"Glapiński nielegalny" vs "nie ma wątpliwości prawnych". O co chodzi w sporze o wybór prezesa NBP


Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta utrzymują, że nie było żadnych wątpliwości co do legalności powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa NBP. Opozycja twierdzi, że "Glapiński jest nielegalny". Obie strony powołują się na opinie prawne.

Mijają dwa miesiące od powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego, a politycy się spierają, czy ta decyzja większości sejmowej ma legalne podstawy. Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na jednym z publicznych spotkań zapowiedział nawet, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". W Świdnicy 14 lipca Tusk powołał się na dwie ekspertyzy prawne, według których - jak powiedział - "uchwała Sejmu powołująca Adama Glapińskiego na prezesa NBP w takiej sytuacji powinna być uznana za obarczoną nieusuwalną wadą prawną". "Mówiąc krótko: Adam Glapiński nawet nie miał prawa kandydować według wielu prawnych ekspertów" - dodał.

W piątek, 15 lipca na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Mueller, odnosząc się do opinii Tuska o wyborze Glapińskiego, stwierdził: "Nie ma żadnych wątpliwości prawnych w tym zakresie". Mówił też: "Przede wszystkim nie ma żadnej ekspertyzy u pana prezydenta (...), która by twierdziła, że pan prezes Glapiński nie może być powołany na to stanowisko".

Wyjaśniamy, czego dotyczy spór o legalność wyboru Glapińskiego i jakie ekspertyzy przedstawiają obie strony.

Prezes NBP Adam Glapiński skrytykował Donalda Tuska, chce pozwać Tomasza Siemoniaka
Prezes NBP Adam Glapiński skrytykował Donalda Tuska, chce pozwać Tomasza SiemoniakaFakty po południu TVN24

Co mówią przedstawiciele Kancelarii Prezydenta

10 lipca sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch w programie "Kawa na ławę" w TVN24 był pytany o kwestię powołania prezesa NBP. Zapytany o ekspertyzy w tej sprawie, powiedział, że nie słyszał "o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiego". Dopytywany, stwierdził, że nie wie, czy kancelaria zamawiała ekspertyzy w tej sprawie. Tłumaczył, że "raczej wewnątrz się tworzą ekspertyzy", a osoby, które się tym zajmują, "są osobami kompetentnymi".

Kumoch: nie słyszałem o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiego
Kumoch: nie słyszałem o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiegotvn24

Z kolei 14 lipca w Polsat News o legalność powołania Adama Glapińskiego była pytana szefowa prezydenckiej kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych. "Pan prezydent, kierując tę kandydaturę do Sejmu, (Sejm powołuje prezesa NBP na wniosek prezydenta – red.) nie miał cienia wątpliwości" – powiedziała. I dodała: "Ale zawsze jest tak, że pojawiają się w otoczeniu głosy różnego typu, to pan prezydent oczekuje pełnej informacji prawnej. Taka opinia przez pana profesora Dudka była przygotowana i ona nie pozostawia cienia wątpliwości, (…) były też wewnętrzne opinie, takie same (...) że nie ma wątpliwości".

Konkret24 zapytał 14 lipca Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP o udostępnienie owych opinii. Odpowiedź otrzymaliśmy 22 lipca. Biuro przesłało nam jedynie opinię prawną prof. Dariusza Dudka (piszemy o niej poniżej).

W sprawie "opinii wewnętrznych" Biuro Prasowe napisało, że "Kancelaria Prezydenta RP dysponuje opracowaniami roboczymi, stanowiącymi dokumenty wewnętrzne, które jako takie pozostają poza zakresem ustawy o dostępie do informacji publicznej. Dokumenty wewnętrzne służą wymianie poglądów czy stanowisk, są gromadzeniem materiałów tzw. roboczych, ale same w sobie nie wyrażają ostatecznego stanowiska w jakiejś sprawie".

Natomiast 15 lipca w Polskim Radiu społeczny doradca prezydenta Paweł Mucha powiedział, że "nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby kwestionować mandat prezesa NBP Adama Glapińskiego". Na pytanie prowadzącego, czy były jakiekolwiek wątpliwości w Kancelarii Prezydenta w sprawie powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję jako prezesa, Paweł Mucha odpowiedział: "Nie było. To trzeba zacytować pana profesora Adama Glapińskiego, mówiąc, że Donald Tusk łże. Nie było żadnych wątpliwości, bo ich być nie może". I dodał: "Każdy, kto spojrzy na tę konstrukcję konstytucyjną i ustawową, musi mieć przekonanie, że nie ma tutaj żadnych wątpliwości. One się pojawiają ze względów politycznych, interesu politycznego pana Donalda Tuska".

