"Będą organizowane działania, których głównym celem jest zbieranie informacji o obywatelach Ukrainy mieszkających obecnie na terytorium Polski" - informuje rzekomo polski minister spraw wewnętrznych i administracji. Pismo jest fałszywką rozpowszechnianą teraz w internecie. I kolejnym przykładem dezinformacji wymierzonej w relacje polsko-ukraińskie.
Internauci rozsyłają w mediach społecznościowych skany fałszywego dokumentu, na którym widnieje podpis ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz logo resortu - kopie krążą na Facebooku, Twitterze czy w serwisie gloria.tv. W rzekomym dokumencie czytamy: "W celu udzielenia pomocy ukraińskiemu przedstawicielstwu dyplomatycznemu w Warszawie, zgodnie z postanowieniami porozumienia między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Rządem Ukrainy i wytycznymi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na terenie Polski będą organizowane działania, których głównym celem jest zbieranie informacji o obywatelach Ukrainy mieszkających obecnie na terytorium Polski" (pisownia oryginalna).
Dalej pismo informuje, że "właściciele mieszkań muszą podać informacje o ukraińskich uchodźcach mieszkających w wynajmowanych lokalach mieszkalnych", a na tych, którzy nie dopełnią tego obowiązku, zostanie nałożona grzywna. "Obowiązkowe jest również zawiadomienie o znanych faktach zamieszkania obywateli Ukrainy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" - czytamy dalej. Rozsyłający ten rzekomy dokument komentowali: "Donieś na ukraińca", "Minister MSWiA proponuje Polakom donosić na Ukraińców".
Jak podaje na Twitterze zespół CERT Polska działający w strukturach NASK - Państwowego Instytutu Badawczego, fałszywe pisma o podobnej treści, również opatrzone logo MSWiA, są rozsyłane mailami. Informują one, że "organizowany jest zbiór informacji o obywatelach Ukrainy".
Żaryn: "Rosyjskie kanały komunikacji promują fałszywe pisma"
26 stycznia w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdziliśmy, że rozsyłane w sieci dokumenty są nieprawdziwe. Tego samego dnia Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i zastępca ministra koordynatora służb specjalnych, opublikował w mediach społecznościowych "Alert dezinformacyjny". "Rosyjskie kanały komunikacji promują fałszywe pisma, wytworzone rzekomo przez Szefa polskiego MSWiA. Treść sfałszowanych dokumentów wskazuje, że to kolejny etap działań rosyjskich służb specjalnych przeciwko Polsce" - poinformował. Opublikował też grafikę ze skanem pisma i komentarzem: "Rosja fałszuje polskie dokumenty w ramach walki informacyjnej przeciwko RP".
Fałszywkę stworzono prawdopodobnie, wykorzystując dostępne w sieci skany prawdziwych dokumentów podpisanych nazwiskiem Mariusza Kamińskiego. Bliźniaczo podobny podpis i nagłówek jest w piśmie ministra z 2021 roku z życzeniami świątecznymi dostępnym m.in. na stronie Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
Fake newsa o piśmie polskiego ministra spraw wewnętrznych opublikował 25 stycznia Niezależny Dziennik Polityczny - serwis, który niejednokrotnie podawał fałszywe informacje, o czym pisaliśmy w Konkret24. Nie raz był oceniany jako realizujący cele rosyjskiej propagandy - zresztą artykuł o rzekomym piśmie ministra dotyczącym zgłaszania uchodźców jest już cytowany w rosyjskim internecie. W artykule Niezależnego Dziennika Politycznego napisano, że listy od szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zostały wysłane do wszystkich samorządów i że na Facebooku opublikował go "b. przewodniczący Rady Miejskiej w Brzesku, członek społecznej komisji mieszkaniowej Krzysztof Ojczyk".
Krzysztof Ojczyk faktycznie był przewodniczącym brzeskiej rady miejskiej, ale na Facebooku nie publikował żadnego pisma. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, 24 stycznia doszło do włamania na facebookowe konto Ojczyka i na jego pocztę internetową. Później na koncie byłego samorządowca opublikowano wpis z fałszywym pismem - został już usunięty. "25 stycznia wpłynęło zawiadomienia od mieszkańca Brzeska o przejęciu jego konta na Facebooku. Weryfikujemy tę informację" - przekazała nam aspirant sztabowy Ewelina Buda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.
Kradzież tożsamości to znany schemat tworzenia podobnych fałszywek, który opisywaliśmy w Konkret24. Ostatnio 4 stycznia informowaliśmy o włamaniu na profil zastępcy burmistrza dzielnicy Warszawa Wola, gdzie opublikowano wpis sugerujący, że Polacy uciekają z kraju w obawie przed poborem do wojska. Ten sfałszowany post przytoczył później w swoim artykule Niezależny Dziennik Polityczny.
Kolejna odsłona rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej
Podobny fałszywy przekaz jak w sfałszowanym dokumencie od kilku dni krąży w internecie. W mediach społecznościowych można znaleźć zdjęcie ulotki opatrzonej logo Urzędu ds. Cudzoziemców z napisem: "Uwaga. W celu udzielenia pomocy ukraińskiemu przedstawicielstwu dyplomatycznemu organizowany jest zbiór informacji o obywatelach Ukrainy zamieszkałych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej za pomocą kodu QR".
20 stycznia Urząd ds. Cudzoziemców informował, że nie jest autorem ogłoszenia i nie zbiera wspomnianych na ulotce informacji. "Treść ulotki może sugerować, że jest to próba wyłudzenia danych osobowych" - podkreślono w tweecie urzędu, a po wiarygodne informacje odesłano do strony gov.pl/udsc.
Źródło: Konkret24