Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro staje w obronie Mariki skazanej na trzy lata więzienia za rozbój. Jego zdaniem kobieta usiłowała tylko wyrwać zaatakowanej osobie torbę za 15 zł, więc sąd powinien uznać to za "wypadek mniejszej wagi" i wymierzyć niższą karę. Eksperci prawa karnego wyjaśniają: tu nie chodziło o wartość wyrywanej torby, tylko o zastosowanie przemocy motywowanej ideologicznie. A na to są odpowiednie paragrafy.
O Marice głośno zrobiło się w połowie lipca, gdy na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro poinformował, że uwzględnił jej wniosek o przerwę w karze na czas rozpatrzenia przez prezydenta prośby o ułaskawienie. Kobieta została skazana na trzy lata więzienia za rozbój – wraz z trzema innymi osobami usiłowała wyrwać tęczową torbę dziewczynie na manifestacji osób LGBT w Poznaniu w sierpniu 2020 roku; torba była warta 15 zł. Prokuratura zakwalifikowała jej czyn jako rozbój o charakterze chuligańskim, a sąd zgodził się z prokuraturą, co w konsekwencji wymagało skazania na bezwzględną karę trzech lat pozbawienia wolności. "Sprawcy nie kryli, że działali z nienawiści do osób o innej orientacji seksualnej. Takie motywy stanowią tak zwane niskie pobudki i zasługują na szczególne potępienie. Również zachowanie skazanych w trakcie procesu wskazywało na jakikolwiek brak rzeczywistej skruchy z ich strony" - wyjaśniał Konkret24 rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu Aleksander Brzozowski. Marika odsiedziała w więzieniu rok, na mocy decyzji Zbigniewa Ziobry jako Prokuratora Generalnego ma przerwę w odsiadywaniu kary, teraz toczy się sprawa jej ułaskawienia.
Minister Ziobro najpierw, na konferencji prasowej 15 lipca, mówił, że "w jej sprawie nie było żadnego rozboju; jeżeli możemy mówić o rozboju, to jego ofiarą była Marika, którą okradziono z wolności" - ale potem, m.in. w wywiadzie dla niezalezna.pl, utrzymywał, że sprawa Mariki nie powinna być rozpatrywana jako rozbój, a jeśli już uznać ją za rozbój, to jako "przypadek mniejszej wagi". 21 lipca w programie "Graffiti" w Polsat News tłumaczył:
Od zawsze, o ile pamiętam, jest przepis mówiący o przypadku mniejszej wagi rozboju. Jeżeli tu przyjąć, że mamy rozbój, jeżeli to nie jest przypadek mniejszej wagi, to co jest przypadkiem mniejszej wagi? A przypadek mniejszej wagi z uwagi na wartość sporu to jest piętnaście złotych i z uwagi właśnie na sposób działania - chodzi o szarpanie, koncentrują się na szarpaniu torby - to jest, jeśli już przyjąć, że to rozbój, to jest to przypadek mniejszej wagi. On jest zagrożony jak? Od dwóch do dwunastu? Nie! Od trzech miesięcy do lat pięciu. I na tym polega kłamstwo tych sędziowskich elit prawniczych.
Pytani przez Konkret24 prawnicy uważają, że minister sprawiedliwości w tej sytuacji nie ma racji. Ich opinie mają potwierdzenie zarówno w orzecznictwie sądów karnych, jak i w komentarzach do przepisów Kodeksu karnego.
Nie "przypadek", lecz "wypadek mniejszej wagi"
Zbigniew Ziobro użył prawniczego terminu "przypadek mniejszej wagi", jednak termin ten wprowadzono do polskiego Kodeksu karnego w... 1932 roku i obowiązywał tylko do 1969 roku.