Sedno sporu

Źródłem polityczno-prawnego sporu wokół wyboru prezesa NBP jest wydarzenie sprzed sześciu lat. 29 lutego 2016 roku prezydent RP Andrzej Duda, na wniosek ówczesnego prezesa NBP Marka Belki, powołał Adama Glapińskiego na członka zarządu NBP. Glapiński pełnił tę funkcję do 9 czerwca 2016 roku - dzień później został wybrany przez Sejm na pierwszą kadencję prezesa NBP.

Tuż przed wyborem na kolejną kadencję, w maju 2022 roku, pojawiły się ze strony opozycji wątpliwości, czy w ogóle można wybrać Glapińskiego na kolejną kadencję. Bo art. 9 ust. 2 ustawy o NBP stanowi: "Kadencja Prezesa NBP wynosi 6 lat. Ta sama osoba nie może być Prezesem NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje".

Ten sam przepis, przywołany w art. 17 ust. 2b ustawy o NBP, stosuje się do członków zarządu NBP. A ponieważ Glapiński najpierw przez trzy miesiące był członkiem zarządu, a przez jedną kadencję jego prezesem - stąd pytanie, czy dotyczy go limit dwóch kadencji na stanowisku prezesa banku centralnego.

Opinia dla prezydenta: Glapiński może kandydować

Ekspertyza dotycząca pytania: "czy z racji przynależności Prezesa NBP do składu Zarządu NBP, obejmuje go ustawowy limit pełnienia funkcji członka Zarządu przez co najwyżej dwie kolejne kadencje", zlecona zewnętrznemu ekspertowi przez Kancelarię Prezydenta, była negatywna. Jej autorem jest prof. Dariusz Dudek, kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Tę opinię opublikował w sieci Marek Tatała już 29 czerwca, gdy otrzymał jej treść z Kancelarii Prezydenta.

W wydanej 3 marca ekspertyzie - co ważne: jeszcze przed wysłaniem przez prezydenta wniosku do Sejmu o powołanie Adama Glapińskiego na kolejną kadencję prezesa NBP - prof. Dudek analizuje odpowiednie przepisy rozdziału X Konstytucji RP i ustawy z 29 sierpnia 1997 roku o Narodowym Banku Polskim, do której odsyła konstytucja w sprawie organizacji NBP, w tym powoływania prezesa i członków zarządu banku.

Zdaniem prof. Dudka ustawa wyraźnie rozdziela stanowiska prezesa NBP od członka zarządu banku. Prezes NBP nie jest bowiem "zwykłym członkiem" zarządu, jest konstytucyjnym organem. "W świetle ustawy o NBP funkcja Prezesa NBP nie jest pochodną jego 'członkostwa' w Zarządzie Banku, ale przeciwnie, właśnie z racji pełnienia funkcji Prezesa NBP, ex officio należy on do składu Zarządu Banku, jednak nie jako zwykły członek, ale jako jego przewodniczący" - uważa prof. Dudek. I pisze: "Uregulowanie ustawy o NBP nie zawiera zakazu stanowiącego, by jedna i ta sama osoba, która może pełnić w NBP przez dwie kolejne kadencje funkcję Prezesa NBP, wcześniej lub później nie mogła należeć do Zarządu NBP (nawet przez dwie kadencje), jako członek powołany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Prezesa NBP".

To według profesora prowadzi do wniosku, że "Konstytucja oraz ustawa o NBP nie zawiera żadnych przeszkód prawnych dla złożenia przez Prezydenta Rzeczypospolitej wniosku o powołanie na stanowisko Prezesa NBP osoby uprzednio należącej do Zarządu NBP, ani dla uwzględnienia tego wniosku przez Sejm".

Podobne zdanie wyraził w opinii dla "Rzeczpospolitej" dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. "Nie należy utożsamiać pełnienia funkcji w zarządzie NBP z pełnieniem funkcji prezesa NBP. Po pierwsze dlatego, że do prezesa nie stosuje się przepisów dotyczących członków zarządu NBP – on nie jest członkiem zarządu, ale jest samodzielnym konstytucyjnym organem NBP, podobnie jak zarząd. Kompetencje tych odrębnych organów są wyraźnie uregulowane i gdybyśmy uznali, że prezes NBP jest członkiem zarządu, to byśmy przekreślili jego status konstytucyjny. Po drugie, oba organy są inaczej powoływane: prezesa powołuje Sejm na wniosek prezydenta (art. 227 ust. 3 konstytucji), a członków zarządu powołuje prezydent na wniosek prezesa NBP (art. 17 ust. 1 pkt 2b ustaw o NBP). Po trzecie, członek zarządu NBP nie może zajmować innych stanowisk (art. 18 ustawy o NBP), nie może więc zajmować także stanowiska prezesa NBP" - napisał prof. Piotrowski.

