Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24
Ulewa w Szczecinie
Ulewa w SzczecinieTVN24
wideo 2/2
Ulewa w SzczecinieTVN24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Prawicowy internet nadal straszy "niemieckimi wpływami" w Zachodniej Polsce. Pretekstem do tej akcji okazała się nawet obecność niemieckiej korwety w porcie w Szczecinie. W komentarzach na jej temat było dużo o rzekomym zagrożeniu, doszukiwania się prowokacji oraz pytań o cel obecności "obcych sił" w polskim porcie. "Po polskich lasach jeżdżą niemieccy policjanci. W porcie w Szczecinie cumuje niemiecki okręt. Krajem rządzi niemiecki agent a we Wrocławiu chcą zmieniać polską nazwę mostu na niemiecką! Co za czasy!" - oburzała się 13 lipca anonimowa użytkowniczka serwisu X (pisownia wszystkich postów oryginalna).

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: "Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Do posta internautka dodała krótkie nagranie krążące na TikToku. Wygląda, jakby nagrywał kierowca auta stojącego przy ulicy biegnącej wzdłuż nabrzeża. Film pokazuje zacumowany statek niemieckiej marynarki wojennej. Jednostka ma z boku napis "F260", widać na nim niemiecką flagę. Wcześniej tego samego dnia nagranie opublikował jeden z użytkowników TikToka. Internauta oznaczył, że materiał powstał w Szczecinie na Wałach Chrobrego.

Post z komentarzem błędnie sugerującym, że to jakaś niecodzienna, niebezpieczna sytuacja x.com

Niemiecką jednostką, która zacumowała w porcie w Szczecinie, postanowił też postraszyć poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości, polityk Suwerennej Polski Dariusz Matecki. "W samym Szczecinie na Wałach Chrobrego Deutsche Marine, niemiecka korweta Braunschweig wyposażona w nowoczesne systemy radarowe i sensory" - napisał 13 lipca na Facebooku. "A pod granicą stacjonuje już Bundeswehra, niemieckie wojska. Niemieckie drony non stop latają nad polską granicą" - dodał sugerująco.

Do wpisu dołączył trzy zdjęcia: zacumowanego w Szczecinie niemieckiego okrętu oraz pojazdów wojskowych na jakiejś brukowanej drodze. Na facebookowy post prawicowego polityka zareagowało 6,6 tys. użytkowników, zostawili pod nim 3,4 tys. komentarzy. Udostępniono go 2,8 tys. razy. Podobny wpis z tymi samymi zdjęciami poseł Matecki opublikował 13 lipca w serwisie X. Tam jego post wyświetlono ponad pół miliona razy.

Wpis posła Dariusza Mateckiego opublikowany na Facebooku 13 lipca 2025 rokufacebook.com

Internauci: "Czy Polska zachodnia jest jeszcze Polska" vs. "jesteśmy w NATO"

Oczywiście, takie wpisy wywołały szybką reakcję internautów. Wielu wyrażało zaniepokojenie obecnością niemieckiej marynarki wojennej w polskim porcie: "Straszne!"; "Jaki jest powód?"; "W jakim celu?"; "Co oni nam szykują?"; "Co to ma być, gdzie nasza władza?"; "I to mają być te ich wzajemne polsko-niemieckie stosunki? Czy Polska zachodnia jest jeszcze Polska?"; "Co się dzieje? Dosyć tego! Dlaczego to nie Polski statek?".

Nie brakowało mocno antyniemieckich akcentów: "Szykują nam nowy rozbiór Polski. Niestety"; "Jak długo nas Polaków będą upokarzać. Dokąd ten rząd zmierza. Brak słów"; "To jest najazd, a Wy nic?". A także nawiązywania do drugiej wojny światowej: "To hańba dla każdego Polaka za tolerowanie takiego stanu rzeczy, hańba również względem zamordowanych w II wojnie światowej!"; "Coś mi to przypomina, a niedługo wrzesień..."; "Tak się teraz nazywa Schleswig Holstein?"; "Przyjacielska wizyta, źle się to kojarzy".

