Obietnice minus. Wzrost wydatków na zdrowie do 6 procent PKB tylko na papierze

Źródło:
Konkret24
20.03.2023 | Ochrona zdrowia tematem numer jeden dla Polaków
20.03.2023 | Ochrona zdrowia tematem numer jeden dla PolakówTVN24
wideo 2/7
Ochrona zdrowia tematem numer jeden dla PolakówTVN24

Podczas kampanii wyborczej w 2015 roku politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia do poziomu 6 procent PKB. Dziś mówią, że ta obietnica została spełniona. Owszem, ale tylko na papierze. Rzeczywistość jest inna.

Zbyt niskie wydatki na ochronę zdrowia były jedną z narracji kampanii wyborczej PiS w 2015 roku. To zresztą od lat jeden z najważniejszych postulatów środowiska medycznego. Osiem lat temu wydatki na zdrowie stanowiły 4,44 proc. produktu krajowego brutto (PKB). PiS zapowiadał, że zwiększy je do 6 proc. PKB.

Należy odejść od składki zdrowotnej i zastąpić ją finansowaniem z budżetu państwa, a następnie w ciągu dwóch, trzech lat dojść do finansowania ochrony zdrowia na poziomie przynajmniej sześciu procent PKB.

Nie tylko przyszły minister zdrowia zapowiadał podniesienie nakładów na zdrowie. "Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiada podwyżkę do 6 proc. PKB, czyli o ok. 25–30 mld zł, do roku 2019, czyli w sumie do blisko 100 mld" - pisał 21 września 2015 roku, w szczycie kampanii przed wyborami parlamentarnymi, dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej", podsumowując obietnice PiS w obszarze zdrowia. Cytował Karczewskiego: "Jeśli nie zwiększymy finansowania, to będziemy leczyć coraz lepiej, ale za to coraz drożej i dostęp będzie coraz trudniejszy".

18 października 2015 roku w debacie polityków "Głosuj na zdrowie" Konstanty Radziwiłł i poseł PiS Tomasz Latos mówili o perspektywie stopniowego dochodzenia do poziomu wydatków na zdrowie równego 6 proc. PKB. "Moim zdaniem po prostu nie ma innego wyjścia, jak rozpisując to na dwa, trzy lata powiedzieć: dochodzimy do sześciu procent" - przekonywał wówczas Radziwiłł.

W opublikowanym dwa dni później wywiadzie w Money.pl mówił podobnie, uzasadniając to tak: "To możliwe w ciągu dwóch, trzech lat, bo trzeba być również odpowiedzialnym".

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Teraz, gdy rusza kolejna kampania wyborcza, rząd przekonuje, że obietnicę zrealizował. 11 marca na spotkaniu z mieszkańcami Jasła premier Mateusz Morawiecki mówił: "Wydajemy w tym roku dwa razy więcej, ponad 100 procent, ponad dwa razy więcej środków na służbę zdrowia niż nasi poprzednicy. Czyli nawet weźcie sobie inflacje, wzrost gospodarczy, wszystko - to ponad proporcjonalnie wydajemy środki, przeznaczamy środki na służbę zdrowia. Oni (rząd PO-PSL - red.) w stosunku do PKB przeznaczali około 4,5 procent, my około sześć procent na szpitale, na całą służbę zdrowia".

Dlaczego więc uznajemy tę obietnicę za niezrealizowaną? Otóż zapowiadając 6 proc. PKB na ochronę zdrowia, politycy PiS nie zająknęli się, że będą chcieli liczyć te 6 proc. do PKB sprzed dwóch lat, obrazującego zupełnie inną sytuację gospodarczą. A tak właśnie robi obecny rząd, w dodatku nieuprawnienie porównując to z latami rządów PO-PSL. Wyjaśniamy.

Lata 2016 i 2017. Zmiana sposobu liczenia wydatków względem PKB

Już jako minister zdrowia w rządzie Beaty Szydło Konstanty Radziwiłł przypominał, że resort chce, by nakłady na służbę zdrowia wzrosły do 6 proc. PKB. "Jednym z elementów reformy systemu służby zdrowia będzie propozycja etapowego dochodzenia do poziomu, który jest właściwy dla krajów naszego regionu" - mówił 19 lipca 2016 roku w Programie I Polskiego Radia.

