Kowalski chce "windykować Ryszarda Kalisza do ostatniej złotówki". To możliwe?

Źródło:
Konkret24
Jarosław Kaczyński: dzisiaj została złożona skarga do SN na decyzję PKW
Jarosław Kaczyński: dzisiaj została złożona skarga do SN na decyzję PKWTVN24
wideo 2/5
Jarosław Kaczyński: dzisiaj została złożona skarga do SN na decyzję PKWTVN24

Według posła Janusza Kowalskiego po odrzuceniu przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS będzie można "w sposób skuteczny windykować członków PKW z własnych majątków za straty związane z tą decyzją". Czyli że za straty finansowe partii mieliby odpowiadać osobiście członkowie PKW. Prawnicy, pytani o taką możliwość, nie mają złudzeń.

Nie milkną echa decyzji Państwowej Komisji Wyborczej z 29 sierpnia o odrzuceniu sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. PKW odebrała PiS 10,8 mln zł z dotacji podmiotowej i po 10,8 mln zł rocznie przez cztery lata z subwencji. Partia może też zostać pozbawiona całości subwencji na kolejne trzy lata, jeśli PKW odrzuci jej roczne sprawozdanie finansowe - decyzja ma zapaść za kilka tygodni.

9 września Jarosław Kaczyński poinformował na konferencji prasowej, że partia zaskarżyła decyzję PKW do Sądu Najwyższego. Rozpatrzy ją Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych; ma na to 60 dni. Od jej orzeczenia nie przysługuje już odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW będzie zobowiązana przyjąć sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość. Kaczyński stwierdził, że decyzja PKW została podjęta "w całkowitej sprzeczności z prawem". "Otóż te zarzuty, które nam postawiono, można powiedzieć poza prawem i wbrew prawu, można było równie dobrze postawić także innym partiom. Tylko tam ich nie postawiono" - ocenił.

Poseł Kowalski: "Ryszard Kalisz powinien być windykowany do ostatniej złotówki"

O decyzję PKW i je konsekwencje był pytany 10 września w Radiu Plus Janusz Kowalski, poseł klubu PiS z Suwerennej Polski. Uchwała PKW została podjęta większością pięciu głosów do trzech. Poseł Kowalski tak to komentował: "Pięciu członków wskazanych przez partie polityczne podjęło bezprawną decyzję o tym, żeby uderzyć - po raz pierwszy w III RP - w największą partię opozycyjną". Zwrócił uwagę, że szef PKW sędzia Sylwester Marciniak nie podpisał się pod decyzją PKW. "Dlaczego? Dlatego, że jest oczywiste, że - w mojej ocenie - Prawo i Sprawiedliwość może w tej chwili w sposób skuteczny windykować tych członków PKW z własnych majątków za straty związane z tą bezprawną decyzją. Nie mam żadnej wątpliwości, że Sąd Najwyższy nakaże Państwowej Komisji Wyborczej wypłacić całość subwencji" - stwierdził Kowalski.

"Ale są takie przepisy, które osobiście nakazują odpowiedzialność ponosić finansową członkom Państwowej Komisji Wyborczej? To będą co? Ci członkowie, którzy głosowali za odebraniem pieniędzy Prawu i Sprawiedliwości?" - dopytywał prowadzący rozmowę dziennikarz. "Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość ma kredyt do spłacenia i specjalnie bez podstaw prawnych przeciągają w czasie podjęcie decyzji, a następnie obcinają pieniądze, chociaż nie ma do tego podstaw prawnych, no to każdy jest zobowiązany odpowiadać za własne czyny. Tam nie ma immunitetu. (...) Ryszard Kalisz powinien być moim zdaniem windykowany do ostatniej złotówki". 

Już wcześniej PiS zapowiadało złożenie pozwu przeciwko całej PKW za zwłokę w podjęciu decyzji. A teraz pojawia się nowy pomysł: pozywanie poszczególnych członków komisji, którzy zagłosowali za odebraniem pieniędzy. Sprawdziliśmy w przepisach i zapytaliśmy prawników, czy to jest w ogóle możliwe.

Co prawo mówi o wynagrodzeniu za wyrządzoną szkodę

Zgodnie z art. 77 ust. 1 Konstytucji RP każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Szczegóły są opisane w art. 417 Kodeksu cywilnego. Mówi on o odpowiedzialności Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego lub innej osoby prawnej wykonującej tę władzę z mocy prawa za szkodę wyrządzoną przez "niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej". Kolejny artykuł stanowi, że naprawienia szkody, która została wyrządzona w wyniku prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji, można żądać dopiero po stwierdzeniu, że orzeczenie lub decyzja zostały wydane niezgodnie z prawem. Tu mowa więc jest o odpowiedzialności Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego lub innej osoby prawnej.

