FAŁSZ

Poseł Warchoł pisze o Prokuraturze Europejskiej. "Całkowicie się myli"

Źródło:
Konkret24
Bodnar: czekamy na odpowiedź Komisji Europejskiej w sprawie przystąpienia Polski do Prokuratury Europejskiej 
Bodnar: czekamy na odpowiedź Komisji Europejskiej w sprawie przystąpienia Polski do Prokuratury Europejskiej TVN24
wideo 2/3
Bodnar: czekamy na odpowiedź Komisji Europejskiej w sprawie przystąpienia Polski do Prokuratury Europejskiej TVN24

Były wiceminister sprawiedliwości, obecnie poseł Marcin Warchoł, opisał rzekome kompetencje Prokuratury Europejskiej, które mają odpowiadać "strefie okupacyjnej unijnej praworządności". Tylko że Prokuratura Europejska nie zajmuje się żadną ze spraw, które wymienił. Wyjaśniamy.

Suwerenna Polska, która w rządzie Zjednoczonej Prawicy odpowiadała za wymiar sprawiedliwości, regularnie krytykuje powstałą 1 czerwca 2021 roku Prokuraturę Europejską (European Public Prosecutor's Office, EPPO). Powołano ją przy sprzeciwie polskiego rządu, który oficjalnie został wyrażony 7 lutego 2017 roku na posiedzeniu Rady do Spraw Ogólnych Unii Europejskiej przez Jarosława Starzyka, ówczesnego ambasadora Polski przy UE.

Po wyborach parlamentarnych w 2023 roku nowa władza zdecydowała jednak o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej. 5 stycznia 2024 roku przekazała do Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej formalną notyfikację. Była to jedna z pierwszych decyzji ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. 29 lutego Komisja Europejska wyraziła zgodę. "I to jest konkret! Komisja Europejska przyjęła decyzję potwierdzającą udział Polski w Prokuraturze Europejskiej. Polska będzie skuteczniej ścigała choćby przestępców vatowskich. Dlaczego PiS tego nie chciał? Można się domyślać" - skomentowała 1 marca na platformie X (dawniej Twitter) posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

W odpowiedzi Marcin Warchoł, poseł Suwerennej Polski, a w rządzie Zjednoczonej Prawicy wiceminister sprawiedliwości, wyliczył szereg argumentów. Stwierdził, że jego rząd nie chciał, aby europejscy prokuratorzy: - decydowali, co jest mową nienawiści i za tę mowę ścigali Polaków; - wsadzali do więzień Polaków za słowa o tym, że są dwie płcie, a małżeństwem jest tylko związek kobiety z mężczyzną; - ścigali właścicieli polskich domów za niezdemontowane piecyki gazowe, kuchenki węglowe, kominki i nieoddanie na złom samochodów spalinowych. "Nie chcieliśmy, aby Polska trafiła do strefy okupacyjnej 'unijnej praworządności', która jest przykrywką dla podporządkowania całej Europy wielkiemu biznesowi Berlina i Paryża" - podsumował Warchoł.

Argumenty posła Warchoła przeciwko Prokuraturze Europejskiejx.com

Wcześniej przedstawiciele Suwerennej Polski argumentowali, że Polska nie potrzebuje Prokuratury Europejskiej, bo sama świetnie sobie z przestępczością radzi i będzie to zagrożenie dla naszej suwerenności. "Rozporządzenie zakłada również ściganie przez Prokuraturę Europejską przestępstw określanych jako 'nierozerwalnie związane' z przestępstwami na szkodę interesów finansowych UE. Tak szeroko ujęty zakres właściwości niesie za sobą ryzyko głębokiej (...) ingerencji zewnętrznego podmiotu, jakim będzie Prokuratura Europejska, w uprawnienia państw członkowskich, co budzi sprzeciw z uwagi na tradycyjnie umocowaną wyłączną kompetencję państw do kształtowania polityki penalnej" - argumentował w 2018 roku ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Zbigniew Ziobro chwalił się nawet w kwietniu 2023 roku, że to za sprawą jego i jego partii nie powstała Prokuratura Europejska. Nie było to prawdą, co wyjaśniliśmy w Konkret24.

