PO postulowała w programie wybór członków KRS przez Sejm? Wyjaśniamy

Marcin Warchoł mówił o "programie PO" tvn24

Politycy Zjednoczonej Prawicy twierdzą, że w 2007 roku w programie Platformy Obywatelskiej była propozycja, aby członków Krajowej Rady Sądownictwa wybierał Sejm. Jednak nie był to program, a projekt programu, który nigdy nie został zaakceptowany przez partyjne władze. Zgodnie z nim, członków KRS mieli rzeczywiście wybierać posłowie, ale z grona kandydatów zgłoszonych wcześniej przez senaty uczelni wyższych.

We wtorek wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova odbyła w Polsce serię spotkań, m.in. z marszałkami Sejmu i Senatu, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, ministrem sprawiedliwości i pierwszą prezes Sądu Najwyższego. Dotyczyły stanu polskiej praworządności i najnowszej - dotyczącej sędziów i ich postępowania - ustawy, zgłoszonej oficjalnie przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości.

Viera Jourova spotkała się z polskimi politykami i sędziami
Viera Jourova spotkała się z polskimi politykami i sędziamitvn24

"Program Platformy Obywatelskiej z 2007 roku"

Do rozmów Jourovej w dniu jej wizyty odniósł się wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Wskazywał m.in. historię reform PiS, "skąd się to wszystko wzięło".

- Wzięło się choćby z opinii takich ekspertów, jak prof. Rzepliński, jak sędzia Stępień, którzy pisali o patologiach w polskim sądownictwie - pisali o korporacjonizmie, czy wreszcie samej Platformy Obywatelskiej - powiedział w TVP Info wiceminister i pokazał do kamery dokument, który określił "programem Platformy Obywatelskiej z 2007 roku".

- Gdzie Platforma proponuje, aby w celu przeciwdziałania nepotyzmowi w sądownictwie 22 spośród 25 członków Krajowej Rady Sądownictwa powoływał Sejm, aby skończyć z korporacyjnością Krajowej Rady Sądownictwa i wprowadzić wybór do KRS przez Sejm - zreferował.

"Dokładnie to, co myśmy zrobili"

Powoływanie się polityków rządu Zjednoczonej Prawicy na ten dokument nie jest nowe. Minister Ziobro wspomniał o tym dokumencie podczas styczniowego posiedzenia Senatu, gdy dyskutowano nad najnowszą ustawą PiS, dotyczącą sędziów i ich postępowania. Opisywał go jako "propozycje programowe" oraz "program PO".

Minister Zbigniew Ziobro w Senacie
Minister Zbigniew Ziobro w Senacie tvn24

Do dokumentu odniósł się także we wtorek na konferencji prasowej po spotkaniu z Verą Jourovą.

Minister relacjonował przebieg rozmowy. Podał między innymi, że zacytował i przekazał wiceszefowej KE dwa dokumenty, w tym "dokument zatytułowany 'Głęboka przebudowa państwa. Projekt programu dla Platformy Obywatelskiej'". Przytoczył znajdujące się w opracowaniu negatywne oceny KRS

- Możemy się tam również dowiedzieć, jakie plany miała Platforma Obywatelska - w postaci autorów tego projektu - co do korekty i sanacji sytuacji polskiego sądownictwa - mówił i podkreślił, że "koleżanki i koledzy z Platformy upatrywali rozwiązania problemów w wyborze członków Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm. Tak. Dokładnie przez Sejm, czyli dokładnie to, co myśmy zrobili".

Minister Ziobro komentował dokument podczas konferencji prasowej
Minister Ziobro komentował dokument podczas konferencji prasowejtvn24

- Ciekawe, czy wtedy też uważali, że jest to sprzeczne z prawem europejskim - dodał i zapowiedział, że dokument zostanie przetłumaczony na czeski, tak aby mogła się z nim zapoznać Jourova.

Ziobro odniósł się w ten sposób do licznych wypowiedzi polityków PO, którzy krytykują wprowadzenie przez PiS w 2018 roku wyboru 15 z 25 członków KRS przez Sejm na wspólną, czteroletnią kadencję. Wcześniej tego wyboru na indywidualne kadencje dokonywały środowiska sędziowskie.

Słowa ministra skomentowali na Twitterze inni politycy Zjednoczonej Prawicy.

"Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro właśnie zaorał opozycję, pokazując dokument, w którym Platforma chciała przed kilkoma laty wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez polityków! Co za hipokryzja opozycji. Co na to KE?" - napisał Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.

"PO chciała przed kilkoma laty wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez polityków! Dziś wolą o tym nie pamiętać i nie mówić" - dodała Beata Mazurek, europosłanka PiS.

Do dokumentu odnosili się wcześniej także inni politycy rządu Zjednoczonej Prawicy - m.in. obecny wiceminister spraw zagranicznych oraz premier Morawiecki.

Wybór członków KRS przez Sejm, ale spośród kandydatów uczelni

Dokument zespołu Rzeczników Platformy Obywatelskiej "Głęboka przebudowa państwa. Projekt programu dla Platformy Obywatelskiej" powstał na przełomie 2006 i 2007 roku, a więc przed nadchodzącymi wówczas wyborami parlamentarnymi. Napisali go członkowie tzw. "gabinetu cieni" PO, którego koordynatorem był wówczas poseł tej partii Jan Rokita.

Opracowanie ma ponad 300 stron. Postuluje głębokie zmiany w wielu obszarach działań państwa. Jako autorzy dokumentu są przedstawieni tam politycy PO, między innymi Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Jacek Saryusz Wolski, Adam Szejnfeld, Bogdan Zdrojewski. Rzecznikiem PO ds. sprawiedliwości była wówczas Julia Pitera.

W dokumencie jest cały rozdział dotyczący sądownictwa. W diagnozie wskazane są "najbardziej dokuczliwe problemy". Jako pierwsze - "wadliwe działanie Krajowej Rady Sądownictwa, która rozumie swą konstytucyjną kompetencję stania na straży niezależności sędziów i niezawisłości sądów (art.186 Konstytucji), jako obowiązek ochrony przywilejów korporacyjnych bez zważania na ujemne tego skutki dla porządku konstytucyjnego państwa, w tym zwłaszcza dla dwóch naczelnych zasad ustroju, zapisanych w art. 1. (RP jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli) oraz art. 2 Konstytucji (RP jest demokratycznym państwem prawnym)", a także brak społecznej wiedzy, wpływu i kontroli nad procedurami doboru i nominacji sędziowskich oraz praktyczną niemożliwość dokonywania jakiejkolwiek oceny funkcjonowania sądów przez ich interesantów".

Dokument podkreśla, że korekta w wymiarze sprawiedliwości powinna dotyczyć przede wszystkim KRS.

"Postulujemy przekształcenie Krajowej Rady Sądownictwa z instytucji 'stojącej na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów', w instytucję stojącą na straży prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezawisłych sędziów w niezależnych sądach. Oznacza to zasadniczo nowe ukierunkowanie misji KRS z wyłącznej troski o kondycję korporacji sędziowskiej – na zagwarantowanie obywatelowi – klientowi sądu prawa do sprawiedliwego wyroku, a więc także szybkiego, kompetentnego i dobrze zorganizowanego rozpatrzenia jego sprawy" - piszą autorzy.

Dodają, że za tym powinna pójść zmiana składu Rady. "Jej skład powinien nosić charakter niekorporacyjny. Sposób doboru składu Rady powinien gwarantować także szerszą niż tylko sędziowską kontrolę nad procedurami doboru i nominacji sędziowskich. Przeciwdziałać tu powinien w szczególności licznym przypadkom nepotyzmu przy doborze sędziów. Jednocześnie jednak Rada nie powinna być konstruowana w politycznym procesie partyjnej rywalizacji, a jej członkowie powinni mieć bardzo duży autorytet zawodowy i moralny".

Fragment dokumentu PO z 2007 roku

Dokument rzeczywiście - tak, jak wskazują politycy Zjednoczonej Prawicy - proponuje "aby 22 spośród 25 członków Rady wybierał Sejm na 5-letnie, indywidualne kadencje". Jednak w tym samym zdaniu dodaje, że "spośród kandydatów (...) zgłaszanych przez senaty wyższych szkół akademickich". Podkreśla jednocześnie, że dzięki indywidualnym kadencjom, Rada nigdy nie zmieniałaby się w całości.

