Bosak: Ukrainiec kupi kamizelkę kuloodporną, a Polak nie. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Polacy się zbroją. "Czuć nieufność do polskiego państwa"
Polacy się zbroją. "Czuć nieufność do polskiego państwa"TVN24
wideo 2/5
Polacy się zbroją. "Czuć nieufność do polskiego państwa"TVN24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak uważa, że obywatel Ukrainy bez problemu może w Polsce kupić hełm lub kamizelkę kuloodporną, podczas gdy Polak musi posiadać pozwolenie. Czy rzeczywiście prawo różnicuje dostęp do sprzętu ochronnego w zależności od narodowości? Zapytaliśmy eksperta i sprawdziliśmy aktualne przepisy.

Możliwość stworzenia koalicji Konfederacji z Prawem i Sprawiedliwością lub Koalicją Obywatelską była jednym z tematów rozmowy z wicemarszałkiem Sejmu Krzysztofem Bosakiem w programie "Polityczne Graffiti" w Polsat News 21 lipca. Lider Konfederacji i wicemarszałek Sejmu pytany o otwartość na różne scenariusze polityk stwierdził, że to "publicystyka". Zaproponował, aby rozmawiać o konkretnych działaniach jego ugrupowania.

"W Sejmie jest nasz projekt, w komisji w tej chwili już, o tym, żeby umożliwić Polakom kupno kamizelek kuloodpornych czy hełmów, po to, żeby w razie czego mogli się bronić" - stwierdził Bosak. Następnie dodał:

W tej chwili w naszym państwie takie prawo mają - wie pan kto? Ukraińcy. Polak nie może. Polak, jak nie ma koncesji na handel bronią, nie kupi sobie kamizelki chroniącej jego ciało. I my złożyliśmy projekt, który to zmieni.

Następnie zachęcił inne partie do głosowania za projektami Konfederacji. "I w ten sposób niech partie pokażą, kto ma w głowie trochę oleju, zdrowy rozsądek i jest skłonny do koalicji z Konfederacją" - stwierdził Bosak.

O jakim projekcie ustawy mówił Bosak? Czy ma rację, twierdząc, że tylko Ukraińcy mają prawo kupić kamizelki kuloodporne i hełmy, a Polacy potrzebują do tego koncesji na handel bronią?

Projekt Konfederacji w Sejmie

4 kwietnia 2025 roku do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym. Pod jednostronicowym projektem podpisało się 15 posłów Konfederacji, w tym Krzysztof Bosak.

Posłowie Konfederacji proponują w nim dodanie do ustawy nowego artykułu 9a: "Kamizelki kuloodporne, w tym także kamizelki kuloodporne z możliwością użycia wkładu balistycznego, wkłady balistyczne do kamizelek kuloodpornych oraz hełmy wojskowe można sprzedawać do własnego użytku i za okazaniem dowodu tożsamości także osobom fizycznym, które ukończyły 18 lat i posiadają obywatelstwo polskie lub obywatelstwo innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub państwa członkowskiego Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) - strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym".

Z proponowanych zmian - tj. możliwości zakupu kamizelek kuloodpornych i hełmów wojskowych - mogliby więc skorzystać wszyscy pełnoletni obywatele Polski, 26 państw UE, Szwajcarii oraz pozostałych krajów należących do EFTA: Islandii, Liechtensteinu, Norwegii. Wyłączeni byliby natomiast m.in. obywatele Ukrainy.

W uzasadnieniu do projektu posłowie Konfederacji stwierdzają, że taka nowelizacja "ma na celu umożliwienie obywatelom dostępu do pasywnych środków ochrony osobistej, takich jak kamizelki kuloodporne i nowoczesne hełmy wojskowe". Jak przekonują dalej "obecnie zakup takich środków ochrony jest niejednoznacznie uregulowany przepisami - expressis verbis mówią one o kamizelkach i hełmach przeznaczonych do użytku wojskowego lub policyjnego, ograniczając ich sprzedaż" do m.in. przedsiębiorców z koncesją na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia.

"Praktyka pokazuje, że ograniczenie to jest stosowane rozszerzająco - choć na rynku znajdują się także kamizelki kuloodporne przeznaczone dla osób cywilnych, lub szerzej: o przeznaczeniu innym niż ściśle wojskowe lub policyjne, to ich sprzedaż przez podmioty koncesjonowane osobom cywilnym nie jest w praktyce dokonywana" - dodają.

