Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24
Ulewa w Szczecinie
Ulewa w SzczecinieTVN24
wideo 2/2
Ulewa w SzczecinieTVN24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Prawicowy internet nadal straszy "niemieckimi wpływami" w Zachodniej Polsce. Pretekstem do tej akcji okazała się nawet obecność niemieckiej korwety w porcie w Szczecinie. W komentarzach na jej temat było dużo o rzekomym zagrożeniu, doszukiwania się prowokacji oraz pytań o cel obecności "obcych sił" w polskim porcie. "Po polskich lasach jeżdżą niemieccy policjanci. W porcie w Szczecinie cumuje niemiecki okręt. Krajem rządzi niemiecki agent a we Wrocławiu chcą zmieniać polską nazwę mostu na niemiecką! Co za czasy!" - oburzała się 13 lipca anonimowa użytkowniczka serwisu X (pisownia wszystkich postów oryginalna).

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: "Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Do posta internautka dodała krótkie nagranie krążące na TikToku. Wygląda, jakby nagrywał kierowca auta stojącego przy ulicy biegnącej wzdłuż nabrzeża. Film pokazuje zacumowany statek niemieckiej marynarki wojennej. Jednostka ma z boku napis "F260", widać na nim niemiecką flagę. Wcześniej tego samego dnia nagranie opublikował jeden z użytkowników TikToka. Internauta oznaczył, że materiał powstał w Szczecinie na Wałach Chrobrego.

Post z komentarzem błędnie sugerującym, że to jakaś niecodzienna, niebezpieczna sytuacja x.com

Niemiecką jednostką, która zacumowała w porcie w Szczecinie, postanowił też postraszyć poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości, polityk Suwerennej Polski Dariusz Matecki. "W samym Szczecinie na Wałach Chrobrego Deutsche Marine, niemiecka korweta Braunschweig wyposażona w nowoczesne systemy radarowe i sensory" - napisał 13 lipca na Facebooku. "A pod granicą stacjonuje już Bundeswehra, niemieckie wojska. Niemieckie drony non stop latają nad polską granicą" - dodał sugerująco.

Do wpisu dołączył trzy zdjęcia: zacumowanego w Szczecinie niemieckiego okrętu oraz pojazdów wojskowych na jakiejś brukowanej drodze. Na facebookowy post prawicowego polityka zareagowało 6,6 tys. użytkowników, zostawili pod nim 3,4 tys. komentarzy. Udostępniono go 2,8 tys. razy. Podobny wpis z tymi samymi zdjęciami poseł Matecki opublikował 13 lipca w serwisie X. Tam jego post wyświetlono ponad pół miliona razy.

Wpis posła Dariusza Mateckiego opublikowany na Facebooku 13 lipca 2025 rokufacebook.com

Internauci: "Czy Polska zachodnia jest jeszcze Polska" vs. "jesteśmy w NATO"

Oczywiście, takie wpisy wywołały szybką reakcję internautów. Wielu wyrażało zaniepokojenie obecnością niemieckiej marynarki wojennej w polskim porcie: "Straszne!"; "Jaki jest powód?"; "W jakim celu?"; "Co oni nam szykują?"; "Co to ma być, gdzie nasza władza?"; "I to mają być te ich wzajemne polsko-niemieckie stosunki? Czy Polska zachodnia jest jeszcze Polska?"; "Co się dzieje? Dosyć tego! Dlaczego to nie Polski statek?".

Nie brakowało mocno antyniemieckich akcentów: "Szykują nam nowy rozbiór Polski. Niestety"; "Jak długo nas Polaków będą upokarzać. Dokąd ten rząd zmierza. Brak słów"; "To jest najazd, a Wy nic?". A także nawiązywania do drugiej wojny światowej: "To hańba dla każdego Polaka za tolerowanie takiego stanu rzeczy, hańba również względem zamordowanych w II wojnie światowej!"; "Coś mi to przypomina, a niedługo wrzesień..."; "Tak się teraz nazywa Schleswig Holstein?"; "Przyjacielska wizyta, źle się to kojarzy".

