Marsz Równości w Białymstoku. Ustalono tożsamość 140 osób, głównie sprawców wykroczeń

Zamieszki na Marszu Równości w Białymstokutvn24

Na Twitterze poseł Marek Jakubiak zamieścił skan pisma z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, z którego wynika, że na terenie miasta do funkcjonariuszy policji nie zgłosiła się żadna osoba, która w czasie lipcowego Marszu Równości lub bezpośrednio po jego zakończeniu, doznałaby ran czy uszkodzeń ciała. Jakubiak zasugerował, że pismo przedstawia "jak naprawdę było z marszem". Jak informuje Konkret24 policja, dotychczas zidentyfikowano 140 osób w związku z przestępstwami i wykroczeniami popełnionymi w dniu marszu.

Marek Jakubiak, niezależny poseł i prezes zarządu partii Federacja dla Rzeczpospolitej, opublikował na Twitterze skan listu, który otrzymał od mł. insp. Jacka Kumpiałowskiego, I Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku. Dotyczy on wydarzeń z lipca z Białegostoku, gdy ulicami miasta przeszedł Marsz Równości, organizowany przez środowiska LGBT.

30.07.2019 | Kolejni zatrzymaniu po Marszu Równości. "To jest dopiero pierwszy krok"
30.07.2019 | Kolejni zatrzymaniu po Marszu Równości. "To jest dopiero pierwszy krok"Katarzyna Górniak | Fakty TVN

Jak napisał Jakubiak: "I na koniec wyjaśniania jak naprawdę było z marszem lgbt w Białymstoku. Pismo z Policji" (pisownia oryginalna).

W udostępnionym przez posła skanie pisma można przeczytać, że na terenie miasta Białystok do policjantów nie zgłosiła się żadna osoba, która w trakcie marszu odniosłaby rany, czy obrażenia.

Odpowiadając na pismo z dnia 29 lipca 2019 r. dot. ofiar przemocy w trakcie trwania (jak również bezpośrednio po nim) marszu środowisk LGBT pn. "Pierwszy Marsz Równości w Białymstoku", który odbył się w dniu 20 lipca 2019 r., uprzejmie informuję, że na terenie m. Białystok do funkcjonariuszy Policji nie zgłosiła się jakakolwiek osoba z ranami czy uszkodzeniami ciała w trakcie marszu. Nie było też takich zgłoszeń bezpośrednio po zakończeniu marszu. W trakcie lub bezpośrednio po marszu jedna osoba zgłosiła przestępstwo z art. 158 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk oraz jedna osoba zgłosiła przestępstwo z art. 157 § 2 kk. mł. insp. Jacek Kumpiałowski w odpowiedzi na list posła Marka Jakubiaka

W swoim piśmie mł. insp. Jacek Kumpiałowski podkreśla jednak, że w trakcie lub bezpośrednio po marszu jedna osoba zgłosiła przestępstwo z art. 158 §1 Kodeksu karnego (udział w bójce lub pobiciu), w związku z art. 57a §1 Kodeksu karnego, który określa zasady wymiaru kary za występek o charakterze chuligańskim.

Ponadto, jak zaznaczył Kumpiałowski, jedna osoba zgłosiła przestępstwo z art. 157 §2 Kodeksu karnego (naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni).

"Odgrywanie scen rzekomej przemocy"

Tweet posła Jakubiaka szybko zyskiwał popularność na Twitterze. Do dziś polubiono go z ok. 1,5 tys. kont w serwisie, podano dalej - z ponad 600.

"A więc skala agresji nie była aż tak duża. Bardzo dobra praca. Żeby każdy poseł pracował tak jak pan" - napisał jeden z komentujących. Inni internauci wypowiadali się w podobny sposób. Część z nich policyjne pismo najwyraźniej uznało za argument zaprzeczający doniesieniom o aktach przemocy, do których doszło w Białymstoku.

Komentarze pod wpisem Marka Jakubiaka na TwitterzeTwitter

"Brawo za takie pisma, trzeba walczyć z kłamstwem", "Czekamy na kolejne „ofiary losu” tej patologicznej błazenady" - pisali internauci. W komentarzach pojawiały się też powtarzane w mediach społecznościowych zarzuty o wyreżyserowanie niektórych nagrań przedstawiających przemoc, np. "kto zapłacił tym profesjonalnym aktorom za odgrywanie scen rzekomej przemocy przed kamerami". Ostatni cytowany tweet napisano w języku angielskim. Uczestnicy dyskusji zwracali także uwagę na fake newsy o ofiarach śmiertelnych, o czym pisaliśmy w Konkret24.

"Ale filmy Pan widział?"

Znacząca część komentujących nie zgodziła się jednak, że przedstawione pismo wyjaśnia "jak naprawdę było" z białostockim marszem. Wypowiadający się w dyskusji podkreślali, że akty przemocy uwieczniono m.in. na amatorskich filmach zamieszczonych w sieci. Podkreślali również, że część uczestników demonstracji nie chciała składać zawiadomień, z uwagi na związane z tym obawy.

