FAŁSZ

Kaczyński: lekarze w polskich szpitalach zarabiają więcej niż w Niemczech. Raczej nie

Źródło:
Konkret24
Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Śniadowa 9 marca 2024 roku
Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Śniadowa 9 marca 2024 roku facebook.com/pisorgpl
wideo 2/6
Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Śniadowa 9 marca 2024 roku facebook.com/pisorgpl

Na ostatniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości prezes Jarosław Kaczyński przekonywał, że "polscy lekarze z zachodniej granicy nie chcą pracować w Niemczech, bo w polskich szpitalach po prostu zarabiają więcej". Spojrzeliśmy do danych, zapytaliśmy lekarzy pracujących w kraju i w Niemczech, czy potwierdzają taką sytuację. Okazuje się, że nie.

9 marca prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawiał na Konwencji Samorządowej Prawa i Sprawiedliwości w miejscowości Śniadowo na Podlasiu. Mówił m.in. o zmianach klimatycznych, które jego zdaniem nie spowodował tylko człowiek; o tym, dlaczego PiS nigdy nie zrobił porządku w wymiarze sprawiedliwości; o relacji euro do złotego. Tłumaczył, że złoty wcale nie jest taki słaby wobec europejskiej waluty, a porównując zarobki i koszty życia w Niemczech i w Polsce, stwierdził, że polscy lekarze nie są już zainteresowani pracą u naszych zachodnich sąsiadów. Mówił:

Już dzisiaj polscy lekarze z zachodniej granicy nie chcą pracować w Niemczech, bo w polskich szpitalach po prostu zarabiają więcej. 

To dość ogólna teza, prezes nie poparł jej żadnymi danymi, lecz z kontekstu jego wypowiedzi wynika, że w polskiej służbie zdrowia miało się poprawić w ostatnich latach na tyle, że zarobki nie są już powodem wyjazdów lekarzy na Zachód - konkretnie: do Niemiec. Czy tak rzeczywiście jest? Zapytaliśmy polskich lekarzy pracujących w Niemczech i przedstawicieli samorządów lekarskich.

"Proszę nie wykorzystywać nas, lekarzy pracujących w Niemczech, w celach politycznych"

Do słów Jarosława Kaczyńskiego odniosła się dr n. med. Ewa Święcka, chirurżka naczyniowa z Dusseldorfu, prezeska Polskiego Towarzystwa Medycznego (PTM) w Niemczech. W komentarzu przesłanym Konkret24 wyjaśnia, dlaczego polscy lekarze decydują się jednak wciąż na pracę w Niemczech. Po pierwsze: możliwości specjalizacji w zależności od własnych kompetencji. "W Polsce są ograniczone możliwości specjalizowania się. W Niemczech proces ten jest nieporównanie łatwiejszy" - wyjaśnia. "Bliskość Polski, otwarte granice, globalizacja i obecność Polski w Unii Europejskiej pozwala tutaj na doskonały rozwój zawodowy i zdobycie specjalizacji na wysokim poziomie" - podkreśla.

Po drugie: "Bycie lekarzem w Niemczech daje w dalszym ciągu uregulowany tryb życia, pracę na etacie, uregulowane świadczenia socjalno-rentowe, możliwość kredytową. Lekarze w Polsce pracują najczęściej na kontraktach. Nie porównujmy zatem dwóch różniących się od siebie systemów i umów" - wyjaśnia prezeska PTM. "Powroty naszych kolegów i koleżanek do Polski regulują najczęściej aspekty prywatne, rodzinne - i to po zrobionej w Niemczech specjalizacji. I są bez związku z polityką" - zaznacza.

A na koniec apeluje: "Proszę nie wykorzystywać nas, lekarzy pracujących w Niemczech, w celach politycznych. Zawód lekarza, tak jak i zdrowie społeczeństwa, nie powinny być dla żadnej partii kartą przetargową".