Wówczas "przypadek" zamieniono na "wypadek mniejszej wagi" i taki termin obowiązuje w obecnym Kodeksie karnym z 1997 roku. Doktor Małgorzata Chrostowska w rozprawie doktorskiej pt. "Wypadek mniejszej wagi w polskim prawie karnym. Teoria i praktyka stosowania instytucji" tak wyjaśnia tę zmianę: "Jak się wydaje, to względy semantyczne zadecydowały o użyciu słowa 'wypadek', jako że termin 'przypadek' miał archaiczne brzmienie, a przy tym wiązano go w języku polskim w szczególności ze zdarzeniem, czy też zjawiskiem, których nie da się przewidzieć w oparciu o znane prawa naukowe i doświadczenia, w sytuacji gdy określenie 'wypadek' oznacza to, co się zdarzyło – pewne wydarzenie, fakt".
Niezależnie od terminu, którego użył minister, podana przez niego wysokość kary – od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności – wskazuje, że chodziło mu o art. 283 Kodeksu karnego. Stanowi on:
W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu określonego w art. 279 par. 1, art. 280 par. 1 lub w art. 281 lub 282, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Tylko że dla wyjaśnienia sprawy Mariki kluczowy jest art. 280 par. 1:
Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12 lat.
Marika została bowiem skazana właśnie za czyn z art. 280 par. 1, ale w związku z art. 57a Kodeksu karnego, który wymaga zaostrzenia kary w sytuacji uznania rozboju za "występek o charakterze chuligańskim" (a taką kwalifikację przyjął sąd w wyroku, taki był też wniosek prokuratury). W sytuacji Mariki M. oznaczało to podwyższenie kary o rok – z dwóch do trzech lat więzienia. Dlaczego - tę kwestię wyjaśnialiśmy w Konkret24.
CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Sprawa Mariki pokazała, jak minister Ziobro związał sędziom ręce
"Czyn chuligański trudniej uznać za wypadek mniejszej wagi"
Zapytaliśmy ekspertów prawa karnego, czy - jak przekonuje Zbigniew Ziobro - w sprawie Mariki możliwe byłoby zastosowanie art. 283 kk, czyli określenie dokonanego przez nią czynu jako wypadku mniejszej wagi.
Zdaniem dr. Piotra Binasa, prawnika z kancelarii Gutowski i Wspólnicy, taka zmiana kwalifikacji byłaby możliwa - teoretycznie. "Dla oceny wypadku mniejszej wagi bierze się pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu, im stopień ten jest wyższy (w ocenie sądu), tym trudniej taki przypadek zakwalifikować jako mniejszej wagi" – napisał dr Binas w opinii dla Konkret24. "Dla oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu bierze się pod uwagę okoliczności wskazane w art. 115 par 2 kk. Mają one w dużej mierze charakter oceny, co pozostawia duży margines decyzyjny sądowi" - dodaje ekspert. Wymieniony artykuł stanowi:
Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.
"Kryteria uznania czynu za chuligański (np. działanie z rażącym lekceważeniem porządku prawnego lub z błahego powodu) po części mieszczą się w zakresie pojęciowym kryteriów z art. 115 par 2, a co za tym idzie, czyn chuligański, co do zasady, trudniej jest uznać za wypadek mniejszej wagi (wypadek o mniejszym stopniu społecznej szkodliwości)" - tłumaczy prawnik. I podkreśla: "Istota czynu chuligańskiego niesie za sobą większy ładunek społecznej szkodliwości, a tym samym trudność w zakwalifikowaniu go jako wypadku mniejszej wagi. W tym zakresie upatruję wadliwości argumentacji ministra sprawiedliwości. Zaznaczam jednak, że chuligański charakter nie wyklucza bezwarunkowo kwalifikacji jako art. 283 kk. Ocena taka pozostaje pod ochroną uznania sędziowskiego".
Minister Ziobro mówił o "kłamstwie sędziowskich elit prawniczych". Przypomnijmy jednak, że w sprawie Mariki to prokurator oskarżył ją o przestępstwo z art. 13 par. 1 Kodeksu karnego w związku z art. 280 par. 1 kk w związku z art. 57a par 1 kk - czyli zarzucił usiłowanie dokonania rozboju rozboju o charakterze chuligańskim, a sąd przychylił się do tej kwalifikacji czynu.
