Wrzutka PiS w ustawie o pomnikach. "Ułatwi rozdawanie publicznych pieniędzy po uważaniu"


Opozycja i organizacje pozarządowe ostrzegają: poprawka PiS w tak zwanej ustawie o pomnikach umożliwi premierowi przekazywanie publicznych pieniędzy organizacjom pozarządowym kiedy zechce i którym zechce. Choć dzisiaj Senat ustawę odrzucił - wróci ona do Sejmu i to on zdecyduje o jej losie.

Chodzi o poprawkę Prawa i Sprawiedliwości do ustawy o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazwami obiektów przestrzeni publicznej oraz pomnikami. W wersji, którą Sejm przegłosował 24 lutego, pojawiła się jednozdaniowa poprawka ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Ten zapis powoduje, że premier - zlecając bez konkursu organizacjom pozarządowym wykonywanie zadań publicznych - nie będzie musiał się powoływać się na szereg obowiązujących teraz przesłanek.

Ustawę o pomnikach 24 marca w całości odrzucił Senat (za odrzuceniem głosowało 51 senatorów) - ale dokument wraca do Sejmu, który może odrzucić senackie weto bezwzględną większością głosów.

Wyjaśniamy, jak doszło do powiązania jednej ustawy z drugą i jakie mogą być skutki poprawki.

Posłowie PiS złożyli projekt ustawy zakazujący zmiany nazw ulic
Posłowie PiS złożyli projekt ustawy zakazujący zmiany nazw ulic tvn24

Zlecenie od premiera bez konkursu

Ustawa o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazwami obiektów przestrzeni publicznej oraz pomnikami została złożona przez parlamentarzystów PiS. Wprowadza zakaz zmiany nazw tych ulic, skwerów, placów czy parków, których patroni to "osoby wybitnie zasłużone".

Z kolei ustawa o działalności o pożytku publicznym jest pierwszy aktem prawnym, który wprowadził definicję organizacji pozarządowej i wolontariusza oraz uregulował sposób współpracy administracji publicznej z organizacjami pozarządowymi. W tej ustawie jest opisana cała procedura konkursowa, którą mają przeprowadzać organy administracji publicznej, gdy chcą zlecać organizacjom realizację zadań publicznych - wskazuje m.in., jak powinno wyglądać ogłoszenie konkursu, jak powinny wyglądać składane przez organizacje oferty, jak powinny być oceniane, kto powinien je oceniać itp. Dzięki tej ustawie organizacje pozarządowe otrzymują dotacje, granty w różnych konkursach, naborach organizowanych przez samorządy, ale także instytucje krajowe np. przez Narodowy Instytut Wolności czy Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej.

- Byłem jednym z pomysłodawców ustawy o pożytku publicznym - mówi w rozmowie z Konkret24 Jakub Wygnański, prezes Fundacji Stocznia. - Jej sednem jest to, żeby publiczne pieniądze były przekazywane organizacjom społecznym w sposób jak najbardziej przejrzysty oparty o czytelne reguły, w konkursach. Innymi słowy, żeby uniknąć sytuacji rozdawnictwa po uważaniu - dodaje.

Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie przewiduje jednak możliwość, gdy zadania publiczne będą w wyjątkowych sytuacjach zlecane bez konkursów - organ administracji publicznej może to zrobić w razie wystąpienia klęski żywiołowej, katastrofy naturalnej lub awarii technicznej w kraju lub poza jego granicami w celu zapobieżenia ich skutkom. Natomiast premier może to zrobić, jeśli jest to niezbędne ze względu na ochronę życia lub zdrowia ludzkiego albo ze względu na ważny interes społeczny lub ważny interes publiczny.

Obecna i proponowana treść pierwszego zdania art. art. 11b. ust. 1 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie

Teraz posłowie PiS chcą, by to się zmieniło - żeby premier nie był już związany powyższymi przesłankami. Mogą się pojawić jako uzasadnienie jego decyzji, ale nie muszą.

Sejmowy legislator: wątpliwości konstytucyjne. Opozycja: szkodliwa wrzutka

Jak sprawdziliśmy, propozycji zmiany ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie nie było w pierwotnie złożonym 12 stycznia projekcie. Nic o niej nie ma więc w uzasadnieniu. Pojawiła się dopiero jako poprawka przed posiedzeniem sejmowej podkomisji 7 lutego - podczas jego trwania nikt nie przedstawił uzasadnienia jej wprowadzenia.

