Eksperci o raporcie Jakiego, według którego Polska straciła na wejściu do UE: "niezrównoważony, ahistoryczny, wybiórczy"

Europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki prezentuje bilans członkostwa Polski w UE Patryk Jaki/YouTube

Dwaj profesorowie – Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej Handlowej – twierdzą, że Polska na członkostwie w Unii Europejskiej straciła 535 miliardów złotych. Ich raport powstał na zamówienie europosła Solidarnej Polski Patryka Jakiego. Ekonomiści podane dane kwitują: "porównywanie gruszek z jabłkami". Raport oceniają jako "niespotykany w analizach i literaturze przedmiotu bilansu płatniczego".

Na zorganizowanej przez siebie konferencji prasowej w Sejmie 20 września Patryk Jaki zaprezentował - jak mówił - raport o przepływach finansowych między Polską a Unią Europejską. Autorami raportu pt. "Saldo transferów finansowych między Unią Europejską a Polską" są ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej prof. Zbigniew Krysiak oraz socjolog i politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Tomasz Grosse.

"W dyskusji bardzo często słyszymy, zwłaszcza od polityków zachodnich, że Polska traktuje Unię Europejską jak bankomat; że Polska otrzymuje fundusze europejskie, dlatego że 'wszyscy chcą Polsce pomóc i nikt nie ma w tym żadnego interesu'. Nie pokazuje się całego kontekstu: że kiedy wchodziliśmy do Unii, fundusze gwarantowane były opłatą za dostęp do polskiego rynku" – mówił europoseł.

Europoseł Patryk Jaki o bilansie polskiego członkostwa w Unii Europejskiej
Europoseł Patryk Jaki o bilansie polskiego członkostwa w Unii Europejskiej YouTube/Patryk Jaki

Polityk przyznał, że to on zamówił raport - ale jego treść nie została ujawniona. Zaraz po konferencji Konkret24 zwrócił się do jednego z autorów o udostępnienie raportu, lecz nasza prośba pozostała bez odpowiedzi. Natomiast sam Patryk Jaki poproszony przez nas o raport w poniedziałek, poprosił o kontakt później; w środę zadeklarował, że przekaże go wieczorem. W środę portal "Tygodnika Solidarność" opublikował link do treści raportu, ale po kilku godzinach link przestał być aktywny.

Jak się zorientowaliśmy, ponad 120-stronicowy tekst zawiera rozwinięcie tez zaprezentowanych na konferencji. Nie ma w nim jednak takiej grafiki o przepływach finansowych między Polską a Unią Europejską, jaką pokazano. Wartości środków, jakie Polska otrzymała z UE, suma zysków wytransferowanych z Polski czy ostateczny bilans są podane w danych rocznych, po pomnożeniu przez 17 lat dają liczby podane na konferencji prasowej.

Teza profesorów: fundusze europejskie nie zrekompensowały zysków zachodnich firm z obecności na polskim rynku

Główna teza ekspertyzy profesorów Krysiaka i Grosse sprowadza się do stwierdzenia, że Polska na członkostwie w Unii Europejskiej finansowo i gospodarczo nie zyskała. Na dowód tego naukowcy zaprezentowali następujące liczby:

593 mld zł - tyle w latach 2004-2020 Polska otrzymała netto z budżetu UE (czyli po zapłaceniu składki członkowskiej do UE)

981 mld zł - to bilans finansowy spółek UE transferujących zyski z Polski oraz zyski polskich spółek z UE

388 mld zł - to różnica w bilansie między dwoma pierwszymi punktami wskazująca, że średnioroczny ujemny przepływ wynosi około 23 mld zł

535 mld zł - to całkowite straty dla Polski w latach 2004-2020 (wraz z bilansem eksportu do UE uwzględniającym wartość wsadu z importu – kolejne minus 148 mld zł).

