Środki dla Polski wynegocjowane w Brukseli: kwotowo więcej, procentowo mniej


W dyskusji o wynegocjowanych przez Polskę środkach z budżetu Unii Europejskiej część polityków mówi o rekordowej kwocie, a inni zauważają, że przypadł nam mniejszy udział w budżetowym torcie niż poprzednio. Ekonomista radzi: "Nie ma co się licytować, lepiej porównać z wysokością PKB". Sprawdziliśmy wszystkie trzy warianty porównań.

Ponad cztery dni trwały negocjacje w Brukseli dotyczące budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027. Po powrocie do kraju, 22 lipca w Sejmie, premier Mateusz Morawiecki ogłosił: "Polska wraca z tego szczytu europejskiego razem z innymi państwami, głównie Europy Środkowej, jako wielki zwycięzca i możemy być bardzo dumni ze skuteczności całej naszej dyplomacji, skuteczności Rady Ministrów, bo to wspólna sprawa i wspólne zwycięstwo".

Morawiecki: Polska wraca z tego szczytu jako wielki zwycięzca
Morawiecki: Polska wraca z tego szczytu jako wielki zwycięzcatvn24

Mówiąc o konkretnych kwotach zagwarantowanych dla Polki na następne siedem lat, premier często odwoływał się do poprzednich negocjacji unijnych budżetów: na lata 2007-2013 i 2014-2020. Jeszcze będąc w Brukseli, zapewniał dziennikarzy, że "ten wynegocjowany kontrakt dla całej Europy jest bardzo dobry. W przypadku Polski to około 125 mld euro w bezpośrednich dotacjach. To kwota, której nigdy nie było w poprzednich okresach negocjacyjnych".

W czwartek 23 lipca obradował jednak Parlament Europejski - przyjął niewiążącą prawnie rezolucję, w której europosłowie wyrazili brak akceptacji dla porozumienia Rady Europejskiej w sprawie wieloletniego budżetu UE w obecnym kształcie. Krytyczne stanowisko PE oznacza wielomiesięczne negocjacje, które wyprostują to, co deputowanym się nie podoba. Żeby wypłata środków z nowej perspektywy budżetowej mogła nastąpić z początkiem nowego roku, budżet musi przejść całą drogę do października.

"Polska wielkim beneficjentem"

Wracając do efektu negocjacji Rady Europejskiej w Brukseli: poza bezzwrotną częścią środków, Polska będzie mogła także się starać o pożyczki w ramach Funduszu Odbudowy mającego walczyć z gospodarczymi skutkami epidemii. W ramach tego mechanizmu możemy dostać nawet 35 mld euro, co razem da kwotę 160 mld euro.

Tę sumę przytoczyła we wpisie wicepremier Jadwiga Emilewicz, która również porównywała polską cześć budżetu Unii na lata 2021-2027 z poprzednim obowiązującym między 2014 a 2020 rokiem. "Polska wielkim beneficjentem negocjacji. 160 miliardów EUR vs 106 miliardów z poprzedniego budżetu" – napisała na Twitterze.

Niektórzy internauci zwracali jednak uwagę, że mimo iż sama kwota jest wyższa, stanowi mniejszą część całego założonego budżetu niż to było w poprzednich latach. Jeden napisał, że obecnie jest to 9 proc., podczas gdy siedem lat wcześniej, za rządów koalicji PO-PSL, Polski udział w budżecie wyniósł 11 proc.

Współzałożyciel think tanku Global.Lab Adam Traczyk w swoim zestawieniu uwzględnił z kolei także negocjacje z czasów premiera Kazimierza Marcinkiewicza dotyczące budżetu za lata 2007-2013. Jak podał, wtedy nasza część budżetowego tortu UE też była większa niż teraz – 10,2 proc.

Kwotowo najwięcej, nawet bez pożyczek

Mimo że zaraz po zakończeniu szczytu premier Morawiecki mówił o 125 mld euro dla Polski w bezpośrednich grantach, obecnie we wszystkich oficjalnych komunikatach i wypowiedziach wymieniana jest kwota 139 mld euro.

Do tego doliczane są 34 mld euro, z których Polska będzie mogła skorzystać w ramach pożyczek na walkę z gospodarczymi skutkami koronawirusa (pomysł pożyczek pojawił się po raz pierwszy w tegorocznych negocjacjach). Takie zobowiązania będzie trzeba spłacić do 2058 roku, ale skorzystanie z nich nie jest obligatoryjne.