Nie program, a projekt programu

Dokument - wbrew słowom polityków Zjednoczonej Prawicy - nie był oficjalnym programem PO. Zresztą pisali tak o nim sami jego autorzy:

"Zespół Rzeczników przedstawia projekt Programu Platformy Obywatelskiej, aby stał się on podstawą debaty w partii, w środowiskach bliskich Platformie, w kręgach intelektualnych, w mediach i podczas debat publicznych. Ostateczna jego wersja winna zostać przyjęta przez Kongres Programowy Platformy Obywatelskiej, jako najwyższą władzę organizacji".

- Ten materiał nie zyskał ostatecznej akceptacji władz partii. Miał być jeszcze podstawą naszych wewnętrznych dyskusji, wewnętrznych rozstrzygnięć - oceniał później ówczesny wiceszef PO Zbigniew Chlebowski.

- Zamierzaliśmy go pokazać dopiero w kwietniu bądź maju na konferencji programowej - mówił wtedy z kolei Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO, jeden z członków tzw. "gabinetu cieni", i podkreślał, że światło dzienne ujrzała "wersja mocno robocza".

Jak się potem okazało, styczniowa prezentacja opracowania miała dalekosiężne polityczne skutki.

"Członkowie gabinetu - zniesmaczeni"

Dokument został oficjalnie przedstawiony pod koniec stycznia 2007 roku na konferencji prasowej przez Jana Rokitę w towarzystwie parlamentarzystów PO, posła Pawła Śpiewaka oraz senatora Jarosława Gowina.

- Co w Polsce po pierwsze trzeba naprawić? Po pierwsze ustawodawstwo. Po drugie sądownictwo. Po trzecie prokuraturę. Po czwarte administrację publiczną. Po piąte budżet i finanse. Po szóste szkoły. Po siódme służby mundurowe. Po ósme samą politykę - powiedział wówczas Rokita. - Na tym koncentruje się ten dokument - podkreślił.

Jan Rokita na konferencji prasowej
Jan Rokita na konferencji prasowejtvn24

Zdziwienie obecnych na konferencji dziennikarzy wywołała nieobecność na niej przedstawicieli władz PO oraz członków tzw. "gabinetu cieni".

- Dzisiaj jestem z dwoma profesorami, którzy rozpoczną debatę publiczną - odparł zapytany o to Rokita.

Jak potem zgodnie twierdzili pozostali członkowie tzw. "gabinetu cieni", o prezentacji dokumentu nic nie wiedzieli. Nikt z nimi także miał nie uzgadniać ostatecznego kształtu dokumentu. Miała to być samodzielna inicjatywa Jana Rokity.

Ówczesny wiceszef klubu Zbigniew Chlebowski opowiadał, że był "kompletnie zaskoczony i sfrustrowany, podobnie jak inni członkowie gabinetu cieni". - Źle się stało, że efekt pracy 20 posłów został zawłaszczony przez jednego i zaprezentowany publicznie - mówił.

- Niepotrzebny krok przed szereg i trochę takie zachowanie prymusa, ale z tym da się żyć - komentował zachowanie Rokity ówczesny szef klubu PO Donald Tusk.

Część polityków mówiła nawet po raz kolejny o rozstaniu Rokity z PO.

- Jestem bardzo wiernym, ideowym stronnikiem i członkiem Platformy Obywatelskiej - zapewniał Rokita.

- Konferencja była manifestacją siły programowej Platformy - odpierał zarzuty Gowin.

W oficjalnym programie ani słowa o KRS

Jan Rokita kilka miesięcy później w programie TVN24 "Bohater tygodnia" zapowiedział, że nie wystartuje z żadnej listy w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Dodał, że wycofuje się z życia publicznego, dla żony.

Rokita wycofuje się z życia publicznego dla żony
Rokita wycofuje się z życia publicznego dla żonytvn24

W oficjalnym programie PO na wybory parlamentarne w 2007 roku "Polska zasługuje na cud gospodarczy. By żyło się lepiej wszystkim" sądownictwie poświęcony jest krótki fragment.

Postuluje się w nim otworzenie dostępu do zawodu sędziego dla przedstawicieli innych zawodów prawniczych, odpolitycznienie, zmiana struktury organizacyjnej prokuratury, a także rozłączenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.

Nazwa KRS w dokumencie nie pada.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, oko.press, zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24