Jednak niektórzy komentujący zauważali: "Przecież w Szczecinie cumują statki ze wszystkich krajów. Po co pan robi głupi szum i głupio kłamie. Nawet jak cumuje wojskowy statek niemiecki to jesteśmy w NATO"; "Panie Matecki zapomniał pan dodać, że takie ćwiczenia wojsk NATO to raczej normalna sprawa. Spotykam w Niemczech bardzo dużo wojsk innych państw w tym Polskie i nikt nie robi z tego paniki szczególnie że od dawna jesteśmy w NATO i wspólne ćwiczenia są normą".

Bo rzeczywiście: ani nie była to wyjątkowa sytuacja, ani obecność niemieckiego okrętu w porcie w Szczecinie nie powinna dziwić.

Najpierw w Rydze, potem w Szczecinie

Zdjęcia dostępne Google Street View potwierdzają, że nagranie i zdjęcie niemieckiego okrętu faktycznie powstało przy Wałach Chrobrego w Szczecinie. Na zdjęciu widać niemiecką korwetę serii K130, FGS Braunschweig (F260). O jej trzydniowej obecności w Porcie Szczecin 13 lipca informował serwis Gospodarka Morska. Jak podał autor tekstu Rafał Kamiński, okręt był w trakcie wykonywania misji na Morzu Bałtyckim. "Obok uzupełnienia zapasów i odpoczynku załogi jest to okazja do zapoznania się z okrętem państwa NATO jak i potwierdzenia znaczenia polskich portów w zakresie obsługi jednostek sił morskich" - wyjaśniał dziennikarz.

Okręt wracał z Rygi, gdzie 8 lipca spotkali się prezydent Federacji Niemiec Frank-Walter Steinmeier i prezydent Łotwy Edgars Rinkevics. Wspólnie odwiedzili niemiecką korwetę Braunschweig zacumowaną wówczas w Rydze. Okręt uczestniczy w programie NATO "Baltic Sentry" - poinformowała rzeczniczka prezydenta Niemiec Cerstin Gammelin, relacjonując na platformie X wspomniane spotkanie polityków.

Celem "Baltic Sentry" jest wzmocnienie obecności wojskowej NATO na Morzu Bałtyckim i poprawienie zdolność sojuszników do reagowania na działania destabilizujące.

"Insynuacje nie mają związku z rzeczywistością". Korwetę można było zwiedzać

Rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Szczecinie Ewa Wieczorek, w odpowiedzi na pytania Konkret24, wyjaśnia obecność niemieckiej korwety FGS Braunschweig: "Jednostka zacumowała w porcie Szczecin 11 lipca o godz. 10.10 i odcumowała 13 lipca o godz. 18.55. Zgodnie z procedurą, otrzymaliśmy wcześniej notę dyplomatyczną, wystawioną przez Dowództwo Komponentu Morskiego Marynarki Wojennej w Gdyni, która autoryzowała obecność jednostki. Nota mówi o cyt. 'wizycie w porcie Szczecin' i przywołuje korespondencję w tej sprawie, na szczeblu dyplomatycznym".

Po czym rzeczniczka tłumaczy, że służby Urzędu Morskiego monitorują przede wszystkim ruch statków cywilnych (głównie handlowych) w portach, a jednostki wojskowe nie są objęte obowiązkiem zgłaszania się w elektronicznym systemie ruchu statków. "Ich wejścia i wyjścia odbywają się według odrębnej procedury. W przypadku jednostek wojennych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych (ale także wszystkich innych statków), nasza rola to zapewnienie im bezpiecznego wejścia, postoju i wyjścia z portu" - pisze Ewa Wieczorek. Na koniec podkreśla: "Tego rodzaju zawinięcia nie są niczym nadzwyczajnym. W szczecińskim porcie dość często goszczą zarówno polskie, jak i zagraniczne okręty, szczególnie przy okazji różnego rodzaju wydarzeń i imprez morskich". 