Planszę z tymi liczbami obejrzeli widzowie konferencji, a potem była rozpowszechniana i komentowana przez internautów w sieci jako jedyny konkretny przekaz z tego wydarzenia z braku udostępnienia raportu.

Wyliczenia prof. Krysiaka bilansu finansowego Polski w Unii Europejskiej
Wyliczenia prof. Krysiaka bilansu finansowego Polski w Unii EuropejskiejYouTube/Patryk Jaki

Podczas prezentacji w Sejmie twórcy ekspertyzy dla Patryka Jakiego podkreślali, że fundusze europejskie, które Polska otrzymuje z UE, to nic innego, jak "opłata za dostęp do polskiego rynku", który w wyniku polskiego członkostwa otrzymały zachodnie firmy. Jak twierdzi prof. Grosse, "te opłaty nie zrekompensowały zysków" tych firm z obecności na polskim rynku. Jego zdaniem rozwój gospodarczy Polski w oparciu o fundusze europejskie hamował tworzenie się polskiego kapitału i planowanie strategiczne.

"Dostęp do rynku, aktywa, drogi, zakłady pracy, klienci - to cały potencjał, do którego dostęp dajemy firmom z Unii Europejskiej. To potencjał, aktywa zdolne do generowania przepływów. W skali roku ta kwota przepływów, które uzyskiwaliśmy, była mniejsza średniorocznie o 23 miliardy" – powiedział prof. Krysiak. On uważa, że na polskim członkostwie w UE najwięcej zyskują Niemcy, którzy mają 70-proc. udział w nadwyżce eksportu na importem w całej Unii Europejskiej. Podawał przykład niemieckiej firmy, która zamawia część podzespołów w Polsce, po czym sprzedaje produkt z wysoką marżą, a polska firma otrzymuje znacznie mniejsze środki.

Wyliczenia bilansu finansowego Polski w Unii Europejskiej autorstwa prof. Krysiaka i prof. GrosseYouTube.com/Patryk Jaki

Pierwsze komentarze: "odejmują jabłka od gruszek", "naukowo to kompromitacja jest"

Konferencja Patryka Jakiego i przedstawione na niej tezy wywołały lawinę komentarzy - politycznych i ekonomicznych. "Jestem przekonany, że te 80 procent Polek i Polaków, którzy w badaniach sondażowych ciągle potwierdzają, że chcą być w Unii Europejskiej, ku strapieniu, jak rozumiem, pana Jakiego, dostrzega jakieś korzyści. Pan Jaki również czerpie z tego korzyści, chociażby z uwagi na to, że jest członkiem Parlamentu Europejskiego" - mówił w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski europoseł Leszek Miller.

Były szef dyplomacji, a obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Rosati skomentował na Twitterze: "Poseł @PatrykJaki przedstawił 'raport' wg którego Polska straciła na członkostwie w UE ponad 500 mld zł. Ale to dokument kompromitujący autorów, którzy odejmują jabłka od gruszek i nie widzą różnicy między transferami bezzwrotnymi a zyskami z inwestycji. Polexit się nie uda" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

"Manipulacja Level Debil Ciekawe dlaczego w tej tabeli nie ma wpływów z CIT tych firm zagranicznych, skoro są podane transfery zysków za granice. A to tylko jeden punkt z tej manipulacji" - napisał jeden z użytkowników Twittera. Z kolei Maciej Bukowski, ekonomista z think tanku Instytut WiseEuropa napisał na Twitterze bezpośrednio do Patryka Jakiego: "Przykro mi to mowic panie posle ale autor czy autorzy tej tabelki wciskaja panu kit. Ona jest z gruntu niepoprawnie zrobiona. Byc moze sami nie rozumieja operacji na liczbach ktore wykonuja a moze chca zmanipulowac pana i nas ale to ich nie ratuje. Naukowo to kompromitacja jest".

