Morawiecki o pomocy kredytobiorcom: "czy nasi poprzednicy cokolwiek takiego zrobili?". Ekonomiści: nieuzasadnione porównanie


W telewizyjnym wywiadzie Mateusz Morawiecki przekonywał, że rząd Donalda Tuska nie pomagał kredytobiorcom tak, jak robi to obecny rząd. Eksperci tłumaczą, jakie fakty przemilczał premier i dlaczego rzeczywistości z czasów PO-PSL "nie sposób porównać" z obecną.

Premier Mateusz Morawiecki był pytany 4 lipca w TVP Info, jak rząd walczy z inflacją. W odpowiedzi mówił o obniżkach podatków, podniesieniu minimalnego wynagrodzenia i kwoty wolnej od podatku. I powtarzał stwierdzenie o "putinflacji". "Tak, ale przecież z inflacją też mieliśmy do czynienia jeszcze przed rozpoczęciem inwazji rosyjskiej na Ukrainę" – stwierdził prowadzący rozmowę Michał Adamczyk. Wtedy Morawiecki przyznał, że tęskni za trzy-, cztero-, pięcioprocentową inflacją. "Dzisiaj walczymy z inflacją wszelkimi możliwymi sposobami i mam nadzieję, że za parę miesięcy ona będzie w trendzie spadkowym" – stwierdził.

Potem premier mówił o wysokich dzisiaj ratach kredytów. "To my przymuszamy banki do tego, żeby były wakacje kredytowe, bo WIBOR jest 6,80. Czy wie pan, panie redaktorze i szanowni państwo, że w czasach Platformy Obywatelskiej WIBOR też był 6,80 i czy wtedy zrobili jakieś wakacje kredytowe?" – pytał.

Nie było to w tej rozmowie jedyne porównanie Mateusza Morawieckiego obecnej sytuacji gospodarczej z okresem rządów PO-PSL.

12.07.2022 | Dolar najdroższy w historii, nowe prognozy na temat inflacji
12.07.2022 | Dolar najdroższy w historii, nowe prognozy na temat inflacjiFakty TVN

Morawiecki: "czy nasi poprzednicy cokolwiek takiego zrobili?"

Dalej Mateusz Morawiecki wspominał: "Był taki rok jeden z lat rządzonych przez Platformę Obywatelską: WIBOR 6,80". Poprzednikom zarzucał bezczynność: "Nie było funduszu gwarancji kredytowych, czyli dopłat do kredytów dla tych, którzy tracą możliwość spłaty raty kredytu". Przekonywał, że rząd nie chowa głowy w piasek i robi, co w jego mocy, "aby ulżyć Polakom". "A proszę mi pokazać, czy nasi poprzednicy cokolwiek takiego zrobili?" – pytał.

Parafrazę tej wypowiedzi premiera opublikowano na twitterowym profilu Prawa i Sprawiedliwości: "Walczymy z inflacją wszelkimi możliwymi sposobami. Przymuszamy banki, aby obniżały #WIBOR, wprowadzamy wakacje kredytowe. Poprzedni rząd #PO nie podejmował takich kroków - nawet nie szukał takich rozwiązań". Wpis miał ponad 400 polubień, lecz gros komentarzy było krytycznych. "A po co miał podejmować jakiekolwiek kroki jak nie było za ich czasów takiej inflacji?"; "Za PO zaciągnęłam kredyt i spokojnie go spłaciłam. Teraz to nie wiem co bym zrobiła" - pisali internauci (pisownia oryginalna).

Parafraza wypowiedzi Mateusza Morawieckiego na twitterowym profilu Prawa i Sprawiedliwości
Parafraza wypowiedzi Mateusza Morawieckiego w telewizji opublikowana na profilu Prawa i SprawiedliwościParafraza wypowiedzi Mateusza Morawieckiego na twitterowym profilu Prawa i SprawiedliwościTwitter

Czy można porównywać obecną sytuację kredytobiorców do tej w czasach premierostwa Donalda Tuska? Na to m.in. zwracali uwagę komentujący post na profilu PiS. Ekonomiści, których Konkret24 poprosił o pomoc w wyjaśnieniu, czy i jaka jest różnica między tymi okresami, tłumaczą, że nie można porównywać obecnej sytuacji w czasami PO-PSL. Wyjaśniamy, na czym polega manipulacja premiera.

