Szymański: "Komisja Europejska działa już bez podstaw prawnych"? Sprawdzamy


Przedstawiciele rządu utrzymują, że Komisja Europejska, nie podejmując decyzji w sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy, narusza regulacje, które sama stworzyła. Przedstawiciele KE tłumaczą, dlaczego przedłużany jest dwumiesięczny termin - a prawnicy wyjaśniają, dlaczego jest to możliwe.

"Komisja Europejska działa już dzisiaj bez podstaw prawnych" - stwierdził 23 września w "Porannej rozmowie" w RMF FM minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański. "Jeżeli przeczytać rozporządzenie o funduszu odbudowy, to tak długie zwlekanie z tą decyzją... Jest już po terminach" - dodał. Konkretne zarzuty czy sugestie na temat tego, że KE łamie prawo, ponieważ jeszcze nie podjęła decyzji w sprawie złożonego przez Polskę w Brukseli Krajowego Planu Odbudowy - a w przepisach jest mowa o dwóch miesiącach - nie po raz pierwszy padły w wypowiedzi polityka Zjednoczonej Prawicy w ostatnich dniach.

Konrad Szymański: Komisja działa bez podstaw prawnych
Konrad Szymański: Komisja działa bez podstaw prawnychRMF FM

"KE nie stosuje się do regulacji, które sama stworzyła"

9 września Waldemar Buda, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, stwierdził w Programie III Polskiego Radia: "Wszystkie terminy, które były po stronie krajów członkowskich, zostały wypełnione, pilnowaliśmy tego, a po drugiej stronie widzimy, że Komisja Europejska nie stosuje się do regulacji, które sama stworzyła".

W połowie września Jadwiga Wiśniewska, europosłanka PiS, złożyła zapytanie do KE w sprawie zaopiniowania KPO. "Zwracam w nim uwagę na to, że Komisja powinna rozpatrzyć złożony przez Polskę plan w określonym terminie, który minął na początku sierpnia. Pytam Komisję Europejską, jakie są przyczyny tego opóźnienia i na jakich merytorycznych przesłankach się opierają. Głosy, które docierają z Komisji, są zdecydowanie polityczne, nie merytoryczne" - mówiła 13 września w Polskim Radiu 24.

Tego samego dnia premier Mateusz Morawiecki odniósł się w w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" do problemów z akceptacją polskiego KPO. Stwierdził, że Komisja Europejska "powinna zajrzeć do własnego regulaminu dotyczącego KPO". "Tam są ściśle określone terminy, w których Polska powinna otrzymać odpowiedź. My dopełniliśmy obowiązków, odpowiedzieliśmy na wszystkie zadane pytania. Uzgodnienia zostały spuentowane konsensusem, negocjacje się zakończyły" - powiedział szef polskiego rządu.

Bruksela wstrzymuje ocenę ze względu na praworządność

Polska z unijnego Funduszu Odbudowy będzie miała do dyspozycji ok. 36 mld euro - w tym 23,9 mld w formie dotacji i 12,1 mld euro w pożyczkach w ciągu kilku lat. Podstawą do wypłaty środków jest Krajowy Plan Odbudowy, który został przez polski rząd wysłany do Komisji Europejskiej 3 maja. To, w jaki sposób i kiedy KE powinna go ocenić, określa art. 19 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Jest tam też mowa o dwumiesięcznym terminie, o którym mówią politycy Prawa i Sprawiedliwości.

1. Komisja ocenia plan odbudowy i zwiększania odporności lub, w stosownych przypadkach, aktualizację tego planu, przedłożone przez państwo członkowskie zgodnie z art. 18 ust. 1 lub ust. 2, w terminie dwóch miesięcy od formalnego przedłożenia i zwraca się z wnioskiem dotyczącym decyzji wykonawczej Rady zgodnie z art. 20 ust. 1. Przy dokonywaniu tej oceny Komisja współpracuje ściśle z danym państwem członkowskim. Komisja może przedstawiać uwagi lub zwracać się o dodatkowe informacje. Dane państwo członkowskie przekazuje żądane dodatkowe informacje i może uzupełnić plan odbudowy i zwiększania odporności, w tym po formalnym przedłożeniu planu odbudowy i zwiększania odporności, jeżeli zachodzi taka potrzeba. Dane państwo członkowskie i Komisja mogą w razie potrzeby uzgodnić przedłużenie terminu do dokonania oceny o rozsądny okres. art. 19 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady

Dwa miesiące od 3 maja upłynęły na początku lipca - tylko, że pod koniec maja nastąpiło przedłużenie tego terminu o miesiąc. Według KE na wniosek polskiego rządu, według polskiego rządu - na wniosek KE. Zatem termin wskazywany w rozporządzeniu minął na początku sierpnia.

