FAŁSZ

Posłanka PiS: Niemcy dostały z Unii "98 razy tyle, co Polska". Nieprawda 

Źródło:
Konkret24
15 tys. zł na Polaka. Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz o środkach z KPO (wideo z 29 lutego 2024)
15 tys. zł na Polaka. Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz o środkach z KPO (wideo z 29 lutego 2024)TVN24
wideo 2/5
15 tys. zł na Polaka. Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz o środkach z KPOTVN24

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Maria Koc przekonuje, powołując się na media, że Niemcy "otrzymały ponad połowę pieniędzy" z wszystkich środków Unii Europejskiej przeznaczonych na pomoc publiczną w związku z wojną w Ukrainie i że było to 98 razy więcej niż Polska. Posłanka nie ma racji i manipuluje. To nowa odsłona fałszywego przekazu PiS z 2022 roku o "miliardach dla Niemiec i ochłapach dla Polski".

Maria Koc napisała 3 marca w poście na platformie X: "Nic nowego. Media donoszą, że Niemcy otrzymały ponad połowę pieniędzy z gigantycznych środków, jakie Unia Europejska przeznaczyła na pomoc publiczną w związku z wojną w Ukrainie. Otrzymały 98 razy tyle, co Polska. Taka to właśnie unijna solidarność." Jej wpis wyświetlono 47,5 tys. razy, zebrał 2 tys. polubień.

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd post posłanki PiS Marii Koc x.com

Do wpisu posłanka dołączyła link do artykułu opublikowanego 2 marca w serwisie salon24.pl, którego tytuł brzmiał: "Tak UE rozdziela pieniądze na pomoc w związku z wojną w Ukrainie. Polska może pomarzyć". Ten artykuł był omówiony również na stronie internetowej "Tygodnika Solidarność" i promowany w jego mediach społecznościowych (20,2 tys. odtworzeń, 950 polubień).

Narracja o "ochłapach"

Słowa posłanki Koc można uznać za kolejną wersję antyniemieckiej narracji PiS z jesieni 2022 roku, kiedy to politycy tej partii wykorzystywali jako argument na dominację Niemiec w Unii Europejskiej także kwestię pomocy publicznej dla członków UE. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami w Myszkowie 15 października 2022 roku mówił, że "równość w Unii jest bezczelnie łamana". "W tej chwili w Unii jest 435 miliardów zatwierdzonej pomocy publicznej. To nie znaczy, że już zrealizowanej, ale już dopuszczalnej. Otóż wiecie Państwo, jaki jest podział? 220 czy nawet 225 miliardów Niemcy, 160 – Francja, a ochłapy dla reszty" - przekonywał. Przekaz podchwycili wtedy inni politycy PiS oraz Solidarnej Polski (obecnie Suwerenna Polska).

O ile prezes Kaczyński mówił o "zatwierdzonej" pomocy publicznej, to teraz posłanka Koc pisze o tym, że Niemcy "otrzymały" połowę środków, jakie Unia Europejska "przeznaczyła" na pomoc publiczną. Takie same słowa padają w tytule, leadzie  i śródtytułach tekstu na salon24.pl: "Tak UE rozdziela pieniądze na pomoc w związku z wojną w Ukrainie. Polska może pomarzyć"; "Jeden kraj zgarnął ponad połowę pieniędzy z gigantycznych środków, jakie Unia Europejska przeznaczyła na pomoc publiczną w związku z wojną w Ukrainie. Otrzymał 98 razy tyle, co Polska. Które to państwo?"; "Polska dostała niecały 1 procent unijnej pomocy".

Fragment artykułu o decyzjach KE w sprawie pomocy publicznej salon24.pl

W omówieniu tekstu na internetowej stronie "Tygodnika Solidarność"  w tytule napisano: "Niemcy miały dostać od UE za pomoc Ukrainie 98 razy tyle co Polska", a w tekście m.in. pada pytanie "Ile otrzymała Polska?".

Czytelnicy nieznający realiów funkcjonowania Unii Europejskiej mogą więc z tak napisanych tekstów wyciągnąć wniosek, że Niemcy dostają dużo dodatkowych pieniędzy z UE, podczas gdy Polska tyle co nic. Tymczasem wcale nie chodzi o środki unijne. Dlatego część z komentujących uznała wpis posłanki Koc za manipulację. "Kolejna kastratka intelektualna. Pomoc publiczna to środki własne krajów, a nie środki przeznaczone przez UE" – napisała jedna z użytkowniczek platformy X. Inny skomentował tekst, na który powołała się posłanka PiS: "Ten artykuł to jedna wielka manipulacja. Te liczby odnoszą się do kwot pomocy publicznej, jakie poszczególne państwa wydały z własnych budżetów. Czyli niemiecki rząd tyle wydał na pomoc niemieckim firmom, a pisoski tyle polskim firmom. Unia nie dawała na to żadnej kasy!" (pisownia postów oryginalna).

