W ostatnich 18 miesiącach swojej działalności pełnomocnik ds. równego traktowania, minister Adam Lipiński tylko raz spotkał się z przedstawicielami środowisk LGBT i tylko raz - właśnie po tym spotkaniu - zajął się kwestiami tej społeczności. Tak wynika z analizy informacji i zestawień, jakie Konkret24 otrzymał z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Adam Lipiński, jednocześnie wiceprezes PiS, jest od listopada 2015 r. sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa rady Ministrów, a 5 października 2016 r. został powołany na pełnomocnika Rządu do spraw Równego Traktowania oraz Pełnomocnika Rządu do Spraw Społeczeństwa Obywatelskiego. Jego zadania, jak i jego poprzedników, wyznacza ustawa z 3 grudnia 2010 r.o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej wzakresie równego traktowania.
Zarzuty wobec jego braku aktywności w kwestiach dyskryminacji środowisk LGBT pojawiły się po wydarzeniach z 20 lipca w Białymstoku, gdy ulicami tego miasta przeszedł Pierwszy Marsz Równości. Uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, w tym przedstawiciele środowisk kibicowskich. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa.
"Gdzie jest minister?"
- Zdecydowanie państwo polskie od kilku lat nie zdaje egzaminu, jeśli chodzi o przeciwdziałanie tego typu radykalizmom. Pytam, gdzie jest minister do spraw równości albo gdzie był minister do spraw równości w sobotę? Czy pomyślał o tym, żeby być w Białymstoku? - pytał w "Faktach po Faktach" w TVN24 Krzysztof Śmiszek z Wiosny.
Wywołany do tablicy minister Lipiński w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej powiedział 24 lipca, że jest przeciwny manifestacjom, które sprowadzają się do plucia, bicia i atakowania przeciwnika politycznego, "nawet jeśli jest to mój przeciwnik polityczny". I dodał: "cieszę się, że reakcja organów państwa na wydarzenia z Białegostoku była zdecydowana".
Pytany przez reporterkę programu "Polska i Świat" w TVN24 o manifestacje poparcia dla środowisk LGBT, jakie po wydarzeniach w Białymstoku odbyły się w kilku miastach, odparł: - To nic nie da, trzeba podejmować konkretne działania, a nie robić manifestacje. Te manifestacje teraz są całkowicie upolitycznione. Już jest taki grzech pierworodny, który to demontuje jako coś pozytywnego - ocenił krótko.
Głównie problem przemocy w rodzinie
Poprosiliśmy kancelarię premiera o informacje dotyczące aktywności ministra Adama Lipińskiego jako pełnomocnika ds. równego traktowania. Po dwóch tygodniach oczekiwania (taki czas daje ustawa o dostępie do informacji publicznej na udzielenie odpowiedzi) otrzymaliśmy sprawozdanie z jego działalności w 2018 r. (zatwierdza je Komitet Stały Rady Ministrów) oraz wykaz najważniejszych przedsięwzięć, spotkań i opiniowanych aktów prawnych w pierwszym półroczu 2019 r.
Z 1,5-stronicowego "wykazu najważniejszych działań, spotkań, patronatów" w pierwszym półroczu 2019 r. wynika, że działalność pełnomocnika ds. równego traktowania była skupiona na kwestiach przemocy w rodzinie. Minister Lipiński pytał m.in. Prokuratora Generalnego o wytyczne w sprawie przeciwdziałania takiej przemocy, zwracał się do ministerstwa sprawiedliwości o informacje dotyczące czasu trwania postępowań związanych z przemocą w rodzinie, prosił ministerstwo rodziny o analizę "problemu braku wystarczającej skuteczności oddziaływania programów korekcyjno-edukacyjnych na sprawców" przemocy. Wykaz informuje, że m.in. pełnomocnik razem z szefami MON i MSWiA zorganizował konferencję "Udział kobiet w misjach zagranicznych."
