FAŁSZ

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24
Nawrocki: mamy prawo do tego, by pamiętać o ludobójstwie wołyńskim niezależnie od zmieniających się czasów i okoliczności
Nawrocki: mamy prawo do tego, by pamiętać o ludobójstwie wołyńskim niezależnie od zmieniających się czasów i okoliczności
wideo 2/4
Nawrocki: mamy prawo do tego, by pamiętać o ludobójstwie wołyńskim niezależnie od zmieniających się czasów i okoliczności

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

Ponad 100 tys. wyświetleń wygenerował post ze zdjęciem masowego grobu. Na fotografii widać kilkadziesiąt szkieletów, czaszek i wiele innych ludzkich kości. Według dołączonego opisu mają to być szczątki polskich dzieci, które jakoby zostały zabite przez ukraińskich nacjonalistów w trakcie rzezi wołyńskiej. "A co mam powiedzieć? W kilku metrach wydobyliśmy ponad 10 000 czaszek małych dzieci. To jedna ze zbiorowych mogił jaką Ukraińcy zrobili by ukryć swoje zbrodnie. Polskie wsie były liczne w dzieci, niektóre rodziny miały po dziesięcioro dzieci. Mi odbiera głos gdy mówię, a co dopiero gdy widziałem czym były zabijane. Młotkami w głowę, odcinano, skalpowano, kości były miażdżone. Człowiek takiego czegoś nie robi, ba nawet zwierzę, to robili sadystyczni wykonawcy" - czytamy w opisie zdjęcia (pisownia oryginalna). Wpis opublikowano 12 lipca, nazajutrz po Narodowym Dniu Pamięci o Polakach - Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej.

FAŁSZ
Zdjęcie szczątek ludzkich ciał na X wyświetlono ponad 100 tys. razyx.com

Ten drastyczny widok rzekomych czaszek i szkieletów polskich dzieci wywołał wiele nieprzychylnych komentarzy wobec Ukraińców. "Tutaj mordowal ukrainiec, to nie człowiek"; "Hańba ukrainie"; "Los rzucił nasz kraj między sąsiadów zwyrodnialców"; "jestem okradany bo rząd za moje pieniądze sponsoruje wnuków tych potworów" - pisali internauci (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Ale nie wszyscy uwierzyli, że to zdjęcie pokazuje szczątki polskich dzieci, które zginęły podczas rzezi wołyńskiej. "Z całym szacunkiem, ale takie wpisy ośmieszają tylko Ludobójstwo Wołyńskie. Nie było żadnego miejsca mordu, gdzie leżałoby w jednym miejscu '10 000 czaszek małych dzieci'"; "Wolyn to fakt. Niezaprzeczalny. Natomiast intrresuje mnie liczba 10.000 czaszek w kilku metrach. Mozna prosic o potwierdzone zrodlo. Tu bez fizyki kwantowej i zaangazowania wiecej niz 3 wymiarow ciezko cos takiego sobie wyobrazic"; "Ale jesteś świadomy, że jeśli informacje o prawdziwym ludobójstwie będziesz ilustrował fejkami to później w prawdziwe opisy i zdjęcia nikt nie uwierzy?" - komentowali.

I to ci drudzy mają rację, bo zdjęcie z rzezią wołyńską nic wspólnego nie ma. Co udało się ustalić o tej fotografii.

Zdjęcie powraca

To nie pierwszy raz, kiedy fotografia z tym opisem krąży w sieci. Po raz pierwszy pojawiła się bowiem w poście zamieszczonym 30 maja 2020 roku na Facebooku. Teraz internauci najprawdopodobniej dzielą się zrzutem ekranu tamtego wpisu. To właśnie jego autor pisał o "10 000 czaszkach małych dzieci" i "Ukraińcach ukrywających swoje zbrodnie". Teraz przekaz powrócił.

FAŁSZ
Zdjęcie już w 2020 roku opublikowano na FacebookuFacebook

Wtedy - w 2020 roku - tym doniesieniom przyjrzał się polski oddział fact-checkingowej redakcji AFP Fact Check. Jak ustalił - zdjęcie pochodzi z 2011 roku. I owszem, przedstawia mogiłę odkrytą w Ukrainie, ale czaszki w niej znalezione nie należą do ofiar rzezi wołyńskiej. Redakcja dotarła do tego zdjęcia, które obrazowało rosyjskojęzyczny artykuł w serwisie MigNews.com. W tekście opisane zostały ekshumacje prowadzone w 2011 roku we Włodzimierzu Wołyńskim (od końca 2021 roku miasto funkcjonuje jako Włodzimierz - red.) na Ukrainie.

Polscy badacze wskazują na zbrodnię niemiecką

"Fotografia została wykonana w dniu 10 września 2011 r. w trakcie ekshumacji prowadzonych we Włodzimierzu Wołyńskim przez polsko-ukraińską ekspedycję na zlecenie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa" - przekazała w rozmowie z AFP dr Dominika Siemińska z Wydziału Kresowego w Biurze Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej. Dodała, że na fotografii widać nawet jej buty, a na dowód swoich słów przesłała redakcji inne zdjęcia mogiły z tego samego dnia.

Doktor Siemińska przekazała także, że w mogile odkryto zwłoki 514 osób, ale "z całą pewnością nie są to ofiary rzezi wołyńskiej". Przedstawicielka IPN skomentowała, że są to najprawdopodobniej ofiary zbrodni niemieckich. "W przeciwieństwie do nas, badacze ukraińscy nie wykluczają, że mogą tam też być ofiary zbrodni sowieckich. Czyli można mówić o ofiarach dwóch totalitaryzmów: niemieckiego i sowieckiego, a z pewnością nie nacjonalistycznej armii UPA, która stała za zbrodnią wołyńską" - dodała (pogrubienie od redakcji). Badaczka przekazała także, że niewiele wiadomo o ofiarach. Przy szczątkach nie było żadnych dokumentów; w grobie znaleziono m.in. kawałki materiałów, jedną złotą obrączkę, niewielkie pozostałości ubrań, plastikowe grzebienie czy monety. Grób badacze datują na 1944 rok. Według nich pozostałości ubrań świadczą o tym, że ofiary przed zabiciem najpierw rozbierano. "Było to też charakterystyczne dla mordów popełnianych przez Niemców na ludności cywilnej w tym regionie" - dodała Siemińska.

Badaczka w rozmowie z AFP opisała, że ofiary wchodziły do wykopanego grobu, "kazano im się kłaść i zabijano je na leżąco, z broni, do której używano niemieckiej amunicji". Dowodem na to, że ludzie zginęli na miejscu, są znalezione łuski po nabojach, których liczba była niemal równa liczbie ofiar. "Sowieci zabijali inaczej, często w innym miejscu, a ofiary przewożono i chaotycznie wrzucano do dołów. Zabijano też najczęściej strzałem w potylicę" - wyjaśniała AFP dr Siemińska.

Zapytaliśmy Instytut Pamięci Narodowej, czy jego badacze zajmowali się dalej sprawą, i czy udało się coś więcej ustalić na temat tej mogiły i odkrytych w niej ofiar. Zaktualizujemy artykuł o otrzymaną odpowiedź.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: X.com

Pozostałe wiadomości

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24