"Pan kłamie i jest pan kłamcą". Ostra debata w europarlamencie i komentarze prawników do wyroku TSUE

"Pan kłamie i jest pan kłamcą", czyli Hiszpania, Polska i wyroki TSUEEBS

Podczas debaty o praworządności w Polsce europosłowie Zjednoczonej Prawicy sugerowali, że Hiszpania nie respektuje jednego z wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi o wyrok w sprawie immunitetu katalońskiego europarlamentarzysty Oriola Junquerasa. Według prawników, których poprosiliśmy o wypowiedź, twierdzenia polskich europosłów nie są zgodne ze stanem faktycznym. Eksperci przestrzegają również przed zestawianiem wyroku TSUE dotyczącego immunitetu poselskiego z orzecznictwem tego samego Trybunału w sprawach dotyczących polskiego wymiaru sprawiedliwości i kwestii ustrojowych.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Podczas środowej debaty w Parlamencie Europejskim poświęconej kwestii praworządności w Polsce, europosłowie PiS porównywali wyroki TSUE ws. Hiszpanii i Polski.

Ryszard Czarnecki zwrócił się do Estebana Gonzáleza Ponsa, hiszpańskiego europosła z ramienia Europejskiej Partii Ludowej z pytaniem: "Jak pan by skomentował fakt, że pański kraj - miał do tego oczywiście prawo - odrzucił wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie katalońskich parlamentarzystów?".

"Pan kłamie i jest pan kłamcą" - Esteban González Pons odpowiada Ryszardowi Czarneckiemu
"Pan kłamie i jest pan kłamcą" - Esteban González Pons odpowiada Ryszardowi Czarneckiemu

"Pan kłamie"

W odpowiedzi González Pons zarzucił Czarneckiemu kłamstwo. - Mam dwa słowa. Jedno po angielsku i drugie po hiszpańsku. "You are lying" i "Está mintiendo" (ang. "pan kłamie", hiszp. "on kłamie") - zwrócił się do polskiego eurodeputowanego. "Sąd Najwyższy Hiszpanii przyjął wyrok Trybunału Sprawiedliwości, a to jest zasadnicza różnica. Hiszpański Sąd Najwyższy respektuje zasadę rządów prawa. Pan kłamie i jest pan kłamcą" - dodał.

Do tego głosu odniósł się później europoseł Patryk Jaki: "Skoro twierdzicie, że będziecie przestrzegać wyroków TSUE, to ja zadaję pytanie, kiedy wypuścicie kolegę z więzienia".

"Próbuje nam się wmówić, że nam nie wolno"

To niejedyny przykład stosowania podobnej narracji przez polityków Zjednoczonej Prawicy. W poniedziałek w wywiadzie dla telewizji państwowej wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział, że Sąd Najwyższy Hiszpanii "podważył wyrok Trybunału Sprawiedliwości".

"Nie słyszę głosów, apeli o debaty w Parlamencie Europejskim, o interwencję Komisji Europejskiej" - mówił Kaleta. "Kiedy próbujemy reformować polskie sądownictwo zgodnie z modelami, które są obowiązującymi w Unii Europejskiej, próbuje nam się wmówić, że nam nie wolno" - dodał.

Dzień później Adam Bielan, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, w wywiadzie dla TVP stwierdził, że hiszpański Sąd Najwyższy zakwestionował orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości w sprawie katalońskich separatystów. - "Powiedział, że to orzeczenie nie będzie w Hiszpanii obowiązywać" - mówił Adam Bielan.

W dalszej części wypowiedzi odniósł orzeczenie TSUE ws. separatystów do orzeczeń Trybunału wobec reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce. "Opozycja grzmiała przez wiele miesięcy, że sam spór w ogóle z Trybunałem Sprawiedliwości, już nie mówiąc o kwestionowaniu orzeczeń, oznacza wyjście z Unii Europejskiej, to można powiedzieć, że od czwartku Hiszpania wyszła z Unii Europejskiej" - powiedział Bielan. Podobne porównania można odnaleźć w mediach społecznościowych.

Sprawa Oriola Junquerasa

Hiszpański "kolega w więzieniu", o którym mówili polscy europarlamentarzyści, to Oriol Junqueras - lider katalońskiej Lewicy Republikańskiej i były wicepremier regionu. Od 2017 r. przebywał w areszcie. W październiku 2019 r. hiszpański sąd uznał go winnym organizacji nielegalnego referendum niepodległościowego i skazał na 13 lat więzienia.

