polskiego przeglądu literatury prace Castelo Branco i Alves-Pereiry "posiadają podobną wartość naukową" co tezy dr Pierpoint. "Podobnie jak w przypadku pracy Niny Pierpont autorom Castelo Branco i Alves-Pereira zarzuca się brak związku między VAD a ekspozycją na turbiny wiatrowe oraz tendencyjność w wyborze osób do badania" - piszą polscy naukowcy. "Co więcej, jak do tej pory żaden ośrodek badawczy, ani nikt oprócz Niny Pierpont w przypadku STW i Castelo Branco i Alves-Pereiry w przypadku VAD, nie opublikował podobnych wyników nawet na konferencjach, nie wspominając już o czasopismach recenzowanych" - dodają.

Biorąc więc pod uwagę także prace sugerujące negatywny wpływ farm wiatrowych na zdrowie człowieka, polscy naukowcy podsumowują: "Jak do tej pory brak jest jakichkolwiek wyników badań, które by pokazały, że hałas od ferm wiatrowych powoduje inne skutki zdrowotne niż środowiskowy hałas pochodzący od innych źródeł".

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24