Natomiast jeśli chodzi o odpowiedzialność poszczególnych urzędników, to od 2011 roku obowiązuje ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa. Według niej funkcjonariusz publiczny ponosi odpowiedzialność majątkową w razie łącznego zaistnienia następujących przesłanek: - na mocy prawomocnego orzeczenia sądu lub na mocy ugody zostało wypłacone przez podmiot odpowiedzialny odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej z rażącym naruszeniem prawa; - to rażące naruszenie prawa zostało spowodowane zawinionym działaniem lub zaniechaniem funkcjonariusza publicznego; - zostało ono stwierdzone np. poprzez wydanie ostatecznej decyzji.

Ustawa działa więc w ten sposób: najpierw musi powstać szkoda. Potem trzeba prawomocnie wykazać, że za nią odpowiada konkretny organ czy urzędnik. Następnie musi dojść do wypłaty odszkodowania od Skarbu Państwa - i dopiero wówczas Skarb Państwa zwraca się do konkretnego urzędnika o zwrot tych wypłaconych pieniędzy z jego kieszeni: do 12-krotności pensji. To tzw. regres. Przez lata jednak ustawa była krytykowana przez prawników jako "martwa", nieprecyzyjna, wprowadzająca zawiłą procedurę - co skutkuje tym, że w praktyce bardzo trudno pociągnąć urzędnika do odpowiedzialności finansowej.

Eksperci: "pan poseł jest w błędzie"

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają przede wszystkim, że wbrew temu, co mówi poseł Janusz Kowalski, z pewnością "w tej chwili" roszczenie odszkodowawcze PiS-owi nie przysługuje. - Decyzji PKW w tym momencie nie można zarzucić żadnej wadliwości. Nie jest prawomocna. Złożono stosowne odwołanie - komentuje w rozmowie z Konkret24 Zbigniew Roman, adwokat.

- To dopiero wyrok Sądu Najwyższego utrzymujący w mocy decyzję PKW mógłby stanowić źródło szkody. Wówczas jednak funkcjonariuszami publicznymi ponoszącymi ewentualną odpowiedzialność solidarną ze Skarbem Państwa mogliby być co najwyżej sędziowie orzekający w tej sprawie, a nie członkowie PKW - uważa dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z SWPS.

Jeśli więc Sąd Najwyższy przychyli się do skargi złożonej przez PiS, czy będzie można w konsekwencji "windykować" członków PKW? Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie pozostawiają złudzeń.

- Wypowiedź pana posła jest czysto polityczna - ocenia w rozmowie z Konkret24 specjalizująca się w prawie wyborczym dr Anna Frydrych-Depka z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. - Nie można przecież pozywać członków organu za zgodne z prawem funkcjonowanie tego organu - stwierdza. Tłumaczy, że kwestia odbierania części subwencji i dotacji wynika wprost z prawa, "a nie z widzimisię członków PKW". - PKW, czyli organ, nałożył sankcję, ale przecież jej nie ustanowił. Wynika ona z przepisów - podkreśla. Zwraca uwagę, że przyjmując argumentację posła Kowalskiego, można by pozywać poszczególnych parlamentarzystów za uchwalanie ustaw.

Adwokat Zbigniew Roman podkreśla, że o windykowaniu można mówić tylko, jeśli chodzi o postępowanie egzekucyjne. Natomiast wcześniej powinna być przeprowadzona cała sprawa sądowa, która prawomocnie musi się zakończyć. - By dochodzić swoich roszczeń, PiS musiałby pozwać Skarb Państwa i wykazać ponad wszelką wątpliwość związek przyczynowo-skutkowy między decyzją PKW a powstałą szkodą i bezprawność, wadliwość decyzji, która do niej doprowadziła - wyjaśnia. I podkreśla: - Funkcjonariusze publiczni nie występują we własnym imieniu. Podejmują decyzje jako władza państwowa. A PKW jest przecież organem kolegialnym.

- Jeśli sąd wydaje wadliwe orzeczenie, które spowodowało szkodę, to pozywa się Skarb Państwa, a nie poszczególnych sędziów ze składu orzekającego - zauważa Zbigniew Roman. Pozywanie poszczególnych członków PKW ocenia jako "osobliwe".