Eksperci o tezach raportu: "kuriozalne, wybiórcze", "raport niezrównoważony"

Zaprezentowane przez profesorów Krysiaka i Grossego dane mają charakter "kuriozalny i wybiórczy, niespotykany w analizach i literaturze przedmiotu bilansu płatniczego"; to "porównywanie gruszek z jabłkami"; "raport jest niezrównoważony, ahistoryczny, nie warto go komentować" - takie określenia padły w opiniach na temat tez raportu, które na prośbę Konkret24 przygotowali dr Sławomir Dudek z fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, Marek Zuber - ekonomista z Akademii WSB i prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej.

"Saldo Krysiaka" - pisze w opinii dr Dudek, mając na myśli podaną kwotę - 535 mld zł, jakie miała stracić Polska na członkostwie w UE - "jest w zasadzie powtórzeniem tego, co prezentował poseł Janusz Kowalski (poseł Solidarnej Polski - red.) w listopadzie ubiegłego roku przy okazji wetowania budżetu europejskiego, co już wówczas spotkało się z ogromną krytyką środowiska ekonomistów, które zdemaskowało wady metodologiczne i wybiórczość tamtego zestawienia. Wtedy intencje były jasne. Teraz szacunki są jeszcze wyższe" - zauważa dr Dudek. Rzeczywiście, w Konkret24 analizowaliśmy wówczas tezę posła Kowalskiego - ekonomiści uznali, że "usiłuje porównać rzeczy nieporównywalne".

Z kolei prof. Artur Nowak-Far w analizie raportu przedstawionego przez Partyka Jakiego zauważa, że "w ogólnym planie raport jest krytyką polityki gospodarczej ostatnich 30 lat oraz stanowi ledwie zawoalowany zarzut niedołężności polskiego biznesu". Natomiast Marek Zuber ocenia sarkastycznie, że "tak zaprezentowane dane sugerują, że zagraniczna firma najpierw buduje w Polsce autostrady, a poza zakończeniu budowy te autostrady zwija i z Polski wywozi".

Prof. Tomasz Grosse o bilansie polskiego członkostwa w Unii Europejskiej
Prof. Tomasz Grosse o bilansie polskiego członkostwa w Unii Europejskiej YouTube/ Patryk Jaki

593 mld zł dla Polski z UE? To zaniżona wartość

W zestawieniu prof. Krysiaka pada kwota 593 mld zł netto (czyli już po doliczeniu składki członkowskiej), które Polska w latach 2004-2020 otrzymała z unijnego budżetu. Wydaje się jednak nieprecyzyjna. Albowiem Ministerstwo Finansów podało, że od 2004 do końca lipca 2021 roku Polska otrzymała na czysto (po opłaceniu składki członkowskiej) 140 211 860 040 euro. Odejmując od tej kwoty środki otrzymane w 2021 roku (8 351 061 729), otrzymujemy 131 860 798 311 euro - czyli tyle Polska pozyskała na czysto z UE w latach 2004-2020.

Przeliczając po obecnym kursie NBP (1 euro = 4,5999 zł), daje to 606 546 486 150,7689 zł. Przeliczając po kursie z końca grudnia 2020 roku (1 euro = 4,6148 zł), otrzymujemy 608 511 212 045,6028 zł.

To oznacza, że w zaprezentowanym przez profesorów zestawieniu wartość środków europejskich, które dostała Polska, zaniżono o ok. 13-15 mld zł.

Raport pomija inwestycje w Polsce z osiągniętych zysków

Do pozostałych liczb z "salda Krysiaka" - czyli do kwoty zysków wytransferowanych z Polski, jak i kwoty strat z tytułu członkostwa - odnosi się dr Sławomir Dudek z FOR. W opinii dla Konkret24 pisze, że na podstawie danych Narodowego Banku Polskiego na koniec 2019 roku łączna wartość inwestycji z UE wyniosła ponad 820 mld zł - co w całości przewyższa wyliczenia prof. Krysiaka, nawet te błędne. Inwestycje z UE stanowią 92 proc. wszystkich inwestycji zagranicznych w Polsce. Doktor Dudek pisze: "Akcjonariusze z UE wydali 820 mld zł na udziały w polskich firmach, na budowę nowych fabryk, nowych linii produkcyjnych, na maszyny i urządzenia, budynki, magazyny, centra usług wspólnych, itd. To był żywy kapitał. I z tego powodu, jak każdy inwestor, mają prawo do osiągania zysku z zainwestowanego kapitału".

