FAŁSZ

Poseł Warchoł pisze o Prokuraturze Europejskiej. "Całkowicie się myli"

Źródło:
Konkret24
Bodnar: czekamy na odpowiedź Komisji Europejskiej w sprawie przystąpienia Polski do Prokuratury Europejskiej 
Bodnar: czekamy na odpowiedź Komisji Europejskiej w sprawie przystąpienia Polski do Prokuratury Europejskiej TVN24
wideo 2/3
Bodnar: czekamy na odpowiedź Komisji Europejskiej w sprawie przystąpienia Polski do Prokuratury Europejskiej TVN24

Były wiceminister sprawiedliwości, obecnie poseł Marcin Warchoł, opisał rzekome kompetencje Prokuratury Europejskiej, które mają odpowiadać "strefie okupacyjnej unijnej praworządności". Tylko że Prokuratura Europejska nie zajmuje się żadną ze spraw, które wymienił. Wyjaśniamy.

Suwerenna Polska, która w rządzie Zjednoczonej Prawicy odpowiadała za wymiar sprawiedliwości, regularnie krytykuje powstałą 1 czerwca 2021 roku Prokuraturę Europejską (European Public Prosecutor's Office, EPPO). Powołano ją przy sprzeciwie polskiego rządu, który oficjalnie został wyrażony 7 lutego 2017 roku na posiedzeniu Rady do Spraw Ogólnych Unii Europejskiej przez Jarosława Starzyka, ówczesnego ambasadora Polski przy UE.

Po wyborach parlamentarnych w 2023 roku nowa władza zdecydowała jednak o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej. 5 stycznia 2024 roku przekazała do Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej formalną notyfikację. Była to jedna z pierwszych decyzji ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. 29 lutego Komisja Europejska wyraziła zgodę. "I to jest konkret! Komisja Europejska przyjęła decyzję potwierdzającą udział Polski w Prokuraturze Europejskiej. Polska będzie skuteczniej ścigała choćby przestępców vatowskich. Dlaczego PiS tego nie chciał? Można się domyślać" - skomentowała 1 marca na platformie X (dawniej Twitter) posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

W odpowiedzi Marcin Warchoł, poseł Suwerennej Polski, a w rządzie Zjednoczonej Prawicy wiceminister sprawiedliwości, wyliczył szereg argumentów. Stwierdził, że jego rząd nie chciał, aby europejscy prokuratorzy: - decydowali, co jest mową nienawiści i za tę mowę ścigali Polaków; - wsadzali do więzień Polaków za słowa o tym, że są dwie płcie, a małżeństwem jest tylko związek kobiety z mężczyzną; - ścigali właścicieli polskich domów za niezdemontowane piecyki gazowe, kuchenki węglowe, kominki i nieoddanie na złom samochodów spalinowych. "Nie chcieliśmy, aby Polska trafiła do strefy okupacyjnej 'unijnej praworządności', która jest przykrywką dla podporządkowania całej Europy wielkiemu biznesowi Berlina i Paryża" - podsumował Warchoł.

Argumenty posła Warchoła przeciwko Prokuraturze Europejskiejx.com

Wcześniej przedstawiciele Suwerennej Polski argumentowali, że Polska nie potrzebuje Prokuratury Europejskiej, bo sama świetnie sobie z przestępczością radzi i będzie to zagrożenie dla naszej suwerenności. "Rozporządzenie zakłada również ściganie przez Prokuraturę Europejską przestępstw określanych jako 'nierozerwalnie związane' z przestępstwami na szkodę interesów finansowych UE. Tak szeroko ujęty zakres właściwości niesie za sobą ryzyko głębokiej (...) ingerencji zewnętrznego podmiotu, jakim będzie Prokuratura Europejska, w uprawnienia państw członkowskich, co budzi sprzeciw z uwagi na tradycyjnie umocowaną wyłączną kompetencję państw do kształtowania polityki penalnej" - argumentował w 2018 roku ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Zbigniew Ziobro chwalił się nawet w kwietniu 2023 roku, że to za sprawą jego i jego partii nie powstała Prokuratura Europejska. Nie było to prawdą, co wyjaśniliśmy w Konkret24.

