FAŁSZ

Czarnek: to samorządowcy zablokowali wybory kopertowe. Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Wybory kopertowe, afera wizowa, inwigilacja obywateli. Sejm ma powołać co najmniej trzy komisje śledcze
Wybory kopertowe, afera wizowa, inwigilacja obywateli. Sejm ma powołać co najmniej trzy komisje śledczeKatarzyna Skalska/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/5
Wybory kopertowe, afera wizowa, inwigilacja obywateli. Sejm ma powołać co najmniej trzy komisje śledczeKatarzyna Sklska/Fakty po Południu TVN24

Według ministra edukacji Przemysława Czarnka to prezydenci dużych miast w 2020 roku uniemożliwili przeprowadzenie wyborów prezydenckich, tzw. wyborów kopertowych. Samorządowcy mieli nie przekazać baz danych wyborców. Tyle że sądy administracyjny i powszechny oraz NIK uznały, że takie polecenia premiera dla samorządowców były niezgodne z prawem.

Kandydat sejmowej większości na premiera Donald Tusk 21 listopada zapowiedział powołanie trzech komisji śledczych. Pierwsza - dotycząca tzw. wyborów kopertowych - według przewodniczącego PO może zostać powołana już w przyszłym tygodniu. Dwie pozostałe - do zbadania afery wizowej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i do spraw inwigilacji Pegasusem - mają zacząć pracę do końca tego roku.

O ewentualny udział w pracach tych komisji śledczych był pytany 23 listopada na antenie RMF FM Przemysław Czarnek, poseł PiS i minister edukacji i nauki. Odpowiedział, że zgłosił swoją kandydaturę prezesowi partii i "chciałby być chociażby w tej komisji ds. wyborów kopertowych, bo jest tam mnóstwo fałszu i przekłamania". Po czym stwierdził:

FAŁSZ

Wybory kopertowe nie odbyły się dlatego, że zablokowali je samorządowcy z wielkich miast.

I kontynuował: "Sam mówił to Trzaskowski Rafał, że dzięki nam, samorządowcom wielkich miast, te wybory nie doszły do skutku. Więc jeśli oni zablokowali, bo nie przekazali baz danych wyborców, którzy mieliby otrzymywać te pakiety wyborcze w czasie pandemii koronawirusa, no to siłą rzeczy środki finansowe wydane na te wybory wcześniej, no niestety były wydane bez potrzeby".

Przypominamy więc okoliczności organizacji wyborów prezydenckich w 2020 roku. Wyjaśniamy, dlaczego się nie odbyły w pierwotnym terminie oraz przywołujemy ustalenia Najwyższej Izby Kontroli dotyczące tego, kto jest winny niegospodarnego wydania ponad 56 mln zł.

Premier zleca wybory Poczcie Polskiej i PWPW

Żeby zrozumieć, do czego nawiązywał Przemysław Czarnek, trzeba się cofnąć do początków 2020 roku. 5 lutego ówczesna marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła wybory prezydenckie na 10 maja. Rozpoczęto więc przygotowania do przeprowadzenia głosowania. Miesiąc później w Polsce wykryto jednak pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem, a 20 marca rząd wprowadził stan epidemii.

Ludzie zostali zamknięci w domach i wydawało się, że zorganizowanie standardowych wyborów w przewidzianym terminie nie będzie możliwe. Rząd jednak parł do ich przeprowadzenia i m.in. nie chciał wprowadzić stanu nadzwyczajnego, który z automatu odłożyłby wybory w czasie - w czasie trwania takiego stanu oraz przez 90 dni po jego zakończeniu nie przeprowadza się wyborów. Mówi o tym art. 228 ust. 7 konstytucji. Sejm zaczął więc uchwalać chaotyczne nowelizacje Kodeksu wyborczego, odpowiednie przepisy umieszczając w ustawach dotyczących zwalczania skutków epidemii. Nie stosował też specjalnej procedury, której wymagają zmiany w kodeksach.

W rezultacie Państwową Komisję Wyborczą pozbawiono jej ważnych uprawnień, a wybory miały się odbyć wyłącznie korespondencyjnie. Ich organizacją – na polecenie premiera z 16 kwietnia 2020 roku – miały się zająć Poczta Polska (PP, dostarczenie i odbiór pakietów wyborczych do wyborców) oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (PWPW, druk pakietów i kart do głosowania).