W 2019 roku dochody akcjonariuszy i właścicieli z UE z tytułu zainwestowanego kapitału w Polsce wyniosły łącznie 81 mld zł. Profesor Krysiak na slajdzie pokazał 93 mld zł, ale - jak zauważa dr Dudek - trudno zweryfikować źródło tych danych.

Zagraniczne inwestycje w Polsce i zyski firm z Unii Europejskiej Sławomir Dudek | Forum Obywatelskiego Rozwoju

Co istotne, podkreśla dr Dudek, 50 proc. z tych zysków (40 mld zł) jest reinwestowane w Polsce - czyli zostaje w tych firmach na kolejne nowe maszyny, urządzenia i rozwiązania technologiczne. Tylko 33 mld zł jest wypłacane w postaci dywidend. Te dywidendy stanowią 4 proc. zainwestowanego kapitału. "Tego już w analizie Krysiaka nie pokazano, przypuszczam, że reinwestowane zyski też nie zostały uwzględnione w analizie" - dodaje ekonomista z FOR. (Zobacz szerszą analizę dr. Dudka).

981 mld zł transferu zysków? "Absurdalna wielkość"

Profesor Krysiak wyliczył, że łączny "transfer zysków do firm z UE" w latach 2004-2020 wyniósł 981 mld zł. "To absurdalna wielkość" - stwierdza dr Dudek. Według danych NBP - jak analizuje - łączna suma dywidend do wszystkich krajów, nawet poza EU, to 450 mld zł, a łączna wartość reinwestowanych zysków to 400 mld zł. Ale reinwestowane zyski zostają w firmach w Polsce.

Ponadto profesor Krysiak pominął saldo wymiany usług. "A przecież eksport usług to specjalność Polski, wartość tego eksportu to ponad 260 mld zł rocznie" - podkreśla dr Dudek. Saldo w usługach jest od wielu lat nadwyżkowe i przekracza 100 mld zł rocznie. Od 2004 roku to ponad 700 mld zł, z czego większość na europejskich rynkach. Tego też nie pokazano w analizie.

Pominięto to, jak pieniądze z budżetu UE krążą w Polsce

Proszeni o opinię na temat "salda Krysiaka" ekonomiści zwracają uwagę, że w prezentacji zabrakło całościowego spojrzenia na realną gospodarkę, na wpływ członkostwa w UE na polski rynek pracy, dochody gospodarstw domowych, inwestycje, napływ nowych technologii, napływ know-how, na produkcję i finalnie na PKB.

Marek Zuber analizuje to na przykładzie inwestycji: "Mamy fabrykę Mercedesa czy Volkswagena w Polsce, firma zainwestowała na przykład miliard złotych. Jesteśmy w stanie wykazać, że w ciągu 10 lat swojego istnienia wygenerowała w Polsce zyski na poziomie 2 mld zł. Ale przecież przez ten czas w tej fabryce pracowały setki czy tysiące osób, inne firmy, także małe i średnie polskie firmy, sprzedawały do tej fabryki różne podzespoły i w związku z tym te firmy też zatrudniały i zarabiały. To wszystko trzeba by było wziąć pod uwagę, żeby pokazać ten finalny efekt dla Polskiej gospodarki. A ja w tych obliczeniach z tabeli tego nie widzę" - stwierdza ekonomista z Akademii WSB.