Obserwacje na temat emigrowania polskich lekarzy do Niemiec ma również Grzegorz Banaszczyk, specjalista chorób wewnętrznych, lekarz pracujący w Lingen (w pobliżu granicy niemiecko-holenderskiej), członek zarządu PTM w Niemczech. Polskę opuścił jednak dawno, na przełomie 2002 i 2003 roku, jako młody lekarz po ukończeniu łódzkiej Akademii Medycznej (dyplom w 2000 roku). "Wtedy było dużo większe zainteresowanie emigracją niż obecnie" - pisze w odpowiedzi na nasze pytanie. Podkreśla, że porównanie sytuacji obecnej i tej z roku 2002 nie jest właściwe, choćby ze względu na różnice w stopie bezrobocia (na koniec 2002 roku wynosiła 20 proc., w styczniu - 5,4 proc., za: Główny Urząd Statystyczny).

"Przez wiele lat opiekowałem się studentami z Polski, pomagając im w organizowaniu praktyk wakacyjnych. Byli to studenci medycyny z Warszawy, Poznania i Łodzi. Moim zdaniem zainteresowanie wyjazdem do Niemiec było marginalne. To jest moja osobista obserwacja. Kilka osób jednak tutaj pozostało i dobrze funkcjonuje. Znam tych, którzy wrócili do Polski. Znam też takich, którzy opuścili Niemcy i pracują np. w Szwajcarii" - opisuje. Trzeba jednak pamiętać, że od wejścia Polski do UE aż do 1 maja 2011 roku obowiązywał w Niemczech (i Austrii) okres przejściowy dla Polaków - mogli podjąć pracę dopiero po uzyskaniu specjalnego zezwolenia. Była to inna sytuacja niż np. w Wielkiej Brytanii i Irlandii, gdzie rynek pracy otwarto dla Polaków wraz z akcesją do UE.

"Jesteśmy w środowisku medycznym na różnych etapach naszego rozwoju zawodowego, dlatego moja perspektywa po ponad 20 latach w Niemczech może być inna" - wyjaśnia doktor Grzegorz Banaszczyk. Według niego dla polskich lekarzy z podobnym do niego stażem zawodowym emigracja do Niemiec nie jest atrakcyjna, ale dla młodych lekarzy Niemcy mogą być nadal interesujące.

"Liczni lekarze mieszkają przy granicy z Niemcami, a pracują po jej drugiej stronie"

"Do kraju wracają pojedyncze osoby, a ich powroty nie są spowodowane tak świetnymi zarobkami w Polsce. Przeważnie powodem jest sytuacja rodzinna czy zmęczenie pracą za granicą" - pisze dr hab. n. med. Magda Wiśniewska, internistka, nefrolożka, diabetolożka, transplantolożka ze Szczecina. Mieszka i pracuje przy zachodniej granicy, czyli w regionie, o którym mówił prezes Kaczyński. "Różnica w zarobkach lekarzy w Polsce i Niemczech się zmniejszyła w ostatnich latach, ale te ciągle są wyższe w Niemczech. W Polsce lekarz zatrudniony na umowę o pracę zarabia średnio ok. 10 tys. zł, w Niemczech między 4,5 tys. a siedem tysięcy euro" (między ok. 19 tys. a ok. 30 tys. zł - red.) - szacuje doktor Wiśniewska. Z jej obserwacji wynika, że "liczni lekarze, diagności i pielęgniarki mieszkają przy granicy z Niemcami, a pracują po jej drugiej stronie". "Ci z okolic Szczecina często do pracy dojeżdżają do Schwedt" - pisze. Ze Szczecina do Schwedt jest ok. 50 km.

Szefowie rad lekarskich w zachodniej Polce: lekarze chętnie wyjeżdżają do pracy za granicę, wracają sporadycznie

O komentarz do słów prezesa PiS zapytaliśmy cztery Okręgowe Izby Lekarskie: w Szczecinie, Zielonej Górze, Gorzowie i Wrocławiu, których zasięg to regiony graniczące z Niemcami. Tylko z jednej (Wrocław) nie otrzymaliśmy dotychczas odpowiedzi.