Konfederacja argumentuje, że w kontekście trwającej wojny na Ukrainie i innych konfliktów zbrojnych, konieczne jest umożliwienie obywatelom - zwłaszcza mieszkańcom wschodnich regionów Polski - oraz osobom wyjeżdżającym na misje humanitarne i dziennikarzom, zaopatrzenia się w środki ochrony osobistej. Ich zdaniem takie wyposażenie może realnie zwiększyć szanse przeżycia w sytuacjach zagrożenia.

W uzasadnieniu nie stwierdzono, że obecnie tego typu sprzęt ochrony osobistej jest obecnie dostępny tylko dla Ukraińców.

Projekt Konfederacji jest dopiero początku ścieżki legislacyjnej. Po konsultacjach społecznych, które trwały do 5 maja, na początku czerwca projekt skierowano do pierwszego czytania w Sejmie, a 26 czerwca po pierwszym czytaniu skierowano do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Nie wiemy, czy projekt nowelizacji zostanie przyjęty przez Sejm i Senat, a jeśli tak - to w jakim brzmieniu.

Dla kogo kamizelki kuloodporne

Posłowie Konfederacji nie po raz pierwszy zwracają uwagę na rzekome problemy z zakupem kamizelek kuloodpornych i hełmów. W połowie 2023 roku Stanisław Tyszka przekonywał, że "w Polsce nawet nie można kupić sobie kamizelki kuloodpornej albo hełmu". Nie miał racji. Wówczas eksperci tłumaczyli, że nie ma w Polsce żadnego problemu z kupnem tego typu sprzętu na użytek cywilny.

Handel materiałami wojskowymi w Polsce reguluje ustawa z 2019 roku wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym.

Zgodnie z art. 61 ust 8 ustawy wyroby o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym sprzedaje się między innymi: - przedsiębiorcom posiadającym koncesję na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania lub obrotu wyrobami o przeznaczeniu wojskowym, lub policyjnym; - wojsku, polskim służbom i formacjom zbrojnym; - zarządcom lub dzierżawcom obwodów łowieckich, członkom Polskiego Związku Łowieckiego posiadającym pozwolenie na broń do celów łowieckich, a także uprawnienia do wykonywania polowania – wyłącznie w zakresie tłumików dźwięku (huku); - innym podmiotom, których dostęp do wyrobów o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym regulują odrębne przepisy – na warunkach w nich określonych.

Artykuł 9 tej samej ustawy stanowi, że kamizelki kuloodporne, hełmy wojskowe i policyjne, ochraniacze twarzy, kończyn i innych części ciała sprzedaje się także: - przedsiębiorcom, którzy posiadają koncesję na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia; - przedsiębiorcom albo jednostkom organizacyjnym, którzy na podstawie odrębnych przepisów powołały wewnętrzne służby ochrony; - szkołom kształcącym w zawodzie pracownika ochrony fizycznej osób i mienia; - przedsiębiorcom prowadzącym działalność szkoleniową dla osób ubiegających się o wpis na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej.

Te przepisy dotyczą tylko i wyłącznie sprzedaży wyrobów o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym. Na początku 2022 roku w odpowiedzi na interpelację poselską Bartosz Grodecki, ówczesny podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji informował, że "kamizelki kuloodporne oraz płyty balistyczne, które nie zostały zaprojektowane i wyprodukowane wyłącznie do celów wojskowych lub policyjnych, zgodnie ze specyfikacją techniczną i określonymi normami obronnymi, ze względu na ich przeznaczenie nie podlegają reglamentacji wynikającej z przepisów ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym".

Oznacza to, że kamizelki kuloodporne, hełmy i inne wyroby z przeznaczeniem na rynek cywilny kupić może każdy. "(...) Jeśli chodzi o sprzęt z przeznaczeniem stricte wojskowym i policyjnym, rynek jest reglamentowany. To znaczy, że legalnie zwykły obywatel tego nie dostanie" - tłumaczył w 2023 roku dla Konkret24 Paweł Mehl, adwokat specjalizujący się między innymi w sprawach z zakresu ustawy o broni i amunicji.

Eksperci, z którymi rozmawiała redakcja Konkret24, zwracali uwagę, że polskie przepisy są niejasne. Ustawa nie precyzuje, czym dokładnie wyroby o przeznaczeniu wojskowym różnią się od produktów cywilnych. W praktyce decyduje o tym głównie producent lub sprzedawca. Granica miedzy między produktami wojskowymi a cywilnymi jest "sztuczna i niedokładnie określona" - mówi Konkret24 Grzegorz Cieślak, ekspert profilaktyki i prewencji antyterrorystycznej w Centrum Badań nad Ryzykami Społecznymi i Gospodarczymi Collegium Civitas.