Terlecki: Unia musi być dla nas do przyjęcia, inaczej musimy szukać rozwiązań drastycznych
Terlecki: Unia musi być dla nas do przyjęcia, inaczej musimy szukać rozwiązań drastycznychFakty TVN

Z kolei prof. Artur Nowak-Far z SGH zauważa, że twórcy raportu pomijają to, jak pieniądze z budżetu UE krążą w Polsce. "Przecież dochody z realizacji projektów są opodatkowane i stwarzają także miejsca pracy, np. zwiększają dochody tych, którzy obsługują te podmioty i tych pracowników, którzy realizują infrastrukturę za pieniądze UE". Jego zdaniem "raport nie pokazuje, że poważna część wytworzonej wartości pozostaje w Polsce (np. projekty drogowe) i jest wykonywana niemal w całości z zaplecza krajowego (np. kruszywo i inne rzeczy do projektów infrastrukturalnych są niemal zawsze krajowe)".

Profesor Nowak-Far twierdzi także, że raport proponuje endogeniczny wzrost gospodarczy, oparty na zasobach wewnętrznych, a nie egzogeniczny, czyli wsparty ze źródeł zewnętrznych. Jego zdaniem wyjście z Unii Europejskiej i rezygnacja z zasobów zewnętrznych (Unii Europejskiej czy Banku Światowego) i zastąpienie go niewyliczonym w raporcie kapitałem rodzimym to żadna recepta. "Polskie przedsiębiorstwa zrezygnują z intratnych kontraktów z partnerami niemieckimi i dostaną co w zamian: klientelizm partyjny? Nagle będą miały kapitał? - przechwytywany w znacznym stopniu przez uprzywilejowane spółki Skarbu Państwa?" - zastanawia się prof. Nowak-Far.

Korzyści z członkostwa? Pięciokrotnie większe niż fundusze europejskie

W dyskusji o wyliczeniach dwóch profesorów przytaczano dane pokazujące zupełnie odmienny obraz polskiego członkostwa w Unii Europejskiej. "2 lata temu w PIE postanowiliśmy dokonać bilansu 15-letniej obecności Polski w UE. Z naszego raportu wynika, że bez niej mielibyśmy m.in. 12 proc. niższe PKB i 32 proc. niższy eksport" - napisał na Twitterze dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Piotr Arak.

PIE, instytut nadzorowany przez premiera, nie raz poruszał już kwestie ekonomicznych korzyści z wejścia Polski do Unii Europejskiej. W kwietniu 2019 roku opublikował raport, w którym przedstawił bilans 15-lecia członkostwa naszego kraju w UE (wtedy saldo rozliczeń Polski z UE wynosiło 110 mld euro na plus).

"Korzyści Polski ze wspólnego rynku są pięciokrotnie większe niż kwota otrzymanych funduszy unijnych" - stwierdza dr Dudek. Dzięki wspólnemu rynkowi polski PKB zwiększył się o 10,6 proc. Dla porównania: na Węgrzech - o 16,5 proc., w Niemczech - o 7,9 proc., a średnio w UE - o 8,7 proc. Ekonomista FOR podkreśla, że to 250 mld zł dodatkowego PKB co roku - do momentu, kiedy nie wyjdziemy z UE. "To dochody polskich firm i pracowników; nawet kreatywne zestawienia prof. Krysiaka bledną przy tych liczbach" - konkluduje dr Sławomir Dudek. I przywołuje szacunki, według których korzyści z członkostwa w szerszym ujęciu narastają w czasie i dla Polski dzięki temu PKB per capita jest nawet o 55 proc. wyższe w 15 lat po akcesji.

Na konferencji prasowej 20 września Patryk Jaki był pytany o koszty przygotowania dla niego raportu oraz wynagrodzenia profesorów Krysiaka i Grosse za jego wykonanie. Nie podał jednak żadnych kwot - obiecał jedynie, że taką informację przedstawi.

Autor: Piotr Jaźwiński, Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: YouTube.com/Patryk Jaki

Źródło zdjęcia głównego: Patryk Jaki/YouTube

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+