Łącznie daje to więc maksymalną kwotę 173 mld euro.

Niezależnie jednak, czy będziemy brać pod uwagę pierwszą podawaną kwotę 125 mld euro, czy 139 mld euro, czy też liczoną razem z pożyczkami 173 mld euro, rzeczywiście kwotowo wynegocjowane środki są większe niż te przeznaczone dla Polski w poprzednich budżetach 2007-2013 i 2014-2020 (bierzemy pod uwagękwoty podawane przez polski rząd zaraz po negocjacjach budżetowych w 2005 i 2013 roku, bez późniejszych poprawek i korekt).

W kończącej się właśnie perspektywie finansowej dla lat 2014-2020 Polsce przysługiwało 105,8 mld euro – z czego 72,9 mld na politykę spójności i 28,5 mld na rolnictwo.

Analiza: Ile dla Polski z budżetu UE? (materiał z 2013 roku)
Analiza: Ile dla Polski z budżetu UE? (materiał z 2013 roku)TVN CNBC

Jeszcze mniej Polska otrzymała podczas negocjacji w 2005 roku dotyczących budżetu na lata 2007-2013. Premierem był wtedy Kazimierz Marcinkiewicz, który negocjacyjny sukces z grudniu 2005 roku świętował pamiętnym gestem "yes, yes, yes". Ten sukces oznaczał 101,5 mld euro. Główną część także stanowiły środki na fundusz spójności - 63 mld euro.

Procentowo mniej

Przeciwko porównywaniu kwot jest szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Odnosząc się w Sejmie do słów Morawieckiego o najwyższych środkach w historii, powiedział, że najlepszy budżet dla Polski to ten wynegocjowany w 2014 roku. "Mieliśmy 25 proc. funduszy spójności i 11 proc. budżetu unijnego trafiło do Polski. Teraz trafia 8,5 [procent – red.], nie licząc pożyczek" - mówił.

Jak zapisano na stronie Rady Europejskiej, cały unijny budżet na lata 2021-2027 opiewa na kwotę 1,85 bln euro. Składa się na nią 1,1 bln w ramach długofalowego budżetu i 750 mld "tymczasowego narzędzia wzmacniającego", czyli funduszu odbudowy po epidemii. Ten natomiast dzieli się na 390 mld w postaci bezzwrotnych grantów i 360 mld w ramach niskoprocentowych pożyczek.

Budżet UE a środki dla Polski

"Polski procent" tego budżetu można więc liczyć na kilka sposobów. Wynik 8,5 proc., który pojawił się we wpisie Adama Traczyka i wypowiedzi szefa PSL, nie bierze pod uwagę części pożyczkowej i odnosi się dla kwoty 125 mld euro, a nie dla 139 mld.

Gdyby wziąć pod uwagę kwotę 139 mld euro w formie bezzwrotnej, stanowi ona 9,3 proc. niepożyczkowej części budżetu (139 mld z 1,49 bln czyli 1,1 bln w ramach budżetu i 390 mld grantów z funduszu odbudowy).

Podobny odsetek – 9,4 proc. – uzyskamy, jeśli całą wynegocjowaną kwotę razem z pożyczkami (173 mld euro) zestawimy z całością unijnego budżetu na lata 2021-2027 (1,85 bln euro).

Niezależnie jednak od tego, jak będziemy liczyć procent nowego unijnego tortu, będzie mniejszy niż udział Polskiej części w poprzednich budżetach UE.

Najwyższy udział mieliśmy po negocjacjach na lata 2014-2020. Przeznaczone dla Polski 105,8 mld euro stanowiło ponad 11 proc. całości budżetu, który wyniósł 960 mld euro.

Z kolei 101,5 mld euro wynegocjowanych dla Polki na lata 2007-2013 przełożyło się na 10,4 proc. całego budżetu UE wysokości 976 mld euro.

"Nie ma co się licytować"

Rafał Mundry, ekonomista z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, w rozmowie z Konkret24 podkreśla, że sam procentowy podział unijnego tortu nie ma większego znaczenia dla naszej gospodarki. – Niestety, jest to stricte polityczna debata, a trzeba zrozumieć, że inne kraje też potrzebują tych środków, czasami nawet bardziej – mówi Mundry.