Plany krajowe mają realizować rekomendacje z tzw. semestru europejskiego. Jest to przegląd polityk gospodarczych państw członkowskich dokonywany co roku przez KE. W naszych zaleceniach na lata 2020/2021 Bruksela wskazała na praworządność. Chodzi o to, by w polskim planie rząd dał gwarancje na niezależność sądownictwa .

2 września Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych, podczas wystąpienia w europarlamencie stwierdził wprost: "Kwestionowanie wyższości prawa europejskiego nad krajowym jest powodem wstrzymania akceptacji Krajowego Planu Odbudowy Polski".

Premier: jeżeli w UE obowiązują prawo i praworządność, to nie powinniśmy się obawiać żadnych kłopotów z wypłatą środków
Premier: jeżeli w UE obowiązują prawo i praworządność, to nie powinniśmy się obawiać żadnych kłopotów z wypłatą środkówtvn24

Komisja przyznaje, że jest po terminie, ale "musi zadawać pytania władzy, jeśli są kwestie, które są niejasne"

Skoro upłynął już wskazany w rozporządzeniu czas, chcieliśmy ustalić, czy może ponownie termin na ocenę KPO został przedłużony. Zapytaliśmy o to Centrum Informacyjne Rządu. Odesłano nas do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Stamtąd odpowiedź jeszcze nie nadeszła.

Od Veerle Nuyts - rzeczniczki KE do spraw gospodarczych i finansowych, zatrudnienia i praw socjalnych - otrzymaliśmy 20 września jedynie ogólną odpowiedź: "Nadal współpracujemy w tym zakresie z władzami polskimi i dążymy do jak najszybszego zakończenia naszej oceny. Przez cały okres oceny Komisja działała w ścisłej współpracy z Polską w celu wyjaśnienia wszelkich potencjalnych otwartych kwestii i uzyskania dodatkowych informacji na temat środków zawartych w planie. Proces ten będzie kontynuowany, aby zapewnić zakończenie oceny pod kątem celów i wymogów rozporządzenia. Taka wymiana informacji jest całkowicie normalną i oczekiwaną częścią procedury oceny, jak przewidziano w art. 19 ust. 1 rozporządzenia. Ponieważ ocena jest w toku, nie przedstawimy żadnej wstępnej oceny".

Wcześniej, 9 września, Nuyts podczas konferencji prasowej na słowa jednej z dziennikarek, że od terminu, w którym KPO miał być oceniony, minęło już dużo czasu, odpowiedziała, że w przypadku polskiego planu było "początkowe przedłużenie" terminu na ocenę do początku sierpnia. "Jednak to, co jest ważne dla Komisji Europejskiej w procesie, to ocena planu na podstawie każdego z kryteriów zawartych w regulacji (dotyczących krajowych planów odbudowy - red.). To oznacza, że Komisja Europejska musi zadawać pytania władzy, jeśli są kwestie, które są niejasne. To normalny proces" - stwierdziła.

A prowadzący konferencję prasową rzecznik KE Eric Mamer dodał, że Komisja będzie prowadziła ocenę polskiego krajowego planu odbudowy "tak długo, jak to będzie potrzebne". Przyznał, że był termin na ocenę, który został przekroczony przez KE, ale - jak zaznaczył - "dialog trwa i będzie kontynuowany".

Dopytywany o terminy, Eric Mamer kilkakrotnie powtarzał, że "dialog trwa". "Niezależność systemu sądowniczego jest jednym z elementów dialogu. Stanowisko szefowej Komisji Europejskiej i kolegium komisarzy jest takie, że musimy znaleźć z polskimi władzami satysfakcjonujące rozwiązanie w tej sprawie" - mówił.

