Co zapowiedziane, jednak niezrealizowane? Plan Morawieckiego po trzech latach

Jak wygląda plan Morawieckiego po 3 latach?Adam Guz/KPRM

Statystyki GUS, Eurostatu czy analizy ekonomistów Fundacji Obywatelskiego Rozwoju nie dają podstaw do stwierdzenia, że ogłoszone przed trzema laty podstawowe wskaźniki tzw. planu Morawieckiego zostaną zrealizowane. Dotyczy to m.in. zapowiedzi wzrostu inwestycji, nakładów na badania i rozwój, liczby przedsiębiorstw czy osiągnięcia unijnej średniej Produktu Krajowego Brutto na głowę mieszkańca.

Ogłoszony przed trzema laty "plan Morawieckiego" miał rangę uchwały Rady Ministrów, podobnie jak jego opisowe rozwinięcie z lutego 2017 r. Korekty prognoz niektórych wskaźników znalazły się także w nowelizowanym uchwałami rządu Krajowym Programie Reform Europa 2020.

Cele na 2020

16 lutego 2016 r. ówczesny gabinet Beaty Szydło przyjął "Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju" autorstwa wicepremiera Mateusza Morawieckiego. W uchwale zapisano, że "konsekwencją wprowadzenia planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju ma być budowa silnego polskiego przemysłu, spójne i kompleksowe inwestycje oraz sprzyjające otoczenie instytucjonalno-prawne dla powstawania, wzmocnienia i ekspansji zagranicznej polskiego biznesu, przy efektywnym wykorzystaniu zarówno środków krajowych, jak i zagranicznych".

Przepis na sukces
Przepis na sukcesTVN 24

Z prezentacji graficznej, jaka była dołączona do planu wynikało, że rząd postawił sobie kilka celów do osiągnięcia w 2020 r. :

wzrost inwestycji do poziomu ponad 25 proc. PKB,

wzrost udziału nakładów na B+R do poziomu 2 proc. PKB,

PKB per capita Polski na poziomie 79 proc. średniej unijnej.

wzrost liczby średnich i dużych przedsiębiorstw do ponad 22 tys.,

więcej polskich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (wzrost o 70 proc.),

wzrost produkcji przemysłowej wyższy od wzrostu PKB.

Podstawowe cele planu Morawieckiego

Strategia mniej optymistyczna

Rok później, w lutym 2017 rząd przyjął już nie plan, ale "Strategię Odpowiedzialnego Rozwoju", która jest - jak czytamy na stronie Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju - "obowiązującym, kluczowym dokumentem państwa polskiego w obszarze średnio- i długofalowej polityki gospodarczej. Dokument ten stanowi rozwinięcie i operacjonalizację tzw. Planu Morawieckiego, w którym została sformułowana nowa wizja i model rozwoju kraju będące odpowiedzią na wyzwania stojące przed polską gospodarką".

W strategii powtórzono cele na 2020 r. jeśli chodzi o wzrost inwestycji, ale obniżono prognozy. Zmniejszono docelowy wskaźnik nakładów na badania i rozwój w relacji do PKB. Zmienił się cel w postaci PKB per capita w relacji do średniej unijnej – dochodzenie do wartości określonej w planie Morawieckiego przedłużono o trzy lata.

W rozdziale poświęconym polskim bezpośrednim inwestycjom za granicą nie pojawia się już cel w postaci 70-procentowego wzrostu tych inwestycji, natomiast w tabeli ze wskaźnikami pojawia się rubryka: "Stan należności z tytułu polskich bezpośrednich inwestycji zagranicznych".

Pod kreską

Dane GUS pokazują, że osiągnięcie w przyszłym roku założonych wskaźników będzie bardzo trudne. I tak, jeśli chodzi o inwestycje - ich udział w PKB w 2015 r. wynosił 20,2 proc. Po pierwszym roku rządów PiS zmalał do 18 proc., w 2017 wynosił 17,7 proc., a w roku ubiegłym 18,2 proc.

Były to najniższe wskaźniki od kilkunastu lat. W założeniach do ustawy budżetowej na 2019 r. stopę inwestycji określono na 19,4 proc., a w projekcie budżetu na 2020 - ten wskaźnik wynosi już tylko 19 proc.

Rządowa prognoza z planu Morawieckiego zakładała, że stopa inwestycji w 2020 r. (relacja wartości nakładów brutto na środki trwałe do wartości Produktu Krajowego Brutto) wyniesie 22-25 proc. W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR) przewidywano, że przez następnych 10 lat ten wskaźnik nie ulegnie zmianie.