Natomiast Weronika Gocłowska, rzeczniczka Portu Szczecin, napisała nam: "Zwyczajem jest, iż podczas takiego pobytu w centralnym punkcie miasta (a Bulwar Chrobrego to nabrzeże Odry ogólnodostępne dla turystów i mieszkańców) taka jednostka staje się atrakcją turystyczną, a jej obecność pozwala zaznajomić się z wyposażeniem rodzimych i sojuszniczych wojsk". Oraz stwierdziła:

Insynuacje z podanych przekazów nie mają związku z rzeczywistością.

Przypomniała ponadto, że przecież "korweta była dostępna dla zwiedzających w trakcie pobytu w Szczecinie".

Sojusznicze okręty w polskich portach? Nic nadzwyczajnego

O ile wzbudzanie strachu i antyniemieckich skojarzeń w związku z niemiecką korwetą przyniosło skutek wśród internautów, to profesjonaliści oraz tzw. shipspotterrzy, czyli pasjonaci obserwujący i dokumentujący statki czy okręty, uznali obecność sojuszniczej jednostki NATO w polskim porcie za normalność.

Bo o wejściu takich jednostek do polskich portów w Szczecinie, Gdyni czy w Świnoujściu regularnie informują specjalistyczne i lokalne serwisy informacyjne. Tak np. w marcu 2024 roku okręt zaopatrzeniowy niemieckiej marynarki wojennej FGS Donau (A516) cumował w Porcie Wojennym Świnoujście. Załoga odpoczęła, uzupełniła zapady i spotkała się z polską kadrą marynarki wojennej - informował portal Gospodarka Wodna.

Na początku grudnia 2024 roku trzy okręty NATO - niemiecki okręt dowodzenia zespołem FGS Werra oraz dwa niszczyciele min z Litwy LNS Skalvis i niemiecki FGS Weilheim - wpłynęły do Portu Szczecin i zacumowały przy Wałach Chrobrego, donosił "Kurier Szczeciński". Celem pobytu było uzupełnienie zapasów, przygotowanie się do kolejnych zadań oraz spotkanie z władzami miasta i dowódcą 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.

W lutym 2025 roku w Gdańsku zacumowała niemiecka korweta FGS Magdeburg (F261), "siostra" F260. W tym samym czasie w Porcie Gdańsk cumowała fregata Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii HNLMS Tromp (F803). Załogi obu okrętów w Gdańsku odpoczywały i uzupełniały zapasy.

Aktywna na Facebooku grupa shipspotterów ze Szczecina już 11 lipca wypatrzyła FGS Braunschweig. Nie wzbudziło to jednak ich zaniepokojenia, tylko... zachwyt i zaciekawienie. "Piękna sylwetka! I ładne zdjęcie!"; "Kapitalne uchwycenie okrętu! Świetny kadr"; "Jaka to klasa? F od fregata?" - komentowali zdjęcia niemieckiej jednostki.

Zdjęcie FGS Braunschweig (F260) opublikowane 13 lipca 2025 roku na facebookowej grupie "Szczecin Maritime Views" facebook.com

Ekspert: "brak takich wizyt byłby wręcz anomalią"

Przypływające do polskich portów okręty marynarek wojennych państw sojuszniczych to normalność - potwierdza w rozmowie z Konkret24 Dawid Kamizela z serwisu Strefaobrony.pl. - Jeśli ktoś regularnie śledzi ruch w polskich portach - czy to z leżaka na plaży, czy na stronach monitorujących ruch statków - wie, że wizyty sojuszniczych okrętów NATO są czymś absolutnie normalnym. Mamy takich gości średnio raz na miesiąc, a w czasie ćwiczeń jeszcze częściej. Brak takich wizyt przez kilka tygodni byłby wręcz anomalią - stwierdza ekspert.

Jak mówi Kamizela, warto rozróżnić dwa zasadnicze typy wizyt takich okrętów. Jedne to wizyty planowane i zapowiedziane, tak zwane kurtuazyjne. Drugie to wizyty robocze. - Te pierwsze wiążą się z oficjalnymi uroczystościami, czasem wizytą polityków i dyplomatów oraz zwiedzaniem jednostki. Te drugie, zdecydowanie częstsze, to moment na uzupełnienie zapasów i krótki odpoczynek załogi - wyjaśnia.

