W ostatnich pięciu latach zanotowano rekordowy wzrost średniej pensji od 1990 roku - poinformował wyborców na wiecu w Opocznie prezydent Andrzej Duda. Jednak taki sam wzrost zanotowano w pierwszej kadencji rządów koalicji PO-PSL, a rekord przypadł na koniec lat 90. - za rządów AWS. Przed denominacją złotego w 1995 roku przyrost wynagrodzeń sięgał nawet kilkuset procent.
Prezydent Andrzej Duda 18 czerwca na wiecu w Opocznie, chwaląc działania gospodarcze rządu Prawa i Sprawiedliwości, powiedział, że "średnia pensja w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła o 20 procent. To rekord od 1990 roku".
Prezydent w swojej wypowiedzi się jednak pomylił co do procentowego wzrostu średniej pensji. Bardziej poprawne dane (25 proc.) podano na kampanijnym profilu Andrzeja Dudy na Twitterze. Tu także podano, że "to rekord od 1990 roku".
Średnia pensja to potoczne określenie kategorii, którą ekonomiści i statystycy nazywają przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. Jest ono podstawą do wyliczania różnego rodzaju świadczeń pieniężnych i społecznych. Przeciętne wynagrodzenie – za poprzedni rok kalendarzowy – ogłasza co roku prezes Głównego Urzędu Statystycznego w formie komunikatu, w Dzienniku Urzędowym "Monitor Polski", do siódmego roboczego dnia lutego każdego roku.
Ile wzrosło wynagrodzenie za PiS? Ile za PO?
W swoim komunikacie z 7 lutego 2020 roku prezes GUS podał, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w roku 2019 wyniosło 4 918,17 zł. Cztery lata wcześniej, w 2015 roku, było to 3 899,78 zł. Czyli za rządów PiS średnia pensja, o której mówił prezydent, wzrosła o 26 proc.
Nie można jednak tego wzrostu uznać za rekordowy - choćby dlatego, że jest on taki sam jak w pierwszej kadencji rządów koalicji PO-PSL. W latach 2007-2011 średnia pensja wzrosła z 2 691,03 zł do 3 399,52 zł – czyli o 26 proc. W drugiej kadencji rządów PO-PSL ten wzrost był mniejszy, wyniósł 14 proc. – z 3 399,52 zł do 3 899,78 zł.
W sumie w trakcie ośmiu lat rządów PO-PSL przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrosło o 45 proc.
Rekord za czasów AWS
Dane GUS pokazują natomiast, że rekordem, jeśli chodzi o wzrost średniej pensji, może się pochwalić rząd AWS (premierem był Jerzy Buzek). W latach 1997-2001 urosła ona aż o 95 proc. – z 1 061,93 zł w 1997 roku do 2 061,85 zł w 2001.
Podczas rządów lewicy, czyli gdy premierami byli Leszek Miller i Marek Belka (lata: 2001-2005), wzrost przeciętnego wynagrodzenia wyniósł 15 proc. W czasach pierwszego rządu PiS, gdy premierami byli Kazimierz Marcinkiewicz i Jarosław Kaczyński (lata: 2005-2007) średnia pensja wzrosła o 13 proc.
Od 1995 roku, czyli po denominacji złotego, przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrosło z 702,62 zł do 4 918,17 zł – czyli siedmiokrotnie (699 proc.)
W naszej analizie pominęliśmy lata 1989-1994 ze względu na denominację złotego, wysoką inflację w tamtym czasie i możliwą nieadekwatność danych. Z informacji GUS i ZUS wynika, że w 1990 roku średnia pensja wyniosła 1 029 637 ówczesnych złotych, w 1994 roku - 5 380 000, czyli wzrost był pięciokrotny.
Inwestycyjny kłopot
W swoim wystąpieniu w Opocznie Andrzej Duda powiązał wzrost wynagrodzeń z koniecznością rozwoju inwestycji. "Żeby osiągnąć więcej, potrzebujemy inwestycji, są one realizowane poprzez różne programy inwestycyjne, te większe i te mniejsze" - mówił.
Tzw. Plan Morawieckiego zakładał, że stopa inwestycji w 2020 roku (relacja wartości nakładów brutto na środki trwałe do wartości Produktu Krajowego Brutto) wyniesie 22-25 proc. W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju przewidywano, że przez następnych 10 lat ten wskaźnik nie ulegnie zmianie.
Udział inwestycji w PKB w 2015 roku wynosił 20,2 proc. Po pierwszym roku rządów PiS zmalał do 18 proc., w 2017 wynosił 17,7 proc., w 2018 - 18,2 proc., a w roku 2019 – 18,8 proc.
"Inwestycjom prywatnym sprzyja dobra koniunktura i stabilność prawa, inwestycje publiczne mocno zależą od cyklu unijnego, sytuacja finansowa samorządów raczej nie pozwoli na znaczne w skali inwestycje" – tak informacje GUS o stopie inwestycji w 2019 roku skomentowała Sonia Buchholtz z Konfederacji Lewiatan.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock