Które przepisy aborcyjne do tej pory zakwestionował Trybunał Konstytucyjny - wyjaśniamy

Siedziba Trybunału Konstytucyjnegotvn24

Kiedy Trybunał Konstytucyjny w 1997 roku wypowiedział się po raz pierwszy w sprawie przepisów aborcyjnych, nie odniósł się do kwestii dopuszczalności ciąży ze względu na wady płodu. Nie znaczy to automatycznie, że uznał ten przepis za zgodny z konstytucją. Wyjaśniamy, jakie wyroki w sprawie aborcji wydał dotychczas TK i jak należy je rozumieć.

Październikowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej jest drugim – po 23 latach przerwy - orzeczeniem w sprawie przepisów aborcyjnych. Poprzednim razem TK wypowiedział się w maju 1997 roku. Nie odniósł się wówczas do kwestii dopuszczalności ciąży ze względu na wady płodu, bo tego przepisu wtedy nie zaskarżono.

W obu dotychczasowych wyrokach sędziowie trybunału uznali w sumie za niekonstytucyjne sześć z dziewięciu zaskarżonych przepisów ustaw antyaborcyjnych. Lecz nie znaczy to, że w przypadku pozostałych oba zespoły za każdym razem TK stwierdziły, że są zgodne z Konstytucją RP. Wyjaśniamy, jak należy rozumieć oba wyroki.

Koniec kompromisu? Trybunał Konstytucyjny orzekł w sprawie aborcji
Koniec kompromisu? Trybunał Konstytucyjny orzekł w sprawie aborcjiFakty TVN

Oba dotyczą warunków dopuszczalności przerywania ciąży. 22 października tego roku większością głosów sędziowie TK orzekli, że przepis o możliwości przerwania ciąży ze względu na "duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu" jest niezgodny z Konstytucją.

28 maja 1997 roku sędziowie TK stwierdzili, także większością głosów, że niekonstytucyjny jest przepis o możliwości przerwania ciąży, gdy "kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej".

Ani nie podważył, ani nie potwierdził

Po tym pierwszym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, potwierdzonym przez Sejm w głosowaniu 17 grudnia 1997 roku (obowiązywał wówczas przepis, że Sejm może odrzucić wyrok TK większością 2/3 głosów), aborcji można było dokonać z trzech powodów:

1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,

2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,

3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

W tym kontekście pojawiły się opinie, że skoro TK nie zajmował się tymi trzema przesłankami do dokonania zabiegu przerwania ciąży ani ich nie podważył, to znaczy, że uznał je za legalne. Pogląd ten wzmocnił istniejący przez ponad 20 lat tzw. kompromis aborcyjny polegający na politycznej zgodzie co do istniejących przepisów antyaborcyjnych.

Kompromis aborcyjny przestanie obowiązywać? "Jesteśmy w średniowieczu"
Kompromis aborcyjny przestanie obowiązywać? "Jesteśmy w średniowieczu"Fakty TVN

Konstytucjonaliści, których poprosiliśmy o opinię, zaprzeczają jednak takiemu twierdzeniu.

"Wniosek grupy senatorów dotyczył tej jednej przesłanki wprowadzonej nowelizacją z 1996 roku (dotyczącej sytuacji osobistej kobiety - red.) Tak więc do innych TK nie mógł się w wyroku odnieść - i się nie odnosił. Ani ich nie podważył, ani nie potwierdził ich konstytucyjności" – pisze w analizie dla Konkret24 prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Wydziału Prawa Uniwersytetu Łódzkiego.

Potwierdza to dr Matusz Radajewski z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. "W 1997 roku zaskarżono tylko jedną przesłankę legalnej aborcji, więc tylko o niej mógł się wypowiedzieć TK. Nie orzekł on więc wówczas o legalności pozostałych przepisów aborcyjnych" - stwierdza w opinii dla Konkret24.

