PO postulowała w programie wybór członków KRS przez Sejm? Wyjaśniamy

Marcin Warchoł mówił o "programie PO" tvn24

Politycy Zjednoczonej Prawicy twierdzą, że w 2007 roku w programie Platformy Obywatelskiej była propozycja, aby członków Krajowej Rady Sądownictwa wybierał Sejm. Jednak nie był to program, a projekt programu, który nigdy nie został zaakceptowany przez partyjne władze. Zgodnie z nim, członków KRS mieli rzeczywiście wybierać posłowie, ale z grona kandydatów zgłoszonych wcześniej przez senaty uczelni wyższych.

We wtorek wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova odbyła w Polsce serię spotkań, m.in. z marszałkami Sejmu i Senatu, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, ministrem sprawiedliwości i pierwszą prezes Sądu Najwyższego. Dotyczyły stanu polskiej praworządności i najnowszej - dotyczącej sędziów i ich postępowania - ustawy, zgłoszonej oficjalnie przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości.

Viera Jourova spotkała się z polskimi politykami i sędziami
Viera Jourova spotkała się z polskimi politykami i sędziamitvn24

"Program Platformy Obywatelskiej z 2007 roku"

Do rozmów Jourovej w dniu jej wizyty odniósł się wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Wskazywał m.in. historię reform PiS, "skąd się to wszystko wzięło".

- Wzięło się choćby z opinii takich ekspertów, jak prof. Rzepliński, jak sędzia Stępień, którzy pisali o patologiach w polskim sądownictwie - pisali o korporacjonizmie, czy wreszcie samej Platformy Obywatelskiej - powiedział w TVP Info wiceminister i pokazał do kamery dokument, który określił "programem Platformy Obywatelskiej z 2007 roku".

- Gdzie Platforma proponuje, aby w celu przeciwdziałania nepotyzmowi w sądownictwie 22 spośród 25 członków Krajowej Rady Sądownictwa powoływał Sejm, aby skończyć z korporacyjnością Krajowej Rady Sądownictwa i wprowadzić wybór do KRS przez Sejm - zreferował.

"Dokładnie to, co myśmy zrobili"

Powoływanie się polityków rządu Zjednoczonej Prawicy na ten dokument nie jest nowe. Minister Ziobro wspomniał o tym dokumencie podczas styczniowego posiedzenia Senatu, gdy dyskutowano nad najnowszą ustawą PiS, dotyczącą sędziów i ich postępowania. Opisywał go jako "propozycje programowe" oraz "program PO".

Minister Zbigniew Ziobro w Senacie
Minister Zbigniew Ziobro w Senacie tvn24

Do dokumentu odniósł się także we wtorek na konferencji prasowej po spotkaniu z Verą Jourovą.

Minister relacjonował przebieg rozmowy. Podał między innymi, że zacytował i przekazał wiceszefowej KE dwa dokumenty, w tym "dokument zatytułowany 'Głęboka przebudowa państwa. Projekt programu dla Platformy Obywatelskiej'". Przytoczył znajdujące się w opracowaniu negatywne oceny KRS

- Możemy się tam również dowiedzieć, jakie plany miała Platforma Obywatelska - w postaci autorów tego projektu - co do korekty i sanacji sytuacji polskiego sądownictwa - mówił i podkreślił, że "koleżanki i koledzy z Platformy upatrywali rozwiązania problemów w wyborze członków Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm. Tak. Dokładnie przez Sejm, czyli dokładnie to, co myśmy zrobili".

Minister Ziobro komentował dokument podczas konferencji prasowej
Minister Ziobro komentował dokument podczas konferencji prasowejtvn24

- Ciekawe, czy wtedy też uważali, że jest to sprzeczne z prawem europejskim - dodał i zapowiedział, że dokument zostanie przetłumaczony na czeski, tak aby mogła się z nim zapoznać Jourova.

Ziobro odniósł się w ten sposób do licznych wypowiedzi polityków PO, którzy krytykują wprowadzenie przez PiS w 2018 roku wyboru 15 z 25 członków KRS przez Sejm na wspólną, czteroletnią kadencję. Wcześniej tego wyboru na indywidualne kadencje dokonywały środowiska sędziowskie.

Słowa ministra skomentowali na Twitterze inni politycy Zjednoczonej Prawicy.

"Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro właśnie zaorał opozycję, pokazując dokument, w którym Platforma chciała przed kilkoma laty wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez polityków! Co za hipokryzja opozycji. Co na to KE?" - napisał Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.

"PO chciała przed kilkoma laty wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez polityków! Dziś wolą o tym nie pamiętać i nie mówić" - dodała Beata Mazurek, europosłanka PiS.

Do dokumentu odnosili się wcześniej także inni politycy rządu Zjednoczonej Prawicy - m.in. obecny wiceminister spraw zagranicznych oraz premier Morawiecki.

Wybór członków KRS przez Sejm, ale spośród kandydatów uczelni

Dokument zespołu Rzeczników Platformy Obywatelskiej "Głęboka przebudowa państwa. Projekt programu dla Platformy Obywatelskiej" powstał na przełomie 2006 i 2007 roku, a więc przed nadchodzącymi wówczas wyborami parlamentarnymi. Napisali go członkowie tzw. "gabinetu cieni" PO, którego koordynatorem był wówczas poseł tej partii Jan Rokita.

Opracowanie ma ponad 300 stron. Postuluje głębokie zmiany w wielu obszarach działań państwa. Jako autorzy dokumentu są przedstawieni tam politycy PO, między innymi Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Jacek Saryusz Wolski, Adam Szejnfeld, Bogdan Zdrojewski. Rzecznikiem PO ds. sprawiedliwości była wówczas Julia Pitera.

W dokumencie jest cały rozdział dotyczący sądownictwa. W diagnozie wskazane są "najbardziej dokuczliwe problemy". Jako pierwsze - "wadliwe działanie Krajowej Rady Sądownictwa, która rozumie swą konstytucyjną kompetencję stania na straży niezależności sędziów i niezawisłości sądów (art.186 Konstytucji), jako obowiązek ochrony przywilejów korporacyjnych bez zważania na ujemne tego skutki dla porządku konstytucyjnego państwa, w tym zwłaszcza dla dwóch naczelnych zasad ustroju, zapisanych w art. 1. (RP jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli) oraz art. 2 Konstytucji (RP jest demokratycznym państwem prawnym)", a także brak społecznej wiedzy, wpływu i kontroli nad procedurami doboru i nominacji sędziowskich oraz praktyczną niemożliwość dokonywania jakiejkolwiek oceny funkcjonowania sądów przez ich interesantów".

Dokument podkreśla, że korekta w wymiarze sprawiedliwości powinna dotyczyć przede wszystkim KRS.

"Postulujemy przekształcenie Krajowej Rady Sądownictwa z instytucji 'stojącej na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów', w instytucję stojącą na straży prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezawisłych sędziów w niezależnych sądach. Oznacza to zasadniczo nowe ukierunkowanie misji KRS z wyłącznej troski o kondycję korporacji sędziowskiej – na zagwarantowanie obywatelowi – klientowi sądu prawa do sprawiedliwego wyroku, a więc także szybkiego, kompetentnego i dobrze zorganizowanego rozpatrzenia jego sprawy" - piszą autorzy.

Dodają, że za tym powinna pójść zmiana składu Rady. "Jej skład powinien nosić charakter niekorporacyjny. Sposób doboru składu Rady powinien gwarantować także szerszą niż tylko sędziowską kontrolę nad procedurami doboru i nominacji sędziowskich. Przeciwdziałać tu powinien w szczególności licznym przypadkom nepotyzmu przy doborze sędziów. Jednocześnie jednak Rada nie powinna być konstruowana w politycznym procesie partyjnej rywalizacji, a jej członkowie powinni mieć bardzo duży autorytet zawodowy i moralny".

Fragment dokumentu PO z 2007 roku

Dokument rzeczywiście - tak, jak wskazują politycy Zjednoczonej Prawicy - proponuje "aby 22 spośród 25 członków Rady wybierał Sejm na 5-letnie, indywidualne kadencje". Jednak w tym samym zdaniu dodaje, że "spośród kandydatów (...) zgłaszanych przez senaty wyższych szkół akademickich". Podkreśla jednocześnie, że dzięki indywidualnym kadencjom, Rada nigdy nie zmieniałaby się w całości.