"Polscy lekarze chętnie wyjeżdżają do pracy za granicę i niestety nie obserwujemy ich powrotów. A jeżeli nawet któryś z lekarzy powrócił, były to sporadyczne przypadki" - odpowiada na pytanie Konkret24 dr n. med. Jacek Kotuła, urolog i chirurg, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej (ORL) w Zielonej Górze. Podkreśla, że nasi lekarze są wysoko oceniani zagranicą. "Polscy lekarze pracujący za granicą nie chcą wracać do Polski" - stwierdza prezes ORL. Podaje kilka powodów - jednym z nich są różnice w ​warunkach pracy. "W krajach, do których emigrowali, nie muszą pracować ponad godziny ustawowe i uzyskują zarobki na poziomie zapewniającym godne warunki życia. Mają czas wolny na odpoczynek, życie rodzinne, realizację swoich pasji czy marzeń. W Polsce jesteśmy przeciążeni: pracą, biurokracją, złą organizacją systemu opieki zdrowotnej. Niejednokrotnie nie mamy czasu na odpoczynek czy życie rodzinne. W związku z niedoborem lekarzy wielokrotnie w ciągu miesiąca musimy pracować na nocnych i świątecznych dyżurach" - opisuje doktor Kotuła. Według niego do powrotu do Polski nie zachęcają też zmiany w polskim prawie penalizujące lekarzy za wystąpienie zdarzeń niepożądanych. Inne czynniki, które jego zdaniem nie zachęcają lekarzy do powrotu z emigracji, to: paradoksy systemu ubezpieczeń zdrowotnych, które karzą za przepisywanie leków odpowiadających najnowszej wiedzy i dobrej praktyce lekarskiej; konieczność określania poziomu refundacji leków; obciążenie sprawozdawczością. Ze słowami prezesa Jarosława Kaczyńskiego nie zgadza się też dr n. med. Michał Bulsa, ginekolog i prezes ORL w Szczecinie. "Nie zauważyłem zjawiska masowych powrotów do Polski lekarzy pracujących w Niemczech. Za to widzę, że coraz więcej niemieckich szpitali poszukuje młodych lekarzy do pracy, w tym z Polski" - pisze w odpowiedzi dla Konkret24. Według niego szpitale u zachodnich sąsiadów przyciągają stabilnością pracy. "Pieniądze też są ważnym czynnikiem, jednak tym, co przesądza w wyborze systemu niemieckiego, to spokój pracy. Tam lekarze nie boją się leczyć, nie boją się podejmować trudnych decyzji, nie boją się kontroli na pięć lat wstecz i prokuratury - tak jak obawiać się mogą w Polsce" - tłumaczy. "Jeśli Jarosław Kaczyński chciałby stworzyć kraj, do którego lekarze chcieliby wracać i pracować, to nie może być to kraj, w którym jedną z pierwszych decyzji po przejęciu władzy przez PiS było stworzenie specjalnych komórek do spraw ścigania błędów medycznych" - zauważa doktor Bulsa. "Tak się nie tworzy klimatu do pracy. Każdy z nas chce wykonywać dobrze swoją pracę i chce, żeby osoby oceniające tę pracę znały jej specyfikę". Chodzi mu o specjalne działy w prokuraturach regionalnych do ścigania spraw błędów medycznych skutkujących śmiercią pacjentów. Pierwsza taka komórka powstała w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach w 2016 roku.

Szef ORL w Szczecinie podkreśla, że w polskim systemie lekarze nie chcą pracować przez opresyjne prawo. Tak jak szef ORL w Zielonej Górze, tak i on krytykuje nadmierną biurokrację. Problemem jest też: "podejścia do lekarzy i całego personelu medycznego jak do ludzi drugiej kategorii, których można opluć, znieważyć i wyładować emocje". "W systemach opieki zdrowotnej w Niemczech lub Skandynawii tak to nie wygląda. Te systemy nie są idealne, ale na pewno górują nad polskim" - kończy doktor Bulsa.