Jednak niektórzy komentujący zauważali: "Przecież w Szczecinie cumują statki ze wszystkich krajów. Po co pan robi głupi szum i głupio kłamie. Nawet jak cumuje wojskowy statek niemiecki to jesteśmy w NATO"; "Panie Matecki zapomniał pan dodać, że takie ćwiczenia wojsk NATO to raczej normalna sprawa. Spotykam w Niemczech bardzo dużo wojsk innych państw w tym Polskie i nikt nie robi z tego paniki szczególnie że od dawna jesteśmy w NATO i wspólne ćwiczenia są normą".

Bo rzeczywiście: ani nie była to wyjątkowa sytuacja, ani obecność niemieckiego okrętu w porcie w Szczecinie nie powinna dziwić.

Najpierw w Rydze, potem w Szczecinie

Zdjęcia dostępne Google Street View potwierdzają, że nagranie i zdjęcie niemieckiego okrętu faktycznie powstało przy Wałach Chrobrego w Szczecinie. Na zdjęciu widać niemiecką korwetę serii K130, FGS Braunschweig (F260). O jej trzydniowej obecności w Porcie Szczecin 13 lipca informował serwis Gospodarka Morska. Jak podał autor tekstu Rafał Kamiński, okręt był w trakcie wykonywania misji na Morzu Bałtyckim. "Obok uzupełnienia zapasów i odpoczynku załogi jest to okazja do zapoznania się z okrętem państwa NATO jak i potwierdzenia znaczenia polskich portów w zakresie obsługi jednostek sił morskich" - wyjaśniał dziennikarz.

Okręt wracał z Rygi, gdzie 8 lipca spotkali się prezydent Federacji Niemiec Frank-Walter Steinmeier i prezydent Łotwy Edgars Rinkevics. Wspólnie odwiedzili niemiecką korwetę Braunschweig zacumowaną wówczas w Rydze. Okręt uczestniczy w programie NATO "Baltic Sentry" - poinformowała rzeczniczka prezydenta Niemiec Cerstin Gammelin, relacjonując na platformie X wspomniane spotkanie polityków.

Celem "Baltic Sentry" jest wzmocnienie obecności wojskowej NATO na Morzu Bałtyckim i poprawienie zdolność sojuszników do reagowania na działania destabilizujące.

"Insynuacje nie mają związku z rzeczywistością". Korwetę można było zwiedzać

Rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Szczecinie Ewa Wieczorek, w odpowiedzi na pytania Konkret24, wyjaśnia obecność niemieckiej korwety FGS Braunschweig: "Jednostka zacumowała w porcie Szczecin 11 lipca o godz. 10.10 i odcumowała 13 lipca o godz. 18.55. Zgodnie z procedurą, otrzymaliśmy wcześniej notę dyplomatyczną, wystawioną przez Dowództwo Komponentu Morskiego Marynarki Wojennej w Gdyni, która autoryzowała obecność jednostki. Nota mówi o cyt. 'wizycie w porcie Szczecin' i przywołuje korespondencję w tej sprawie, na szczeblu dyplomatycznym".

Po czym rzeczniczka tłumaczy, że służby Urzędu Morskiego monitorują przede wszystkim ruch statków cywilnych (głównie handlowych) w portach, a jednostki wojskowe nie są objęte obowiązkiem zgłaszania się w elektronicznym systemie ruchu statków. "Ich wejścia i wyjścia odbywają się według odrębnej procedury. W przypadku jednostek wojennych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych (ale także wszystkich innych statków), nasza rola to zapewnienie im bezpiecznego wejścia, postoju i wyjścia z portu" - pisze Ewa Wieczorek. Na koniec podkreśla: "Tego rodzaju zawinięcia nie są niczym nadzwyczajnym. W szczecińskim porcie dość często goszczą zarówno polskie, jak i zagraniczne okręty, szczególnie przy okazji różnego rodzaju wydarzeń i imprez morskich". 

Natomiast Weronika Gocłowska, rzeczniczka Portu Szczecin, napisała nam: "Zwyczajem jest, iż podczas takiego pobytu w centralnym punkcie miasta (a Bulwar Chrobrego to nabrzeże Odry ogólnodostępne dla turystów i mieszkańców) taka jednostka staje się atrakcją turystyczną, a jej obecność pozwala zaznajomić się z wyposażeniem rodzimych i sojuszniczych wojsk". Oraz stwierdziła:

Insynuacje z podanych przekazów nie mają związku z rzeczywistością.