Mało tego - mówił o tym już kilka lat temu były prezes trybunału prof. Andrzej Zoll, który w 1997 roku przewodniczył składowi orzekającemu. "Pojawiają się liczne nieporozumienia dotyczące tego zagadnienia, dlatego należy podkreślić, że Trybunał wypowiadał się tylko – jeżeli chodzi o problem ochrony życia poczętego – na temat przesłanki społecznej. Dlatego to podkreślam, ponieważ pojawiły się głosy w literaturze, a nawet w opiniach dla Sejmu, wedle których inne przesłanki uzyskały akceptację ze strony Trybunału. To nie jest prawda. Trybunał nie wypowiadał się na temat innych przesłanek, ponieważ wniosek dotyczył tylko tak zwanej przesłanki społecznej, a Trybunał nie mógł z urzędu zająć się pozostałymi"– mówił w wywiadzie w 2011 roku dla czasopisma "Imago", który to wywiad cytował serwis opoka.pl.

Doktor Mateusz Radajewski przypomina odpowiednie przepisy, które zawierały i zawierają ustawy o Trybunale Konstytucyjnym:

1. Trybunał przy orzekaniu jest związany zakresem zaskarżenia wskazanym we wniosku, pytaniu prawnym albo skardze konstytucyjnej. 2. Zakres zaskarżenia obejmuje wskazanie kwestionowanego aktu normatywnego lub jego części (określenie przedmiotu kontroli) oraz sformułowanie zarzutu niezgodności z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą (wskazanie wzorca kontroli). art. 67 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym

Pięć przepisów niekonstytucyjnych

Pierwszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów antyaborcyjnych zapadł po niespełna pięciu miesiącach obowiązywania bardzo liberalnych przepisów dopuszczających aborcję na życzenie, przegłosowanych 30 sierpnia 1996 roku przez sejmową większość złożoną z posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Unii Pracy i kilkorga niezrzeszonych. Była to nowelizacja ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz kodeksu karnego uchwalonej w 1993 roku.

Osiem przepisów ustawy z 30 sierpnia 1996 roku zaskarżyła grupa senatorów z Alicją Grześkowiak na czele. Trybunał Konstytucyjny, pod przewodnictwem prezesa prof. Andrzeja Zolla, w wyroku z 28 maja 1997 roku uznał za niekonstytucyjne pięć wnioskowanych przez senatorów przepisów.

Sędziowie TK przychylili się do zdania senatorów, że niekonstytucyjny jest przepis, iż "prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej w granicach określonych w ustawie", bo "narusza konstytucyjne gwarancje ochrony życia ludzkiego w każdej fazie jego rozwoju".

Niekonstytucyjny okazał się również przepis dotyczący tzw. szkód prenatalnych, polegający na dodaniu do art. 446(1) Kodeksu cywilnego zdania: "Dziecko nie może dochodzić tych roszczeń w stosunku do matki". Według sędziów TK to ograniczenie praw dziecka jest sprzeczne z "zasadą demokratycznego państwa prawnego i z zasadą równości".

Za naruszające Konstytucję uznano skreślenie z Kodeksu karnego art. 23b, który stanowi, że "dziecko poczęte nie może być przedmiotem działań innych niż te, które służą ochronie życia i zdrowia jego lub jego matki" – bo to narusza "gwarancje konstytucyjne odnoszące się do ochrony zdrowia dziecka poczętego i jego niezakłóconego rozwoju".

Także skreślenie z Kodeksu karnego art. 156a powodujące uchylenie karania za uszkodzenie "ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu" uznano za niekonstytucyjne, stwierdzając, że "uchylenie karalności umyślnych zachowań powodujących naruszenie zdrowia dziecka poczętego, do których dochodzi zarówno bez zgody, jak i za zgodą kobiety ciężarnej, stanowi drastyczne ograniczenie ochrony zdrowia dziecka".

09.04.2016 | "Wierzymy, że każdy może mieć własny wybór". Aborcja a prawa kobiet
09.04.2016 | "Wierzymy, że każdy może mieć własny wybór". Aborcja a prawa kobietFakty TVN

Najwięcej uwagi zyskało uznanie przez TK niekonstytucyjności wprowadzonej w ustawie z 30 sierpnia 1996 roku możliwości dokonania aborcji w sytuacji, gdy "kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej".

Jak stwierdzili sędziowie, "prawo kobiety ciężarnej do niepogarszania swojego położenia materialnego wynika z konstytucyjnej ochrony wolności kształtowania w sposób swobodny swoich warunków życiowych i związanego z nią prawa kobiety do zaspakajania potrzeb materialnych jej oraz jej rodziny. Ochrona ta jednak nie może prowadzić tak daleko, iż łączy się z naruszeniem fundamentalnego dobra jakim jest życie ludzkie, w stosunku do którego warunki egzystencji mają charakter wtórny i mogą podlegać zmianie".