Nie program, a projekt programu

Dokument - wbrew słowom polityków Zjednoczonej Prawicy - nie był oficjalnym programem PO. Zresztą pisali tak o nim sami jego autorzy:

"Zespół Rzeczników przedstawia projekt Programu Platformy Obywatelskiej, aby stał się on podstawą debaty w partii, w środowiskach bliskich Platformie, w kręgach intelektualnych, w mediach i podczas debat publicznych. Ostateczna jego wersja winna zostać przyjęta przez Kongres Programowy Platformy Obywatelskiej, jako najwyższą władzę organizacji".

- Ten materiał nie zyskał ostatecznej akceptacji władz partii. Miał być jeszcze podstawą naszych wewnętrznych dyskusji, wewnętrznych rozstrzygnięć - oceniał później ówczesny wiceszef PO Zbigniew Chlebowski.

- Zamierzaliśmy go pokazać dopiero w kwietniu bądź maju na konferencji programowej - mówił wtedy z kolei Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO, jeden z członków tzw. "gabinetu cieni", i podkreślał, że światło dzienne ujrzała "wersja mocno robocza".

Jak się potem okazało, styczniowa prezentacja opracowania miała dalekosiężne polityczne skutki.

"Członkowie gabinetu - zniesmaczeni"

Dokument został oficjalnie przedstawiony pod koniec stycznia 2007 roku na konferencji prasowej przez Jana Rokitę w towarzystwie parlamentarzystów PO, posła Pawła Śpiewaka oraz senatora Jarosława Gowina.

- Co w Polsce po pierwsze trzeba naprawić? Po pierwsze ustawodawstwo. Po drugie sądownictwo. Po trzecie prokuraturę. Po czwarte administrację publiczną. Po piąte budżet i finanse. Po szóste szkoły. Po siódme służby mundurowe. Po ósme samą politykę - powiedział wówczas Rokita. - Na tym koncentruje się ten dokument - podkreślił.

Jan Rokita na konferencji prasowej
Jan Rokita na konferencji prasowejtvn24

Zdziwienie obecnych na konferencji dziennikarzy wywołała nieobecność na niej przedstawicieli władz PO oraz członków tzw. "gabinetu cieni".

- Dzisiaj jestem z dwoma profesorami, którzy rozpoczną debatę publiczną - odparł zapytany o to Rokita.

Jak potem zgodnie twierdzili pozostali członkowie tzw. "gabinetu cieni", o prezentacji dokumentu nic nie wiedzieli. Nikt z nimi także miał nie uzgadniać ostatecznego kształtu dokumentu. Miała to być samodzielna inicjatywa Jana Rokity.

Ówczesny wiceszef klubu Zbigniew Chlebowski opowiadał, że był "kompletnie zaskoczony i sfrustrowany, podobnie jak inni członkowie gabinetu cieni". - Źle się stało, że efekt pracy 20 posłów został zawłaszczony przez jednego i zaprezentowany publicznie - mówił.

- Niepotrzebny krok przed szereg i trochę takie zachowanie prymusa, ale z tym da się żyć - komentował zachowanie Rokity ówczesny szef klubu PO Donald Tusk.

Część polityków mówiła nawet po raz kolejny o rozstaniu Rokity z PO.

- Jestem bardzo wiernym, ideowym stronnikiem i członkiem Platformy Obywatelskiej - zapewniał Rokita.

- Konferencja była manifestacją siły programowej Platformy - odpierał zarzuty Gowin.

W oficjalnym programie ani słowa o KRS

Jan Rokita kilka miesięcy później w programie TVN24 "Bohater tygodnia" zapowiedział, że nie wystartuje z żadnej listy w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Dodał, że wycofuje się z życia publicznego, dla żony.

Rokita wycofuje się z życia publicznego dla żony
Rokita wycofuje się z życia publicznego dla żonytvn24

W oficjalnym programie PO na wybory parlamentarne w 2007 roku "Polska zasługuje na cud gospodarczy. By żyło się lepiej wszystkim" sądownictwie poświęcony jest krótki fragment.

Postuluje się w nim otworzenie dostępu do zawodu sędziego dla przedstawicieli innych zawodów prawniczych, odpolitycznienie, zmiana struktury organizacyjnej prokuratury, a także rozłączenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.

Nazwa KRS w dokumencie nie pada.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, oko.press, zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24