CZYTAJ W KONKRET24: Ziobro: "nie ma Prokuratury Europejskiej". Jest i działa

Organizacja prokuratorów: minister "całkowicie się myli"

Za to, co opublikował w poście na X o rzekomych kompetencjach Prokuratury Europejskiej, poseł Warchoł zebrał ogromną krytykę. "Może pan nie przynosić wstydu prawnikom swoją niewiedzą?"; "Nie zajrzał pan do przepisów o Prokuraturze Europejskiej, prawda?"; "Adwokat, dr hab. nauk prawnych albo nie ma bladego pojęcia o kompetencjach Prokuratury Europejskiej, albo bezczelnie i ordynarnie kłamie"; "To co wypisujesz to ściema"; "Polecam lekturę rozporządzenia ws utworzenia EPPO. Nie ma tam niczego o czym pan pisze" - brzmiały przykładowe komentarze.

Na wpis byłego wiceministra sprawiedliwości zareagowało prokuratorskie stowarzyszenie Lex Super Omnia. Poinformowało, że Marcin Warchoł się całkowicie myli. "Prokuratura Europejska nie zajmuje się żadną z kategorii spraw, które opisał w swoim poście. Prokuratura Europejska prowadzi postępowania przygotowawcze, wnosi i popiera oskarżenia oraz wytacza powództwa wyłącznie w sprawie przestępstw na szkodę budżetu Unii Europejskiej" - wyjaśniono na profilu organizacji (pisownia oryginalna), linkując do oficjalnych informacji na stronie Rady Europejskiej i Rady Unii Europejskiej.

Jakie są więc te kompetencje Prokuratury Europejskiej? Czy rzeczywiście zajmuje się mową nienawiści i niezdemontowanymi piecykami gazowymi?

Historia powstania Prokuratury Europejskiej

W tzw. traktacie lizbońskim znalazł się zapis pozwalający na powołanie Prokuratury Europejskiej: "W celu zwalczania przestępstw przeciwko interesom finansowym Unii Rada, stanowiąc w drodze rozporządzeń zgodnie ze specjalną procedurą ustawodawczą, może ustanowić Prokuraturę Europejską w oparciu o Eurojust. Rada stanowi jednomyślnie po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego". Dopiero po ponad trzech latach od zakończenia procesu ratyfikacji traktatu lizbońskiego przez wszystkie państwa Unii Europejskiej (w Polsce było to 10 października 2009 roku) 17 lipca 2013 roku Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia powołującego Prokuraturę Europejską. Na tempo prac wpływały zastrzeżenia niektórych państw europejskich - m.in. Szwecji, Wielkiej Brytanii, Irlandii i także Polski - związane z funkcjonowaniem EPPO.

Pomimo m.in. polskiego sprzeciwu Prokuratura Europejska jednak powstała. 3 kwietnia 2017 roku 16 państw (Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Litwa, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, Republika Czeska, Rumunia, Słowacja, Słowenia) zdecydowało o powołaniu Prokuratury Europejskiej na zasadzie wzmocnionej współpracy. To mechanizm przewidziany w unijnych traktatach i pozwalający na ściślejszą i pogłębioną integrację w węższym gronie państw członkowskich, które są do tego przygotowane i chcą taką współpracę podjąć. 12 października 2017 roku już 20 państw UE przyjęło rozporządzenie o utworzeniu EPPO. Prokuratura rozpoczęła działalność 1 czerwca 2021 roku. Obecnie w pracach EPPO uczestniczą 22 państwa unijne. Nie biorą w nich udziału Dania i Irlandia, które już wcześniej wynegocjowały sobie tzw. klauzule wyłączające – nie uczestniczą we wspólnej unijnej polityce w zakresie praw obywatelskich, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.

Szwecja i Węgry nie wyraziły chęci przestąpienia do EPPO. Mogą to uczynić w każdym momencie.