Poprawka wzbudziła zastrzeżenia sejmowego Biura Legislacyjnego, którego przedstawiciel wówczas powiedział, że ta i inna poprawka "wychodzą poza zakres przedłożenia" i nie wiążą się z przedmiotem ustawy. "Tym samym rodzi się wątpliwość co do zakresu tych poprawek oczywiście w świetle zasady trzech czytań wynikającej z konstytucji" - stwierdził prawnik.

Mimo tych wątpliwości poprawkę przegłosowano. Gdy całością ustawy zajęły się już sejmowe komisje kultury i samorządu terytorialnego, posłanka Paulina Matysiak z Lewicy poinformowała, że zauważyła "pewną wrzutkę". "Dorzucenie do tej ustawy art. 8, w którym mamy rozwiązania dotyczące ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, to nijak się nie wiąże z ochroną dziedzictwa narodowego i nazywaniem obiektów przestrzeni publicznej. To jest dodatkowe rozwiązanie, które ma umożliwić premierowi wydatkowanie środków dla organizacji pozarządowych bez konkursu. Państwo po prostu wrzuciliście to w pracach podkomisji. Nie wiem, jakie to ma uzasadnienie związane z przedmiotem tej ustawy, bo wydaje mi się, że nie ma żadnego. Nie ma żadnego wytłumaczenia" - oceniła.

Propozycję posłów PiS na następnym posiedzeniu komisji krytykowała także posłanka Hanna Gill-Piątek z klubu Polska2050. Nazwała ją "szkodliwą wrzutką". "Tutaj panu premierowi przekazywane są specjalne uprawnienia do tak naprawdę trybu – że tak powiem – z wolnej ręki, z pominięciem jakichkolwiek konkursów zlecania zadań (...). Znowu wyjmujecie spod kontroli publicznej publiczne pieniądze. (...) Naprawdę, może już wystarczy. Naprawdę. Mamy inne, regulowane prawem, bardziej transparentne formy przekazywania pieniędzy publicznych na zadania dla różnego rodzaju organizacji. Niekoniecznie muszą być targetowane pieniądze akurat idące prosto do Kościoła katolickiego i organizacji przez niego prowadzonych, które w nietransparentny sposób, jednym zleceniem pana premiera, tam trafią" - stwierdziła.

Gdy po przegłosowaniu przez Sejm ustawa z poprawką trafiła do Senatu, również tam krytykowała ją opozycja. - Będzie to oznaczać przyznawanie tych środków z budżetu według własnego uznania i widzimisię. To jest naprawdę skandalicznie - mówiła senatorka Platformy Obywatelskiej Barbara Zdrojewska.

"Przy okazji można zabezpieczyć parę groszy swoim"

Na poprawkę PiS zwracały uwagę m.in. w mediach społecznościowych przedstawicielki organizacji pozarządowych - w lutym na Facebooku Anna Gryta z fundacji Miasto Obywatelskiej Lubartów, a w marcu na Twitterze Katarzyna Sadło, jako twitterowiczka posługująca się nickiem Kataryna. "Dzisiaj się dyskutuje pomniki i inne obiekty. Znaczy będą nam nazywać. No, ale przy okazji, można zabezpieczyć parę groszy swoim" - skomentowała Gryta. "Widzę, że ta poprawka od czapy była wrzutką na podkomisji ale nigdzie nie znajduję jej uzasadnienia, ani związku z tematem ustawy. Czy to Pana poprawka, Panie Pośle @lisieckipawel?" - zapytała Kataryna.

"Rozdawanie publicznych pieniędzy po uważaniu"; "ustawa o pożytku nijak się ma do ustawy o zmianach nazw ulic"

Jakub Wygnański podkreśla, że nikt poprawki posłów PiS nie konsultował ani z organizacjami pozarządowymi, ani z radą działalności pożytku publicznego. Dowiedział się o niej przypadkiem. Uważa, że została "ukryta przed środowiskiem".

- Istotą proponowanej obecnie zmiany jest to by premier nie oglądając się na nic mógł dawać komu chce i ile chce - uznaniowo. To haniebne zarówno, jeśli chodzi o tryb zgłaszania tej poprawki – w sekrecie, poniżej „radaru” bez konsultacji jak i treść poprawki, które łamie kręgosłup tej ustawy – mówi.