"Dostępność takich przedmiotów zależy nie od narodowości"

Czy w Polsce Ukrainiec może kupić hełm lub kamizelkę bez przeszkód, a Polak potrzebuje do tego koncesji, tak jak przekonuje wicemarszałek Bosak? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z nierównym traktowaniem? Pytany o to mecenas Paweł Mehl odpowiada jednoznacznie: "Nie jest to prawda. Dostępność takich przedmiotów zależy nie od narodowości, lecz od przepisów obowiązujących w danym kraju oraz od rodzaju sprzętu". W przekazanej analizie zwraca uwagę, że "wkłady balistyczne i hełmy balistyczne mogą być uznane za uzbrojenie wojskowe, jeśli spełniają określone normy np. odporność balistyczna powyżej określonego poziomu, jak również jeżeli są objęte certyfikacją wojskową lub policyjną".

I tłumaczy dalej: "Nie jest to tak, że Polak nie może kupić takiego sprzętu. Może, ale tylko określone rodzaje wkładów balistycznych i hełmów, które nie są objęte zakazem ani nie wymagają koncesji państwa. Sprzęt o niższej klasie ochrony może być i stale jest dostępny na rynku cywilnym". "Generalnie należy również podkreślić, iż sprzęt ten nie odbiega znacznie od standardów wojskowych - potrafi zatrzymać większość pocisków broni używanej podczas konfliktu w Ukrainie. Aczkolwiek należy również uważać na dostępne podróbki, które wykonane są z gorszych komponentów" - dodaje.

Czy osoba chcąca kupić w Polsce kamizelkę kuloodporną lub hełm - niezależnie od tego, czy przeznaczone do użytku wojskowego, policyjnego czy cywilnego - musi w pewnych przypadkach podawać swoją narodowość? "Absolutnie nie, ponieważ Ukrainiec będący rezydentem Polski podlega tym samym przepisom, co Polak" - odpowiada mecenas Mehl. "Jeśli kupuje w Polsce, musi przestrzegać polskiego prawa. Produktów koncesjonowanych nie zakupi zarówno obywatel Ukrainy, jak i Polski - mogą oni zakupić jedynie produkty stricte przeznaczone na rynek cywilny" - podkreśla ekspert.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Artur Reszko/PAP

Pozostałe wiadomości

"Po cichu zachodnia Polska jest oddawana Niemcom", "a co na to mieszkańcy?" - komentują internauci film nagrany na polskiej stacji kolejowej. Ich oburzenie wywołuje fakt, że słychać zapowiedź przyjazdu pociągu w języku niemieckim. Popularność nagrania i komentarze pod nim wyglądają jednak jak kolejny element narracji o "germanizacji Polski". O co więc chodzi z tą zapowiedzią?

Komunikat po niemiecku "na stacji w Polsce"? Nie na tej jednej

Komunikat po niemiecku "na stacji w Polsce"? Nie na tej jednej

Źródło:
Konkret24

"Pawełek wpadł pod metro", "oglądacie na własną odpowiedzialność" - posty z taką treścią, zmanipulowanymi kadrami i fałszywymi logotypami stacji publikowane są w facebookowych grupach. Mają skłonić odbiorców do kliknięcia w podane linki. Ostrzegamy: to próba wyłudzenia danych.

"Matka padła na kolana...". Uwaga na fałszywkę o wypadku dziecka

"Matka padła na kolana...". Uwaga na fałszywkę o wypadku dziecka

Źródło:
Konkret24

"Bezczelna i prymitywna manipulacja", "ty sobie z dezinformacji i fejków zrobiłeś sposób na życie" - piszą internauci oburzeni postem Konrada Berkowicza. Dotyczył migrantów, fałszywie sugerując, że wdrażany już jest pakt migracyjny. Lecz nie tylko ten poseł tak postępuje. I nie był to raczej wypadek przy pracy. Ekspert wyjaśnia dlaczego.

Berkowicz i jego "sposób na życie z fejków". Nie tylko jego

Berkowicz i jego "sposób na życie z fejków". Nie tylko jego

Źródło:
Konkret24

Lechia to starożytna nazwa Polski, a kraina ta miała się rozciągać "od Rzymu przez Ruś aż po Stambuł". Tak wynika z rozpowszechnianej w ostatnich dniach w mediach społecznościowych "starożytnej mapy". Jednak coś się w niej nie zgadza...

