Jedna trzecia Polaków w "strefach wolnych od LGBT"? Sprawdzamy

"Strefy wolne od LGBT" - wyjaśniamy wątpliwości internautówtvn24

Prawie jedna czwarta powierzchni Polski znajduje się w granicach samorządów, w których przyjęto akty prawne wskazujące LGBT bądź "ideologię LGBT" w negatywnym kontekście. Prawie jedna trzecia powierzchni kraju przynależy do samorządów, które przyjęły akty prawne odwołujące się do LGBT albo do konieczności obrony tradycyjnego modelu rodziny.

Pojawiające się w mediach i portalach społecznościowych informacje, że już około jedna trzecia Polaków mieszka w "strefach wolnych od LGBT", wzbudzają wątpliwości internautów. Zarówno co do tego, czy takie strefy istnieją, jak i do podawanego zasięgu ich obowiązywania.

W tekście opublikowanym w niemieckiej gazecie "Welt am Sonntag" i 20 lutego na portalu Welt.de "Dlaczego lesbijka boi się o swoje życie w Polsce" [niem. "Warum eine lesbische Frau in Polen um ihr Leben fuerchtet"] poinformowano o gminach, które "deklarują się jako strefy wolne od LGBT". Autor artykułu Philipp Fritz napisał też, że cztery województwa określiły się jako "strefy". Poinformował, że około jedna trzecia powierzchni Polski uznawana jest za "wolną od ideologii LGBT".

Również 20 lutego europosłanka Sylwia Spurek napisała na Twitterze: "Tworzone są też strefy wolne od LGBT, w których żyje już 30 % społeczeństwa".

Niektórzy komentujący wpis Spurek powątpiewali: "Proszę pokazać taką jedną strefę", "Same manipulacje", "Żyjesz chyba w jakiejś innej Polsce" - pisali w komentarzach.

18.12.2019 | Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie dyskryminacji osób LGBT w Polsce
18.12.2019 | Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie dyskryminacji osób LGBT w PolsceArleta Zalewska | Fakty TVN

Wpis o podobnej treści jak Sylwia Spurek dzień wcześniej zamieściła działaczka LGBT Magda Dropek. "Ponad 30 proc. kraju to strefy 'wolne od #LGBT'" - napisała na Twitterze. Autor jednego z komentarzy pytał: "Zachodzę w głowę, jak w praktyce działają strefy wolne od LGBT i w jaki sposób oddziaływają na obywateli?" (pisownia oryginalna).

Czy "strefy wolne od LGBT" istnieją

Analizując udostępniane przez samorządy różnych szczebli teksty przyjętych aktów prawnych nawiązujących do pojęcia "LGBT", nie natrafiliśmy na takie, w których użyto by zwrotu "strefa wolna od LGBT" i wskazywano na stworzenie takowej.

Jednym z częściej pojawiających się sformułowań jest "ideologia LGBT" - przedstawiana w negatywnym kontekście. Niektóre samorządy przyjmują również uchwały nieodwołujące się do społeczności LGBT czy "ideologii LGBT", tylko wzywające do ochrony tradycyjnego modelu rodziny m.in. poprzez niepodejmowanie współpracy z organizacjami niepodzielającymi tych wartości. Dokumentami wpisującymi się w ten ostatni model są Samorządowe Karty Praw Rodzin promowane przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

W rozmowie z Konkret24 Sylwia Spurek wyjaśniła, że użyła pojęcia "strefa wolna od LGBT" z uwagi na faktyczne znaczenie uchwał podejmowanych przez niektóre samorządy. - Jeżeli ktoś tworzy przepisy, które wykluczają i dyskryminują, powinno nam się to kojarzyć z latami 30. - powiedziała europosłanka. - Jeżeli ktoś uchwala przepisy, które godzą w godność osób nieheteronormatywnych, wykluczają ich, trudno tego nie nazwać tworzeniem stref wolnych od takich ludzi - tłumaczyła.

