Kaczyński: samorządowcy złamali prawo przed wyborami kopertowymi. To manipulacja


Prezes PiS oskarża niektórych samorządowców, że złamali prawo i powinni odpowiadać karnie za to, że przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku nie przekazali list wyborców. Te słowa to manipulacja, bo decyzje samorządowców były efektem niekonstytucyjnych działań premiera.

Prezes PiS na spotkaniu z mieszkańcami Szczecina 2 października otrzymał z sali pytanie dotyczące rozliczeń przeciwników politycznych: "Kiedy Radosław Sikorski (były szef MSZ i były marszałek Sejmu, obecnie europoseł Koalicji Obywatelskiej – red.) i jego koledzy, grający w moskiewskiej orkiestrze, zostaną rozliczeni za działanie na szkodę Polski?". Jarosław Kaczyński zaczął odpowiadać: "Wtedy, kiedy w Polsce zostanie przywrócona praworządność. Bo rzeczywiście dzisiaj sądy są takie, że nie bardzo jest co próbować". I dodał: "Dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że ci, którzy spełnili obowiązek konstytucyjny, mówię o samorządowcach, i dali listy wyborcze, żeby w terminie przewidzianym w konstytucji przeprowadzić wybory prezydenckie, są ciągani po prokuraturze i nawet zdaje się już zapadły jakieś wyroki (…). Natomiast ci, którzy złamali ten obowiązek, konstytucję i art. 231 Kodeksu karnego paragraf pierwszy, czyli nie dopełnili swoich obowiązków, żyją sobie w spokoju".

Jarosław Kaczyński krytykuje samorządowców za wybory kopertowe
Jarosław Kaczyński krytykuje samorządowców za wybory kopertowe tvn24

Jarosław Kaczyński manipuluje, bo za niekonstytucyjne uznano nie decyzje samorządowców, ale decyzje Mateusza Morawieckiego, który właśnie wbrew prawu (o czym pisaliśmy w Konkret24 już w 2020 roku) polecił Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych realizację wyborów prezydenckich. Potwierdziły to następnie wyroki sądów administracyjnych.

Przygotowania do "wyborów kopertowych"

By zrozumieć, co prezes PiS miał na myśli, trzeba cofnąć się do wiosny 2020 roku, do czasu, w którym rozpoczęły się przygotowania do wyborów prezydenckich. Zgodnie z postanowieniem marszałek Sejmu Elżbiety Witek z 5 lutego 2020 roku wybory prezydenta miały się odbyć 10 maja.

Po tym, jak 20 marca wprowadzono w Polsce stan epidemii w związku z COVID-19 PiS za wszelką cenę starał się doprowadzić do tego, by wybory odbyły się jednak we wcześniej zaplanowanym terminie. Przeprowadził przez Sejm chaotyczne nowelizacje Kodeksu wyborczego - poprzez wprowadzanie odpowiednich przepisów w ustawach dotyczących zwalczania skutków epidemii, a nie w specjalnej procedurze legislacyjnej, której wymagają zmiany w kodeksach.

W rezultacie pozbawiono Państwową Komisję Wyborczą jej ważnych uprawnień, wybory miały się odbyć korespondencyjnie, ich organizacją – na polecenie premiera z 16 kwietnia 2020 roku – miały się zająć Poczta Polska (dostarczenie i odbiór pakietów wyborczych do wyborców) oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (druk pakietów i kart do głosowania).

Dwa tygodnie przed terminem wyborów Poczta Polska wysłała do prezydentów, wójtów i burmistrzów maile z żądaniem przekazania list wyborców. Wielu samorządowców (np. prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu) odmówiło, argumentując, że te żądania nie mają podstaw prawnych, część zapowiedziała skierowanie spraw do prokuratury.

22 kwietnia 2020 roku minister cyfryzacji przekazał Poczcie Polskiej dane z bazy PESEL. Wybory kopertowe 10 maja jednak się nie odbyły. Na mocy politycznej umowy Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina przesunięto je na 28 czerwca 2020 roku.

Bezprawne polecenia premiera

Już w kwietniu 2020 roku pisaliśmy w Konkret24, że polecenia premiera z 16 kwietnia, nakazujące Poczcie Polskiej i PWPW przygotowania do wyborów prezydenckich, są bezprawne. W swoich poleceniach premier powołał się na ówczesny art. 11 ust. 3 ustawy z 2 marca o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (tzw. ustawa antycovidowa).

"Prezes Rady Ministrów może, z własnej inicjatywy, wydawać polecenia obowiązujące podmioty, o których mowa w ust. 1 i 2. Wydając polecenie wobec przedsiębiorcy, Prezes Rady Ministrów może wyznaczyć organ odpowiedzialny za zawarcie umowy".

Wymienione podmioty to wszystkie organy administracji rządowej działające w województwie, państwowe osoby prawne, organy samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne i samorządowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, a także inne podmioty takie jak osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorcy. Premier może wydawać takie polecenia pisemnie, telefonicznie, a nawet ustnie.

Tyle że kolejny ustęp tego artykułu stanowi: "Polecenia, o których mowa (…), są wydawane w związku z przeciwdziałaniem COVID-19". Prawnicy, których opinie przywoływaliśmy w kwietniu 2020 roku jednoznacznie stwierdzili, że organizacja wyborów nie mieści się w celach tych poleceń.

Prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego, pisała wówczas w opinii dla Konkret24, że premier powinien działać w ramach konstytucyjnej zasady legalizmu, czyli w granicach Konstytucji i ustaw. "Artykuł 11 jest wyjątkiem od tej zasady, bo przyznaje mu wyjątkowe kompetencje do wydawania poleceń, ale taki wyjątek należy interpretować zawężająco, tylko w zakresie celów, dla których przepisy są ustanawiane" – podkreśliła konstytucjonalistka. Celem tego przepisu nie była organizacja wyborów prezydenckich, a zwalczanie skutków pandemii.