Wskaźnik stopy inwestycji

"Spadek stopy inwestycji za rządów PiS pokazuje, jak odstraszająco na inwestorów wpłynęły nieprzewidywalne zmiany praw oraz atak na niezależność sądów. W efekcie stopa inwestycji zamiast rosnąć, jak deklarował premier, do 25 proc PKB, spadła w 2017 roku do najniższego poziomu od 1995 roku" - tak te dane komentują ekonomiści założonego przez Leszka Balcerowicza Forum Obywatelskiego Rozwoju, autorzy opracowania "PowerPoint Morawieckiego na koniec kadencji. Analiza 'Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju'".

Trudno będzie zrealizować cel w postaci wzrostu nakładów na badania i rozwój. Z danych GUS wynika, że na B+R w 2015 r. wydaliśmy 1 proc. PKB, w 2016 - 0,97, a w 2017 - 1,03 proc. PKB. GUS nie ma jeszcze danych za lata 2018-2019. Plan Morawieckiego zakładał, że w przyszłym roku na B+R będziemy przeznaczać 2 proc. PKB. Rządowa prognoza, określona w SOR, mówi już tylko o 1,7 proc. PKB w 2020 r.

Jednym z celów planu Morawieckiego było to, że w 2020 r. polski PKB per capita ma osiągnąć 79 proc. średniej europejskiej. Patrząc na dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego, byłoby to możliwe dwa lata później. Biorąc pod uwagę dane Eurostatu, wg których polski PKB przyrasta rocznie w stosunku do średniej UE w tempie 1 pp., jeśli tempo to byłoby utrzymane, osiągnięcie 79 proc. byłoby możliwe za siedem lat.

Polski wskaźnik PKB per capita w odniesieniu do parytetu siły nabywczej w latach 1995-2018Eurostat

W 2015 osiągnęliśmy 69 proc. średniej UE, w 2016 – 68 proc., w 2017 – 70, a w 2018 - 71. W 2020 r. - jeśli przyjąć dotychczasowe tempo wzrostu PKB per capita 1 punkt procentowy - ten wskaźnik może wynieść 73 proc. W planie Morawieckiego z 2016 r. zapisano na przyszły rok 79 proc. W SOR, przyjętej rok później, jest mowa o 75-78 proc. Poziom 79 proc. średniej w całej UE mielibyśmy osiągnąć w roku 2023.

Ekonomiści z FOR zwracają uwagę, że też nie zostanie zrealizowany cel Morawieckiego w postaci wzrostu do 22 tys. liczby średnich i dużych firm. W 2019 ich liczbę szacują na 17 tys.

Ekspansja zagraniczna pod znakiem zapytania

W swoim planie Mateusz Morawiecki zakładał 70-procentowy wzrost polskich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju ten cel określono mianem "ekspansji zagranicznej polskich firm". Jej autorzy nie podają już celu w postaci 70-procentowego wzrostu bezpośrednich inwestycji zagranicznych BIZ. Oparli się na pojęciu stosowanym przez Narodowy Bank Polski w analizach wartości polskich firm, działających za granicą: stan należności z tytułu polskich inwestycji bezpośrednich za granicą.

SOR zakłada, że w 2020 wartość polskich BIZ powinna wynieść ok. 25 mld euro. Z danych NBP wynika, że w 2014 r. "stan należności z tytułu polskich inwestycji bezpośrednich za granicą" wynosił 22,8 mld euro, rok później 25,1 mld euro, w 2016 - 26,3 mld. W 2017 r. było to 24,3 mld, a w roku ubiegłym - 21,5 mld euro.

Założenia ekspansji zagranicznej polskich firm w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju

Gdyby jednak chcieć zrealizować cel w postaci 70-procentowego wzrostu BIZ, przyjmując za podstawę dane z 2014 r. (dostępne w momencie tworzenia planu Morawieckiego) to w przyszłym roku wartość polskich inwestycji zagranicznych powinna wynieść ponad 38 mld euro. SOR zakłada, że w 2030 r. osiągniemy ok. 33,5 mld euro. wartości polskich BIZ.

Balcerowicz: premier Morawiecki jest konsekwentny w zakłamywaniu
Balcerowicz: premier Morawiecki jest konsekwentny w zakłamywaniutvn24

"Na plus" ekonomiści z FOR zaliczają Morawieckiemu realizację ostatniego celu z jego planu - czyli wzrost eksportu szybszy niż wzrost PKB. "W latach 1989–2015 polski eksport wzrósł w ujęciu realnym o 368 proc. przy realnym wzroście PKB wynoszącym 128 proc. Morawiecki za cel wyznaczył sobie zatem tylko kontynuację dotychczasowej tendencji, co udaje się na razie osiągnąć. Trudno jednak doszukać się w tym zasługi rządu PiS" - napisali w swoim opracowaniu.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24