Kto, co i kiedy musi wpisać do oświadczenia majątkowego?

Fragment oświadczenia majątkowego P. Jakiego

460 posłów, 100 senatorów, prezydent i dziewięciu jego ministrów, 24 członków rządu, ponad setka wiceministrów to, jak wyliczył Konkret24, raptem 0,14 procent tych wszystkich osób, które w Polsce, na podstawie rozmaitych przepisów, są zobowiązane do składania corocznych oświadczeń majątkowych.

Gdy na początku tej kadencji rząd PiS przymierzał się do ustawy o jawności życia publicznego, jej autorzy liczbę osób zobowiązanych do składania oświadczeń o swoim majątku szacowali na ok. pół miliona. To nie tylko najwyżsi urzędnicy państwowi i parlamentarzyści, ale także m.in. samorządowcy, a nawet pracownicy instytucji samorządowych, sędziowie, prokuratorzy, szefowie rozmaitych instytucji publicznych.

Oświadczenia majątkowe małżonków polityków. Co dalej z tym pomysłem?
Oświadczenia majątkowe małżonków polityków. Co dalej z tym pomysłem?Fakty TVN

PiS chciał powiększyć liczbę osób składających takie oświadczenia, ale z początkiem 2018 r. prace nad projektem ustawy o jawności życia publicznego zostały wstrzymane.

Majątek tak, dochody – już nie

Najważniejsze osoby w państwie składają doroczne oświadczenia majątkowe – do 31 marca każdego roku - na podstawie tzw. "ustawy antykorupcyjnej", czyli ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Oprócz m.in. prezydenta, premiera, ministrów, szefów kancelarii Sejmu i senatu, szefa Kancelarii Prezydenta, prezesa NIK, Rzecznika Praw Obywatelskich, prezesa Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, prezesa Narodowego Banku Polskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, prezesa Polskiej Akademii Nauk, Kierownika Krajowego Biura Wyborczego oraz Rzecznika Ubezpieczonych, ustawa wymienia jeszcze 10 kategorii osób, które na jej podstawie muszą złożyć oświadczenie majątkowe.

Fragment oświadczenia majątkowego M.Gersdorf

Muszą one podać informacje o posiadanych zasobach pieniężnych, nieruchomościach, udziałach i akcjach w spółkach prawa handlowego, a ponadto o nabytym przez tę osobę albo jej małżonka od Skarbu Państwa, innej państwowej osoby prawnej, jednostek samorządu terytorialnego, ich związków lub związku metropolitalnego mieniu, które podlegało zbyciu w drodze przetargu. Oświadczenie to powinno również zawierać dane dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej oraz pełnienia funkcji w spółkach lub spółdzielniach.

Warto przy tym zwrócić uwagę na punkt VII oświadczenia o stanie majątkowym: "inne dodatkowe informacje o stanie majątkowym". Np. minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński w oświadczeniu złożonym z chwilą objęcia stanowiska ministra napisał, że ma "w posiadaniu ‘time share’ w klubie Atlas kupione za 5000 euro". "Time share" (poprawna pisownia "timeshare") to tzw. własność wakacyjna, czyli udział w nieruchomości - zwykle za granicą - gdzie można spędzić wakacje.

Fragment oświadczenia majątkowego J.Kwiecińskiego za 2017 r.

Osoby pełniące funkcje publiczne, w rozumieniu tej ustawy, są w pewien sposób "uprzywilejowane", i to podwójnie. Raz, bo w swoich oświadczeniach, w przeciwieństwie do parlamentarzystów i radnych wszystkich szczebli, nie muszą podawać informacji o swoim rocznym wynagrodzeniu. W obecnym stanie prawnym jedynym sposobem, by dowiedzieć się, ile dokładnie zarabia np. prezydent, jest wystąpienie do Kancelarii Prezydenta z wnioskiem o udostępnienie tych danych w trybie dostępu do informacji publicznej.

Mateusz Morawiecki ujawnił oświadczenie majątkowe
Mateusz Morawiecki ujawnił oświadczenie majątkowetvn24

Są jednak osoby, które w punkcie VII swojego oświadczenia podają kwoty wynagrodzenia. Np. minister sportu Witold Bańka poinformował, że w 2018 zarobił ponad 157 tys. zł.

Fragment oświadczenia majątkowego W. Bańki

Zastrzeżone albo jawne

Drugi "przywilej" polega na tym, że oprócz oświadczeń majątkowych prezesów SN, NSA oraz prezesa, wiceprezesów i dyrektorów w NBP, posłów, senatorów i samorządowców – oświadczenia np. prezydenta, premiera, ministrów czy RPO mają klauzulę "zastrzeżone" i bez zgody samych zainteresowanych nie można ich upublicznić. Ostatnio opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej Kancelarii Premiera oświadczenia majątkowe członków rządu i szefów instytucji, nad którymi nadzór sprawuje premier, wojewodów – zostały upublicznione właśnie za pisemną zgodą autorów oświadczeń.