Przypomniała ponadto, że przecież "korweta była dostępna dla zwiedzających w trakcie pobytu w Szczecinie".

Sojusznicze okręty w polskich portach? Nic nadzwyczajnego

O ile wzbudzanie strachu i antyniemieckich skojarzeń w związku z niemiecką korwetą przyniosło skutek wśród internautów, to profesjonaliści oraz tzw. shipspotterrzy, czyli pasjonaci obserwujący i dokumentujący statki czy okręty, uznali obecność sojuszniczej jednostki NATO w polskim porcie za normalność.

Bo o wejściu takich jednostek do polskich portów w Szczecinie, Gdyni czy w Świnoujściu regularnie informują specjalistyczne i lokalne serwisy informacyjne. Tak np. w marcu 2024 roku okręt zaopatrzeniowy niemieckiej marynarki wojennej FGS Donau (A516) cumował w Porcie Wojennym Świnoujście. Załoga odpoczęła, uzupełniła zapady i spotkała się z polską kadrą marynarki wojennej - informował portal Gospodarka Wodna.

Na początku grudnia 2024 roku trzy okręty NATO - niemiecki okręt dowodzenia zespołem FGS Werra oraz dwa niszczyciele min z Litwy LNS Skalvis i niemiecki FGS Weilheim - wpłynęły do Portu Szczecin i zacumowały przy Wałach Chrobrego, donosił "Kurier Szczeciński". Celem pobytu było uzupełnienie zapasów, przygotowanie się do kolejnych zadań oraz spotkanie z władzami miasta i dowódcą 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.

W lutym 2025 roku w Gdańsku zacumowała niemiecka korweta FGS Magdeburg (F261), "siostra" F260. W tym samym czasie w Porcie Gdańsk cumowała fregata Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii HNLMS Tromp (F803). Załogi obu okrętów w Gdańsku odpoczywały i uzupełniały zapasy.

Aktywna na Facebooku grupa shipspotterów ze Szczecina już 11 lipca wypatrzyła FGS Braunschweig. Nie wzbudziło to jednak ich zaniepokojenia, tylko... zachwyt i zaciekawienie. "Piękna sylwetka! I ładne zdjęcie!"; "Kapitalne uchwycenie okrętu! Świetny kadr"; "Jaka to klasa? F od fregata?" - komentowali zdjęcia niemieckiej jednostki.

Zdjęcie FGS Braunschweig (F260) opublikowane 13 lipca 2025 roku na facebookowej grupie "Szczecin Maritime Views" facebook.com

Ekspert: "brak takich wizyt byłby wręcz anomalią"

Przypływające do polskich portów okręty marynarek wojennych państw sojuszniczych to normalność - potwierdza w rozmowie z Konkret24 Dawid Kamizela z serwisu Strefaobrony.pl. - Jeśli ktoś regularnie śledzi ruch w polskich portach - czy to z leżaka na plaży, czy na stronach monitorujących ruch statków - wie, że wizyty sojuszniczych okrętów NATO są czymś absolutnie normalnym. Mamy takich gości średnio raz na miesiąc, a w czasie ćwiczeń jeszcze częściej. Brak takich wizyt przez kilka tygodni byłby wręcz anomalią - stwierdza ekspert.

Jak mówi Kamizela, warto rozróżnić dwa zasadnicze typy wizyt takich okrętów. Jedne to wizyty planowane i zapowiedziane, tak zwane kurtuazyjne. Drugie to wizyty robocze. - Te pierwsze wiążą się z oficjalnymi uroczystościami, czasem wizytą polityków i dyplomatów oraz zwiedzaniem jednostki. Te drugie, zdecydowanie częstsze, to moment na uzupełnienie zapasów i krótki odpoczynek załogi - wyjaśnia.

- Z tego, co wiem, wizyta niemieckiej korwety miała właśnie charakter roboczy. Takie cumowanie okrętów państw sojuszniczych w polskich portach zdarza się regularnie i nie budzi najmniejszego zdziwienia - mówi Dawid Kamizela. Jak podkreśla, z takich wizyt korzystają też polskie firmy: dostarczają usługi i zaopatrują jednostki. - Traktowanie obecności niemieckiego okrętu w porcie jak zagrożenia jest równie absurdalne, jak pomysł wyrzucania niemieckich turystów z polskich sklepów - zauważa ekspert.