Sylwia Spurek dodała, że opierała się na statystykach przygotowanych i opublikowanych przez organizacje pozarządowe. Natomiast Magda Dropek poinformowała Konkret24, że źródłem udostępnionej przez nią danej jest "Atlas nienawiści".

"Atlas nienawiści" to dostępne w sieci, na bieżąco aktualizowane opracowanie autorstwa Jakuba Gawrona, Pauliny Pająk i Pawła Prenety. To samodzielny projekt wspierany m.in. przez Kampanię Przeciw Homofobii.

Polska południowo-wschodnia na czerwono

Zespół udostępnia mapę z zaznaczonymi jednostkami samorządu terytorialnego, które przyjęły lub odrzuciły uchwały wyrażające sprzeciw wobec "ideologii LGBT", przyjęły Samorządową Kartę Praw Rodzin w całości lub częściowo bądź uchwaliły inne podobne dokumenty. Jednostki, które przyjęły któryś z tych aktów prawnych, zaznaczono na mapie na czerwono - są to głównie obszary południowo-wschodniej Polski.

Atlas powstaje na podstawie wykazu samorządów, który również jest udostępniany w sieci w formie arkusza kalkulacyjnego. Zestawienie umożliwia filtrowanie treści według kilku kryteriów, m.in. szczebla samorządowego, typu uchwały, daty głosowania i informacji o jej przyjęciu bądź odrzuceniu.

Autorzy opracowania podają, że różne jednostki samorządu terytorialnego przyjęły już 52 "uchwały przeciwko ideologii LGBT", 36 razy przyjęto Samorządową Kartę Praw Rodzin, a dziewięć razy własne uchwały.

Wyżej wymienione dokumenty przyjęto w pięciu województwach, 32 powiatach, czterech miastach na prawie powiatu, 10 gminach miejskich, 11 gminach miejsko-wiejskich i 30 gminach wiejskich. Niektóre samorządy przyjęły więcej niż jedną uchwałę.

Jedna trzecia, jedna czwarta kraju

Z opracowania twórców "Atlasu nienawiści" wynika, że 31,3 proc. powierzchni Polski znajduje się w strefach objętych opisywanymi uchwałami. To powierzchnia zamieszkana przez 31,6 proc. ludności Polski. Przypomnijmy, że chodzi o różne typy aktów prawnych - zarówno "uchwały przeciwko ideologii LGBT", jak i Samorządowe Karty Praw Rodzin oraz inne podobne do nich dokumenty. Jednostki samorządu terytorialnego, w których przyjęto akty prawne wskazujące na pojęcie "LGBT", zajmują co najmniej 23,7 proc. powierzchni Polski zamieszkaną przez 24,1 proc. ludności kraju. Szacunki te oparto na bazie danych opracowanej przez twórców "Atlasu nienawiści" oraz na danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących powierzchni i ludności Polski.

Dla przykładu, w Przemyślu przyjęto "Rezolucję przeciw 'ideologii LGBT'", a w Zamościu własną uchwałę.

W oświadczeniu Rady Miejskiej w Przemyślu "wyrażającym sprzeciw wobec promocji i afirmacji ideologii tak zwanych ruchów LGBT" z sierpnia 2019 roku czytamy, że sprzeciw ten jest związany z faktem, iż cele ruchów "pozostają w głębokiej sprzeczności z zasadą wolności, tradycyjnymi wartościami oraz prawem naturalnym". Radni piszą także o "inżynierii społecznej, która w swoim zamyśle stwarza poważne zagrożenia dla porządku społecznego, uderzając w jego fundament, jakim jest Rodzina". Radni dodają, że "szanując przyrodzoną i niezbywalną godność każdego człowieka", protestują "wobec nachalnego propagowania inicjatyw i treści przez ruchy LGBT" i wzywają "o wycofanie ich z publicznego dyskursu". Za przyjęciem oświadczenia zagłosowało 15 z 18 radnych obecnych na sesji Rady Miasta.