Minął zatem dwumiesięczny termin zawarty w rozporządzeniu. KPO nie został zaakceptowany przez KE. Zapytaliśmy prawników specjalizujących się w prawie europejskich o zarzuty, jakie stawiają Komisji Europejskiej politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Przepis "niefortunnie sformułowany". Termin dwumiesięczny, ale po otrzymaniu kompletu informacji

Czy więc Komisja Europejska łamie prawo? Doktor hab. Piotr Bogdanowicz z Katedry Prawa Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego odpowiada: – W prawie jest tak, że jeżeli za przekroczenie jakiegoś terminu nie ma żadnej sankcji, to uważa się, że nie jest to termin zawity, a tak zwany termin instrukcyjny. Tak też jest w przypadku dwumiesięcznego okresu, który ma w rozporządzeniu Komisja Europejska na ocenę KPO, ponieważ w tym dokumencie nie ma nowy o sankcjach czy konsekwencjach za jego przekroczenie. (Termin zawity związany jest z dużym rygorem prawnym, jego niedotrzymanie powoduje, że dany podmiot traci uprawnienia do danej czynności - red.).

Ekspert podkreśla jednak, że dwumiesięczny termin można też interpretować w ten sposób, iż jest to termin na ocenę przez KE, ale po wpłynięciu wszystkich niezbędnych dokumentów oraz rozstrzygnięcia wszystkich wątpliwości. – Komisja może być zdania, że dopiero wtedy, gdy będzie miała komplet informacji i rozwiane wszelkie wątpliwości, od tego czasu będzie miała dwa miesiące na podjęcie decyzji – uważa dr hab. Piotr Bogdanowicz. – Przy okazji należy sobie zadać pytanie, czy w polskim interesie nie leży przypadkiem to, by ten czas rozpatrywania sprawy przez Komisję nie był jednak dłuższy, by polski rząd miał czas na wyjaśnienie wszystkiego Komisji, co skutkowałoby przyjęciem KPO. Bo, jak rozumiem, gdyby Komisja wydała decyzję obecnie, byłaby to decyzja negatywna – dodaje. Ocenia, że w Komisji Europejskiej doszło ostatnio do pewnego przesilenia, co widać m.in. po zaostrzonym kursie wobec Polski na wielu polach.

Jego zdaniem cytowany wyżej art. 19 ust. 1 rozporządzenia jest niefortunnie sformułowany, zwłaszcza ostatnie zdanie mówiące o wspólnym uzgodnieniu przełożenia terminu. – Pomimo braku takiego uzgodnienia, jeśli ten termin minie, państwo członkowskie właściwie i tak ma związane ręce. Praktycznie nie ma narzędzi, by wyegzekwować szybkie podjęcie decyzji, nie licząc ewentualnej skargi na bezczynność do TSUE na podstawie art. 265 Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Ale postępowanie w sprawie takiej skargi zajęłoby sporo czasu - zauważa dr hab. Piotr Bogdanowicz.

"Zamrażarka" Komisji Europejskiej

Jednak zdaniem prof. dr hab. Jerzego Menkesa z Katedry Integracji i Prawa Europejskiego Szkoły Głównej Handlowej złożenie takiej skargi na bierność Komisji Europejskiej byłoby uzasadnione. - Skłaniałbym się do stwierdzenia, że Komisja łamie prawo - mówi w rozmowie z Konkret24, choć również uważa - jak dr hab. Bogdanowicz - że zawarty w rozporządzeniu dwumiesięczny termin jest instrukcyjny. - Jeżeli jakiś organ administracji ma dwa miesiące na załatwienie jakieś sprawy, to powinien ją załatwić jak najszybciej. Są możliwości przedłużenia, ale tylko w uzasadnionych przypadkach - tłumaczy. - Komisja nie może tak wydłużać procedowania. Ma wszystkie niezbędne prawne narzędzia. Działanie Komisji przypomina trochę "zamrażarkę" marszałek Witek - uważa prof. Menkes.

- Teraz mamy do czynienia ze sporem politycznym. Jeżeli polski rząd uważa, że Komisja łamie prawo, to państwu członkowskiemu zawsze przysługuje skarga do TSUE i wtedy to sąd rozstrzyga, kto ma rację, a kto nie - komentuje dla Konkret24 Piotr Maciej Kaczyński, ekspert Centrum Studiów Międzynarodowych i Team Europe.

Autor: Jan Kunert, współprac. Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Rafał Guz/PAP

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24