12.05.2022 | Adam Glapiński prezesem NBP na drugą kadencję. Sejm zdecydował
12.05.2022 | Adam Glapiński prezesem NBP na drugą kadencję. Sejm zdecydowałFakty TVN

Opinie dla PO: wady prawne wyboru Glapińskiego

Gdy 12 maja Sejm głosował nad uchwałą o powołaniu Adama Glapińskiego na prezesa NBP, opozycyjni posłowie skupiali się na jego słabych kompetencjach w walce z inflacją, a nie na legalności wyboru. Nawet występujący w imieniu klubu KO Dariusz Rosati mówił o wyborze prezesa NBP "na drugą kadencję". Jedynie posłanka Lewicy Joanna Senyszyn powiedziała (cytujemy za stenogramem posiedzenia): "Po wygranych wyborach do Sejmu stwierdzimy nieważność jego wyboru na członka zarządu NBP na trzecią kadencję, bo prawo dopuszcza tylko dwie kadencje". Nie powołała się na żadne ekspertyzy.

Te przywołał Donald Tusk 14 lipca w Świdnicy, odwołując się do swoich słów z 2 lipca, gdy mówił, że "Glapiński jest nielegalny i nie będzie ani jednego dnia dłużej prezesem NBP i nie trzeba będzie ustawy" (NBP 15 lipca poinformował, że złożył zawiadomienie "o podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez Tuska i Tomasza Siemoniaka za ich "bezprawne wypowiedzi" dotyczące nielegalności wyboru prezesa). Opinie, o których mówił szef PO, otrzymaliśmy 14 lipca z biura prasowego partii.

Pierwsza jest autorstwa radcy prawnego dr. hab. Bogusława Ulijasza (w czasie rządów PO-PSL wiceministra sportu), wykładowcy w Katedrze Prawa Cywilnego i Gospodarczego na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. W wydanej 23 czerwca opinii (dzień po zaprzysiężeniu Adama Glapińskiego na prezesa NBP) stwierdza, że ustawowe "określenie 'członek zarządu', jak wynika z cytowanego przepisu, odnosi się do wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP". Dalej pisze: "Celem ustawodawcy było ograniczenie możliwości członkostwa w Zarządzie NBP do dwóch kolejnych kadencji. Odpowiednie stosowanie art. 9 ust. 2 oznacza, że osoba, która wchodziła w skład Zarządu NBP przez dwie następujące po sobie, nawet niepełne kadencje, nie może kandydować do Zarządu NBP na trzecią kadencję". Konkluzja brzmi: "Uchwała Sejmu z dnia 12 maja 2022 r. powołująca taką A.Glapińskiego na urząd Prezesa NBP winna być uznana za obarczona nieusuwalną wadą prawną, a wady tej nie konwaliduje nawet przyjęcie przez Sejm ślubowania".

Drugą opinię dla PO, datowaną na 24 czerwca, napisał prof. Stanisław Hoc, kierownik Katedry Prawa Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego. Używając podobnych sformułowań jak dr Ulijasz, stwierdza, że "określenie 'członek Zarządu' (w ustawie o NBP – red.) należy odnosić do wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP. Przewodniczący (prezes NBP – red.) jest w takim ujęciu również członkiem Zarządu, analogicznie jak wiceprezesi NBP".

W związku z tym według prof. Hoca: "ustawa zawiera ograniczenie możliwości członkostwa w Zarządzie NBP do dwóch kolejnych kadencji. Ograniczenie to dotyczy wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP". To z kolei oznacza - pisze prof. Hoc - że uchwała Sejmu o powołaniu Glapińskiego na prezesa NBP "była wadliwa". "Tej wadliwości nie zmieniło odebranie od prof. A. Glapińskiego przysięgi" - uznaje.

Glapiński szefem NBP do czerwca 2028 roku

Konstytucyjna kadencja prezesa NBP trwa sześć lat, więc Adam Glapiński będzie szefem banku centralnego do czerwca 2028 roku. Zgodnie z ustawą o NBP prezes banku przestaje nim być, gdy:

skończy się kadencja

umrze

złoży rezygnację

zostanie odwołany.

Prezesa NBP można odwołać, gdy nie wypełnia on swych obowiązków na skutek długotrwałej choroby; został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnione przestępstwo; złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu albo wtedy, gdy Trybunał Stanu orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.

Aktualizacja, 22 lipca 2022, godz. 17.45

Tekst zaktualizowany o odpowiedź Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP z 22 lipca 2022 roku.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24