Zauważa, że "podział procentowy nie musi wcale świadczyć o jakiejś potędze danego kraju", a wręcz przeciwnie: - Kto ma większy kawałek tortu, ten tak naprawdę jest wręcz w gorszej sytuacji ekonomicznej i potrzebuje tej większej części, żeby mu się polepszyło – wyjaśnia.

– W momencie, gdy Polska szybko się rozwija, tak jak w ostatnich latach, tych środków może być do nas kierowanych mniej, ponieważ nadrabiamy dystans powstały w czasach komuny i się bogacimy. Choćby z tego powodu tak dużo środków procentowo nam też już nie przysługuje – wyjaśnia ekonomista.

Całe przemówienie Charlesa Michela w Parlamencie Europejskim
Całe przemówienie Charlesa Michela w Parlamencie EuropejskimEBS/TVN24

Według niego "nie ma co się licytować na większe kawałki tortu" - zamiast tego radzi porównać, jaki jest stosunek środków przeznaczonych dla Polski do naszego PKB z okresu negocjacji. – To może pokazać, o ile możemy się wzbogacić i ile możemy zyskać dodatkowych środków, porównując do tego, jak bogaci jesteśmy teraz – tłumaczy Mundry. – Takie zestawienie zasygnalizuje również, czy to rzeczywiście jest sukces negocjacyjny, a z drugiej strony, przede wszystkim to, jak bardzo może to wpłynąć na nasz rozwój gospodarczy – precyzuje.

Największa pomoc - pierwsza wypłata

Główny Urząd Statystyczny podał, że w 2019 roku Polacy wypracowali ok. 2,27 bln zł. Gdyby podzielić wynegocjowaną kwotę 173 mld euro - a więc ok. 750 mld zł - na siedem lat, przez które może być wydana, średnio rocznie wychodzi 107 mld zł.

Bazując na poziomie Produktu Krajowego Brutto za 2019 rok, owe 107 mld zł stanowi ok. 4,7 proc. dodatku do ubiegłorocznego polskiego PKB. Jeśli nasze PKB będzie rosło, to w momencie rozpoczęcia finansowania w 2021 roku procent ten będzie nieco niższy.

Oczywiście, podczas negocjacji budżetu Unii w 2013 roku niższe były nie tylko przyznane Polsce środki, ale i polskie PKB. Według danych GUS w roku2013wyniosło 1,66 bln zł. Przyznane Polsce na siedem lat 105,8 mld euro to było - według średniego kursu euro z 2013 wg NBP - ok. 444 mld zł. Rocznie wychodzi więc kwota ok. 63,4 mld unijnej pomocy - ona stanowiła ok. 3,7 proc. dodatku do ówczesnego PKB Polski.

Taki sam procent wychodzi, gdyby liczyć średnią roczną kwotę środków z UE w budżecie na lata 2014-2020 dla PKB z roku 2014, kiedy budżet zaczął obowiązywać.

Maciej Sokołowski o powiązaniu wypłat unijnych funduszy z praworządnością
Maciej Sokołowski o powiązaniu wypłat unijnych funduszy z praworządnościątvn24

Negocjacje budżetowe na lata 2007-2013 zakończono natomiast w końcu 2005 roku.

Natomiast polskie PKB w 2005 roku wynosił 990,5 mld zł, a wynegocjowana w Unii kwota na latach 2007-2013 według uśrednionego kursu euro odpowiadała 410 mld zł, czyli ok. 58,6 mld zł rocznie. To stanowiło 5,9 proc. dodatku do naszego rocznego PKB w 2005 roku – a w momencie startu finansowania, czyli w roku 2007 równo 5 proc.

Z tych wyliczeń wynikałoby, że największe możliwości rozwojowe dawały Polsce środki unijne wynegocjowane na lata 2007-2013. Lecz nasza sytuacja gospodarcza była wtedy gorsza niż obecnie, a więc wspólnotowe pieniądze stanowiły większy wkład do naszego PKB.