Wielka Lechia od Rzymu po Stambuł? Wielka mapa i wielka ściema

Wielka Lechia od Rzymu po Stambuł? Wielka mapa i wielka ściema

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Przemysław Czarnek, krytykując obecny rząd, ocenił, że doprowadził on do "największego bezrobocia wśród młodzieży". Ten przekaz politycy PiS rozpowszechniają od jakiegoś czasu. Spójrzmy więc w dane.

Czarnek o "największym bezrobociu" wśród młodych. Co na to dane?

Czarnek o "największym bezrobociu" wśród młodych. Co na to dane?

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS stawiają zarzut rządowi Donalda Tuska, że nie powstrzymał amerykańskiego koncernu przed rezygnacją z budowy w Polsce fabryki półprzewodników. Sprawdziliśmy, co w swoich przekazach pomijają politycy prawicy.

Intel rezygnuje z inwestycji w Polsce. Politycy PiS: "efekt Tuska". Czego nie mówią

Intel rezygnuje z inwestycji w Polsce. Politycy PiS: "efekt Tuska". Czego nie mówią

Źródło:
Konkret24

W tegorocznej edycji Międzynarodowej Olimpiady Matematycznej świetnie miejsce zajęli Polacy - jednak dyskusję wzbudziła pozycja Rosjan. Jedni utrzymują, że ten kraj wygrał olimpiadę. Inni, że to nieprawda, bo został z niej wykluczony. Mamy wyjaśnienie organizatorów.

Rosja wygrała olimpiadę matematyczną? Tajemniczy kraj C31

Rosja wygrała olimpiadę matematyczną? Tajemniczy kraj C31

Źródło:
Konkret24

Wciąż czekamy na obiecaną ustawę o związkach partnerskich, rozliczenie polityków PiS czy przyspieszenie rozstrzygania spraw w sądach. Odpowiedzialni za to ministrowie właśnie jednak stracili stanowiska. Przedstawiamy obietnice, które teraz ich następcy mają do zrealizowania.

Odeszli z ministerstw, a obietnic nie zrealizowali. Których?

Źródło:
TVN24+

Gdy były szef PKP Cargo objął tekę ministra aktywów państwowych, w mediach społecznościowych znowu pojawił się przekaz, że spółka ta miała stracić licencję na transporty wojskowe na rzecz niemieckiego konkurenta. Nie ma na to potwierdzenia.

PKP Cargo i transporty polskiego wojska. Wraca fejk Andruszkiewicza

PKP Cargo i transporty polskiego wojska. Wraca fejk Andruszkiewicza

Źródło:
Konkret24

Port w Bremerhaven? Salon w Leverkusen? Siedziba firmy od recyklingu? Takie lokalizacje wskazuje narzędzie sztucznej inteligencji, szukając miejsca, gdzie "setki nowych audi" czekają na zezłomowanie. Nagranie je pokazujące generuje ogromne zasięgi, wzbudza wiele komentarzy. Wyjaśniamy, gdzie stoją te samochody i dlaczego.

"Setki nowych samochodów" trafią w Niemczech na złom? Gdzie one stoją

"Setki nowych samochodów" trafią w Niemczech na złom? Gdzie one stoją

Źródło:
Konkret24

Mianowanie sędziego Waldemara Żurka nowym ministrem sprawiedliwości spowodowało, że w mediach społecznościowych znowu krąży fake news z wykorzystaniem jego osoby. Z komentarzem uderzającym w nowy rząd Tuska rozpowszechnia go między innymi posłanka PiS Olga Semeniuk-Patkowska.

Minister Żurek i "znak rozpoznawczy"? Fejk posłanki PiS

Minister Żurek i "znak rozpoznawczy"? Fejk posłanki PiS

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji powiedział, że polscy negocjatorzy "zapewnili Polsce wyłączenie" ze stosowania Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. W ostatnich latach pojawiło się jednak kilka argumentów na obalenie tej tezy.

Bosak: z tego unijnego dokumentu "jesteśmy wyłączeni". No nie

Bosak: z tego unijnego dokumentu "jesteśmy wyłączeni". No nie

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak u pacjentki szczecińskiego szpitala wykryto bakterię cholery, przez internet przetacza się fala sugestii i komentarzy, jakoby miało to związek z migrantami - szczególnie tymi "przerzucanymi" z Niemiec do Polski. W tym kontekście publikowane są zdjęcia niemieckich funkcjonariuszy w kombinezonach. Wyjaśniamy tę manipulację.

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Źródło:
Konkret24

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24