"Ale filmy Pan widział?" - zapytał jeden z internautów. "Nie dziwię się. Też, jako mieszkanka Białego, bym się nie zgłaszała w obawie przed zemstą karków", "Nie zgłosiła się nie jest równoznaczne z tym, że nie było takich osób", "To że nie zgłosiła się żadna osoba, nie zmienia faktu, że to co widzieliśmy na zdjęciach jest faktem! Kopano człowieka!" - pisali internauci.

W rozmowie z Konkret24 Marek Jakubiak podkreśla, że wpis o policyjnym piśmie to uzupełnienie wcześniej opublikowanych wpisów dotyczących braku zgłoszeń rannych uczestników marszu do szpitali.

"W lipcu świat obiegły informacje o agresji, brutalności, nienawiści do marszu LGBT pisali też o tabunach agresywnych bijących na lewo i prawo faszystów w Białymstoku. Zadałem pytania a oto odpowiedzi. Przeczytajcie informacje z tego okresu czasu" - napisał wówczas na Twitterze poseł.

- Wysłaliśmy zapytania do wszystkich, odpowiedziały trzy placówki i do nich nie zgłosiła się ani jedna osoba z jakimikolwiek obrażeniami - tłumaczy Jakubiak. - Pozostałe nie odpowiedziały, widocznie nie mają w ogóle co pisać - dodaje.

"Zachowania markowane"

Jakubiak twierdzi również, że podczas wydarzeń w Białymstoku mogło dojść do markowania niektórych zachowań. - Skala agresji w postaci podobno bicia jakiegoś młodego człowieka – ja widzę wyraźnie, że to jest markowane - uważa poseł.

22 lipca, dwa dni po marszu, Jakubiak podał dalej na Twitterze wpis kwestionujący autentyczność jednego z aktów przemocy, do których doszło w Białymstoku.

Wpis na Twitterze dotyczący wydarzeń w Białymstoku 20 lipca 20189 r.Twitter

Jakubiak podkreśla, że zdecydowanie sprzeciwia się używaniu siły fizycznej wobec innych osób. - Jestem po prostu przerażony tym, w jaki sposób jedna i druga strona starają się eskalować zjawisko, które według mnie nie istnieje. Chodzi o zjawisko fizycznej agresji - tłumaczy. - Argument siły jest dowodem na to, że nie ma argumentu cywilizacyjnego - dodaje.

- Nie ma w Polsce takiej agresji jak w Niemczech, jak we Francji, że przy byle demonstracji i antydemonstracji faktycznie się leje krew na ulicach - mówi Marek Jakubiak. - Wyciąganie albo podsycanie tego pod następne miasta, to już dzieci wyciąga na ulice. Samo nadinterpretowanie tego zjawiska powoduje, że problem będzie eskalował. Zupełnie niepotrzebnie - podkreśla poseł.

Akty przemocy

Co wydarzyło się na ulicach Białegostoku 20 lipca? Do utarczek słownych między uczestnikami Marszu Równości a jego przeciwnikami doszło jeszcze przed rozpoczęciem zgromadzenia. Marsz próbowali zatrzymać m.in. kibice - policja musiała użyć gazu. W jego uczestników rzucano kamieniami, jajkami i petardami.

Już podczas trwania marszu kilkukrotnie usiłowano go zablokować. Do najpoważniejszych incydentów doszło w chwili, gdy kolumna maszerujących musiała zawrócić w okolicach katedry. Podczas próby zablokowania maszerujących w stronę policjantów i uczestników rzucano kamieniami i butelkami. Funkcjonariusze użyli środków przymusu.

Jak wówczas powiedział dziennikarzom rzecznik podlaskiej policji nadkom. Tomasz Krupa, marsz nie skręcił w stronę centrum, na plac przed katedrę z uwagi na to, że "nastroje były napięte i w przypadku agresji doszłoby do zniszczeń, a osoby postronne narażone byłyby na obrażenia z uwagi na działania osób łamiących prawo".

Bogaty materiał filmowy dokumentujący wydarzenia z Białegostoku można odnaleźć w mediach społecznościowych.

"Polska przeciw przemocy". Kto był, kogo zabrakło?
"Polska przeciw przemocy". Kto był, kogo zabrakło?Adrianna Otręba | Fakty po południu

Postępowania trwają

Konkret24 zwrócił się do policji z prośbą o statystyki zgłoszeń do funkcjonariuszy osób będących ofiarami przemocy. Zaznaczyliśmy, że chodzi o zgłoszenia, których dokonano w związku ze wszystkimi zgromadzeniami organizowanymi w Białymstoku 20 lipca. Poprosiliśmy o uwzględnienie w statystykach również zgłoszeń do jednostek poza Białymstokiem.

- W chwili obecnej podanie liczby osób, które zgłaszały informacje o możliwości popełnienia przestępstw byłoby nieprecyzyjne, ponieważ jest to proces, który trwa - powiedział Konkret24 nadkom. Tomasz Krupa. Zaznaczył, że policja gromadzi dane o zgłoszeniach osób, które same deklarowały się jako ofiary przemocy, jak i zgłaszały czyny popełnione wobec osób trzecich.

