Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24
Domański: Przedstawiciele PiS posługują się pełną hipokryzją. MF działa na podstawie informacji z PKW
Domański: Przedstawiciele PiS posługują się pełną hipokryzją. MF działa na podstawie informacji z PKWTVN24
wideo 2/6
Domański: Przedstawiciele PiS posługują się pełną hipokryzją. MF działa na podstawie informacji z PKWTVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Po tym, jak 18 listopada 2024 roku Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii Prawo i Sprawiedliwość za 2023 rok, politycy tego ugrupowania mówią o "powszechnym łamaniu prawa", "bezprawnym politycznym odebraniu pieniędzy" PiS czy "innych standardach dla opozycji". Decyzja PKW jest pokłosiem odrzucenia w sierpniu sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku.

Przypomnimy, że wówczas PKW zarzuciła tej partii nieprawidłowości w finansowaniu kampanii na kwotę 3,6 mln zł. W związku z tą decyzją dotacja podmiotowa dla PiS (prawie 38 mln zł) może być pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty - czyli o ok. 10,8 mln zł. Natomiast niemal 26-milionowa roczna subwencja - o 10,8 mln zł. PiS może być zobowiązany zwrócić do Skarbu Państwa zakwestionowaną sumę, czyli 3,6 mln zł.

Po ostatniej, listopadowej decyzji PKW partia na trzy lata może stracić już całą subwencję budżetową - 77,7 mln zł.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co PKW uznała za nielegalną kampanię? Lista działań, za które odrzucono sprawozdanie komitetu PiS

"Na całkowicie niemerytorycznej zasadzie podjęto taką decyzję, żeby obniżyć nasze szanse, a być może w świadomości niektórych, żeby je zlikwidować" - oświadczył 18 listopada na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński, prezes PiS, komentując decyzję PKW. Według niego "to już nie będą w tej chwili normalne, równe wybory [prezydenckie]", lecz zapewnił: "Mimo wszystko my będziemy walczyć, ale żeby ta walka mogła być skuteczna, to potrzebne nam są pieniądze". I wezwał do wpłacania na konto partii.

Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że będzie się odwoływać do Sądu Najwyższego od uchwały PKW.

Minister Finansów: w przypadku Nowoczesnej "mieliśmy do czynienia z dokładnie analogiczną sytuacją"

Po pierwszej decyzji PKW (dotyczącej odrzucenia sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego PiS) minister finansów Andrzej Domański wypłacił partii tylko niezakwestionowaną część dotacji podmiotowej, a wstrzymał wypłatę subwencji. Mimo że sierpniowa decyzja PKW nie jest jeszcze prawomocna - PiS wtedy też złożył skargę do Sądu Najwyższego, który podejmie ostateczną decyzję.

"Minister Finansów (...) nie jest stroną tego sporu i ja będę działał w oparciu na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej, a one są w tej chwili jednoznaczne. I dlatego ta trzecia transza [subwencji] została wstrzymana" - tłumaczył 20 listopada Domański w Radiu Zet. "Ona po prostu z mocy prawa się nie należała PiS-owi" - dodał kilka chwil później. Podkreślił, że ostatniej, listopadowej decyzji PKW jeszcze nie dostał.

Przy okazji minister Domański przypomniał sprawę sprzed lat. "Chciałbym tylko raz jeszcze podkreślić, że działamy w oparciu o przepisy prawa, ściśle się ich trzymając. I tutaj nie będzie robionych żadnych wyłomów. Zresztą, panie redaktorze, w 2016 roku za rządów PiS-u mieliśmy dokładnie analogiczną sytuację i wtedy również Ministerstwo Finansów nie wypłaciło transz partii wówczas opozycyjnej, czyli Nowoczesnej".

Ten sam przykład minister Domański przypomniał już 15 listopada w "Jeden na jeden" w TVN24: "W 2016 roku - a wiemy, kto rządził wtedy - mieliśmy do czynienia z dokładnie analogiczną sytuacją, kiedy również wstrzymano wypłatę subwencji dla Nowoczesnej. W tej chwili przedstawiciele PiS-u posługują się pełną hipokryzją".

Czy rzeczywiście historia z wypłatą subwencji dla Nowoczesnej była analogiczna do tej, jakiej doświadcza teraz PiS?