Te nadzwyczajne okoliczności nie przeszkodziły Junquerasowi w uczestnictwie w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego i uzyskaniu mandatu europosła. Władze Hiszpanii nie uznały tego wyboru, ponieważ polityk nie złożył ślubowania poselskiego. Odrzucono jego prośbę o wydanie przepustki.

Hiszpańska Państwowa Komisja Wyborcza orzekła nieważność wszystkich trzech mandatów zdobytych przez polityków z Katalonii. Obok Oriola Junquerasa byli to były premier regionu Carles Puigdemont oraz były minister zdrowia Toni Comín. Puigdemont i Comín już w 2017 r. opuścili kraj. Hiszpański Sąd Najwyższy wydał za nimi Europejski Nakaz Aresztowania.

TSUE: Immunitet od ogłoszenia wyniku wyborów

19 grudnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w odpowiedzi na pytanie hiszpańskiego Sądu Najwyższego orzekł, że Junquerasowi przysługiwało prawo do immunitetu od dnia oficjalnego ogłoszenia wyników wyborów. Według TSUE, dysponując immunitetem Junqueras powinien mieć możliwość swobodnego podróżowania na inauguracyjną sesję Parlamentu Europejskiego i uczestniczenia w niej.

"Immunitet odnoszący się do podróży zagwarantowanej każdemu posłowi Parlamentu Europejskiego pociąga za sobą uchylenie jakiegokolwiek rodzaju tymczasowego aresztowania, zastosowanego przed ogłoszeniem wyboru tego posła, w celu umożliwienia tej osobie podróżowania i wzięcia udziału w inauguracyjnej sesji Parlamentu Europejskiego" - podkreślono w komunikacie prasowym TSUE.

Trybunał zastrzegł jednocześnie, że jeśli właściwy dla danego kraju sąd uzna, że środki zastosowane wobec danej osoby mają być utrzymane, powinien najszybciej jak to możliwe zwrócić się do Parlamentu Europejskiego o zniesienie immunitetu tej osoby. W tym punkcie należy zwrócić uwagę, że Trybunał nie wypowiada się w sprawie konkretnych działań, które należy przedsięwziąć w odniesieniu do katalońskiego polityka, ale otwiera drogę dialogu z hiszpańskim Sądem Najwyższym.

Hiszpański SN: Junqueras zostaje w więzieniu

W orzeczeniu z 9 stycznia Sąd Najwyższy Hiszpanii stwierdził, że Junqueras nie może opuścić zakładu karnego na podstawie immunitetu europosła. Sędziowie wyjaśnili, że werdykt TSUE w sprawie Junquerasa zapadł 19 grudnia, a więc w chwili, kiedy separatysta był już skazany prawomocnym wyrokiem, a nie tymczasowo aresztowany. Interpretację TSUE nazwano "nowatorską" i niemożliwą do zastosowania w przypadku byłego wicepremiera Katalonii.

10 stycznia rzeczniczka Komisji Europejskiej Dana Spinant powiedziała, że reprezentowana przez nią instytucja "bada sytuację prawną" w Hiszpanii po orzeczeniu TSUE. Zapewniła, że Komisja "szanuje konstytucyjny porządek prawny" tego kraju, podkreślając jednocześnie, że werdykty trybunału w Luksemburgu "są wiążące dla władz i sądów krajowych w państwach członkowskich Unii Europejskiej".

Jeszcze tego samego dnia wieczorem przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli poinformował w komunikacie, że władze europarlamentu zawiesiły mandat Junquerasa. Szef izby wyjaśnił, że kataloński polityk nie może być już uznawany za europosła, a decyzja Parlamentu Europejskiego wynika z orzeczenia hiszpańskiego Sądu Najwyższego, który odmówił Junquerasowi prawa do immunitetu.

W czwartek, 16 stycznia wiceprzewodnicząca PE Ewa Kopacz poinformowała, że władze Hiszpanii wystąpiły do Parlamentu Europejskiego o uchylenie immunitetów także Carlesa Puigdemonta i Antoniego Comína. Wniosek w tej sprawie został skierowany do komisji prawnej europarlamentu. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, z wypowiedzi przedstawicieli największych grup politycznych w PE wynika, że będą oni popierać uchylenie immunitetu hiszpańskim politykom, tak by stanęli oni przed krajowym wymiarem sprawiedliwości.