W zdaniu odrębnym do tego punktu wyroku sędzia Lech Garlicki, nie zgadzając się z opinią większości TK, podkreślał: "Dopóki więc państwo i inne podmioty społeczne nie stworzą takiego otoczenia społecznego, które w szczególności pozwoli na otoczenie realną opieką i pomocą wszystkich - pełnych i niepełnych - rodzin i wszystkich narodzonych w tych rodzinach dzieci, nie można zakładać, że nie jest możliwe dojście do takich sytuacji, w których ciąża, poród i wychowanie dziecka nie doprowadzą do tak ciężkiej sytuacji życiowej kobiety lub nie postawią jej w tak trudnej sytuacji osobistej, by stopień wymaganych od niej poświęceń w sposób oczywisty przekroczył zwykłą miarę".

"Prawo nie powstrzyma kobiety przed aborcją"
"Prawo nie powstrzyma kobiety przed aborcją"tvn24

Przepisy, o których niekonstytucyjności TK orzekł 28 maja 1997 roku, straciły moc dopiero w grudniu 1997 roku. Nie wynikało to z opieszałości trybunału, ale w ówczesnym stanie prawnym decyzję o tym, czy przyjąć bądź odrzucić trybunalskie orzeczenie, musiał podjąć Sejm. Głosowanie odbyło się 17 grudnia 1997 roku, nie było większości 2/3 zdolnej do odrzucenia orzeczenia trybunału, tak więc 18 grudnia 1997 roku ukazało się obwieszczenie prezesa TK o utracie mocy obowiązującej pięciu przepisów ustawy antyaborcyjnej.

Pierwszy wniosek leżał trzy lata, drugi - dziewięć miesięcy

Nowy Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej potrzebował trzech lat, by podjąć decyzję w sprawie wniosku z 22 czerwca 2017 roku złożonego przez 107 posłów Prawa i Sprawiedliwości. Domagali się uznania niekonstytucyjności przepisu o dopuszczalności aborcji ze względu na stwierdzone wady płodu. Mimo apeli o jak najszybsze wyznaczenie terminu rozprawy – posłowie PiS napisali w tej sprawie specjalny list do Julii Przyłębskiej - ta odbyła się dopiero 21 lipca 2020 roku. Sędziowie umorzyli postępowanie, bo ze względu na zakończenie VIII kadencji Sejmu wygasły mandaty posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem z czerwca 2017 roku.

Autorem wniosku jest poseł PiS Bartłomiej Wróblewski
Autorem wniosku jest poseł PiS Bartłomiej Wróblewskitvn24

W tym czasie w trybunale czekał już na rozpatrzenie kolejny wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności tego samego przepisu, którego dotyczył wniosek z czerwca 2017 roku.

Nowy wniosek powstał na samym początku IX kadencji Sejmu, 19 listopada 2019 roku. Jego inicjatorem, tak jak w poprzednim przypadku, był poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, któremu w zbieraniu podpisów pomagał Piotr Uściński. Pod wnioskiem podpisało się 119 posłów PiS, Konfederacji i PSL-Kukiz'15.

Nowy wniosek przeleżał bez decyzji dziewięć miesięcy. Dopiero 16 września Julia Przyłębska wyznaczyła na 22 października termin rozprawy. Tego dnia sędziowie orzekli, że niezgodny z konstytucją jest przepis o dopuszczalności aborcji ze względu na "duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".

"Zjednoczona Prawica zobaczyła, jak kończy się tchórzostwo"
"Zjednoczona Prawica zobaczyła, jak kończy się tchórzostwo"Fakty po południu

Decyzja wywołała masowe protesty niemal w całej Polsce.

Prezes Julia Przyłębska wydała już zarządzenie dotyczące ogłoszenia orzeczenia w sprawie aborcji. Wyrok powinien zostać niezwłocznie opublikowany w Dzienniku Ustaw. Jak przewiduje Rządowe Centrum Legislacji, stanie się to najpóźniej 2 listopada.

Zakwestionowany przepis utraci moc dopiero po opublikowaniu wyroku w Dzienniku Ustaw.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24