W pochodzącym z lipca 2016 roku dokumencie Ministerstwa Zdrowia "Strategia zmian w systemie ochrony zdrowia w Polsce na lata 2016-2018" przedstawiono plan stopniowego zwiększania nakładów na służbę zdrowia. Miały rosnąć od 4,58 proc. PKB w 2018 roku, poprzez 4,99 proc. w 2020 roku; 5,39 proc. w 2022 roku; do 6 proc. w 2025 roku. W tym samym dokumencie wspomniano, że chodzi o wielkość PKB z poprzedniego roku - czego nie znaleźliśmy w zapowiedziach wyborczych polityków PiS z 2015 roku.

Wiosną 2017 roku ścieżkę systematycznych wzrostów nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 roku rozpisano w projekcie ustawy o Narodowej Służbie Zdrowia. W październiku 2017 roku minister Konstanty Radziwiłł przekazał deklarację premier Beaty Szydło o przygotowaniu analiz w sprawie ewentualnego szybszego osiągnięcia tego poziomu wydatków. Przyspieszenia tego procesu domagali się prostujący wówczas lekarze rezydenci.

24 listopada 2017 roku Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. To w niej wprowadzono fundamentalną zmianę sposobu odnoszenia udziału nakładów na ochronę zdrowia do PKB. Zgodnie z art. 131c ust. 2 ustawy brana pod uwagę wartość PKB jest ustalana na podstawie obwieszczenia prezesa Głównego Urzędu Statystycznego - w praktyce oznacza to, że pod uwagę brany jest wskaźnik PKB sprzed dwóch lat.

Do momentu uchwalenia tej ustawy wydatki na ochronę zdrowia odnoszono do wskaźnika PKB z tego samego roku. W Konkret24 tak zmianę przepisów i jej skutek tłumaczył dr hab. Christoph Sowada, kierownik Zakładu Ekonomiki Zdrowia i Zabezpieczenia Społecznego w Instytucie Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego: - Udział wydatków na zdrowie liczy się teraz względem PKB ogłoszonego przez prezesa GUS. Ten podaje ostateczne PKB zawsze z dwuletnim opóźnieniem. Zasada ta pojawiła się w 2017 roku: był to czas protestów rezydentów, a system był krok od zatrzymania się. Właściwie nikt się sprzeciwiał, obietnica wzrostu nakładów publicznych (wtedy do sześć procent) wydawała się bardzo kusząca, a nawet eksperci nie zorientowali się, jak rząd zamierza te sześć procent mierzyć.

Protestujący na przełomie 2017 i 2018 roku rezydenci przekonywali, że najważniejszym postulatem nie jest wzrost wynagrodzeń, ale wzrost ogólnych nakładów na ochronę zdrowia. W porozumieniu podpisanym 8 lutego 2018 roku z ministrem zdrowia znalazł się zapis zakładający stopniowe, w ciągu sześciu lat, wzrosty nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB. W 2018 roku te miały być one równe 4,78 proc. PKB, w 2019 r. - 4,86 proc., w 2020 r. - 5,03 proc., w 2021 r. - 5,3 proc., w 2022 r. - 5,55 proc., w 2023 - 5,8 proc. W porozumieniu był też zapis zakładający liczenie PKB od wartości określonej w obwieszczeniu prezesa Głównego Urzędu Statystycznego – czyli do PKB sprzed dwóch lat.