Prawnicy: Hiszpania respektuje orzeczenia TSUE

Mimo że Sąd Najwyższy Hiszpanii nie podzielił opinii TSUE, w opinii ekspertów, z którymi rozmawiał Konkret24, twierdzenia jakoby hiszpańscy sędziowie nie stosowali się do orzeczenia Trybunału są nieuzasadnione. Podkreślają, że wyrok TSUE dotyczył sytuacji prawnej, która już nie istniała. Także Higinio Jesús Paterna, korespondent mediów hiszpańskich w Polsce i Europie Środkowej, w rozmowie w Polskim Radiu zwraca uwagę, że hiszpański sąd nie mógł Junquerasowi pozwolić na podróż, bo "prawo nie działa wstecz".

Jak zaznaczył dziennikarz, TSUE orzekł, że człowiek wobec którego toczy się proces, może zostać wybrany, może być europosłem. - Natomiast odpowiedź hiszpańskiego sądu dotyczyła tego, że wobec niego już nie toczy się proces, ale został już prawomocnie skazany. Hiszpański wymiar sprawiedliwości uznał, że w przypadku kolejnych postępowań dostosuje się do wyroku TSUE - powiedział gość PR24.

"Nieprawdą jest, że Hiszpania odmawia zastosowania się do wyroku TSUE w sprawie Junquerasa, choć prawdą jest, iż postępowanie Hiszpanii nie jest w tej sprawie bez zarzutu" - napisał w mailu do Konkret24 prof. dr hab. Maciej Gutowski, prawnik, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu.

Prof. Gutowski podkreślił, że Trybunał uznał, że Junquerasowi przysługuje immunitet już od chwili wyboru do Parlamentu Europejskiego, co miało miejsce przed skazaniem za organizację nielegalnego referendum niepodległościowego. "Hiszpański Sąd Najwyższy tego stanowiska nie zakwestionował, lecz uznał że immunitet formalny nie chroni posła przed postępowaniem wszczętym przeciwko osobie jeszcze przed dokonaniem wyboru do PE, co oznacza, że toczące się postępowanie nie ulega umorzeniu z powodu uzyskania mandatu poselskiego" - napisał prof. Gutowski.

Prof. Gutowski zwrócił uwagę, że również w prawie polskim immunitet formalny poselski nie stanowi przeszkody do prowadzenia postępowania karnego wszczętego przeciwko osobie przed jej wybraniem na posła.

"Wyrok zostanie wykonany, gdy..."

- Hiszpania wykona wyrok Trybunału - tak, jak wykonała, wykonuje i wykona wszystkie inne orzeczenia TSUE - mówi prof. dr hab. Artur Nowak-Far z Instytutu Prawa Szkoły Głównej Handlowej, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (2013-15). W jego opinii prawdopodobnym finałem sprawy będzie albo wykonanie wyroku, albo wystąpienie Sądu Najwyższego Hiszpanii o jego wyjaśnienie. - Tak czy siak, wyrok zostanie jednak wykonany, żeby uniknąć jeszcze jednej procedury - a mianowicie tej, która zmierza do ukarania państwa za niewykonanie wyroku - podkreśla prof. Nowak-Far.

Zdaniem prof. Nowaka-Fara nie ma państwa członkowskiego Unii Europejskiej, które ogłaszałoby zamiar niewykonania wyroku albo innego orzeczenia TSUE, albo w sposób zamierzony i trwały nie wykonywałyby orzeczeń Trybunału.

Jak tłumaczy, są państwa członkowskie UE, które mają niewykonane terminowo wyroki TSUE, tzn. takie, które nie mogą być wykonane bez zbędnej zwłoki albo w wyznaczonym przez TSUE terminie. - Przyczyną tego stanu rzeczy może być brak wewnętrznych możliwości legislacyjnych wykonania wyroku - mówi prof. Nowak-Far. - Żadne z państw nie działa jednak z zamiarem niewykonywania wyroków - dodaje.

