"Czy to jest oddział covid? A gdzie są ci chorzy?" Co pokazuje film ze szpitala w Toruniu


Ponad ćwierć miliona odtworzeń ma na Facebooku film nagrany w szpitalu w Toruniu, którego autorzy postanowili udowodnić, że szpital wcale nie jest przepełniony, bo nawet na oddziale covidowym jest pusto. Internauci rozpowszechniają to wideo jako dowód, że nie ma pandemii. Wyjaśniamy, co pokazali autorzy filmu.

Mimo protestu personelu kilka osób weszło w sobotę 27 marca bez maseczek do Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu i transmitowało na Facebooku swoją wizytę tam. Film, na którym widać m.in. puste szpitalne łóżka, miał być dowodem na to, że pandemii wcale nie ma, a informacje o przepełnionych szpitalach nie są prawdą. "Pokazujemy tę całą ściemę" - mówi do widzów autor filmu.

Nagranie szybko zyskało ogromną popularność w sieci. We wtorek 30 marca na konferencji prasowej został o nie zapytany nawet premier Mateusz Morawiecki. Jedna z dziennikarek zapytała, czy i jakie kroki zamierza podjąć rząd wobec takich osób. Premier odpowiedział, że ten, kto łamie pandemiczne obostrzenia, naraża życie i zdrowie współobywateli, więc powinien podlegać przewidzianym prawem sankcjom.

Wszystkich, którzy łamią przepisy powinni spotkać sankcje, które są przewidziane w prawie
Wszystkich, którzy łamią przepisy powinni spotkać sankcje, które są przewidziane w prawietvn24

"Gdzie oni są? Chyba w telewizji"

27 marca na facebookowej grupie Wolni My (24 tys. obserwujących) pojawiła się ponad godzinna transmisja nagrana telefonem przez mężczyznę określającego siebie "Polakiem, Lechitą, największym wolnościowcem na świecie". Strona powstała 5 grudnia 2020 roku; publikuje treści antysystemowe, antyszczepionkowe, podważające istnienie pandemii, sprzeciwiające się rządowym obostrzeniom.

Nagrywający najpierw chodził bez maseczki po ulicach Torunia, potem wszedł do szpitalaFacebook/WolniMy

Na początku filmu mężczyzna chodzi po ulicach Torunia (jest bez maseczki) i sprawdza obecność policyjnych patroli, które mają pilnować przestrzegania pandemicznych obostrzeń. Filmuje puste ulice i chodniki. Cały czas prowadzi monolog. "Gdzie oni są? Chyba w telewizji" - stwierdza. Z jego wypowiedzi można wywnioskować, że sprzeciwia się rządowym obostrzeniom wprowadzonym z powodu pandemii, które - jak uważa - naruszają wolność. Zachęca oglądających, żeby się nie bali, wychodzili z domów, nie przestrzegali obostrzeń i wywoływali "presję na społeczeństwie".

Wymienia trzy rzeczy, które trzeba zrobić: "Nie uznawać instytucji, wymówić prawo i powiedzieć, że ta ziemia tutaj nasza jest i oddać ją w ręce ludzi. Oczywiście własność prywatna musi zostać zachowana" - stwierdza. W pewnym momencie dołącza do niego kilkoro znajomych. Ruszają samochodem do szpitala miejskiego w Toruniu.

"A gdzie są ci chorzy?"

Grupa wchodzi do szpitala jednym z wejść, mijając bezradnego ochroniarza, który mówi, że nie wolno wchodzić. "To jest mój szpital, proszę pana. Przejdziemy się po tym szpitalu" - odpowiada nagrywający. Potem mówi do oglądających: "Wszyscy możecie tak zrobić".

Grupa krąży po pustych korytarzach. "Nikt nie choruje" - słychać na wideo. W pewnym momencie widać napis "Oddział rehabilitacji neurologicznej". Grupa wchodzi do środka. Mężczyzna pokazuje widzom leżących na oddziale starszych ludzi. Na uwagi personelu medycznego odpowiada, że "suweren przyszedł skontrolować, co tu się dzieje". I dalej: "Ja jestem u siebie w swoim państwie i nikt mi nie będzie tutaj mówi, gdzie wolno wchodzić, a gdzie nie".

Grupa mija drzwi z napisem "Oddział chirurgii ogólnej i onkologicznej". Wchodzi do środka. W salach chorych widać kilka pustych łóżek. "Łóżka przepełnione" - kpi mężczyzna.