"Premier przemilcza jeden ważny fakt"

Mateusz Morawiecki rozpoczął porównywanie swoich rządów i rządów PO-PSL od porównania sytuacji kredytobiorców. WIBOR, o którym mówił, wraz z marżą banku jest składową oprocentowania kredytów. WIBOR to oprocentowanie, po jakim banki udzielają lub są skłonne udzielać pożyczek innym bankom (od jednego dnia do roku). W przypadku ustalania oprocentowania kredytów hipotecznych część banków stosuje stawkę WIBOR 3M (trzymiesięczny), co oznacza aktualizację oprocentowania kredytu co trzy miesiące, licząc od momentu jego uruchomienia. W przypadku WIBOR 6M (sześciomiesięczny) oprocentowanie jest aktualizowane co pół roku. Stawki uwzględniają podwyżki lub obniżki stóp procentowych, które w ocenie ekonomistów mogą się pojawić w tym okresie. Wskaźniki WIBOR są ustalane w każdy dzień roboczy.

Premier powiedział, że choć w czasach rządów koalicji PO-PSL WIBOR wynosił 6,8 proc., to nie zdecydowano się ani na fundusz gwarancji kredytowych, ani na wakacje kredytowe. Miał zapewne na myśli Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Osoby w trudnej sytuacji mogą liczyć nawet na 2 tys. zł dopłaty miesięcznie do raty kredytów przez najbliższe trzy lata. Z kolei wakacje kredytowe to możliwość odroczenia spłaty czterech rat w 2022 i czterech rat w 2023 roku. To bez wątpienia korzystne rozwiązania dla kredytobiorców - czy jednak w rzeczywistości gospodarczej okresu rządów PO-PSL były oczekiwane?

"Premier Morawiecki, wskazując na podobne jak obecnie stawki WIBOR w 2008 roku, przemilcza jeden ważny fakt. Poza absolutną wysokością stóp procentowych istotna jest też ich relatywna zmiana i tempo wzrostu" - zauważa Marcin Zieliński z Forum Obywatelskiego Rozwoju w analizie dla Konkret24. W jego ocenie wzrost stawki WIBOR 3M w 2008 roku do poziomu 6,87 proc. względem dołka notowanego jakieś 2,5 roku wcześniej oznaczał wzrost raty o około jedną czwartą w przypadku kredytu 25-letniego. Zmiana ta była rozłożona w czasie: na dziesięć kwartałów. "Obecnie mamy wzrost z poziomu 0,21 proc. do ponad 7 proc. W trzy kwartały rata analogicznego kredytu wzrosła o niemal 100 proc." - zauważa Zieliński. "Wzrost stawki WIBOR w 2008 roku był więc o wiele mniejszym obciążeniem dla budżetów domowych kredytobiorców, którzy z wyjątkiem nadzwyczajnych sytuacji raczej nie mieli wówczas z powodu podwyżek problemów ze spłatą" - ocenia.

Doktor Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole i wykładowca Szkoły Głównej Handlowej, ocenia podobnie. Przypomina, że przed globalnym kryzysem finansowym w 2008 roku cykl wzrostu WIBOR-u był rozciągnięty w czasie. Tendencja wzrostowa trwała 31 miesięcy – od dołka w kwietniu 2006 roku do października 2008 roku. - W tym okresie trzymiesięczny WIBOR zwiększył się o 2,72 punktu procentowego, a sześciomiesięczny wzrósł o 2,71 punktu. To była zatem skala wzrostu o ponad połowę mniejsza niż w obecnym cyklu - tłumaczy Borowski. Podkreśla, że znacznie dłuższy niż obecnie cykl wzrostowy ułatwiał podmiotom gospodarczym dostosowanie się do wyższych stawek, a sama skala tego wzrostu była radykalnie mniejsza. - Dlatego porównywanie tych dwóch epizodów nie jest moim zdaniem uzasadnione - kwituje Borowski.