Okręty państw sojuszniczych, w tym jednostki niemieckie, nie działają na własną rękę. - Operują we współpracy z innymi flotami NATO, w tym z marynarką wojenną RP. Celem tej współpracy jest budowa świadomości sytuacyjnej na Bałtyku - to trafne wojskowe określenie na realne rozeznanie w tym, kto i jak porusza się na naszym akwenie - tłumaczy Kamizela. A nawiązując do posta Mateckiego, dodaje: - Sama elektronika - radary, satelity czy drony - nie wystarczy. Potrzebne są fizyczne jednostki i ludzie, którzy stale patrolują teren i zbierają informacje z pierwszej ręki. Bez tego nie da się skutecznie ani działać, ani reagować. Nasze bezpieczeństwo opiera się właśnie na takiej codziennej, praktycznej współpracy sojuszniczej.

Natomiast komentując uwagi internautów porównujące wizytę niemieckiej korwety teraz do obecności pancernika Schleswig-Holstein we wrześniu 1939 roku, Dawid Kamizela uczula: - W relacjach między sojusznikami ważne jest nie tylko wspólne działanie, ale też dojrzałość w postrzeganiu symboli i historii. Japoński lotniskowiec Kaga, nazwany tak samo jak jednostka, która zaatakowała Pearl Harbor, w listopadzie 2024 roku zawinął do tego samego amerykańskiego portu. Amerykanie nie robili z tego sensacji, bo rozumieją różnicę między historią a teraźniejszością. My również powinniśmy ją rozumieć.

Budować narrację strachu wobec sojuszniczych wizyt? Sami sobie szkodzimy

W rozmowie z Konkret24 Dawid Kamizela zwraca uwagę na to, że podsycanie nieufności wobec obecności sojuszniczych jednostek może mieć poważne konsekwencje, wykraczające poza szum medialny. - Budowanie narracji strachu wobec sojuszniczych wizyt to działanie szkodliwe. Podważa zaufanie wewnątrz NATO, które jest fundamentem naszego bezpieczeństwa. Jeśli ten trend się rozwinie, może dojść do sytuacji, w której Niemcy przestaną zapraszać nasze okręty na wspólne ćwiczenia. To z kolei obniżyłoby naszą gotowość bojową w sytuacji kryzysu lub wojny oraz utrudniło realną współpracę z sojusznikami, od której zależy skuteczność wspólnych działań obronnych - ocenia.

Kamizela uspokaja zaniepokojonych przekazem, że niemiecka korweta jest "wyposażona w nowoczesne systemy radarowe i sensory". - To jeden z mniejszych okrętów bojowych tej floty. Nie jest to najnowocześniejsza jednostka, ale można ją określić jako stosunkowo nowoczesną. Przeznaczona jest głównie do zadań na drugiej linii - mówi. I dodaje: - Znacznie większe niemieckie fregaty czy jednostki rozpoznania radioelektronicznego, które na przykład śledzą Rosjan na Bałtyku, wielokrotnie gościły w Polsce.

Niedawno ze stoczni remontowej w Gdańsku wypłynął francuski okręt oceanograficzny służący do badania dna morskiego, ale w zasadzie spełnia on też zadania wywiadowcze. - I jakoś wtedy nie wywoływało to medialnej histerii - zauważa Kamizela.

Aktualizacja 21 lipca 2025 otrzymaliśmy odpowiedź dotyczącą niemieckiej korwety z Centrum Operacji Morskich - Dowództwa Komponentu Morskiego. Czytamy w niej, że "na początku maja br. strona niemiecka, zgodnie z procedurami, wystąpiła z zapytaniem dyplomatycznym o zgodę na wejście korwety FGS Braunschweig na polskie wody terytorialne oraz wizytę roboczą w Porcie Szczecin". Zgoda na wizytę w dniach 11-14 lipca została przekazana stronie niemieckiej 8 maja. W odpowiedzi dodano, że "wizyty sojuszniczych okrętów w polskich portach odbywają się systematycznie. Zwykle związane są one z międzynarodowymi ćwiczeniami na Morzu Bałtyckim oraz koniecznością odtworzenia gotowości i uzupełnienia zapasów jednostek działających w sojuszniczych stałych zespołach okrętów lub w ramach operacji prowadzonych przez NATO".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24