Dochodzą do drzwi w napisem "Oddział COVID". Na czerwonym tle widać napis "Stop". Wchodzą do środka. Jest to mały korytarz. Widać troje drzwi. Do grupy wychodzi wyraźnie zaskoczona lekarka bez maseczki na twarzy. "Czy to jest oddział covid?" - pytają. "Tak" - słychać odpowiedź kobiety. "A gdzie są ci chorzy?" - dopytują. "A pani się nie boi na oddziale covid bez maseczki?" - pyta mężczyzna. "To już mówi wszystko prawda? Dziękuję pani bardzo za odpowiedź" - stwierdza i grupa wychodzi. Słychać śmiech. "Ściema" - mówią.

"Do następnych wy tak teraz kochani wchodzicie. Na spokojnie. Nie robić nie wiadomo jaką akcję. Tylko normalnie spokojnie wchodzicie. (...) I pokazujemy tą całą ściemę. I pokazujemy to przedsiębiorcom, że się wszyscy naraz musimy otworzyć. I pada wszystko. A my to przejmujemy wszystko. Bo jest plan: decentralizacja (...). Odzyskamy wszystko" - mówi mężczyzna do kamery, wychodząc na zewnątrz. "Szpitale puste" - podsumowuje. Grupa udaje się do galerii handlowej.

Setki tysięcy wyświetleń, dziesiątki tysięcy komentarzy

Film na grupie Wolni My odtworzyło przez trzy dni 265 tys. osób, ponad 4 tys. internautów zareagowało, a niemal 4 tys. skomentowało. Większość chwaliła za pomysł i "zdemaskowanie" pandemii, której nie ma.

"Cała ta nagonka z wirusem wyjdzie elitom bokiem bo w końcu się ludzie obudzą. Prawda jest po naszej stronie więc to my zwyciężymy"; "Niepojęte jest to ze w dwudziestym pierwszym wieku, ludzie dali się tak zastraszyć jak by cofali się w rozwoju"; "Ludzie umierają, bo szpitale są zamknięte"; "Cøovid to choroba psychiczna. Jej główne objawy to strach, niemożność zrozumienia faktów oraz odbieranie własnej wolności dla fałszywego bezpieczeństwa"; "Dla mnie jesteś super gość jestem starszą osobą przeszłam komunę stan wojenny. Jesteś mądrym człowiekiem. Wszyscy powinniśmy wyjść i pokazać gdzie ich miejsce" - to najpopularniejsze komentarze (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Część oglądających jednak krytykuje autora nagrania. "Przez takich debili mamy taką a nie inna sytuację w kraju. Życzę ci abyś złapał COVID-19. Ciekawe czy wtedy byś był taki mądry i odważny", "A żebyś zachorował i sam to przeszedł i jeszcze ciężko. Bo widać, że mądrować się potrafisz i z siebie idiotę robić"; "Ludzie w Polsce umierają czyli skądś to się bierze. Chodząc bez maseczki zarażacie ludzi. Jesteście bezmyślnymi ludźmi"; "Zapraszam do opolskiego. Przetłumacz 4 i 6 latkowi dlaczego zmarła ich 28 letnia mama wcześniej nie chorująca" - pisali.

Komentarze internautówFacebook/WolniMy

Jeden z internautów opublikował 27 marca na Facebooku krótszą wersję transmisji - samą tylko wizytę w szpitalu. "Oddział covidowy...szpitale pękają w szwach...gdzie są trupy...gdzie kosmiczne kombinezony.." - skomentował. Jego post udostępniły przez dwa dni 22 tys. osób.

"W mediach głównego nurtu rozgrywa się spektakl"

Nagranie ze szpitala pokazał 29 marca na YouTube kanał Media Narodowe. Prowadzący program porozmawiał też z autorem transmisji. Na YouTube ten materiał wyświetlono ponad 60 tys. razy, blisko tysiąc osób go skomentowało.

"Chciałem wywołać pewien efekt społeczny, żeby ludzie robili to samo" - tłumaczył w programie autor materiału. "Już naprawdę człowiek kompletnie ślepy nie widzi tego, że w mediach głównego nurtu rozgrywa się spektakl, na ulicach w szpitalach i w wielu innych miejscach rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej" - mówił.

Szpital: to nie był jeszcze oddział covidowy

W Toruniu dwa szpitale przyjmują pacjentów z COVID-19: Specjalistyczny Szpital Miejski im. Mikołaja Kopernika i Wojewódzki Szpital Zespolony im. Ludwika Rydygiera. Grupa weszła do tej pierwej placówki Według stanu na 30 marca w tym szpitalu na 13 dostępnych łóżek covidowych dostępne były trzy, a z pięciu dostępnych respiratorów wolne były dwa.