Również szefowa ORL w Gorzowie Wielkopolskim Ewa Joniec, ginekolożka, nie zgadza się z tezą prezesa PiS. "Nie wiem, skąd takie dane dotyczące zarobków i powrotów lekarzy" - komentuje. Przyznaje, że "warunki płacowe naszych lekarzy rzeczywiście się poprawiły, ale ze względu na nienormatywny czas pracy". Tak jak szefowie innych rad lekarskich podkreśla inne niż pieniądze powody emigracji medyków: "Lekarze wybierają prace na Zachodzie nie tylko ze względu na zarobki, ale również na organizację systemu, warunki pracy, a także możliwość rozwoju zawodowego". Nie zauważa "zwiększonego powrotu polskich lekarzy z Niemiec". Według niej "zdarzają się jednostkowe przypadki lekarzy, którzy wracają najczęściej ze względów rodzinnych".

NIL o powrotach lekarzy z Niemiec: "Nie mamy takich obserwacji"

Zapytaliśmy także Naczelną Izbę Lekarską (NIL), czy obserwuje trend opisany przez prezesa PiS. - Nie mamy takich obserwacji - mówi rzecznik prasowy NIL, lekarz Jakub Kosikowski. - Nie ma też twardych danych, które mogłyby to pokazać - zauważa. Nie są bowiem prowadzone statystyki o zatrudnieniu za granicą polskich lekarzy. NIL prowadzi jedynie statystyki o liczbie lekarzy i lekarzy dentystów, którzy pobrali zaświadczenia pozwalające na pracę w innych krajach UE.

Lekarzom i lekarzom dentystom ubiegającym się o uznanie kwalifikacji w innych krajach Unii Europejskiej wystawiane jest m.in. zaświadczenie o postawie etycznej. W ciągu ostatnich 13 lat otrzymywało je po kilkuset lekarzy rocznie - wynika z danych NIL. W latach 2010-2019 wydawano rocznie między 608 (2011 rok) a 836 (2015 rok) takich zaświadczeń. W 2020 roku tylko 505, rok później - 486 (ale to były lata pandemii COVID-19). W 2022 roku liczba wydanych zaświadczeń wzrosła już do 733. W 2023 roku wydano ich 540. W styczniu i w lutym 2024 roku takich zaświadczeń wydano 110.

Kaczyński powtarza swoją tezę o lekarzach od 2022 roku

Podobnie o warunkach pracy lekarzach Jarosław Kaczyński mówił już 2 lipca 2022 roku na spotkaniu z mieszkańcami Białegostoku. "W Polsce lekarzy jest za mało. Niestety dużo wyjechało, kilkadziesiąt tysięcy wyjechało na Zachód, ale będą wracać, bo już dzisiaj nie przyjmują propozycji w Niemczech, bo tam się mniej płaci niż tu" - twierdził.

Wtedy te słowa sprawdzała dziennikarka "Faktów" TVN Renata Kijowska. Polscy lekarze w Niemczech, z którymi rozmawiała, nie zgadzali się z prezesem PiS. "Mam tu stabilną sytuację zawodową i nie czuję potrzeby powrotu do Polski. Słyszałem wypowiedź pana prezesa. Byłem zaszokowany oderwaniem prezesa od rzeczywistości" - mówił chirurg naczyniowy doktor Bogusław Gracz ze szpitala w Guben w Brandenburgii.

05.07.2022 | Polscy lekarze w Niemczech nie zgadzają się z prezesem PiS. "Nie czuję potrzeby powrotu do Polski"
05.07.2022 | Polscy lekarze w Niemczech nie zgadzają się z prezesem PiS. "Nie czuję potrzeby powrotu do Polski"Jarosław Kaczyński uważa, że polscy lekarze już nie przyjmują ofert w Niemczech, bo w Polsce zarobią więcej. Polscy lekarze pracujący w Niemczech podkreślają, że nie tylko zarabiają tam więcej, ale mają lepsze warunki pracy, jak stabilność, mniej biurokracji i możliwości rozwoju.Renata Kijowska | Fakty TVN

W lipcu 2022 roku wypowiedź Kaczyńskiego o lekarzach sprawdzał także dziennikarz polskiej redakcji Deutsche Welle Łukasz Grajewski. "Zarobki i warunki pracy lekarzy w Polsce i w Niemczech to wciąż dwa różne światy. Wbrew słowom Jarosława Kaczyńskiego nic nie wskazuje na spadek zainteresowania pracą u zachodnich sąsiadów" - pisał.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24