Główne zadania: przestępstwa naruszające interesy finansowe Unii

Prokuratura Europejska to urząd o strukturze dwupoziomowej. Pion strategiczny tworzą europejski prokurator generalny odpowiedzialny za zarządzanie EPPO i organizowanie jej prac oraz kolegium prokuratorów odpowiedzialne za podejmowanie decyzji w kwestiach strategicznych. Pion operacyjny tworzą delegowani prokuratorzy europejscy odpowiedzialni za prowadzenie postępowań przygotowawczych i ściganie oraz stałe izby, które monitorują postępowania przygotowawcze i nadają im kierunek oraz podejmują decyzje operacyjne.

Podstawą działania Prokuratury Europejskiej jest rozporządzenie Rady Unii Europejskiej 2017/1939 z dnia 12 października 2017 roku. Tam też są określone jej kompetencje, o które toczy się spór w mediach społecznościowych. Jej zadania zostały określone w art. 4 dokumentu. Jest tam mowa o przestępstwach naruszających interesy finansowe Unii:

Prokuratura Europejska jest właściwa do spraw dochodzenia, ścigania i stawiania przed sądem sprawców i współsprawców przestępstw naruszających interesy finansowe Unii, które to przestępstwa przewidziano w dyrektywie (UE) 2017/1371 i określono w niniejszym rozporządzeniu. W tym względzie Prokuratura Europejska wszczyna postępowania przygotowawcze, wnosi akty oskarżenia i sprawuje funkcje oskarżyciela publicznego przed właściwymi sądami państw członkowskich aż do ostatecznego zakończenia sprawy.

Zostało to doprecyzowane w art. 22 mówiącym o właściwości rzeczowej Prokuratury Europejskiej. Jest tam wskazane, że EPPO zajmuje się określonymi w dyrektywie Parlamentu Europejskiejgo i Rady Unii Europejskiej 2017/1371 sprawami naruszającymi interesy finansowe Unii, np. działaniem lub zaniechaniem odnoszącym się do wykorzystywania lub przedstawiania nieprawdziwych, niepoprawnych lub niepełnych oświadczeń lub dokumentów, skutkującego sprzeniewierzeniem lub bezprawnym zatrzymaniem środków finansowych lub aktywów z budżetu Unii lub z budżetów, którymi Unia zarządza lub którymi zarządza się w jej imieniu; korupcją; sprzeniewierzaniem środków publicznych przez urzędników publicznych. Prokuratura Europejska jest również właściwa w sprawach przestępstw dotyczących udziału w organizacji przestępczej w rozumieniu decyzji ramowej Rady Unii Europejskiej 2008/841/WSiSW w sprawie zwalczania przestępczości zorganizowanej. Z kolei według art. 22 ust. 3 rozporządzenia z 2017 roku:

Prokuratura Europejska jest również właściwa w sprawach dotyczących każdego innego przestępstwa, które jest nierozerwalnie związane z czynem zabronionym objętym zakresem zastosowania ust. 1 niniejszego artykułu. Właściwość w odniesieniu do takich przestępstw może być wykonywana wyłącznie zgodnie z art. 25 ust. 3.

Właśnie na ten przepis powoływał się w 2018 roku ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Uznał ten artykuł mówiący o "każdym innym przestępstwie, które jest nierozerwalnie związane z czynem zabronionym" za nieprecyzyjny.

Ekspert: "katalog rozrzuconych myśli i wątków" Warchoła

Jak widać, nigdzie w rozporządzeniu nie jest wprost napisane, że Prokuratura Europejska zajmuje się tym, co wymienił wiceminister Warchoł, czyli - przypomnijmy - mową nienawiści, słowami o dwóch płciach i o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny, niezdemontowanymi piecykami gazowymi, kuchenkami węglowymi, kominkami i nieoddanymi na złom samochodami spalinowymi.

