100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Minister Motyka o mrożeniu cen prądu
Minister Motyka o mrożeniu cen prąduTVN24
wideo 2/7
Minister Motyka o mrożeniu cen prąduTVN24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

Na politycznej scenie obok debaty o tzw. ustawie wiatrakowej wyrasta kolejny front sporu - z górnikami w roli głównej. 28 sierpnia w Warszawie protestowali członkowie Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80". "Bez górników nie ma energii, bez energii nie ma Polski, jedziemy walczyć o swoje" - informowali związkowcy. Demonstracja była reakcją na zapowiedź zmian w tzw. umowie społeczne zawartej przez rząd z górnikami w 2021 roku. W połowie sierpnia zapowiedział to nowy minister energii Miłosz Motyka. Była to też odpowiedź górników na słowa ministry funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz o tym, że nierentowność polskiego górnictwa to efekt "horrendalnie wysokich" pensji w branży i przerostu zatrudnienia. Protestujący nie tylko domagali się zachowania porozumienia społecznego w obecnym kształcie, ale też krytykowali inwestycje w odnawialne źródła energii (OZE).

Równocześnie w serwisie X rozpowszechniany jest przekaz zwracający uwagę na jeden z przywilejów tej grupy zawodowej. "Wiecie, że górnik, który zawarł związek małżeński, może zaciągnąć jednorazową pożyczkę na zagospodarowanie do 100 tys. złotych, a dług zostanie umorzony po pięciu latach pracy" - napisał 22 sierpnia anonimowy użytkownik serwisu X (pisownia postów oryginalna) .

Wprowadzający w błąd post wyświetlono ponad pół miliona razy x.com

Post ilustrowało zdjęcie Michała Moskala, byłego szefa gabinetu Jarosława Kaczyńskiego, posła Prawa i Sprawiedliwości. To znane zdjęcie z 2023 roku z imprezy związkowców "Solidarności" w kopalni "Bogdanka", kiedy to zainscenizowano fikcyjną ceremonię ślubną Moskala z górnikiem przebranym za kobietę.

CZYTAJ W TVN24.PL: Polityk PiS miał zaręczyć się w kopalni. "Zjechał na dół w asyście wiceprezesa"

Wielu internautów oburzyła informacja o "ślubnej pożyczce" dla górników. "No i to jest właśnie niesprawiedliwość społeczna. Bo niby dlaczego np. nauczyciel nie może mieć tak samo. Ktoś powie, ale przecież oni pracują ciężko, pod ziemią, a kto ich do tego zmusza? Czy nie ma innej pracy?"; "Górnicy to dalej kastą, która doi nasze Państwo. Ja nie mam ochoty dopłacać do każdego górnika 100 tyś. złotych"; "To jest jakiś żart? Typ pracujący w przynoszącej co roku gigantyczne straty firmie ma takie 'prezenty'? Super. Wdzięczny naród powinien podziemnym robolom co najmniej podwoić pensje"; "Drogo nas kosztuje ta uprzywilejowana kasta" - komentowali.

Jednak niektórzy wątpili, a inni zarzucali wręcz kłamstwo autorowi posta. "Hmm a jakieś szczegóły? Podstawa? Cokolwiek na poparcie tej rewelacji?"; "Kto ci takich bajek naopowiadał? Niezły debil z ciebie jak w to uwierzyłeś. Łatwo cię wkręcić"; "Kłamstwo"; "Kłamiesz. Udowodnij to" - pisali.

Sprawdziliśmy więc, co wiadomo pożyczce na bardzo korzystnych warunkach, która ma przysługiwać górnikom po ślubie.

Rozporządzenie z czasów stanu wojennego

Rzeczywiście, znaleźliśmy zapis o pożyczkach dla górników w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 30 grudnia 1981 roku w sprawie szczególnych przywilejów dla pracowników górnictwa (rozporządzenie to inaczej jest nazywane Kartą górnika). Weszło w życie na początku 1982 roku, a podpisał je ówczesny gen. Wojciech Jaruzelski, wtedy premier.