Rafał Mundry z Uniwersytetu Wrocławskiego przypomina na koniec, że przeznaczone dla Polski na lata 2021-2027 środki unijne to jedynie zapowiedź - ostateczna kwota będzie zależała od tego, na jakie projekty Polska będzie starała się pozyskać dofinansowanie. – To, ile pieniędzy wyszarpiemy z Unii, jest istotne, ale jeszcze istotniejsze jest to, jak je wykorzystamy – mówi. – W latach poprzednich nie wszystko udawało nam się wykorzystywać i część środków wracała do unijnego budżetu – przypomina.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik / PAP

Pozostałe wiadomości

Wybory do Sejmu i Senatu w 2023 roku były najdroższe ze wszystkich wyborów powszechnych od 2005 roku i dwa razy droższe niż wybory cztery lata wcześniej. Referendum, które wtedy równocześnie przeprowadzono, było kilka razy droższe, niż zapowiadali politycy Zjednoczonej Prawicy.

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Dokument pokazujący, że w procesie rekrutacji premiowane są kobiety i - tak samo - osoby z niepełnosprawnością w stopniu znacznym, wywołał dyskusję internautów na temat dyskryminacji. Część jednak nie wierzyła, że pismo jest autentyczne. Jak sprawdziliśmy, chodzi o projekt sprzed kilku lat. Wyjaśniamy, gdzie i kogo rekrutowano.

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Źródło:
Konkret24

Bus z rzekomo ukraińskimi numerami rejestracyjnymi, deepfake z ukraińskim politykiem, rzekome portrety zamachowców - po zamachu na centrum handlowe pod Moskwą w sieci szybko publikowano fake newsy i zmanipulowane materiały. Wiele z nich rozsyłały konta regularnie kolportujące rosyjską dezinformację.

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Do 27 marca siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni Aleksandra Leo wątpi w to, że ustawa liberalizująca prawo kobiet do legalnej aborcji zostanie szybko uchwalona. Bo - jej zdaniem - od 1993 roku żaden z projektów nie przeszedł w Sejmie do drugiego czytania, czyli szybko był odrzucany. Nie ona jedna tak sądzi. Sprawdziliśmy: nie jest to prawdą.

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Sprzyjanie powstawaniu mechanizmów korupcjogennych, niecelowe wydawanie środków publicznych oraz miliony dla organizacji powiązanych z władzą, szczególnie z politykami Suwerennej Polski - to niektóre z pojawiających się od lat zarzutów dotyczących zarządzania Funduszem Sprawiedliwości. Przypominamy.

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Ma 33 lata i zdążył już zrobić imponującą karierę w polityce. Był wiceministrem sprawiedliwości i pełnomocnikiem ministra odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości, wcześniej był też ministrem środowiska. Teraz w prokuraturze, z polecenia prokuratora generalnego Adama Bodnara, działa zespół badający nieprawidłowości wokół funduszu. 26 marca dokonano w tej sprawie pierwszych zatrzymań, a agenci ABW przeszukali dom Wosia.

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, PAP

Zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry, w Ministerstwie Sprawiedliwości najpierw jego asystent, później zastępca. Tam nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Marcin Romanowski to jedna z czterech osób, której nazwisko pojawiło się dziś w sprawie prokuratorskiego przeszukania skupionego wokół funduszu. Co wiemy o polityku Suwerennej Polski?

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

Źródło:
Konkret24

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej i Europejski Zielony Ład znalazły się na celowniku twórców antyunijnej dezinformacji. Straszą Polaków, że nie będzie można naprawiać własnych aut, uprawiać własnych warzyw, a rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę i świnię. Tego typu manipulacje rozpowszechniają również niektórzy polscy politycy. Prezentujemy top 10 fake newsów o Zielonym Ładzie i polityce klimatycznej UE.

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powtarza tezę, że "wprowadzenie euro (...) oznacza gwałtowny wzrost cen". Ponownie podaje przykład Chorwacji, która wspólną walutę ma od ponad roku. Ale analizy ekonomiczne pokazują, że to nieprawda, a obecnie Chorwacja ma najniższą inflację od listopada 2021.

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Alarmujące posty o tym, że strategiczne zapasy gazu ziemnego "są wyprzedawane i nieuzupełniane", wzbudzają niepokój internautów i rodzą ich pytania o bezpieczeństwo Polski. Ten pełen emocji przekaz jest manipulacją. To, że magazyny są napełnione obecnie w połowie, nie powinno niepokoić. Wyjaśniamy.

