Przystawia zapaloną świecę do jednej z tych na choince - i wszystkie kolejne zapalają się potem niemal jednocześnie. Taką scenę widzimy na popularnym nagraniu krążącym w sieci. Żadna z gałęzi nie zajmuje się ogniem, więc wielu internautów zastanawia się, czy to prawda. Skąd ten film?
Świąteczne drzewka, zanim pojawiły się elektryczne lampki, były oświetlane za pomocą świec. Ten niemal zapomniany zwyczaj przetrwał w nielicznych miejscach. Krążące w sieci nagranie ma przedstawiać właśnie tak ozdobioną choinkę, ustawioną w jednej ze szwajcarskich świątyń. Niedowierzanie budzi jednak nie sam widok świec na drzewku, ale sposób ich zapalenia - świece zapalają jak w reakcji łańcuchowej.
Na 45-sekudnowym nagraniu widać jak mężczyzna w szarym szaliku schyla się z zapaloną świecą do najniższej gałęzi choinki, a właściwie do zwisającego pod nią sznurka. Ten się zapala jasnym płomieniem, który zaczyna wędrować w górę. Wydaje się, że drzewko całe zapłonie - płomienie punktowo rozbłyskują na kolejnych gałęziach. Wystarczyło kilkanaście sekund, by połączone sznurkiem świece, przypięte do gałęzi, zapalały się jedna po drugiej. W pewnym momencie gałęzie zdawały się niemal stawać w ogniu - płomienie wybuchały niczym fajerwerki. Mimo to obyło się bez gaśnicy. Po chwili choinka rozbłysła światłem dziesiątek świec. Nagranie zachwyciło wielu internautów.
"Szwajcaria. Tradycyjne odpalenie świec na choince. Myślałem, że każdą trzeba ręcznie z osobna zapalać" - napisał 13 grudnia użytkownik serwisu X, który opublikował nagranie. Wpis wyświetlono ponad 300 tys. razy. Wywołał niedowierzanie i wiele pytań.
"Igrają z ogniem"; "Że to się nie zjarało"; "Takie ryzykowne troszkę..." - komentowali niektórzy. Inni dziwisi się i doptywali: "Ale jak to?!"; "Naprawdę? Choinka się nie zapali? Ale jak to? To filmik AI czy prawdziwa tradycja?".
Sprawdziliśmy, co pokazuje ten film.
Czy to prawdziwa choinka i gdzie
To samo nagranie krążyło w sieci już niemal rok temu. Na anglojęzycznym YouTube pojawiło się 27 grudnia 2024 roku. Tego samego dnia trafiło też na polską stronę Demotywatory, krążyło też wśród ukraińskojęzycznych internautów na TikToku. I też budziło wiele pytań.
Nagranie wygląda na autentyczne. Nie widać w nim błędów typowych dla AI. Analiza narzędziem Hive Moderation wskazuje jedynie 8,5 proc. prawdopodobieństwa, że to twór sztucznej inteligencji. Czyli: przedstawiona scena jest prawdziwa.
Wiemy też, gdzie wideo powstało - to Kirche Enge, protestancki zbór w dzielnicy Enge, w Zurychu. Potwierdzają to inne nagrania z wnętrza tego kościoła. Widać tę samą drewnianą balustradę balkonu, za którą stoją wielkie organy piszczałkowe - je także widać w kadrze popularnego nagrania.
W innych świątyniach też tak zapalają
Dotarliśmy do nieco starszych nagrań, które przedstawiają taką metodę "szybkiego" zapalania świec na choinkach. Co ciekawe, także pochodzą z Szwajcarii. I tak w listopadzie 2021 roku na kanale YouTube katolickiej świątyni w kantonie Lucerna (środkowa Szwajcaria) opublikowano podobne nagranie z momentu zapalania świec. "W Wigilię Bożego Narodzenia w kościele katolickim w Malters na choince palą się prawdziwe świece. Kościelny Pius Fallegger zapala je w szczególny sposób - za pomocą lontu, który przenosi płomień z jednej świecy na drugą" - czytamy w opisie.
Na nagraniu widać, jak dwie osoby najpierw zapalają część świec na ogromnej choince pojedynczo. Następnie podpalają lonty łączące świece umieszczone w wyższych partiach kilkumetrowego drzewa. Widać charakterystyczny rozbłysk lontu i kolejne świece zapalające się jedna po drugiej - dokładnie tak, jak na opisywanym wyżej nagraniu.
Podobny film w grudniu 2022 roku opublikował jeden z niemieckojęzycznych użytkowników TikToka. "Zapalanie świec bożonarodzeniowych drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia podczas nabożeństwa kościelnego 26 grudnia w kościele Fraumünster w Zurychu" - opisał wideo.
Dlaczego zapalają się wyłącznie świece, a nie samo drzewko? Redakcja szwajcarskiej regionalnej gazety "Neue Fricktaler Zeitung" przyjrzała przygotowaniom do takiego zapalenia świec w jednym z kościołów w Rheinfelden (kanton Argowia). Kluczową rolę odgrywa cienki lont, często pokryty specjalną powłoką przeciwpożarową, która kontroluje rozprzestrzenianie się ognia. Płomień jest tak słaby, że często lont w pewnym momencie gaśnie, przerywając reakcję łańcuchową. Dodatkowo choinka ustawiana jest w kościele tuż przed Wigilią - jest więc świeża, w gałęziach i igłach jest więc dużo wody - znacząco to utrudnia zapłon nawet w bezpośrednim kontakcie z ogniem. Gdyby drzewko było suche, ryzyko pożaru byłoby zdecydowanie większe.
Źródło: Konkret24