"Taki czyn to wypadek sporej wagi z uwagi na motywację sprawców"
"Uznanie ataku motywowanego nienawiścią i homofobią za wypadek mniejszej wagi byłoby sprzecznością samą w sobie" - uważa dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W opinii dla Konkret24 tłumaczy: "Jest dokładnie odwrotnie: taki czyn to wypadek sporej wagi, właśnie z uwagi na motywację sprawców. Nienawistne, ideologiczne motywacje to klasyczny przykład motywacji uznawanej w prawie karnym za szczególnie potępiającą, zaostrzającą karę. Wybranie ofiary wg klucza ideologicznego i zastosowanie przemocy motywowanej ideologicznie sprawia, że w porównaniu do zwykłego rozboju jest to wypadek zdecydowanie większej, a nie mniejszej wagi".
Zdaniem dr. Małeckiego "trudno uznać za wypadek mniejszej wagi sytuację, o której sam Kodeks karny stanowi, że jest to wypadek wpływający na nadzwyczajne obostrzenie kary". "Jest tak właśnie ze względu na chuligański charakter czynu. To przepis wprowadzony do kodeksu karnego przez PiS i Ziobrę w 2006 roku." - przypomina ekspert. "Sama wartość torby nie ma tu decydującego znaczenia, bo trzeba brać pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia, w tym przede wszystkim motywacyjne i ideologiczne tło ataku" - dodaje. Umniejszanie wagi czynu Mariki przez ministra sprawiedliwości ekspert określa "czymś skandalicznym i po prostu groźnym".
"Wartość mienia nie przesądza o uznaniu czynu za wypadek mniejszej wagi"
W komentarzach do Kodeksu karnego oraz w orzeczeniach sądów różnych instancji znajdujemy opinie potwierdzające to, co mówią pytani przez Konkret24 eksperci. "Popełnienie występku o charakterze chuligańskim wyklucza możliwość zakwalifikowania tego występku jako wypadku mniejszej wagi" - wskazał tak na przykład Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z 2010 roku.
"O przyjęciu wypadku mniejszej wagi decydują (...) rodzaj dobra, w które godzi przestępstwo, zachowanie się i sposób działania sprawcy, użyte środki, charakter i rozmiar szkody wyrządzonej lub grożącej dobru chronionemu prawem, czas, miejsce i inne okoliczności popełnienia czynu oraz odczucie szkody przez pokrzywdzonego" - napisał Sąd Okręgowy w Łodzi w uzasadnieniu jednego z wyroków z 2016 roku, dotyczącego rozboju.
Według ministra Ziobry za tym, by uznać czyn Mariki za "wypadek mniejszej wagi", przemawia również to, że tęczowa torba, którą usiłowała zabrać zaatakowanej, była warta tylko 15 zł. Jednak w komentarzu do art. 283 kk w publikacji "Kodeks karny, część szczególna. Komentarz" czytamy: "Wartość mienia, jakkolwiek w znacznej mierze przesądza o kwalifikacji z art. 283, niemniej nie jest elementem ani jedynym, ani decydującym. W grę bowiem mogą wejść w konkretnych układach faktycznych jako posiadające większe znaczenie, te elementy zachowania sprawcy, które są związane z naruszeniem czy narażeniem na niebezpieczeństwo dóbr osobistych. Oznacza to, że wartość mienia nie przesądza całkowicie o uznaniu danego czynu za wypadek mniejszej wagi. W grę wchodzą również inne elementy decydujące o takiej kwalifikacji: sposób działania, wielkość szkody, jej subiektywne odczucie przez pokrzywdzonego, okoliczności modalne przestępstwa (czas, miejsce i inne), pobudki zachowania sprawcy, stopień naruszenia reguły postępowania z dobrem prawnym".
Tak więc zarówno opinie prawników, jak i orzecznictwo sądów przeczą tezie ministra sprawiedliwości o możliwości zastosowania w sprawie rozboju dokonanego przez Marikę przepisu o "wypadku mniejszej wagi".
Źródło: Konkret24