Fundusz Wsparcia Kredytowego? "Uchwalony w 2015 roku w Sejmie za PO"

Tempo wzrostu stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego obecnie i w poprzednich latach widać na poniższym wykresie, opublikowanym 7 lipca na twitterowym profilu PKO Research. "RPP podniosła stopy procentowe o 50 punktów bazowych (...). To 10 podwyżka w tym cyklu, który jest już najdłuższym (liczba podwyżek) i największym (skala podwyżek) w historii" - skomentowano. Dynamika wzrostu stóp procentowych w latach 2021-2022 (czerwona linia) jest znacznie wyższa od tej z lat 2007-2008 (szara linia) czy 2010-2012 (czarna linia).

Porównanie cykli podwyżek stóp procentowych w Polsce
Porównanie cykli podwyżek stóp procentowych w PolscePorównanie cykli podwyżek stóp procentowych w PolsceTwitter/PKO Research

"Nie sposób porównać tych dwóch rzeczywistości" - komentuje dla Konkret24 ekonomista Rafał Mundry. Szacuje, że w okresie wzrostu WIBOR-u do ok. 6,8 proc. w 2008 roku przeciętna rata kredytu wzrosła z 1330 zł do 1651 zł, czyli o ok. 300 zł. "Dziś mamy sytuację, gdzie stopy były bliskie zera. I rata wzrosła z 870 zł na 1700 zł" - zauważa (szacunek dotyczy kredytu na 200 tys. zł zaciągniętego na 25 lat). "To ogromna różnica. Wiele rodzin przeżywa dziś terapię szokową. Rata urosła im w kilka miesięcy niemal dwukrotnie" - pisze Rafał Mundry.

Zwraca uwagę, że w 2008 roku kredytobiorcy stawiali czoła innym problemom - również ze względu na waluty, w jakich udzielano pożyczek. Ponad połowę kredytów dawano we franku szwajcarskim. "Dziś ponad 95 proc. kredytów udzielanych jest w złotym" - przypomina Mundry. A odnosząc się do Funduszu Wsparcia Kredytowego, pisze: "Został uchwalony w 2015 roku w Sejmie za PO. I był to poselski projekt PO. PiS go tylko później liberalizował pod względem kryteriów".

Inflacja za PO-PSL i za PiS? "To jest przepaść"

Przypomnijmy: premier mówił o ułatwieniach dla kredytobiorców, odpowiadając na pytanie o inflację i w wątku poświęconym inflacji zarzucał bezczynność poprzednikom z PO-PSL. Czy obie rzeczywistości inflacyjne są porównywalne?

Marcin Zieliński FOR zwraca uwagę, że czerwcowy odczyt Głównego Urzędu Statystycznego pokazuje najwyższą inflację w Polsce od marca 1997 roku. W latach 2007–2015 roczna inflacja była zawsze poniżej 5 proc. "Rząd chętnie zrzuca winę za polską inflację na czynniki zewnętrzne, najpierw zaburzenia wywołane pandemią, a teraz wojnę. Choć czynniki zewnętrzne odgrywają pewną rolę w obecnej inflacji, to trzeba zauważyć, że wzrost cen był w Polsce wysoki jeszcze przed pandemią" - pisze Zieliński. Według niego chwilowy powrót inflacji w pobliże celu po wybuchu pandemii był spowodowany głównie spadającymi cenami energii, w tym paliw, na rynkach światowych. "Inflacja bazowa, oczyszczona z cen energii i żywności, przewyższa 3,5 proc. już od pierwszej połowy 2020 roku. Obecnie inflacja bazowa jest powyżej 9 proc. Z taką, a nawet podobną sytuacją w czasach rządów PO-PSL nie mieliśmy do czynienia" - kwituje Zieliński.