Artykuł 21 ust. 1 Karty górnika z 1981 roku w oryginalnym brzmieniu (to ważne) stanowi: "Pracownikom zatrudnionym pod ziemią, którzy po dniu wejścia w życie rozporządzenia zawarli związek małżeński, przysługuje jednorazowa pożyczka na zagospodarowanie w wysokości 100.000 zł, umarzana po 5 latach nienagannej pracy pod ziemią".

Zgodnie z kolejnym ustępem szczegółowe zasady przyznawania i umarzania takich pożyczek określają "właściwi ministrowie w porozumieniu z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych".

Fragment Karty górnika z 1981 rokuisap.sejm.gov.pl

Według informacji w Internetowym Systemie Aktów Prawnych (ISAP) rozporządzenie po ponad 43 latach nadal jest obowiązujące, lecz część jego podstawy prawnej wygasła. Chodzi o uchyloną ustawę z dnia 19 grudnia 1975 r. o podatku wyrównawczym oraz ustawę z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Ostatni akt prawny będący podstawą rozporządzenia - Kodeks pracy - obowiązuje, ale w międzyczasie był wielokrotnie nowelizowany.

Jak ze 100 tysięcy złotych zrobiło się 10 złotych

Tu uwaga co do kwoty z rozporządzenia - 100 tys. zł. Ponieważ pochodzi ono z 1981 roku, kwota uległa denominacji. Dzieje się tak na podstawie art. 4 ust. 6 ustawy o denominacji złotego z 1994 roku. Ten stanowi, że "wszelkie wartości pieniężne wynikające z obowiązujących przepisów lub przepisów, jakie zostaną ogłoszone do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, podlegają z dniem 1 stycznia 1995 r. przeliczeniu z mocy prawa w stosunku o którym mowa w art. 2 ust. 2.". Ten stosunek ustalono następująco: 10 000 starych złotych ma wartość jednego nowego złotego.

Tak więc po denominacji korzystna pożyczka "na start" dla górnika do 100 tys. zł zmieniła się na pożyczkę w wysokości... 10 zł. Tym samym ów zapis z Karty górnika przestał być atrakcyjnym przywilejem. Nie dotarliśmy do informacji, aby taki lub podobny przywilej wprowadzono w innym akcie prawnym.

Denominacja złotego z 1995 roku nastąpiła w konsekwencji zmian systemowych z 1989 roku. Wynikała przede wszystkim ze wzrostu cen - hiperinflacji - który zaczął już pod koniec lat 80. XX wieku. W 1989 roku ceny wzrosły aż o 250,1 proc. w stosunku do roku poprzedniego, a w 1990 roku - o ponad 585 proc. Denominacja, czyli "skreślenie" czterech zer z cen, zarobków czy należności miało uprościć transakcje - z powodu hiperinflacji zarabiało się w milionach, a na codzienne potrzeby wydawało się tysiącach starych złotych. Celem było też przywrócenie zaufania do polskiej waluty.

"Nigdy o takiej pożyczce nie słyszałem"

Czy w związkach zawodowych górnicy słyszeli pożyczce do 100 tys. zł "na start" po ślubie? - Pierwszy raz słyszę, żeby coś takiego było. Rzeczywiście kiedyś Karta górnika była bardzo rozbudowana, ale podobne przywileje przyznawano też innym branżom - mówi Konkret24 Wacław Czerkawski, przewodniczący rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) województwa śląskiego.

- Były pożyczki dla młodych małżeństw, tylko że to dotyczyło wszystkich, nie tylko górników. Zanim zostałem związkowcem, przez piętnaście lat pracowałem na dole, potem parę ładnych lat jako związkowiec i nigdy o takiej pożyczce nie słyszałem - dodaje Czerkawski.

Ministerstwo: rozporządzenie "utraciło moc obowiązującą"

Zapytaliśmy Ministerstwo Energii o status omawianego rozporządzenia z 1981 roku. Odpowiedz resortu brzmi: "Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie szczególnych przywilejów dla pracowników górnictwa - Karta górnika (Dz. U. z 1982 r. poz. 13) utraciło swoją moc obowiązującą".

I tłumaczy: "Powyższe wynika z faktu, że przestała istnieć podstawa prawna (w całym zakresie) do wydania przedmiotowego aktu".