"Pozostajemy czujni". Porozumienie Ministerstwa Zdrowia z lekarzami w praktyce
"Pozostajemy czujni". Porozumienie Ministerstwa Zdrowia z lekarzami w praktyceJak w rzeczywistości wygląda porozumienie lekarzy z ministrem? Jaka jest reakcja w szpitalach, jaki odzew na zamykanych oddziałach i czy lekarze w całym kraju zgodzą się znów pracować dłużej, by dyrektorzy mogli dopiąć grafik?Fakty TVN

5 lipca 2018 roku Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Zapisano tam ścieżkę dochodzenia do 6 proc. PKB do 2024 roku uzgodnioną z rezydentami oraz punkt dotyczący uwzględniania wartości PKB zawartej w obwieszczeniu prezesa GUS. Był też zapis o uwzględnieniu stanu wiedzy o wskaźniku na 31 sierpnia. Ustawa zatem podtrzymywała nową zasadę wprowadzoną rok wcześniej.

W sierpniu 2021 roku na mocy nowelizacji ścieżkę dochodzenia do wydatków na ochronę zdrowia równych 6 proc. PKB przyspieszono do 2023 roku. Rozpisano również ścieżkę stopniowego dochodzenia do poziomu 7 proc. PKB do 2027 roku. Przy założeniu, że przy wyliczaniu udziału wydatków na zdrowie względem PKB, pod uwagę brany jest wskaźnik PKB sprzed dwóch lat. Przykład? Ostatnie obwieszczenie prezesa GUS w sprawie PKB opublikowano 12 maja 2022 roku. Przedstawiono w nim pierwszy szacunek wartości produktu krajowego brutto w 2021 roku. Planowane na 2023 rok publiczne wydatki na zdrowie były ustalane właśnie w odniesieniu do PKB Polski w 2021 roku.

Jak piszemy wyżej, przed zmianą w 2017 roku udział wydatków na zdrowie liczono w relacji do PKB bieżącego roku - i jest to międzynarodowy standard. Doktor Christoph Sowada przyznał, że nie spotkał się w krajach zachodnich z takim sposobem liczenia, jak teraz mamy w Polsce.

- Jeśli używamy tego wskaźnika do porównywania się z innymi krajami, bo właściwie do tego on służy, musimy podawać ten wskaźnik tak jak cała reszta świata, czyli w relacji do PKB bieżącego. Tak raportuje się go do Eurostatu czy OECD: według bieżącego PKB. GUS natomiast w swoich publikacjach podaje dwie wartości: do roku bieżącego zgodnie z międzynarodowym standardem i do tego sprzed dwóch lat, czyli zgodnie z ustawą - tłumaczył ekspert w rozmowie z Konkret24.

Gdyby liczyć jak poprzednio, to wydatki na zdrowie są na poziomie 5 proc. PKB

W 2022 roku na konieczność zmiany sposobu liczenia udziału wydatków na zdrowie w PKB zwracała uwagę Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP). W zeszłorocznym numerze czasopisma "Health Managment" Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP, przedstawił, jak w latach 2018-2022 różniły się udziały wydatków na zdrowie liczone w relacji do PKB sprzed dwóch lat i do roku bieżącego.

Jak przekonywał, w 2018 roku liczony według nowej metody udział wynosił prawie 5,15 proc., a według starej - 4,52 proc. W 2019 roku udział według nowej metody wyniósł 5,38 proc., a według starej - 4,71 proc.

Według nowej metody wydatki na zdrowie w 2021 roku wyniosły 5,9 proc. PKB, a w 2022 roku - 5,97 proc. W 2023 mają wynieść 6,03 proc. Tylko że Komitet ds. Ochrony Zdrowia FPP zwraca uwagę, że według starej metody wyniosły one: w 2021 roku - 5,3 proc. PKB, w 2022 roku - 5,1 proc., a w 2023 roku będzie to jedynie 4,81 proc.

Dlatego zapowiedzi wyborczych PiS z 2015 roku, które były ogłaszane przy obowiązującym wówczas stanie prawnym, nie można uznać za spełnione.

Istel: sprawdzamy, które z zapowiedzi PiS dotyczące mieszkalnictwa, ochrony zdrowia, bezpieczeństwa i inne zostały niezrealizowane
Istel: sprawdzamy, które z zapowiedzi PiS dotyczące mieszkalnictwa, ochrony zdrowia, bezpieczeństwa i inne zostały niezrealizowaneTVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały.

Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl. 

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Solidarnej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24