Pomoc publiczna to "zasoby państwowe". Czyli tyle Niemcy przeznaczą dla niemieckich firm

Gdy w październiku 2022 roku weryfikowaliśmy stwierdzenia Jarosława Kaczyńskiego o pomocy publicznej, dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene z Katedry Polityk Unii Europejskiej na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego tak tłumaczyła w opinii dla Konkret24: "Pomoc publiczna to nie są jakieś dodatkowe środki rozdzielane przez UE z jakichś dodatkowych funduszy, a jedynie zgoda na przeznaczenie środków, jakimi dysponują państwa członkowskie na wsparcie konkretnych przedsiębiorstw w konkretnych sektorach".

Przepisy o pomocy publicznej są w trzech artykułach (107, 108 i 109) Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. I tak art. 107 stwierdza:

Z zastrzeżeniem innych postanowień przewidzianych w Traktatach, wszelka pomoc przyznawana przez Państwo Członkowskie lub przy użyciu zasobów państwowych w jakiejkolwiek formie, która zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji poprzez sprzyjanie niektórym przedsiębiorstwom lub produkcji niektórych towarów, jest niezgodna z rynkiem wewnętrznym w zakresie, w jakim wpływa na wymianę handlową między Państwami Członkowskimi.

Potem wyliczone są rodzaje pomocy publicznej zgodnej z unijnym rynkiem wewnętrznym - to m.in. pomoc o charakterze socjalnym przyznawana indywidualnym konsumentom, pomoc mająca na celu naprawienie szkód spowodowanych klęskami żywiołowym, pomoc przeznaczona na rozwój gospodarczy regionów o niskim poziomie życia lub wysokim bezrobociu, na realizację inwestycji o znaczeniu dla całej Unii itp.

Artykuły 108 i 109 określają rolę Komisji Europejskiej w procesie akceptacji planów pomocy publicznej: "Komisja jest informowana, w czasie odpowiednim do przedstawienia swych uwag, o wszelkich planach przyznania lub zmiany pomocy. Jeśli uznaje ona, że plan nie jest zgodny z rynkiem wewnętrznym w rozumieniu artykułu 107", to "decyduje o zniesieniu lub zmianie tej pomocy przez dane Państwo w terminie, który ona określa".

W wyjaśnieniach otrzymanych z biura prasowego Komisji Europejskiej czytamy: "Decyzja, czy dany środek obejmuje pomoc państwa, należy do państwa członkowskiego. Jeżeli środek stanowi pomoc państwa w rozumieniu prawa UE, musi być zgłoszony przez odpowiednie państwo członkowskie Komisji do oceny, przed dokonaniem jakichkolwiek płatności na rzecz beneficjentów".  Komisja Europejska – jak wyjaśniała dr Mieńkowska-Norkiene – "wówczas sprawdza, czy nie naruszy to reguł konkurencji na jednolitym rynku i jeśli nie, akceptuje wniosek państwa o zatwierdzenie pomocy".

Nie jest więc prawdą, że Komisja Europejska "przyznała", że Niemcy "otrzymały", że "zgarnęły" jakieś dodatkowe pieniądze z unijnego budżetu. KE jedynie zaakceptowała wnioski niemieckiego rządu, by mógł on z własnego budżetu Niemiec sfinansować pomoc dla niemieckich podmiotów gospodarczych.

Skala publicznej pomocy

O ile użyte w artykule na salon24.pl sformułowania o rozdzielaniu pieniędzy przez UE - o "otrzymaniu", "zgarnięciu" pieniędzy przez Niemcy - wprowadzają w błąd, o tyle podane kwoty są poprawne. Najprawdopodobniej pochodzą z opublikowanego 29 lutego opracowania Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który z kolei omawiał komunikat Komisji Europejskiej z lutego "Wykorzystanie kryzysowych środków pomocy państwa w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę".

Jak czytamy w dokumencie KE, od marca 2022 roku do czerwca 2023 roku KE zaakceptowała krajowe wnioski o pomoc publiczną na łączną kwotę 729,72 mld euro, którą państwa członkowskie mogą przyznawać do końca 2025 roku. I tak np. 19 kwietnia 2022 roku Komisja Europejska zatwierdziła polski program o wartości 836 mln euro (3,9 mld zł) przeznaczony na wsparcie sektora rolnictwa w kontekście inwazji Rosji na Ukrainę, a 22 grudnia 2022 roku polski program o wartości 3 mld euro mający na celu wsparcie przedsiębiorstw prowadzących działalność na polskim rynku gazu, które odczuwają skutki wojny Rosji z Ukrainą.

Od marca 2022 do czerwca 2023 roku państwa członkowskie UE wydały na wsparcie swoich firm niewielką część z owych 730 mld euro pomocy publicznej zaakceptowanych przez KE - tylko 140,79 mld euro. Najwięcej: Niemcy - 72,8 mld euro, Włochy – 39,23 mld euro i Hiszpania - 12,1 mld euro, a potem w kolejności były Rumunia – 3,8 mld euro i Węgry – 3,6 mld euro. Polska od marca 2022 roku do czerwca 2023 roku zdecydowała się na przyznanie pomocy publicznej o wartości 0,75 mld euro.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24