"Problemy wymienione przez posła Warchoła są poza zakresem działania Prokuratury Europejskiej. Trudno nawet komentować ten katalog rozrzuconych myśli i wątków, wyrwanych zapewne z kontekstu" - ocenia w przesłanej Konkret24 analizie prof. Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej WPiA UW. I dodaje: "Zupełnie niezrozumiałym jest oczekiwania pana posła, aby wszyscy zatrudnieni w Prokuraturze Europejskiej byli w Polsce i ją znali. Tam prowadzone są sprawy transgraniczne, a więc dla całej Unii i we wszystkich państwach w ścisłej współpracy z urzędnikami i prokuratorami krajowymi. To klasyczny mechanizm połączenia struktur unijnych i krajowych, funkcjonujący praktycznie we wszystkich dziedzinach działalności unijnej, np. ochrony konkurencji czy sądownictwa". Podkreśla, że Prokuratura Europejska działa w sprawach transgranicznych, a więc przekraczających granicę jednego państwa, nie zastępuje prokuratur krajowych i nie wpływa na krajowe prawo karne.

Również Ewa Janczur z Prokuratury Okręgowej w Toruniu, członkini stowarzyszenia Lex Super Omnia, tłumaczy nam, że wymienione w poście Marcin Warchoła "zachowania nie należą do kategorii czynów zabronionych należących do właściwości Prokuratury Europejskiej". Jako przykład wymienionego w art. 22 ust. 3 rozporządzenia "innego przestępstwa", co do którego wątpliwości miał wiceminister Piebiak, ekspertka wskazuje "pranie pieniędzy uzyskanych w wyniku oszustwa naruszającego interesy finansowe UE, pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców, który popełnili jeden z w/w czynów działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej również za czyn art. 258 Kodeksu karnego (dotyczy brania udziału w zorganizowanej grupie i związku przestępczym)".

Zapytaliśmy Prokuraturę Europejską, jakimi "innymi przestępstwami" zajmowała się do tej pory i ile to było spraw. Czekamy na odpowiedź.

2023 rok: 1927 spraw dotyczących szkód szacowanych na 19,2 mld euro

W lipcu 2022 roku Marcin Warchoł jako wiceminister sprawiedliwości prezentował w Sejmie rządowy projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego i ustawy o prokuraturze, której jednym z celów było określenie ram współpracy polskich prokuratorów z prokuratorami EPPO. Opozycja oskarżała wówczas ministra Zbigniewa Ziobrę i jego podwładnych o to, że zmiany mają na celu przejęcie przez nich kontroli nad aktami i informacjami, jakie mają trafić do EPPO. "Czy nie jest tak czasem, że to właśnie obawa przed tym, że słynny kongres Solidarnej Polski (poprzednia nazwa Suwerennej Polski - red.) za europejskie pieniądze mógłby po zakończeniu śledztwa OLAF-a znaleźć swój finał właśnie w akcie oskarżenia Prokuratury Europejskiej? Czy nie jest tak czasem, że mafia VAT-owska, która żywiła się w Ministerstwie Finansów za waszych czasów, też mogłaby mieć kłopoty?" - pytał w sejmowej dyskusji poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński. Chodziło o sprawę z 2013 roku, kiedy to z funduszy Parlamentu Europejskiego frakcja, do której należeli europosłowie Solidarnej Polski, pokryła koszty kongresu klimatycznego, którego organizatorem była Solidarna Polska (odbył się 30 czerwca 2013 roku). Wtedy odbyła się konwencja Solidarnej Polski pod hasłem "Nowe państwo, nowa Konstytucja".

Z raportu EPPO za 2023 rok, który został opublikowany w lutym, dowiadujemy się, że na koniec 2023 roku prokuratorzy EPPO prowadzili 1927 spraw (active investigations) dotyczących szkód szacowanych na 19,2 mld euro. Wniesiono 139 aktów oskarżenia - o ponad połowę więcej niż rok wcześniej.

Pierwszy akt oskarżenia Prokuratura Europejska sporządziła w czerwcu 2020 roku i dotyczył sprawy z Czech. Obejmował trzy osoby i trzy firmy. Zarzuty dotyczyły domniemanego oszustwa związanego z unijnymi dotacjami, działaniami na szkodę interesów finansowych i prania brudnych pieniędzy. Straty wyliczono na 5,4 miliona euro. Według policji główny sprawca wyłudzał środki na badania naukowe, a kupował modele pociągów.

8 marca 2024 roku Adam Bodnar ogłosił nabór kandydatów na urząd Prokuratora Europejskiego.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24