Większość samorządowców odmawia Poczcie

Pojawił się jednak problem: Poczta Polska musiała zdobyć wszystkie rejestry wyborców, żeby wiedzieć, do kogo ma dostarczyć pakiety wyborcze. W tamtym czasie nie działał jeszcze Centralny Rejestr Wyborców (funkcjonujący dopiero sierpnia 2023 roku), więc o poszczególne rejestry PP musiała wystąpić do władz wszystkich gmin: prezydentów, wójtów i burmistrzów, bo to oni te rejestry prowadzili.

Dwa tygodnie przed planowanym terminem wyborów Poczta Polska mailowo zwróciła się do władz wszystkich gmin z wnioskiem o przekazanie danych wyborców. Jako podstawę prawną podała polecenie premiera z 16 kwietnia 2020, który to powołał się na ówczesny art. 11 ust. 2 ustawy z 2 marca o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (tzw. ustawa antycovidowa). Na przekazanie danych gminy dostały dwa dni.

Według danych NIK dane przekazała ok. 1/5 gmin w Polsce (551 gmin z prawie 2,5 tys.). Większość samorządowców, która odmówiła, argumentowała, że te żądania nie mają podstaw prawnych. Wśród odmawiających byli też prezydenci dużych miast, m.in.: Warszawy, Wrocławia, Gdańska, Sopotu, Bydgoszczy, Chorzowa czy Białej Podlaskiej. Niektórzy zapowiedzieli skierowanie zawiadomień do prokuratury. To właśnie do tych działań odnosił się Przemysław Czarnek, twierdząc, że "wybory kopertowe nie odbyły się dlatego, że zablokowali je samorządowcy z wielkich miast". Następne wydarzenia pokazały jednak, dlaczego nie ma racji.

25.04.2020 | "Nie ma podstawy prawnej". Samorządowcy odmawiają przekazania spisów wyborców
25.04.2020 | "Nie ma podstawy prawnej". Samorządowcy odmawiają przekazania spisów wyborcówSamorządowcy odmawiają przekazywania Poczcie Polskiej spisu wyborców. Bo nie ma do tego podstawy prawnej - odpowiednia ustawa jest dopiero procedowana w Senacie. A to tylko jeden z wielu problemów z organizacją wyborów, które mają odbyć się 10 maja.Krzysztof Skórzyński | Fakty TVN

Oświadczenie Kaczyński-Gowin: głosowania ma nie być

Jeszcze przed wysłaniem maili do samorządowców Poczta Polska zwróciła się do Ministerstwa Cyfryzacji z wnioskiem o przekazanie danych z bazy PESEL. Takie dane otrzymała już 22 kwietnia 2020, ale nie wystarczyły one do przeprowadzenia wyborów. W bazie PESEL znajduje się m.in. informacja o adresie zameldowania, a nie zamieszkania: to ten drugi potrzebny był do wysłania pakietów wyborczych. Przede wszystkim w bazie PESEL nie ma też informacji, czy dany obywatel ma prawo do głosowania, tzw. czynne prawo wyborcze.

Równoległe z przygotowaniami Poczty Polskiej i PWPW do przeprowadzenia wyborów w obozie Zjednoczonej Prawicy trwały poważne spory. Część posłów Porozumienia Jarosława Gowina - partii tworzącej wtedy koalicję rządzącą - zadeklarowała, że nie poprze ustawy o wyborach kopertowych. Oznaczało to, że PiS nie miałby większości pozwalającej na jej przegłosowanie. Partii rządzącej nie udało się przekonać wystarczającej liczby zbuntowanych posłów do poparcia projektu, co doprowadziło do osobistych negocjacji Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina.

Ostateczna decyzja o nieprzeprowadzeniu wyborów w przewidzianej dacie zapadła po spotkaniu obu polityków 6 maja. Wydali oni wtedy oświadczenie, w którym zapisali, że nowe wybory odbędą się w późniejszym terminie, a w zamian za to Porozumienie poprze ustawę o przeprowadzeniu ich w formie korespondencyjnej. Bezpośrednią przyczyną braku głosowania 10 maja była więc decyzja polityczna podjęta przez Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina.

