Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak uważa, że obywatel Ukrainy bez problemu może w Polsce kupić hełm lub kamizelkę kuloodporną, podczas gdy Polak musi posiadać pozwolenie. Czy rzeczywiście prawo różnicuje dostęp do sprzętu ochronnego w zależności od narodowości? Zapytaliśmy eksperta i sprawdziliśmy aktualne przepisy.
Możliwość stworzenia koalicji Konfederacji z Prawem i Sprawiedliwością lub Koalicją Obywatelską była jednym z tematów rozmowy z wicemarszałkiem Sejmu Krzysztofem Bosakiem w programie "Polityczne Graffiti" w Polsat News 21 lipca. Lider Konfederacji i wicemarszałek Sejmu pytany o otwartość na różne scenariusze polityk stwierdził, że to "publicystyka". Zaproponował, aby rozmawiać o konkretnych działaniach jego ugrupowania.
"W Sejmie jest nasz projekt, w komisji w tej chwili już, o tym, żeby umożliwić Polakom kupno kamizelek kuloodpornych czy hełmów, po to, żeby w razie czego mogli się bronić" - stwierdził Bosak. Następnie dodał:
W tej chwili w naszym państwie takie prawo mają - wie pan kto? Ukraińcy. Polak nie może. Polak, jak nie ma koncesji na handel bronią, nie kupi sobie kamizelki chroniącej jego ciało. I my złożyliśmy projekt, który to zmieni.
Następnie zachęcił inne partie do głosowania za projektami Konfederacji. "I w ten sposób niech partie pokażą, kto ma w głowie trochę oleju, zdrowy rozsądek i jest skłonny do koalicji z Konfederacją" - stwierdził Bosak.
O jakim projekcie ustawy mówił Bosak? Czy ma rację, twierdząc, że tylko Ukraińcy mają prawo kupić kamizelki kuloodporne i hełmy, a Polacy potrzebują do tego koncesji na handel bronią?
Projekt Konfederacji w Sejmie
4 kwietnia 2025 roku do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym. Pod jednostronicowym projektem podpisało się 15 posłów Konfederacji, w tym Krzysztof Bosak.
Posłowie Konfederacji proponują w nim dodanie do ustawy nowego artykułu 9a: "Kamizelki kuloodporne, w tym także kamizelki kuloodporne z możliwością użycia wkładu balistycznego, wkłady balistyczne do kamizelek kuloodpornych oraz hełmy wojskowe można sprzedawać do własnego użytku i za okazaniem dowodu tożsamości także osobom fizycznym, które ukończyły 18 lat i posiadają obywatelstwo polskie lub obywatelstwo innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub państwa członkowskiego Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) - strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym".
Z proponowanych zmian - tj. możliwości zakupu kamizelek kuloodpornych i hełmów wojskowych - mogliby więc skorzystać wszyscy pełnoletni obywatele Polski, 26 państw UE, Szwajcarii oraz pozostałych krajów należących do EFTA: Islandii, Liechtensteinu, Norwegii. Wyłączeni byliby natomiast m.in. obywatele Ukrainy.
W uzasadnieniu do projektu posłowie Konfederacji stwierdzają, że taka nowelizacja "ma na celu umożliwienie obywatelom dostępu do pasywnych środków ochrony osobistej, takich jak kamizelki kuloodporne i nowoczesne hełmy wojskowe". Jak przekonują dalej "obecnie zakup takich środków ochrony jest niejednoznacznie uregulowany przepisami - expressis verbis mówią one o kamizelkach i hełmach przeznaczonych do użytku wojskowego lub policyjnego, ograniczając ich sprzedaż" do m.in. przedsiębiorców z koncesją na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia.
"Praktyka pokazuje, że ograniczenie to jest stosowane rozszerzająco - choć na rynku znajdują się także kamizelki kuloodporne przeznaczone dla osób cywilnych, lub szerzej: o przeznaczeniu innym niż ściśle wojskowe lub policyjne, to ich sprzedaż przez podmioty koncesjonowane osobom cywilnym nie jest w praktyce dokonywana" - dodają.
Konfederacja argumentuje, że w kontekście trwającej wojny na Ukrainie i innych konfliktów zbrojnych, konieczne jest umożliwienie obywatelom - zwłaszcza mieszkańcom wschodnich regionów Polski - oraz osobom wyjeżdżającym na misje humanitarne i dziennikarzom, zaopatrzenia się w środki ochrony osobistej. Ich zdaniem takie wyposażenie może realnie zwiększyć szanse przeżycia w sytuacjach zagrożenia.
W uzasadnieniu nie stwierdzono, że obecnie tego typu sprzęt ochrony osobistej jest obecnie dostępny tylko dla Ukraińców.
Projekt Konfederacji jest dopiero początku ścieżki legislacyjnej. Po konsultacjach społecznych, które trwały do 5 maja, na początku czerwca projekt skierowano do pierwszego czytania w Sejmie, a 26 czerwca po pierwszym czytaniu skierowano do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Nie wiemy, czy projekt nowelizacji zostanie przyjęty przez Sejm i Senat, a jeśli tak - to w jakim brzmieniu.
Dla kogo kamizelki kuloodporne
Posłowie Konfederacji nie po raz pierwszy zwracają uwagę na rzekome problemy z zakupem kamizelek kuloodpornych i hełmów. W połowie 2023 roku Stanisław Tyszka przekonywał, że "w Polsce nawet nie można kupić sobie kamizelki kuloodpornej albo hełmu". Nie miał racji. Wówczas eksperci tłumaczyli, że nie ma w Polsce żadnego problemu z kupnem tego typu sprzętu na użytek cywilny.