Na kolegialność PKW zwraca też uwagę w przesłanej Konkret24 opinii dr Marcin Krzemiński, konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. "Pan poseł jest w błędzie" - ocenia. "Po pierwsze, PKW jest organem kolegialnym i uchwała nie jest wyrazem woli poszczególnych jej członków, ale aktem pochodzącym od całości organu (także w zakresie członków przegłosowanych). Po drugie, nawet gdyby uchwała naruszyła prawo i spowodowała szkodę po stronie partii, to jest jeszcze ścieżka odwoławcza do Sądu Najwyższego i wówczas Skarb Państwa odpowiadałby za rozstrzygnięcie niesławnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jako ostatecznego decydenta. Jeśli zaś szkoda miałaby wynikać z niewydania uchwały PKW na czas - a jest taka możliwość na podstawie art. 417[1] par. 3 Kodeksu cywilnego - to adresatem roszczeń nie byliby członkowie PKW, ale znów Skarb Państwa (art. 417 par. 1 Kodeksu Cywilnego)" - analizuje. Jest zdania, że również ustawa o odpowiedzialności urzędników nie będzie tu mieć zastosowania, ponieważ za wydane z rażącym naruszenie prawa orzeczenia Sądu Najwyższego nie można domagać się pieniędzy. Nie są one wymienione w tej ustawie.

Z wątpliwościami powyższych ekspertów zgadza się Zbigniew Kruger, również adwokat. - Pomysł pana posła Kowalskiego jest zupełnie nietrafiony. Tutaj nie ma nawet czego komentować - ocenia w rozmowie z Konkret24. I tłumaczy: - Za szkody wynikające z decyzji PKW odpowiada Skarb Państwa. Ale nawet w takim przypadku, jeśli mówimy o odpowiedzialności urzędniczej, konieczne jest stwierdzenie rażącego naruszenia prawa, czego w tym konkretnym przypadku nie widzę - mówi mecenas.

Profesor Gutowski o większym problemie z bezprawnością

Na pytanie Konkret24 o możliwość, jaką wskazał poseł Kowalski, odpowiada też prof. Maciej Gutowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. Również on przyznaje: "Nie wydaje mi się realne pociągnięcie członków Państwowej Komisji Wyborczej do odpowiedzialności cywilnej za szkodę wyrządzoną przez podjęcie uchwały o odrzuceniu sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość".

I wskazuje te same powody: że PKW to powołany ustawowo (Kodeksem wyborczym) stały kolegialny organ wyborczy i "jako kolegialny organ władzy państwowej działa poprzez uchwały podejmowane w sposób przewidziany prawem, a zatem poszczególne głosy członków nie mają samoistnego znaczenia, lecz w myśl zasady majoryzacji, dopiero z chwilą uzyskania wymaganej większości powstaje mająca znaczenie prawne uchwała organu władzy państwowej".

By uchwała stała się prawnie efektywna, "wymaga kontroli instancyjnej przez SN i wykonania przez organ administracji – Radę Ministrów - właściwego ministra ds. finansów". "Gdyby w następstwie wykonania tej uchwały dana partia nie uzyskała środków, a bezprawność tej uchwały stwierdzona została orzeczeniem prawidłowego sądu, wówczas można by ewentualnie mówić o odpowiedzialności za bezprawne działanie władzy publicznej". Tylko że to jest odpowiedzialność Skarbu Państwa, a nie poszczególnych członków.

Profesor Gutowski zwraca uwagę na szerszy kontekst: "Problem z bezprawnością jest jednak taki, że, po pierwsze, uchwała PKW podejmowana jest na podstawie przepisów prawa, nawet jej uchylenie przez SN nie przesądza automatycznie o bezprawności działania władzy publicznej; że będzie prawdopodobnie orzekać IKNSP SN, która - zgodnie z orzecznictwem TSUE i ETPCz - nie ma cech niezależnego i bezstronnego sądu, a zatem nie jest w stanie wiążąco przesądzić bezprawności".

Ponadto ekspert analizuje: "Szkoda nie powstała, być może powstanie w przyszłości, pytanie w związku z czyją decyzją. To administracja podejmie decyzję o wypłacie bądź braku wypłaty środków w związku z uchwałą PKW i po ocenie kontroli instancyjnej. Podstawą tej oceny będzie merytoryczna ocena wpływu odrzucenia sprawozdania finansowego na utratę części lub całej subwencji. To zdarzenie przyszłe i niepewne, a zatem na pewno dziś nie można mówić o szkodzie po stronie PiS. Pociągnięcie zaś poszczególnych członków PKW do odpowiedzialności cywilnej wymagałoby wykazania, że ich zawinione i bezprawne działania stanowiły samodzielny i niezależny delikt od działań w organie kolegialnym - a w jaki sposób miałyby zatem wyrządzić szkodę w postaci utraty subwencji, tego nie wiem".  

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24