Rzecznik podlaskiej policji podkreślił, że wciąż są prowadzone czynności sprawdzające, w wyniku których policjanci weryfikują, czy doszło do popełnienia danego przestępstwa i ustalają osoby pokrzywdzone. Policja odbierała także zgłoszenia, które się dublowały. - Podanie dokładnych statystyk przedstawiających obraz prowadzonych postępowań, sposobu ich zakończenia, jak też liczby pokrzywdzonych możliwe będzie dopiero w sytuacji, kiedy wszystkie prowadzone postępowania zostaną prawomocnie zakończone - mówi Tomasz Krupa.

Ile przestępstw, ile wykroczeń

Według danych przekazanych Konkret24 21 sierpnia, w odniesieniu do popełnionych w trakcie zgromadzeń czynów zabronionych dotychczas ustalono tożsamość 140 osób. Policjanci rozliczyli 123 osoby: osiem osób do przestępstw i 113 do wykroczeń. 19 osób pozostaje do rozliczenia. Dane pochodzą z ustaleń specjalnej grupy powołanej m.in. do analizy monitoringu i nagrań pochodzących z mediów społecznościowych. Część prac prowadzonych jest także przez policjantów nieprzynależących do tego zespołu.

Wśród zatrzymanych są osoby podejrzewane o złamanie:

art. 222 §1 kk - naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych

art. 224 §1 kk - zastosowanie przemocy lub groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego

art. 158 §1 kk - udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, spowodowanie ciężkiego, średniego lub lekkiego uszczerbku na zdrowiu

art. 160 §2 kk - narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo

art. 216 kk - znieważanie osoby

art. 217 kk - naruszanie nietykalności cielesnej

art. 43 ustawy prawo prasowe - użycie przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej

Jak przekazał nadkom. Tomasz Krupa, obecnie prowadzonych jest 31 postępowań w związku ze zgromadzeniami organizowanymi 20 lipca. Jest to łączna liczba postępowań, nie tylko bezpośrednio związanych z użyciem przemocy.

20 spraw w prokuraturze

Postępowania dotyczące przestępstw popełnionych 20 lipca w związku z Marszem Równości prowadzi Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. Na początku sierpnia poinformowano o zarejestrowaniu 20 spraw związanych z marszem i towarzyszącymi mu kontrmanifestacjami. Siedmiu osobom postawiono zarzuty, dwie z nich trafiły do aresztu.

Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe poinformował 8 sierpnia, że to m.in. postępowania dotyczące przypadków pobicia czy spowodowania obrażeń ciała. Są też wyjaśniane przypadki stosowania gróźb czy przemocy wobec interweniujących policjantów. Jako usiłowanie naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy traktowane są przypadki rzucania kamieni czy butelek w ich kierunku.

Konkret24 zwrócił się do prokuratury z prośbą o aktualne statystyki i stan spraw. Gdy otrzymamy odpowiedź, artykuł zostanie uzupełniony o najnowsze dane.

"Po prostu reaguj" – kampania za podejmowaniem interwencji wobec aktów przemocy
"Po prostu reaguj" – kampania za podejmowaniem interwencji wobec aktów przemocytvn24

"Nie okazywać tolerancji wobec przemocy"

Czy aktów agresji 20 lipca w Białymstoku było więcej od oficjalnie zgłoszonych przypadków? - Być może niektórzy nie zgłaszają aktów przemocy, bo obawiają się, że ich sąsiedzi czy zwolennicy innych opcji politycznych będą mieli do tego negatywny stosunek - mówi Brunon Hołyst, kryminolog. - Polska jest podzielona i ludzie starają się w swoich działaniach uwzględniać opinie innych - dodaje i podkreśla, że każdy pokrzywdzony powinien szukać potrzebnej pomocy, a policja kierując się zasadą legalizmu musi przyjąć zawiadomienie.

Hołyst zwraca uwagę na zjawisko rozproszenia odpowiedzialności, które można zaobserwować przy występowaniu dużej grupy osób. Jesteśmy też mniej skłonni zgłaszać niektóre zachowania jeśli widzimy, że policja je ignoruje. - Tym bardziej jeśli dodatkowo obywatelowi brak wiary w skuteczność działań policji - podkreśla ekspert.

Zdaniem Brunona Hołysta, pokrzywdzonym zdarza się nie przywiązywać większej wagi do konkretnego zachowania, które wyrządziło mu lub jej szkodę. Niektórzy z nas mają tendencję do bagatelizowania przykrych zdarzeń. Nie chcą również ponosić trudów związanych ze zgłoszeniem zeznań.

Zdaniem kryminologa przemoc stała się już zjawiskiem dnia codziennego. - Musimy walczyć z przemocą każdego dnia, nie możemy okazywać tolerancji wobec przemocy - podkreśla Hołyst.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24