Prawnik: "przepisy w tym zakresie pozostają martwe"

Zapis o pożyczce "na start" w Karcie górnika z 1981 roku przeanalizował też dla Konkret24 radca prawny Sławomir Krężel z kancelarii Krężel Michalak. Specjalizuje się ona m.in. w sprawach dotyczących odszkodowań dla górników poszkodowanych w wypadkach, roszczeń rodzin ofiar śmiertelnych, czy wynagrodzeń za nadgodziny. Ekspert nieco inaczej tłumaczy status rozporządzenia z czasów stanu wojennego.

"Przepisy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie szczególnych przywilejów dla pracowników górnictwa – Karta Górnika z dnia 30 grudnia 1981 r. nie zostały formalnie uchylone, a więc są powszechnie obowiązujące" - uważa Sławomir Krężel. "Faktycznie przyznają one górnikom określone przywileje, takie jak chociażby jednorazową pożyczkę na zagospodarowanie w wysokości 100.000 zł, w przypadku zawarcia związku małżeńskiego (art. 21 ust. 1 rozporządzenia)" - przyznaje. Zwraca też uwagę na wspomniane już skutki denominacji polskiego złotego: "Jednakże nie można tracić z pola widzenia ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. o denominacji złotego, która w art. 2 ust. 2 określiła, że nowa jednostka pieniężna, o której mowa w art. 1 ustawy, będzie miała wartość równą 10 000 starych złotych. Przy zastosowaniu przepisów ww. ustawy wartość takiej pożyczki wynosi 10 złotych".

I ocenia: "To w istocie przesądza, że przepisy rozporządzenia w tym zakresie pozostają martwe, tzn. ich faktyczne stosowanie nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego".

Sławomir Krężel, pytany o różnice stanowisk jego i resortu energii, odpowiada: "W realiach komentowanego stanu prawnego Ministerstwo traci z pola widzenia specyficzny charakter regulacji". Według niego bowiem: "Na podstawie powyższej noweli Kodeksu pracy (zawierającej delegację do wydania rozporządzenia) przyjęto jednak specyficzną konstrukcję dalszego obowiązywania niektórych przepisów rozporządzeń wykonawczych. Na mocy art. 11 ustawy nowelizującej, obowiązujące do dnia wejścia w życie ustawy przepisy określające zasady wynagradzania za pracę oraz przyznawania innych świadczeń związanych z pracą, wydane na podstawie art.79 Kodeksu pracy, zachowują moc do czasu objęcia pracowników, których te przepisy dotyczą i w zakresie przedmiotu w nim normowanego - postanowieniami układu zbiorowego pracy lub innymi przepisami prawa pracy. Na mocy powołanego przepisu decyzję o dalszym stosowaniu zasad wynagradzania i innych świadczeń związanych z pracą, wynikających z Karty górnika (w tym deputatu węglowego) przekazano pracodawcy i organizacjom związkowym".

Ekspert przyznaje, że "uzależnienie dalszego obowiązywania przepisu powszechnie obowiązującego prawa od woli podmiotu innego niż ustawodawca (stron układu zbiorowego pracy) jest konstrukcją wyjątkową i nietypową". Ale dodaje: "Przepis wywołał wiele wątpliwości interpretacyjnych, które w dużej mierze rozstrzygnął Sąd Najwyższy. Zgodnie z jego stanowiskiem zawartym w wyroku z dnia 14 kwietnia 2010 r., sygn. akt III PK 61/09, co do zasady, Karta górnika w zakresie wynagrodzenia i świadczeń związanych ze stosunkiem pracy zachowuje moc bezterminowo, ale w odniesieniu do konkretnych pracodawców górniczych, tylko do momentu, w którym ich pracownicy zostaną objęci postanowieniami układu zbiorowego pracy lub innymi przepisami prawa pracy. Jeżeli więc przepisy rozporządzenia nie zostały inkorporowane do UZP, to nadal one obowiązują".

Niezależnie od różnicy interpretacji rozporządzenia w odpowiedzi resortu i eksperta, fakt jest taki, że na podstawie Karty górnika obecnie górnik po ślubie nie może liczyć na 100 tys. zł pożyczki "na start", której po pięciu latach pracy w kopalni nie musiałaby już zwracać.  

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Wojtek Jargiło/PAP

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24