- Osoby widoczne na nagraniu nawet nie doszły do właściwego oddziału covidowego – wyjaśnia Kamila Chyzińska, rzeczniczka Specjalistycznego Szpitala Miejskiego. Opowiada, że grupa weszła do szpitala i pojawiła się na oddziałach chirurgii ogólnej i onkologicznej oraz na oddziale chorób wewnętrznych. - Na żadnym z tych oddziałów nie przebywają pacjenci z COVID-19 – mówi rzeczniczka. Pytana o część korytarza, gdzie widać drzwi z napisem "Oddział COVID STOP", przez które wyszła lekarka bez maseczki, Kamila Chyzińska odpowiada: - To jest śluza, tak zwana strefa czysta oddziału covidowego.

Czyli jest to miejsce, w którym nie ma chorych, a lekarze tam odpoczywają. Wejście do tzw. strefy brudnej oddziału covidowego, gdzie leżą pacjenci zakażeni koronawisuem, jest z innej strony budynku - i jest niedostępne dla osób postronnych. – Widoczna na nagraniu lekarz wyszła na korytarz zaniepokojona hałasem i krzykami. Miała właśnie przerwę. Jadła posiłek – mówi rzeczniczka.

29 marca szpital złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kobietę i dwóch mężczyzn: chodzi o wtargnięcie do szpitala i naruszenie nietykalności cielesnej portiera. - Osoby widoczne na nagraniu wtargnęły do szpitala, złamały wszystkie obowiązujące przepisy i procedury. Chodząc bez maseczek, naraziły na niebezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i personel – stwierdza Chyzińska.

"Łatwy przekaz potwierdzający wierzenia"

- Gdy widzę takie nagrania w mediach społecznościowych w momencie, gdy ludzie cierpią, umierają, a my części z nich nie jesteśmy nawet w stanie pomóc, to mi jako lekarzowi, ale też zwyczajnie, człowiekowi, jest po prostu bardzo przykro - mówi w rozmowie z Konkret24 Bartosz Fiałek, specjalista w dziedzinie reumatologii analizujący na bieżąco sytuację epidemiczną. - To przykre, że w taki sposób próbuje się przekazać zupełnie kłamliwą narrację o tym, że koronariwusa nie ma, szpitale są puste, a lekarze nie leczą - stwierdza. Mówi, że coraz częściej na świecie zdarzają się przypadki, że z powodu pandemii medycy cierpią na zespół stresu pourazowego.

Doktor Fiałek zauważa, że gdy on publikuje w mediach społecznościowych artykuły naukowe z prestiżowych czasopism naukowych, nie ma takiego zainteresowania internautów i takich zasięgów jak w przypadku tego typu nagrań. - Największą popularność mają właśnie teorie spiskowe. Osoby, które nie wierzą w koronawirusa, są w sieci w swojej bańce. Nie szukają i nie czytają innych treści. Oglądając takie nagrania, dostają łatwy przekaz potwierdzający to, w co wierzą, a to ich jeszcze bardziej napędza - zauważa Fiałek. Obawia się, że konsekwencją dużej popularności takich nagrań może być to, że ludzie nie będą przestrzegać obostrzeń i nie będą się szczepić. - A przez to opanowanie pandemii będzie dużo trudniejsze - ocenia.

"Dla nas to jest wtargnięcie"

Zapytaliśmy Urząd Miasta Torunia o bieżącą sytuację epidemiczną w mieście. - Może na ten moment sytuacja u nas nie jest dramatyczna, ale - jak w całej Polsce - jest trudna. Dostępne dla pacjentów covidowych są tylko pojedyncze łóżka. Mamy problem z dostępnością personelu medycznego - mówi Konkret24 Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta. Popularne w sieci nagranie widziała. Przedstawioną na nim sytuację nazywa niedopuszczalną. - Dla nas jest to wtargnięcie. Złamano wszystkie zasady obowiązujące w placówce, przez co narażono na niebezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i personel - stwierdza.

23 marca władze Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu wystosowały prośbę do ozdrowieńców oraz studentów medycyny o pomoc przy chorych na COVID-19.

26 marca Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, wystosował do lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych apel o zgłaszanie się do pracy na oddziałach covidowych.

Aktualizacja:

30 marca wieczorem, kilka godzin po publikacji tego tekstu, film nie był już dostępny na facebookowej grupie Wolni My. Autor poinformował, że go usunął.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24