Minister powinien wypłacać czy nie? Jest dziura prawna

Subwencje i dotacje wypłaca partiom minister finansów. Wypłata subwencji budżetowej dla partii następuje w czterech równych ratach, które trafiają na partyjne konta co kwartał aż do końca roku, w którym odbywają się kolejne wybory. Pierwsza rata wypłacona zostaje najpóźniej 30. dnia od dnia ogłoszenia przez PKW w "Monitorze Polskim" informacji o przyjętych i odrzuconych sprawozdaniach wyborczych komitetów wyborczych. 

Dotacja podmiotowa - zwrot przysługujący komitetowi wyborczemu za wydatki poniesione w kampanii - jest wypłacana jednorazowo, w ciągu dziewięciu miesięcy od dnia wyborów.

29 sierpnia PKW uznała, że wartość nielegalnej kampanii PiS to 3,6 mln zł. Konsekwencje finansowe dla PiS mogą być następujące (jeśli Sąd Najwyższy nie uzna skargi PiS na decyzję PKW): - partia będzie musiała zwrócić do Skarbu Państwa kwotę nielegalnego finansowania - 3,6 mln zł; - jednorazowa dotacja podmiotowa, czyli zwrot kosztów przeprowadzenia kampanii, zostanie pomniejszona o trzykrotność 3,6 mln zł, czyli o 10,8 mln zł; - subwencja dla PiS w kolejnych latach (między 2024 a 2027) zostanie pomniejszona co roku o trzykrotność naruszenia, czyli o 10,8 mln; co łącznie przez cztery lata oznacza utratę z subwencji 43,2 mln zł.

W sumie PiS może stracić 57,6 mln zł. Jest to dużo - ponad 40 proc. tego, co PiS otrzymałby w pełnej wysokości (subwencja plus dotacja) w latach 2024-2027, czyli 141,4 mln zł.

Natomiast w wyniku listopadowej uchwały PKW partia Jarosława Kaczyńskiego może stracić już całą subwencję budżetową (i to na okres aż trzech lat) - 77,7 mln zł.

Cały czas trwają dyskusje, czy po złożeniu przez partię skargi do Sądu Najwyższego minister finansów powinien wstrzymać wypłacenie pieniędzy z tytułu dotacji i subwencji dla PiS? Czy może wypłacić partii tylko to, co nie zostało zakwestionowane? A może powinien wypłacić całość - a jeśli SN skargi nie uzna, wtedy PiS będzie musiał zwrócić pieniądze? Jednym słowem: czy do momentu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy PiS powinien otrzymywać jakieś przelewy.

W Konkret24 zajmowaliśmy się tym problemem po sierpniowej decyzji PKW - prawnicy wyjaśniali, że w przepisach nie ma na to odpowiedzi, że istnieje prawna dziura. W dodatku - jakby problemów było mało - sprawę PiS ostatecznie rozstrzygać będzie kwestionowana przez rząd Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Jak tłumaczył Krzysztof Izdebski, prawnik z Fundacji Batorego, decyzja o wypłacie bądź jej wstrzymaniu będzie polityczna. "Zdecyduje ten, kto ma 'guzik z przelewem'" - skwitował.

Wspomniany guzik ma pod palcem obecnie minister Andrzej Domański i - choć przepisy nie są jednoznaczne - zdecydował o wstrzymaniu wypłat subwencji dla PiS. Przy okazji przypomina, jak "analogicznie" było z subwencją dla Nowoczesnej. Przeanalizowaliśmy więc oba przypadki. Przy czym sprawdzaliśmy kwestię subwencji, a nie dotacji - bo o subwencji mówił minister.

Kluczowy w szukaniu analogii jest konkretny okres: między decyzją PKW i wniesieniem skargi do Sądu Najwyższego, a przed wyrokiem SN. Bo ta sytuacja dotyczy teraz PiS - a Nowoczesna też się w niej znalazła.

Subwencja dla PiS: od trzeciej transzy całkowicie wstrzymana

Sytuacja Prawa i Sprawiedliwości wygląda następująco: - 29 sierpnia 2024 roku PKW odrzuciła sprawozdanie Komitetu Wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych przeprowadzonych w październiku 2023 roku. - 9 września do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wpłynęła skarga PiS na powyższą decyzję PKW; Sąd Najwyższy na rozstrzygnięcie sprawy ma 60 dni, wyrok jeszcze nie zapadł. Jak dowiedzieliśmy się w SN, skład orzekający jest wybrany, lecz termin 60 dni jest traktowany jedynie jako instrukcyjny. Pod koniec października portal Money.pl informował nieoficjalnie, że orientacyjny termin to końcówka listopada.