CZYTAJ W KONKRET24: Ziobro: "nie ma Prokuratury Europejskiej". Jest i działa

Organizacja prokuratorów: minister "całkowicie się myli"

Za to, co opublikował w poście na X o rzekomych kompetencjach Prokuratury Europejskiej, poseł Warchoł zebrał ogromną krytykę. "Może pan nie przynosić wstydu prawnikom swoją niewiedzą?"; "Nie zajrzał pan do przepisów o Prokuraturze Europejskiej, prawda?"; "Adwokat, dr hab. nauk prawnych albo nie ma bladego pojęcia o kompetencjach Prokuratury Europejskiej, albo bezczelnie i ordynarnie kłamie"; "To co wypisujesz to ściema"; "Polecam lekturę rozporządzenia ws utworzenia EPPO. Nie ma tam niczego o czym pan pisze" - brzmiały przykładowe komentarze.

Na wpis byłego wiceministra sprawiedliwości zareagowało prokuratorskie stowarzyszenie Lex Super Omnia. Poinformowało, że Marcin Warchoł się całkowicie myli. "Prokuratura Europejska nie zajmuje się żadną z kategorii spraw, które opisał w swoim poście. Prokuratura Europejska prowadzi postępowania przygotowawcze, wnosi i popiera oskarżenia oraz wytacza powództwa wyłącznie w sprawie przestępstw na szkodę budżetu Unii Europejskiej" - wyjaśniono na profilu organizacji (pisownia oryginalna), linkując do oficjalnych informacji na stronie Rady Europejskiej i Rady Unii Europejskiej.

Jakie są więc te kompetencje Prokuratury Europejskiej? Czy rzeczywiście zajmuje się mową nienawiści i niezdemontowanymi piecykami gazowymi?

Historia powstania Prokuratury Europejskiej

W tzw. traktacie lizbońskim znalazł się zapis pozwalający na powołanie Prokuratury Europejskiej: "W celu zwalczania przestępstw przeciwko interesom finansowym Unii Rada, stanowiąc w drodze rozporządzeń zgodnie ze specjalną procedurą ustawodawczą, może ustanowić Prokuraturę Europejską w oparciu o Eurojust. Rada stanowi jednomyślnie po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego". Dopiero po ponad trzech latach od zakończenia procesu ratyfikacji traktatu lizbońskiego przez wszystkie państwa Unii Europejskiej (w Polsce było to 10 października 2009 roku) 17 lipca 2013 roku Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia powołującego Prokuraturę Europejską. Na tempo prac wpływały zastrzeżenia niektórych państw europejskich - m.in. Szwecji, Wielkiej Brytanii, Irlandii i także Polski - związane z funkcjonowaniem EPPO.

Pomimo m.in. polskiego sprzeciwu Prokuratura Europejska jednak powstała. 3 kwietnia 2017 roku 16 państw (Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Litwa, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, Republika Czeska, Rumunia, Słowacja, Słowenia) zdecydowało o powołaniu Prokuratury Europejskiej na zasadzie wzmocnionej współpracy. To mechanizm przewidziany w unijnych traktatach i pozwalający na ściślejszą i pogłębioną integrację w węższym gronie państw członkowskich, które są do tego przygotowane i chcą taką współpracę podjąć. 12 października 2017 roku już 20 państw UE przyjęło rozporządzenie o utworzeniu EPPO. Prokuratura rozpoczęła działalność 1 czerwca 2021 roku. Obecnie w pracach EPPO uczestniczą 22 państwa unijne. Nie biorą w nich udziału Dania i Irlandia, które już wcześniej wynegocjowały sobie tzw. klauzule wyłączające – nie uczestniczą we wspólnej unijnej polityce w zakresie praw obywatelskich, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.

Szwecja i Węgry nie wyraziły chęci przestąpienia do EPPO. Mogą to uczynić w każdym momencie.