W ustawie antykorupcyjnej zapisano jednak możliwość publikacji oświadczenia majątkowego bez zgody zainteresowanego. Może to zrobić "w szczególnych przypadkach" osoba uprawniona do przyjmowania oświadczenia majątkowego. Jeśli chodzi np. o prezydenta czy premiera, taką osobą jest I Prezes Sądu Najwyższego, do którego prezydent, premier i wymienione w art. 10 ustawy osoby składają swoje oświadczenia.

Żadnych klauzul, poza danymi adresowymi, nie mają oświadczenia majątkowe parlamentarzystów. Na podstawie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, muszą oni do 30 kwietnia każdego roku (i na początku oraz na końcu kadencji) złożyć oświadczenia, w których poinformują m.in. o zasobach pieniężnych, nieruchomościach, udziałach w spółkach, posiadanych akcjach, dochodach, kredytach i pożyczkach.

Fragment oświadczenia majątkowego W. Ortyla

Podobne oświadczenia na podstawie ustaw o samorządach składają samorządowcy wszystkich szczebli, a także sekretarze, skarbnicy, kierownicy jednostek podległych samorządom i osoby wydające decyzje w imieniu wójta czy marszałka województwa.

I tak np. marszałek woj. podkarpackiego Władysław Ortyl podał, że w ubiegłym roku zarobił ponad 170 tys. zł, a przychód prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego wyniósł ponad 235 tys., w tym ponad 118 tys. diety poselskiej i prawie 17 tys. pensji prezydenta miasta.

Fragment oświadczenia majątkowego R. Trzaskowskiego

Odręcznie lub komputerowo

Oświadczenia majątkowe w pierwszej kolejności analizują ci, do których ono trafia. Rzetelność i prawdziwość oświadczeń majątkowych sprawdza Centralne Biuro Antykorupcyjne. Ma na to trzy miesiące, ale zwykle analiza ta trwa szybciej, bo oświadczenia majątkowe są publikowane w przeciągu miesiąca od daty ich wypełnienia. W tym roku zarówno oświadczenia członków rządu, jak i parlamentarzystów zostały opublikowane ponad dwa tygodnie później niż w roku 2018.

W przypadku samorządowców do CBA trafiają tylko te oświadczenia, co do których osoba je przyjmująca ma podejrzenia, że są nieprawdziwe.

Kłopoty z analizą oświadczeń mogą mieć ci funkcjonariusze CBA, którzy analizują dokumenty, które ich autorzy wypełnili odręcznie i w sposób niedbały. Tak jak Patryk Jaki, były poseł i wiceszef ministerstwa sprawiedliwości, a teraz wybrany do Parlamentu Europejskiego. W trudny do rozczytania sposób wypełnił m.in. rubrykę dotyczącą swoich zasobów pieniężnych, zwłaszcza nazwy firm, których ma papiery wartościowe.

Fragment oświadczenia majątkowego P. Jakiego

Zupełnie inaczej wygląda oświadczenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym w tym roku pierwszy raz w sposób szczegółowy opisał swój związek ze spółką Srebrna. Oświadczenie wypełnił komputerowo.

Fragment oświadczenia majątkowego J. Kaczyńskiego

Ani ustawa, ani wzór oświadczenia majątkowego nie precyzują sposobu, w jaki należy wypełniać poszczególne rubryki oświadczenia.

Odpowiedzialność służbowa albo więzienie

Na każdym oświadczeniu, jakie wypełniają osoby do tego zobowiązane, znajduje się pouczenie, że za podanie nieprawdy (bądź zatajenie prawdy – w przypadku oświadczeń samorządowców) grozi kara pozbawienia wolności.

W przypadku osób składających oświadczenie majątkowe na podstawie "ustawy antykorupcyjnej" za niezłożenie oświadczenia majątkowego grozi odpowiedzialność służbowa; za podanie w nim nieprawdy – kara pozbawienia wolności do lat pięciu, a w przypadkach mniejszej wagi – grzywna, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do roku.

Parlamentarzyści za niezłożenie w terminie oświadczenia mogą stracić, do czasu złożenia, prawo do uposażenia. Jeśli podadzą nieprawdę lub zatają prawdę, to grozi im kara z art. 233 par.1 kodeksu karnego – kara pozbawienia wolności od pół roku do ośmiu lat.

Ostrzej prawo traktuje samorządowców. Kara za podanie nieprawdy jest co prawda taka sama, jak w przypadku parlamentarzystów, ale niezłożenie oświadczenia przez radnego skutkuje utratą mandatu, a w przypadku np. kierownika jednostki samorządowej – utratą pracy.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24