Także dr Ignasi Gardans, hiszpański prawnik piszący dla Euronews, zwraca uwagę, że wyrok TSUE zapadł, gdy Junqueras został już skazany, i tłumaczy, że Hiszpania wykona wyrok, "gdy znowu zaistnieje sytuacja, której wyrok dotyczy". "Tu i teraz to orzeczenie nie zmienia skutków obowiązującego hiszpańskiego prawa karnego i wyborczego, a także Protokołu 7 dotyczącego immunitetów unijnych" - pisze.

Polska a Hiszpania - "zasadnicza różnica"

W opinii prawników nieuzasadnione są również próby zestawiania orzeczenia TSUE w sprawie immunitetu Oriola Junquerasa z orzeczeniami Trybunału, dotyczącymi polskiego wymiaru sprawiedliwości. Te w sprawie polskiej Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego dotykają bowiem kwestii ustrojowych. "Zasadniczą różnicą jest to, że Hiszpania stosuje się do wyroku TSUE, a Polska nie" - podkreśla prof. Maciej Gutowski.

Gutowski zwraca uwagę, że Sąd Najwyższy Hiszpanii na gruncie prawa krajowego określił zakres międzyczasowy immunitetu poselskiego. W efekcie, uzyskany przez europosła immunitet nie chroni go przed toczącym się wcześniej postępowaniem - przed dokonaniem wyboru. "Jest to sprytny wybieg, ale nie konfrontacyjny wobec orzeczenia Trybunału" - podkreśla prof. Gutowski i zwraca uwagę, że w polskiej sprawie mamy do czynienia z innymi okolicznościami. "Organy władzy, przy pomocy tzw. ustawy kagańcowej usiłują osiągnąć skutek wprost sprzeczny z orzeczeniem TSUE oraz wbrew wcześniejszym zaleceniom Unii" - podkreśla Gutowski.

- Dyskusje, które słyszymy, dotyczą potencjalnego niewykonania wyroku przez Polskę, a to po prostu niemożliwe - podkreśla prof. Nowak-Far z SGH. - To by znaczyło, że Polska nie respektuje orzeczeń Trybunału, który przecież sama również powołuje - podkreśla i dodaje, że nierespektowanie wyroku oznaczałoby odsunięcie Polski od systemu sądownictwa międzynarodowego.

- Jeśli Polska przegrałaby z innym państwem sprawę przed np. Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze, to takie inne państwo na pewno wyciągnie fakt nierespektowania orzeczeń TSUE przez Polskę - mówi prof. Nowak-Far. - Nasi posłowie przyjęli żabią perspektywę, z której nie dostrzega się szczegółów - dodaje.

W opinii prof. Nowaka-Fara niektóre polskie głosy wpisują się raczej nie w debatę o wyrokach i orzeczeniach TSUE, a w debatę o niezależności Katalonii. - To bardziej dyskusja o popieraniu przez posłów separatyzmów, a więc nie o rzeczywistości, do której te wypowiedzi się pozornie odnoszą - mówi prof. Nowak-Far.

Tło polityczne hiszpańskiej sprawy

W poniedziałek został zaprzysiężony drugi gabinet Pedra Sancheza. Wspólny rząd utworzyły Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza i radykalnie lewicowy blok Unidas Podemos.

Powstanie rządu było możliwe między innymi dzięki wstrzymaniu się od głosu katalońskiej partii Lewica Republikańska, której liderem jest Oriol Junqueras. Separatyści zgodzili się na ten ruch w zamian za obietnicę Pedro Sancheza powołania komisji, która prowadziłaby dialog w sprawie konfliktu w Katalonii. Jedną z podejmowanych kwestii byłby również status katalońskich polityków, w tym przebywającego w więzieniu Junquerasa. Sanchez nie przedstawił jednak szczegółów w sprawie daty rozpoczęcia prac komisji.

- Coraz bardziej widać, że [Pedro Sanchez - red.] wraca do swojej strategii zwodzenia separatystów - komentował w Radiu TOK FM Maciej Pawłowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Pawłowski wyjaśnił, że separatyści liczyli na powołanie komisji w ciągu pięciu dni, do czego jednak nie doszło. - Minęło już dużo więcej niż pięć dni i on w dalszym ciągu tego kalendarza nie przedstawił, zaczyna trochę grać po swojemu, trochę ten temat rozmydlać - komentował ekspert PISM.

Autor: Krzysztof Jabłonowski, gabs / Źródło: Konkret24, tvn24.pl, PAP, EU Observer; zdjęcie tytułowe: EBS

Źródło zdjęcia głównego: EBS

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24