Z kolei w Zamościu w sierpniu 2019 roku Rada Miasta przyjęła uchwałę w sprawie stanowiska wobec "ataków na ks. abp Marka Jędraszewskiego". Decyzja zapadła niecały miesiąc po szeroko komentowanym kazaniu hierarchy, w którym użył sformułowania "tęczowa zaraza". W uchwale można przeczytać, że urzędnicy popierają "stanowisko i jasno sformułowaną naukę" hierarchy. W załączniku dodano m.in., że "jego (abp. Jędraszewskiego - red.) przekaz o dzisiejszych zagrożeniach, przed jakimi stajemy, jako naród i Kościół, jest wyrazem odwagi i głębokiej troski o kondycję duchową Polaków. Na te słowa czekali wierni z całego kraju, ludzie zatroskani o swoje rodziny. Słowa te zostały wypowiedziane jasno, czytelnie, by prawda dotarła do wszystkich o zagrażającej współczesnego człowieka ideologii gender" (pisownia oryginalna).

Arcybiskup Marek Jędraszewski na Jasnej Górze o "ideologii gender i LGBT" (wypowiedź archiwalna z 2019 roku)
Arcybiskup Marek Jędraszewski na Jasnej Górze o "ideologii gender i LGBT" (wypowiedź archiwalna z 2019 roku)tvn24

W Białej Podlaskiej i Nowym Sączu przyjęto Samorządową Kartę Praw Rodzin.

Samorządowa Karta Praw Rodzin wyklucza czy nie?

Wątpliwości wobec "Atlasu nienawiści" podnosi Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris. "Każda gmina, każdy samorząd, który został znieważony poprzez umieszczenie w 'Atlasie nienawiści' i w politycznych celach pomówiony o tworzenie 'stref wolnych od LGBT' może liczyć na pomoc prawną prawników Ordo Iuris w procesach o ochronę dóbr osobistych (dobrej sławy, renomy)" - napisał Kwaśniewski na Twitterze.

W dokumentach udostępnianych na stronie Karty, które mogą stanowić wzór uchwał przyjmowanych przez samorządy, nie ma bezpośredniego odniesienia do osób LGBT czy "ideologii LGBT". Wśród najważniejszych postulatów karty wymieniono m.in. potrzebę zachowania "praw rodziców i dobra dziecka w szkole oraz przedszkolu", "praw rodzin w polityce społecznej gminy".

W e-mailu do Konkret24 Jakub Gawron, jeden z twórców "Atlasu nienawiści", podkreślił, że opracowanie to rozróżnia uchwały, w których wprost mówi się o "ideologii LGBT" oraz Samorządowe Karty Praw Rodzin. "Różnicujemy je, bo one są odmienne w swoim charakterze" - napisał Gawron. Jego zdaniem oba typy uchwał dążą do wykluczenia społeczności LGBTQ za pomocą różnych środków.

"Pierwszy typ używa agresywnego języka, wskazuje wprost na społeczność LGBTQ, piętnuje ją i symbolicznie wyklucza ją ze wspólnoty" - wyjaśnia Gawron. W jego opinii Samorządowe Karty Praw Rodzin są z kolei zbiorem wskazówek prawnych, których celem jest "mnożenie szykan biurokratycznych wobec organizacji, które chciałyby przeprowadzić zajęcia antydyskryminacyjne czy z zakresu edukacji seksualnej".

Programy współpracy z organizacjami społecznymi powinny uwzględniać zasadę wzmacniania rodziny i małżeństwa oraz wykluczać finansowanie projektów, które godzą w te wartości. Konieczne jest w szczególności wyłączenie możliwości przeznaczania środków publicznych i mienia publicznego na projekty podważające konstytucyjną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny lub autonomię rodziny. Samorządowa Karta Praw Rodzin

Jakub Gawron wskazuje m.in. na zawarte w karcie sformułowania zniechęcające do współpracy z organizacjami, które nie zgadzają się z tradycyjnym pojmowaniem rodziny i małżeństwa.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24