- Z tego, co wiem, wizyta niemieckiej korwety miała właśnie charakter roboczy. Takie cumowanie okrętów państw sojuszniczych w polskich portach zdarza się regularnie i nie budzi najmniejszego zdziwienia - mówi Dawid Kamizela. Jak podkreśla, z takich wizyt korzystają też polskie firmy: dostarczają usługi i zaopatrują jednostki. - Traktowanie obecności niemieckiego okrętu w porcie jak zagrożenia jest równie absurdalne, jak pomysł wyrzucania niemieckich turystów z polskich sklepów - zauważa ekspert.

Okręty państw sojuszniczych, w tym jednostki niemieckie, nie działają na własną rękę. - Operują we współpracy z innymi flotami NATO, w tym z marynarką wojenną RP. Celem tej współpracy jest budowa świadomości sytuacyjnej na Bałtyku - to trafne wojskowe określenie na realne rozeznanie w tym, kto i jak porusza się na naszym akwenie - tłumaczy Kamizela. A nawiązując do posta Mateckiego, dodaje: - Sama elektronika - radary, satelity czy drony - nie wystarczy. Potrzebne są fizyczne jednostki i ludzie, którzy stale patrolują teren i zbierają informacje z pierwszej ręki. Bez tego nie da się skutecznie ani działać, ani reagować. Nasze bezpieczeństwo opiera się właśnie na takiej codziennej, praktycznej współpracy sojuszniczej.

Natomiast komentując uwagi internautów porównujące wizytę niemieckiej korwety teraz do obecności pancernika Schleswig-Holstein we wrześniu 1939 roku, Dawid Kamizela uczula: - W relacjach między sojusznikami ważne jest nie tylko wspólne działanie, ale też dojrzałość w postrzeganiu symboli i historii. Japoński lotniskowiec Kaga, nazwany tak samo jak jednostka, która zaatakowała Pearl Harbor, w listopadzie 2024 roku zawinął do tego samego amerykańskiego portu. Amerykanie nie robili z tego sensacji, bo rozumieją różnicę między historią a teraźniejszością. My również powinniśmy ją rozumieć.

Budować narrację strachu wobec sojuszniczych wizyt? Sami sobie szkodzimy

W rozmowie z Konkret24 Dawid Kamizela zwraca uwagę na to, że podsycanie nieufności wobec obecności sojuszniczych jednostek może mieć poważne konsekwencje, wykraczające poza szum medialny. - Budowanie narracji strachu wobec sojuszniczych wizyt to działanie szkodliwe. Podważa zaufanie wewnątrz NATO, które jest fundamentem naszego bezpieczeństwa. Jeśli ten trend się rozwinie, może dojść do sytuacji, w której Niemcy przestaną zapraszać nasze okręty na wspólne ćwiczenia. To z kolei obniżyłoby naszą gotowość bojową w sytuacji kryzysu lub wojny oraz utrudniło realną współpracę z sojusznikami, od której zależy skuteczność wspólnych działań obronnych - ocenia.

Kamizela uspokaja zaniepokojonych przekazem, że niemiecka korweta jest "wyposażona w nowoczesne systemy radarowe i sensory". - To jeden z mniejszych okrętów bojowych tej floty. Nie jest to najnowocześniejsza jednostka, ale można ją określić jako stosunkowo nowoczesną. Przeznaczona jest głównie do zadań na drugiej linii - mówi. I dodaje: - Znacznie większe niemieckie fregaty czy jednostki rozpoznania radioelektronicznego, które na przykład śledzą Rosjan na Bałtyku, wielokrotnie gościły w Polsce.

Niedawno ze stoczni remontowej w Gdańsku wypłynął francuski okręt oceanograficzny służący do badania dna morskiego, ale w zasadzie spełnia on też zadania wywiadowcze. - I jakoś wtedy nie wywoływało to medialnej histerii - zauważa Kamizela.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24