Główne zadania: przestępstwa naruszające interesy finansowe Unii

Prokuratura Europejska to urząd o strukturze dwupoziomowej. Pion strategiczny tworzą europejski prokurator generalny odpowiedzialny za zarządzanie EPPO i organizowanie jej prac oraz kolegium prokuratorów odpowiedzialne za podejmowanie decyzji w kwestiach strategicznych. Pion operacyjny tworzą delegowani prokuratorzy europejscy odpowiedzialni za prowadzenie postępowań przygotowawczych i ściganie oraz stałe izby, które monitorują postępowania przygotowawcze i nadają im kierunek oraz podejmują decyzje operacyjne.

Podstawą działania Prokuratury Europejskiej jest rozporządzenie Rady Unii Europejskiej 2017/1939 z dnia 12 października 2017 roku. Tam też są określone jej kompetencje, o które toczy się spór w mediach społecznościowych. Jej zadania zostały określone w art. 4 dokumentu. Jest tam mowa o przestępstwach naruszających interesy finansowe Unii:

Prokuratura Europejska jest właściwa do spraw dochodzenia, ścigania i stawiania przed sądem sprawców i współsprawców przestępstw naruszających interesy finansowe Unii, które to przestępstwa przewidziano w dyrektywie (UE) 2017/1371 i określono w niniejszym rozporządzeniu. W tym względzie Prokuratura Europejska wszczyna postępowania przygotowawcze, wnosi akty oskarżenia i sprawuje funkcje oskarżyciela publicznego przed właściwymi sądami państw członkowskich aż do ostatecznego zakończenia sprawy.

Zostało to doprecyzowane w art. 22 mówiącym o właściwości rzeczowej Prokuratury Europejskiej. Jest tam wskazane, że EPPO zajmuje się określonymi w dyrektywie Parlamentu Europejskiejgo i Rady Unii Europejskiej 2017/1371 sprawami naruszającymi interesy finansowe Unii, np. działaniem lub zaniechaniem odnoszącym się do wykorzystywania lub przedstawiania nieprawdziwych, niepoprawnych lub niepełnych oświadczeń lub dokumentów, skutkującego sprzeniewierzeniem lub bezprawnym zatrzymaniem środków finansowych lub aktywów z budżetu Unii lub z budżetów, którymi Unia zarządza lub którymi zarządza się w jej imieniu; korupcją; sprzeniewierzaniem środków publicznych przez urzędników publicznych. Prokuratura Europejska jest również właściwa w sprawach przestępstw dotyczących udziału w organizacji przestępczej w rozumieniu decyzji ramowej Rady Unii Europejskiej 2008/841/WSiSW w sprawie zwalczania przestępczości zorganizowanej. Z kolei według art. 22 ust. 3 rozporządzenia z 2017 roku:

Prokuratura Europejska jest również właściwa w sprawach dotyczących każdego innego przestępstwa, które jest nierozerwalnie związane z czynem zabronionym objętym zakresem zastosowania ust. 1 niniejszego artykułu. Właściwość w odniesieniu do takich przestępstw może być wykonywana wyłącznie zgodnie z art. 25 ust. 3.

Właśnie na ten przepis powoływał się w 2018 roku ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Uznał ten artykuł mówiący o "każdym innym przestępstwie, które jest nierozerwalnie związane z czynem zabronionym" za nieprecyzyjny.

Ekspert: "katalog rozrzuconych myśli i wątków" Warchoła

Jak widać, nigdzie w rozporządzeniu nie jest wprost napisane, że Prokuratura Europejska zajmuje się tym, co wymienił wiceminister Warchoł, czyli - przypomnijmy - mową nienawiści, słowami o dwóch płciach i o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny, niezdemontowanymi piecykami gazowymi, kuchenkami węglowymi, kominkami i nieoddanymi na złom samochodami spalinowymi.

"Problemy wymienione przez posła Warchoła są poza zakresem działania Prokuratury Europejskiej. Trudno nawet komentować ten katalog rozrzuconych myśli i wątków, wyrwanych zapewne z kontekstu" - ocenia w przesłanej Konkret24 analizie prof. Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej WPiA UW. I dodaje: "Zupełnie niezrozumiałym jest oczekiwania pana posła, aby wszyscy zatrudnieni w Prokuraturze Europejskiej byli w Polsce i ją znali. Tam prowadzone są sprawy transgraniczne, a więc dla całej Unii i we wszystkich państwach w ścisłej współpracy z urzędnikami i prokuratorami krajowymi. To klasyczny mechanizm połączenia struktur unijnych i krajowych, funkcjonujący praktycznie we wszystkich dziedzinach działalności unijnej, np. ochrony konkurencji czy sądownictwa". Podkreśla, że Prokuratura Europejska działa w sprawach transgranicznych, a więc przekraczających granicę jednego państwa, nie zastępuje prokuratur krajowych i nie wpływa na krajowe prawo karne.