Tak więc 29 sierpnia zaczął się dla PiS okres, gdy jest po uchwale PKW odrzucającej sprawozdanie komitetu, a przed ostatecznym rozstrzygnięciem sprawy przez Sąd Najwyższy.

Co zrobił minister Andrzej Domański? W 2024 roku PiS wypłacono już pierwszą i drugą ratę transzy z tegorocznej subwencji. Do 30 października miał dostać kolejną - ale jak piszemy wyżej, minister finansów ją wstrzymał, argumentując, że czeka na wyrok SN.

Subwencja dla Nowoczesnej: jeden grosz

Sytuacja Nowoczesnej była taka: - 18 lipca 2016 roku PKW podjęła uchwałę o odrzuceniu sprawozdania Komitetu Wyborczego Nowoczesna Ryszarda Petru z uwagi na naruszenie Kodeksu wyborczego. Głównie chodziło o to, że 2 mln zł przelano z rachunku partii bezpośrednio na konto komitetu wyborczego. Tymczasem zgodnie z Kodeksem wyborczym pieniądze te najpierw powinny trafić na konto funduszu wyborczego partii, a dopiero stamtąd powinny zostać przelane na konto komitetu wyborczego. PKW wskazała też inne nieprawidłowości. Nowoczesna była wówczas w opozycji; rządziła Zjednoczona Prawica, a ministrem finansów był Paweł Szałamacha.

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe Nowoczesnej
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe Nowoczesnej18.07 | Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego Nowoczesna Ryszarda Petru. Chodzi o rozliczenie ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Nowoczesna chce zaskarżyć tę decyzję.tvn24

- Nowoczesna złożyła skargę do Sądu Najwyższego, który bardzo szybko, bo już 22 września 2016 roku wydał prawomocny wyrok. Partia przegrała. - 3 października 2016 roku PKW zdecydowała o odrzuceniu sprawozdania partii politycznej Nowoczesna Ryszarda Petru za 2015 rok.

Czyli okres między 18 lipca a 22 września 2016 roku był tym, gdy Nowoczesna była już po uchwale PKW odrzucającej sprawozdanie komitetu wyborczego, a przed rozstrzygnięciem sprawy przez Sąd Najwyższy.

W 2016 roku partii przysługiwała subwencja w wysokości 6,2 mln zł. Jak jednak wynika z uchwały PKW oraz informacji, które 20 listopada redakcja Konkret24 otrzymała z resortu finansów, w 2016 roku minister Szałamacha wypłacił Nowoczesnej przed decyzją PKW pierwszą ratę subwencji - 1 551 973,78 zł. Natomiast 11 dni po uchwale PKW odrzucającej sprawozdanie komitetu wyborczego Nowoczesnej a jeszcze przed orzeczeniem SN na konto partii Nowoczesna - zamiast kolejnej, drugiej raty subwencji w pełnej wysokości - przelano tylko... 1 grosz. W odpowiedzi resortu finansów dla Konkret24 ujęto to tak: "środki z tytułu II raty subwencji za rok 2016 przekazano 29 lipca 2016 r. w wysokości 0,01 zł".

I dalej: "Wypłata II raty subwencji została pomniejszona zgodnie z informacją powyżej, natomiast III i IV rata za 2016 r. została pomniejszona do wysokości 0,00 zł w związku z uchwałą PKW z 18 lipca 2016 r. odrzucającą sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego Nowoczesna Ryszarda Petru".

I to był koniec. Nowoczesnej nie przelewano już potem kolejnych rat subwencji partyjnej (przypomnijmy: wyrok SN odrzucający skargę partii zapadł szybko, bo 22 września). Resort finansów w odpowiedzi dla Konkret24 wyjaśnia, co było dalej: "Natomiast w związku z uchwałą PKW z 3 października 2016 r. odrzucającą sprawozdanie partii politycznej Nowoczesna Ryszarda Petru 'o źródłach pozyskania środków finansowych, w tym o kredytach bankowych i warunkach ich uzyskania oraz o wydatkach poniesionych z Funduszu Wyborczego w 2015 r.' partia ta utraciła prawo do otrzymania subwencji w następnych 3 latach, począwszy od I raty za 2017 r. do ostatniej raty za 2019 r.". Kwota wypłaconej subwencji dla Nowoczesnej została więc pomniejszona o 4,7 mln zł.

Tak więc sytuację, w jakiej obecnie jest PiS (po uchwale PKW, ale przed wyrokiem SN) można uznać za analogiczną do tej, w jakiej była Nowoczesna - no, może z różnicą 1 grosza.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Wojciech Olkuśnik

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24