14.07.2022 | W przyszłym roku inflacja w Polsce ma być najwyższa w UE. Najnowsza prognoza Komisji Europejskiej
14.07.2022 | W przyszłym roku inflacja w Polsce ma być najwyższa w UE. Najnowsza prognoza Komisji EuropejskiejFakty TVN

"Wtedy inflacja wynosiła 4,8 proc., a dziś 15,5 proc. To jest przepaść" - komentuje z kolei Rafał Mundry. "Ludzie byli w realnie innej sytuacji finansowej. Dziś inflacja zjadła ludziom dwie pensje w roku. Spada znacząco realnie siła nabywcza dochodów Polaków. Tego wtedy nie było" - dodaje. Ponadto za PO-PSL pensje rosły znacznie szybciej niż inflacja, a dziś inflacja rośnie już szybciej niż dynamika wynagrodzeń. "Porównywanie tych dwóch sytuacji (2008 i 2022) to przepaść. Trochę jak porównywanie telefonów komórkowych do stacjonarnych. Niby to samo, ale porównać się tego nie da. To były dwie różne rzeczywistości gospodarcze. Dziś Polacy są w znacznie trudniejszej sytuacji" - ocenia Mundry.

Jakub Borowski z Credit Agricole uważa, że w maju 2011 roku, kiedy inflacja wyniosła 5 proc., nie było potrzeby takich niestandardowych działań ze strony rządu, jak obecnie są wymagane. - Inflacja przejściowo odchyliła się wtedy od celu, co było w znacznym stopniu związane z czynnikami uznawanymi wówczas za czynniki przejściowe. Skala tego odchylenia była znacznie mniejsza niż dziś - mówi Borowski. - Nie było potrzeby sięgania do narzędzi innych niż te, które posiadał w swoim arsenale bank centralny. I bank centralny działał, podnosił stopy - stwierdza. Dlatego zdaniem Borowskiego sytuacja kredytobiorców jest dziś trudniejsza niż w 2011 roku. Stopy procentowe NBP i stawki WIBOR były w 2011 roku znacząco niższe niż dziś. Ich wzrost był łagodny, stopniowy, rozciągał się na wiele miesięcy. - Podmioty gospodarcze, w tym gospodarstwa domowe, mogły się wówczas do tego wzrostu dostosować - ocenia ekonomista.

Autor: Krzysztof Jabłonowski, współpraca: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Maciej Kulczyński/PAP

Pozostałe wiadomości

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes

Poseł PiS Sebastian Kaleta straszy, że według projektu nowelizacji Kodeksu karnego, jeśli publicznie "sprzeciwisz się tęczowym piątkom w szkole twojego dziecka", to "może się tobą z urzędu zająć prokurator". Podobnie ma rzekomo być wówczas, gdy ktoś powie, że "są tylko dwie płcie". Prawnicy tłumaczą, na czym polega manipulacja posła PiS.

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Źródło:
Konkret24

Według popularnego wpisu uczniowie rzekomo są uczeni, że Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku. Dowodem ma być zdjęcie mapy ze szkolnego atlasu. Z tej mapy to nie wynika, co wyjaśnia wydawnictwo i eksperci.

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk rzekomo trafił do czołówki rankingu najbogatszych Polaków - tak wynika z krążącego w mediach społecznościowych zrzutu ekranu. Oburzeni internauci pytają, skąd premier ma tyle pieniędzy. Jednak to fake news.

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ponad połowa Polaków wie, że celem fake newsów i teorii spiskowych jest manipulowanie opinią publiczną i realizowanie politycznych interesów. Mimo to ulegają tym manipulacjom. Jak wynika z najnowszego raportu "Dezinformacja oczami Polaków", co trzeci Polak wierzy, że zaplanowano już kolejną pandemię. Niemal co trzeci - że w Smoleńsku doszło do zamachu. Jedna piąta uważa, że skoro pada śnieg, to żadnego ocieplenia klimatu nie ma.

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Źródło:
Konkret24

Kobiety czekają na zmianę prawa, a koalicja rządząca dyskutuje zarówno o terminie procedowania czterech projektów ustaw w sprawie aborcji, jak też jego formie. Wyjaśniamy, o jakich projektach mowa, co w nich zaproponowano, jaka musi być ścieżka legislacyjna i dlaczego różna.

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

Źródło:
Konkret24