Te opinie potwierdził choćby późniejszy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 15 września 2020 roku. Sędziowie orzekli, że "decyzja Prezesa Rady Ministrów z 16 kwietnia 2020 r. naruszała rażąco art. 127 ust. 1 Konstytucji R.P. przez to, że zlecała Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej wyłącznie korespondencyjnych, a więc w sposób, który nie gwarantował wyborcom wyborów równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym i sprzeczny był z obowiązującym prawem. […] Polecenie Prezesa Rady Ministrów przygotowania wyborów wyłącznie korespondencyjnych wprost naruszało więc zasadę równości, bezpośredniości i tajności wyborów".

Wybory prezydenckie w czasie epidemii? Zaskakujący ruch PiS
Wybory prezydenckie w czasie epidemii? Zaskakujący ruch PiSFakty TVN

Bezprawne żądanie Poczty Polskiej

Na podstawie polecenia premiera z 16 kwietnia 2020 roku Poczta Polska wystąpiła tydzień później do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast o listy wyborców. Prawnicy z Fundacji Krakowski Instytut Prawa Karnego i eksperci z Uniwersytetu Jagiellońskiego uznali wówczas, że "polecenie przekazania Poczcie Polskiej S.A. spisu wszystkich wyborców nie wyczerpuje przesłanki zapobiegania COVID-19", która wynika z ustawy z 2 marca 2020 roku. Ich zdaniem "obowiązujące przepisy prawa nie przewidują ani powszechnego, ani ograniczonego głosowania korespondencyjnego. Polecenie to nie może więc stanowić podstawy dla uzyskania przez Pocztę Polską S.A. uprawnień do otrzymania danych osobowych pochodzących z tych spisów".

Ich opinię również potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w orzeczeniu z 22 lutego 2022 roku. Stwierdził bowiem, że "w dniu wystąpienia przez Pocztę Polską S.A. z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego nie przewidywał dla Poczty Polskiej jakichkolwiek zadań i obowiązków związanych z organizacją wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym.(…) Skoro nie miała takich zadań i obowiązków, to dane PESEL nie były jej potrzebne do ich realizacji".

24.04.2020 | Poczta Polska domaga się od samorządowców danych wyborców
24.04.2020 | Poczta Polska domaga się od samorządowców danych wyborcówFakty TVN

Bezprawna decyzja ministra cyfryzacji

Do WSA trafiła też skarga Rzecznika Praw Obywatelskich z 15 maja 2020 roku. RPO domagał się unieważnienia decyzji ówczesnego ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego, który 22 kwietnia 2020 roku przekazał Poczcie Polskiej dane wyborców z bazy PESEL. W wyroku z 21 lutego 2021 roku WSA stwierdził, że Poczta Polska w ogóle nie miała prawa organizowania wyborów korespondencyjnych i nie mogła skorzystać w tym celu z przekazanych jej przez resort cyfryzacji danych z bazy PESEL.

"W dacie dokonania zaskarżonej czynności przez Organ [ministra cyfryzacji] Uczestnikowi [Poczcie Polskiej] nie przysługiwały bowiem żadne własne kompetencje w zakresie organizacji wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, do wykonania których potrzebne były udostępnione przez Ministra dane" - orzekł sąd administracyjny. I jak dodał sąd, w dniu decyzji ministra cyfryzacji (20 kwietnia) "nie istniała prawna możliwość przeprowadzenia wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym (a w związku z zamiarem przeprowadzenia tego rodzaju wyborów wydana została decyzja Prezesa Rady Ministrów)".

Bezprawna decyzja wójta

Jarosław Kaczyński w Szczecinie powiedział, że "ci, którzy spełnili obowiązek konstytucyjny (…) i dali listy wyborcze, żeby w terminie przewidzianym w konstytucji przeprowadzić wybory prezydenckie, są ciągani po prokuraturze i nawet zdaje się już zapadły jakieś wyroki". 3 marca 2022 roku Sąd Rejonowy w Wągrowcu wydał wyrok w sprawie Macieja Kędzierskiego, wójta gminy Wapno, który przekazał Poczcie Polskiej dane wyborców ze swojej gminy. Sąd warunkowo umorzył postępowanie, ale uznał, że wójt nie miał do przekazania danych odpowiedniej podstawy prawnej.

"Ustawa pozwalała realizować zadania związane z organizacją wyborów prezydenta RP zapowiedzianych na 10 maja. Tyle że 20 kwietnia Poczta Polska nie organizowała tych wyborów. Przepisy, które na to pozwalały weszły w życie dopiero 9 maja (prezydent podpisał jej 8 maja). Oskarżony zaś dane przekazał 28 kwietnia. Decyzja premiera z 16 kwietnia 2020 roku była wydana z rażącym naruszeniem prawa" – tak ten wyrok opisała Sieć Obywatelska Watchdog Polska, która zaskarżyła decyzję wójta.

Wyrok sądu w Wągrowcu zaskarżyła prokuratura. Sąd Okręgowy w Poznaniu 28 lipca 2022 roku podtrzymał stanowisko sądu I instancji.

Reasumując: w przypadku wyborów kopertowych w świetle orzeczeń sądów prawo naruszyli nie samorządowcy, odmawiający przekazania list wyborców, ale przede wszystkim premier i minister cyfryzacji.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Marcin Bielecki/PAP

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24