Zwraca uwagę na dzisiejszy wojenny kontekst. - Z początku myślałem, że zmiana została zaproponowana po wybuchu wojny na Ukrainie, ale sprawdziłem, że posiedzenie podkomisji, na której pojawił się ten zapis było na początku lutego a to oznacza, że ów pośpiech nie był wynikiem nadzwyczajnych, wojennych okoliczności. Poprawka nie ma nic wspólnego z przedmiotem ustawy o pomnikach jest klasyczną wrzutką zgłoszoną z naruszeniem konstytucyjnych reguł tworzenia legislacji. Nie przedstawiono nawet żadnego uzasadnienia. To wszystko smuci i gniewa - szczególnie teraz, gdy organizacje społeczne wzięły na siebie większość ciężarów pomocy ukraińskim uchodźcom. Państwo powinno teraz robić wszystko by je wspierać i budować choćby wąską kładkę wzajemnego zaufania. Niestety tak się nie dzieje - uważa Wygnański.

- Od lat rozkłada się ustawę o pożytku publicznym i wolontariacie różnymi wrzutkami, które są w innych ustawach. I tutaj właśnie mamy kolejny przykład. Ustawa o pożytku nijak się ma do ustawy o zmianach nazw ulic - komentuje w rozmowie z Konkret24 Piotr Frączak z Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana. Uważa, że poprawka posłów PiS to "ułatwienie rozdawania publicznych pieniędzy po uważaniu".

Senacka komisja zarekomendowała odrzucenie ustawy o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazwami obiektów przestrzeni publicznej oraz pomnikami - i w czwartek 24 marca Senat ustawę odrzucił. Lecz teraz dokument trafi z powrotem do Sejmu.

Poseł PiS: "zastanawiam się, czy nie popełniliśmy błędu"

Zapytaliśmy posła PiS Pawła Lisieckiego, reprezentującego podpisanych pod projektem ustawy posłów, jaki był cel spornej poprawki. - Chcieliśmy poszerzyć możliwość działania premiera. Dużo organizacji się do niego zwracało, że nie kwalifikują się przy obecnych kryteriach. Oczywiście po zmianie wszystko będzie nadal jawne, nadal organizacje będą musiały składać oferty - mówi Lisiecki w rozmowie z Konkret24.

Pytany o sposób wprowadzenia zmiany, czyli zgłoszenie poprawki dopiero na posiedzeniu podkomisji i to do ustawy nijak związanej z jej treścią, odpowiada, że został zmieniony tytuł ustawy tak, by pasował. - Jesteśmy cały czas w kontakcie z rządem i na bieżąco staramy się ułatwiać funkcjonowanie administracji publicznej - stwierdza. Po czym przyznaje: - Zastanawiam się, czy nie popełniliśmy błędu. Muszę się skonsultować. Naszą intencją było usunięcie tylko przesłanki ochrony życia lub zdrowia i pozostawienie wymogu ważnego interesu społecznego i publicznego.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; Zdjęcie: Marcin Obara / PAP

Pozostałe wiadomości

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) przekonuje, że w sprawie kontroli nad funduszami pozabudżetowymi "wiele już w tym zakresie zrobiono". Nie zgadza się z nim Michał Wawer z Konfederacji. Eksperci mówią o pewnej poprawie w kontroli i jawności wydatków z tych funduszy, ale to ciągle nie jest obiecana przez rządzących pełna transparentność finansów publicznych.

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opowiadał w wywiadzie, że jego rząd tak skutecznie blokował Zielony Ład, iż "nic nie zostało przyjęte", a z kolei rząd Donalda Tuska "natychmiast wszystko poprzyjmował". Tyle że to nieprawda.

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Dużo niejasności powstało wokół rekomendacji Andrzeja Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Politycy koalicji rządowej twierdzą, że Duda "zajmie miejsce" Mai Włoszczowskiej. Trzej ministrowie z Kancelarii Prezydenta RP przekonują, że tak nie będzie i podają swoje argumenty. Jednak wprowadzają w błąd.

Duda rekomendowany do MKOl. Na jakie miejsce? Co z Włoszczowską? Wyjaśniamy

Duda rekomendowany do MKOl. Na jakie miejsce? Co z Włoszczowską? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta donoszą, że w Kijowie otwarto kryty stok narciarski. Do swoich wpisów dołączają krótkie wideo, na którym widać zjeżdżających narciarzy. Nagranie powstało w zupełnie w innym miejscu.