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

Źródło:
Konkret24

"Nie będzie takich zmian", "tego podatku nie będzie" - twierdzą politycy Polski 2050, odżegnując się od planów wprowadzenia podatku od posiadania samochodów spalinowych. Mówią, jakby to już było pewne. Jednak taki podatek wciąż jest wpisany w polskim Krajowym Planie Odbudowy. A decyzję o zmianie musi podjąć Komisja Europejska.

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

Źródło:
Konkret24

"Uszy zatkaj!" - krzyczy mężczyzna, gdy na horyzoncie nad rolnikami blokującymi drogę pojawia się wojskowy samolot. Nagranie tej sceny ma setki wyświetleń w mediach społecznościowych. Także rosyjskojęzycznych. Jedni internauci pytają, o co chodziło - inni piszą, że "polski pilot dziękował protestującym rolnikom za walkę w obronie kraju". Sprawdziliśmy, gdzie i co się wydarzyło.

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Źródło:
Konkret24

W Kanadzie rzekomo ma grozić kara dożywocia za "własne zdanie, które jest sprzeczne z rządową narracją" - przekonuje jeden z internautów. Proponowane zmiany w prawie dotyczą jednak czego innego. Wyjaśniamy.

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony Mariusz Błaszczak próbował odrzucić zarzuty o zaniedbania w uzyskaniu unijnego wsparcia dla polskich zakładów zbrojeniowych i porównał kwotę dofinansowania dla tych firm z pakietem unijnej pomocy dla Egiptu. To manipulacja, polegająca na zestawianiu rzeczy nieporównywalnych.

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Źródło:
Konkret24

Widowiskowe nagranie przedstawiające dużą miejską arterię zablokowaną przez ciągniki zdobywa popularność w mediach społecznościowych - jest opisywane jako rzekomo nakręcone 20 marca w Polsce. Ale opisy i komentarze internautów do tego filmu wprowadzają w błąd.

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Źródło:
Konkret24

Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej budynków, którą niedawno przegłosował Parlament Europejski, stała się źródłem przekłamań i fałszywych tez rozpowszechnianych w sieci. Jedna z nich dotyczy obowiązku montowania paneli fotowoltaicznych na "wszystkich budynkach".

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji zarzucają rządowi nieudolność, ponieważ z ponad pół miliarda euro unijnych funduszy na produkcję amunicji dofinansowanie dostała tylko jedna polska firma i jedynie na 2,1 miliona euro. Lecz przedstawiciele rządu Donalda Tuska wskazują, że to poprzednicy są winni, bo nie przypilnowali składania wniosków. Porządkujemy fakty w tej sprawie.

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Źródło:
Konkret24

W ramach Europejskiego Zielonego Ładu "zakazana ma być hodowla żywności na własne potrzeby" - głosi artykuł, w który uwierzyło wielu internautów. Komisja Europejska zaprzecza tym twierdzeniom. Wprowadzający w błąd przekaz promowali m.in. posłowie Konfederacji. Sprawdziliśmy, jak szeroko rozprzestrzeniał się w sieci.

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Źródło:
Konkret24

Hodowanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu i wymaga rejestracji pod groźbą wysokiej kary finansowej - napisał w serwisie X znany przedsiębiorca. Sprawdziliśmy, czy ma rację.

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komenda Stołeczna Policji zaprzeczyła informacjom przekazywanym przez byłego policyjnego negocjatora, który pisał o żądaniu ujawnienia tożsamości 28 policjantów. Wśród funkcjonariuszy rzekomo ma być ojciec dziecka policyjnej praktykantki.

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji straszą Polaków, że obecny rząd i Unia Europejska planują "wycofać gotówkę" czy "zakazać płacenia gotówką". Nie jest to nowa narracja w politycznym dyskursie - i nie jest prawdziwa.

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Źródło:
Konkret24

"Prowokacja w biały dzień", "przygotowywane były kupki kostki brukowej" - w ten sposób politycy PiS i Kukiz'15 tłumaczą, jak doszło do walk protestujących rolników z policją w Warszawie. Zdaniem opozycji kostkę brukową luzem przygotowano celowo, by "rzucać nią w protestujących". Sprawdziliśmy nagrania z kamer, zapisy z monitoringu, relacje reporterskie - nie znaleźliśmy potwierdza tej tezy.

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Źródło:
Konkret24