07.05.2020 | Porozumienie Kaczyński-Gowin. Głosowania 10 maja ma nie być
07.05.2020 | Porozumienie Kaczyński-Gowin. Głosowania 10 maja ma nie byćPrezesi dwóch partii - Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin - uznali, że wyborów prezydenckich 10 maja de facto nie będzie. Formalnie się odbędą, ale nie dostaniemy kart wyborczych, dlatego prezesi założyli, że Sąd Najwyższy uzna wybory za nieważne. Ustawa o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym została ostatecznie przez Sejm przyjęta. Fakty TVN

Sądy i NIK: przekazywanie danych niezgodne z prawem

Wracając natomiast do samorządowców, to już po przeprowadzeniu wyborów w czerwcu i lipcu 2020 roku sądy zaczęły wydawać wyroki, w których za niezgodne z prawem uznawały zarówno decyzje premiera o powierzeniu organizacji wyborów Poczcie Polskiej, jak i wydawanie danych obywateli przez niektórych wójtów i burmistrzów.

Już we wrześniu 2020 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który rozpatrywał wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, orzekł, że decyzja premiera była nieważna i "rażąco naruszyła prawo", ponieważ nie było żadnej podstawy prawnej do pozbawiania kompetencji organizacji wyborów Państwowej Komisji Wyborczej i przenoszeniu ich na Pocztę Polską. Ustawa antycovidowa zezwalała premierowi na wydawanie różnych poleceń podmiotom państwowym, ale tylko "w związku z przeciwdziałaniem COVID-19". Prawnicy, których opinie przywoływaliśmy w Konkret24, już w kwietniu 2020 roku jednoznacznie stwierdzili, że organizacja wyborów nie mieści się w celach tych poleceń.

W sierpniu 2022 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu orzekł natomiast, że wójt gminy Wapno (woj. wielkopolskie), który przekazał dane wyborców Poczcie Polskiej, przekroczył prawo. Sędzia argumentował, że samorządowiec przekazał dane 28 kwietnia, a wtedy jeszcze Poczta Polska formalnie nie organizowała wyborów, więc nie mogła wnioskować o udostępnienie danych: odpowiednia ustawa weszła w życie dopiero 9 maja. Przypomniał też, że premier wydawał swoje decyzje bez podstawy prawnej i z rażącym naruszeniem prawa.

Żadnych wątpliwości nie pozostawił także raport Najwyższej Izby Kontroli z maja 2021 roku. Kontrolerzy jasno stwierdzili:

Działania PP S.A. w zakresie pozyskania i przetwarzania danych osobowych wyborców były nielegalne.

"Poczta Polska S.A., występując do Ministra Cyfryzacji o przekazanie danych osobowych z rejestru PESEL oraz do jednostek samorządu terytorialnego ze spisów wyborców nie miała podstawy prawnej do takiego żądania, a także do przetwarzania tych danych. Stanowiło to naruszenie art. 5 ust. 1 lit. a i art. 6 ust. 1 RODO" - wyjaśniono w raporcie. Kontrolerzy użyli też argumentu, który potem podniósł w swoim wyroku sąd w Poznaniu: "W dniu wystąpienia przez Pocztę Polską S.A. o przekazanie danych z rejestru PESEL oraz danych ze spisu wyborców, tj. odpowiednio 20 kwietnia oraz 23 i 24 kwietnia 2020 r., zadania związane z organizacją wyborów należały do kompetencji Krajowego Biura Wyborczego, zaś ustawa, która zadania w tym zakresie przekazywała do kompetencji operatora wyznaczonego (Poczty Polskiej - red.) (...) weszła w życie 9 maja 2020".

"Niegospodarne wydatkowanie" 56 mln zł z budżetu

Ostatecznie NIK stwierdziła, że "działania podjęte przez kontrolowane podmioty (organy państwa oraz Spółki), bazując na prawnie wadliwych decyzjach z 16 kwietnia 2020 r., skutkowały niegospodarnym wydatkowaniem ze Skarbu Państwa kwoty 56 450 406,16 zł".

Reasumując: wyborów kopertowych nie zablokowali samorządowcy z wielkich miast, tak jak i wszyscy inni samorządowcy, którzy nie przekazali danych wyborców Poczcie Polskiej. Sądy oraz NIK stwierdziły, że działali oni zgodnie z prawem. Za bezprawne uznano natomiast działania premiera, ministra cyfryzacji i jednego z wójtów, który przekazał dane Poczcie Polskiej. Ostateczną decyzję o nieprzeprowadzeniu tzw. wyborów kopertowych w pierwotnym terminie podjęto 6 maja po spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina. NIK uznał, że w wyniku związanych z wyborami działań organów państwa i spółek Skarbu Państwa (a nie samorządowców) w niegospodarny sposób wydano ponad 56 mln zł.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Art Service/PAP

Pozostałe wiadomości

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24