Również Ewa Janczur z Prokuratury Okręgowej w Toruniu, członkini stowarzyszenia Lex Super Omnia, tłumaczy nam, że wymienione w poście Marcin Warchoła "zachowania nie należą do kategorii czynów zabronionych należących do właściwości Prokuratury Europejskiej". Jako przykład wymienionego w art. 22 ust. 3 rozporządzenia "innego przestępstwa", co do którego wątpliwości miał wiceminister Piebiak, ekspertka wskazuje "pranie pieniędzy uzyskanych w wyniku oszustwa naruszającego interesy finansowe UE, pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców, który popełnili jeden z w/w czynów działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej również za czyn art. 258 Kodeksu karnego (dotyczy brania udziału w zorganizowanej grupie i związku przestępczym)".

Zapytaliśmy Prokuraturę Europejską, jakimi "innymi przestępstwami" zajmowała się do tej pory i ile to było spraw. Czekamy na odpowiedź.

2023 rok: 1927 spraw dotyczących szkód szacowanych na 19,2 mld euro

W lipcu 2022 roku Marcin Warchoł jako wiceminister sprawiedliwości prezentował w Sejmie rządowy projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego i ustawy o prokuraturze, której jednym z celów było określenie ram współpracy polskich prokuratorów z prokuratorami EPPO. Opozycja oskarżała wówczas ministra Zbigniewa Ziobrę i jego podwładnych o to, że zmiany mają na celu przejęcie przez nich kontroli nad aktami i informacjami, jakie mają trafić do EPPO. "Czy nie jest tak czasem, że to właśnie obawa przed tym, że słynny kongres Solidarnej Polski (poprzednia nazwa Suwerennej Polski - red.) za europejskie pieniądze mógłby po zakończeniu śledztwa OLAF-a znaleźć swój finał właśnie w akcie oskarżenia Prokuratury Europejskiej? Czy nie jest tak czasem, że mafia VAT-owska, która żywiła się w Ministerstwie Finansów za waszych czasów, też mogłaby mieć kłopoty?" - pytał w sejmowej dyskusji poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński. Chodziło o sprawę z 2013 roku, kiedy to z funduszy Parlamentu Europejskiego frakcja, do której należeli europosłowie Solidarnej Polski, pokryła koszty kongresu klimatycznego, którego organizatorem była Solidarna Polska (odbył się 30 czerwca 2013 roku). Wtedy odbyła się konwencja Solidarnej Polski pod hasłem "Nowe państwo, nowa Konstytucja".

Z raportu EPPO za 2023 rok, który został opublikowany w lutym, dowiadujemy się, że na koniec 2023 roku prokuratorzy EPPO prowadzili 1927 spraw (active investigations) dotyczących szkód szacowanych na 19,2 mld euro. Wniesiono 139 aktów oskarżenia - o ponad połowę więcej niż rok wcześniej.

Pierwszy akt oskarżenia Prokuratura Europejska sporządziła w czerwcu 2020 roku i dotyczył sprawy z Czech. Obejmował trzy osoby i trzy firmy. Zarzuty dotyczyły domniemanego oszustwa związanego z unijnymi dotacjami, działaniami na szkodę interesów finansowych i prania brudnych pieniędzy. Straty wyliczono na 5,4 miliona euro. Według policji główny sprawca wyłudzał środki na badania naukowe, a kupował modele pociągów.

8 marca 2024 roku Adam Bodnar ogłosił nabór kandydatów na urząd Prokuratora Europejskiego.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Ministrowie kandydują do PE. Czy można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Ministrowie kandydują do PE. Czy można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24