Handel materiałami wojskowymi w Polsce reguluje ustawa z 2019 roku wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym.
Zgodnie z art. 61 ust 8 ustawy wyroby o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym sprzedaje się między innymi: - przedsiębiorcom posiadającym koncesję na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania lub obrotu wyrobami o przeznaczeniu wojskowym, lub policyjnym; - wojsku, polskim służbom i formacjom zbrojnym; - zarządcom lub dzierżawcom obwodów łowieckich, członkom Polskiego Związku Łowieckiego posiadającym pozwolenie na broń do celów łowieckich, a także uprawnienia do wykonywania polowania – wyłącznie w zakresie tłumików dźwięku (huku); - innym podmiotom, których dostęp do wyrobów o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym regulują odrębne przepisy – na warunkach w nich określonych.
Artykuł 9 tej samej ustawy stanowi, że kamizelki kuloodporne, hełmy wojskowe i policyjne, ochraniacze twarzy, kończyn i innych części ciała sprzedaje się także: - przedsiębiorcom, którzy posiadają koncesję na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia; - przedsiębiorcom albo jednostkom organizacyjnym, którzy na podstawie odrębnych przepisów powołały wewnętrzne służby ochrony; - szkołom kształcącym w zawodzie pracownika ochrony fizycznej osób i mienia; - przedsiębiorcom prowadzącym działalność szkoleniową dla osób ubiegających się o wpis na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej.
Te przepisy dotyczą tylko i wyłącznie sprzedaży wyrobów o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym. Na początku 2022 roku w odpowiedzi na interpelację poselską Bartosz Grodecki, ówczesny podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji informował, że "kamizelki kuloodporne oraz płyty balistyczne, które nie zostały zaprojektowane i wyprodukowane wyłącznie do celów wojskowych lub policyjnych, zgodnie ze specyfikacją techniczną i określonymi normami obronnymi, ze względu na ich przeznaczenie nie podlegają reglamentacji wynikającej z przepisów ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym".
Oznacza to, że kamizelki kuloodporne, hełmy i inne wyroby z przeznaczeniem na rynek cywilny kupić może każdy. "(...) Jeśli chodzi o sprzęt z przeznaczeniem stricte wojskowym i policyjnym, rynek jest reglamentowany. To znaczy, że legalnie zwykły obywatel tego nie dostanie" - tłumaczył w 2023 roku dla Konkret24 Paweł Mehl, adwokat specjalizujący się między innymi w sprawach z zakresu ustawy o broni i amunicji.
Eksperci, z którymi rozmawiała redakcja Konkret24, zwracali uwagę, że polskie przepisy są niejasne. Ustawa nie precyzuje, czym dokładnie wyroby o przeznaczeniu wojskowym różnią się od produktów cywilnych. W praktyce decyduje o tym głównie producent lub sprzedawca. Granica miedzy między produktami wojskowymi a cywilnymi jest "sztuczna i niedokładnie określona" - mówi Konkret24 Grzegorz Cieślak, ekspert profilaktyki i prewencji antyterrorystycznej w Centrum Badań nad Ryzykami Społecznymi i Gospodarczymi Collegium Civitas.
"Dostępność takich przedmiotów zależy nie od narodowości"
Czy w Polsce Ukrainiec może kupić hełm lub kamizelkę bez przeszkód, a Polak potrzebuje do tego koncesji, tak jak przekonuje wicemarszałek Bosak? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z nierównym traktowaniem? Pytany o to mecenas Paweł Mehl odpowiada jednoznacznie: "Nie jest to prawda. Dostępność takich przedmiotów zależy nie od narodowości, lecz od przepisów obowiązujących w danym kraju oraz od rodzaju sprzętu". W przekazanej analizie zwraca uwagę, że "wkłady balistyczne i hełmy balistyczne mogą być uznane za uzbrojenie wojskowe, jeśli spełniają określone normy np. odporność balistyczna powyżej określonego poziomu, jak również jeżeli są objęte certyfikacją wojskową lub policyjną".
I tłumaczy dalej: "Nie jest to tak, że Polak nie może kupić takiego sprzętu. Może, ale tylko określone rodzaje wkładów balistycznych i hełmów, które nie są objęte zakazem ani nie wymagają koncesji państwa. Sprzęt o niższej klasie ochrony może być i stale jest dostępny na rynku cywilnym". "Generalnie należy również podkreślić, iż sprzęt ten nie odbiega znacznie od standardów wojskowych - potrafi zatrzymać większość pocisków broni używanej podczas konfliktu w Ukrainie. Aczkolwiek należy również uważać na dostępne podróbki, które wykonane są z gorszych komponentów" - dodaje.
Czy osoba chcąca kupić w Polsce kamizelkę kuloodporną lub hełm - niezależnie od tego, czy przeznaczone do użytku wojskowego, policyjnego czy cywilnego - musi w pewnych przypadkach podawać swoją narodowość? "Absolutnie nie, ponieważ Ukrainiec będący rezydentem Polski podlega tym samym przepisom, co Polak" - odpowiada mecenas Mehl. "Jeśli kupuje w Polsce, musi przestrzegać polskiego prawa. Produktów koncesjonowanych nie zakupi zarówno obywatel Ukrainy, jak i Polski - mogą oni zakupić jedynie produkty stricte przeznaczone na rynek cywilny" - podkreśla ekspert.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Artur Reszko/PAP