"W ogarniętym wojną Kijowie otworzyli sztuczny stok pod dachem"? Wideo nagrano gdzie indziej

"W ogarniętym wojną Kijowie otworzyli sztuczny stok pod dachem"? Wideo nagrano gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w sieci generuje film pokazujący pisuary rzekomo zainstalowane w niemieckiej komunikacji miejskiej. Nagranie wzbudza dużo emocjonalnych komentarzy, ale też niedowierzanie, że w Niemczech coś takiego jest możliwe. Otóż nie jest.

"Niemcy zainstalowali w komunikacji miejskiej pisuary"? Jeszcze nie

"Niemcy zainstalowali w komunikacji miejskiej pisuary"? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Jak jest z liczebnością rządu Donalda Tuska po roku od powołania? Według polityków opozycji to "najliczniejszy rząd w historii", "największy rząd po 1989 roku". Także niektórzy komentatorzy zwracają uwagę na jego rozdęcie. Czy obecny gabinet Tuska jest najliczniejszy? Zależy, jaki skład liczyć.

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu syn Dmytra Kułeby miał kupić sobie serialowy gadżet za 1,5 mln dolarów. A to wszystko za ''pieniądze amerykańskich podatników''. To kolejna prokremlowska narracja, której zadaniem jest zniechęcenie do pomocy finansowej Ukrainie.

"Słynny Żelazny Tron" za 1,5 miliona dolarów kupił syn polityka z Ukrainy? Nie on

"Słynny Żelazny Tron" za 1,5 miliona dolarów kupił syn polityka z Ukrainy? Nie on

Źródło:
Konkret24

Co najmniej od grudnia 2023 roku prowadzona jest "Operacja podcięcie" - kolejna akcja rosyjskiej propagandy. Wykorzystuje się w niej nagrania stworzone przy użyciu sztucznej inteligencji. Są po rosyjsku, angielsku, niemiecku, francusku, turecku, a także po polsku. Specjaliści z Recorded Future zidentyfikowali ponad 500 kont wykorzystywanych w tej akcji.

"Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

"Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

Źródło:
Konkret24

"Zabrali mu nawet szczyt Rady Europejskiej" - stwierdził poseł PiS Paweł Jabłoński, krytykując politykę Donalda Tuska. I napisał, że spotkanie szefów państw Unii odbywa się "zawsze w kraju sprawującym prezydencję". A polska prezydencja zaczyna się już w styczniu. Sprawdziliśmy więc, czy polityk PiS ma rację.

Jabłoński: "zabrali Tuskowi szczyt Rady Europejskiej". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Fakt, że policja pozwoliła odjechać samochodem Antoniemu Macierewiczowi po ostatnich obchodach miesięcznicy smoleńskiej, zdumiał niektórych polityków. Również internauci się dziwią i pytają: "jak to go puścili?" Według posła PSL w sprawie przekroczeń drogowych immunitet poselski nie obowiązuje. No właśnie - nie do końca to prawda.

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zarzucają teraz rządowi, że "znów sięga do kieszeni kierowców", bo podwyższa opłatę paliwową. Nie dodają, że tak samo robił minister infrastruktury rządu Zjednoczonej Prawicy - bo po prostu o wszystkim decyduje wskaźnik inflacji. W dodatku nie musi to wpłynąć na ceny benzyny.

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Źródło:
Konkret24

Wyroków zapadało zaledwie kilka w roku - a mimo to szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka broni Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Podkreśla, że w ostatnich latach trybunał rozpatrywał najwięcej skarg konstytucyjnych. W tym wypadku jednak dane to nie wszystko. Oto jaka taktyka może się kryć za statystycznie dużą liczbą zakończonych postępowań.

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

Źródło:
Konkret24

Komentarze ostrzegające przed kolejną falą migracji wywołuje publikowane w sieci nagranie pokazujące długi korek samochodów na granicy turecko-syryjskiej. Jednak towarzyszący mu opis nie jest prawdą.

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Źródło:
Konkret24

Wprowadzenie nowego kryterium do corocznego popularnego rankingu szkół średnich wywołuje komentarze. Niektórzy internauci i politycy twierdzą, że za zmiany odpowiada resort nauki i Barbara Nowacka. Jednak ministra nie ma z tym pomysłem nic wspólnego.

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

Źródło:
Konkret24

W tej teorii jest wszystko: nagroda "za głowę Donalda Trumpa", złe globalne elity, dobry Putin, Światowe Forum Ekonomiczne, a także Polska, gdzie "kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę". Nagranie prezentujące tę teorię spiskową krąży w sieci - także z polską transkrypcją. Eksperci przestrzegają: w Europie takie narracje polaryzują społeczeństwo.

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24