W tym samym czasie - w lutym - doszło do gwałtownego sporu wokół tzw. warszawskiej karty LGBT, który stał się częścią kampanii wyborczej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Małopolska kurator oświaty uznała tę deklarację za "propagowanie pedofilii".
W maju zatrzymano i przeszukano mieszkanie Ewy Podleśnej, która rozklejała w Płocku wizerunek Matki Boskiej w tęczowej aureoli, za co postawiono jej zarzut obrazy uczuć religijnych.
W tym samym miesiącu kilka gmin województwa lubelskiego przyjęło uchwały "przeciwko ideologii LGBT", za co zostały nagrodzone specjalnymi medalami przez wojewodę lubelskiego. W Warszawie, na moście Łazienkowskim, doszło do pobicia osób LGBT podczas wywieszania tęczowej flagi dla upamiętnienia transpłciowej działaczki LGBT, która popełniła samobójstwo.
Zarówno medialne doniesienia, jak i informacje o działalności pełnomocnika, publikowane na internetowej stronie rownetraktowanie.gov.pl nie wskazują na podejmowanie przez Adama Lipińskiego działań w tych tematach.
Jedno spotkanie, jedno wystąpienie
Ze sprawozdania za 2018 r., jakie Konkret24 otrzymał z Centrum Informacyjnego Rządu wynika, że minister Lipiński w ubiegłym roku odbył 19 spotkań z przedstawicielami różnych organizacji i stowarzyszeń. Dziewięć z nich to byli przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych. Pełnomocnik złożył do różnego rodzaju instytucji 16 wystąpień, z czego dziewięć dotyczyło spraw mniejszości narodowych.
Tylko jedno spotkanie, i w jego efekcie jedno wystąpienie, dotyczyło środowiska LGBT. Jak wynika z zamieszczonego w sprawozdaniu wykazu wybranych spotkań pełnomocnika, 21 czerwca rozmawiał z przedstawicielami organizacji My Rodzice – Stowarzyszenie Matek, Ojców i Sojuszników Osób LGBTQIA. Rozmówcy ministra Lipińskiego mówili o "mających miejsce w szkołach przypadkach braku tolerancji i dyskryminacji osób nieheteroseksualnych, a także o braku właściwej reakcji ze strony nauczycieli oraz dyrekcji szkół".
Jak powiedział dla Konkret24 Marek Błaszczyk, prezes stowarzyszenia My, Rodzice, spotkanie odbyło się w uprzejmej atmosferze. – Umówiliśmy się na kolejne w sierpniu, by rozmawiać o konkretach, ale na dwa dni przed terminem sekretariat pana ministra odwołał to spotkanie. Dziś to mnie mniej dziwi, bo pan minister Lipiński jest członkiem partii, która wybrała sobie za wroga osoby LGBT, dzieci takich rodziców jak ja - komentuje.
Efektem spotkania, jak napisano w sprawozdaniu, było wystąpienie pełnomocnika do ministra edukacji, w którym minister Lipiński prosił o informacje "w jaki sposób podstawa programowa oraz programy nauczania uwzględniają aspekt równego traktowania i przeciwdziałania dyskryminacji, w tym m.in. homofobii". Pełnomocnik podkreślił w swoim wystąpieniu, iż "niezwykle ważne jest wdrażanie w placówkach oświatowych, od najmłodszych już lat, edukacji antydyskryminacyjnej polegającej m.in. na budowaniu szacunku, tolerancji, otwartości, uświadamianiu różnorodności oraz realizacja programów nauczania zmierzających do przeciwdziałania wszelkim przejawom dyskryminacji".
Ministerstwo odpowiedziało, że "stosowana od dnia 1 września 2017 r. nowa podstawa programowa wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej kładzie nacisk na kształtowanie oraz wzmacnianie kompetencji społecznych i obywatelskich uczniów, jak również wprowadzanie ich w świat wartości". Jak dodało MEN, "cele kształcenia ogólnego akcentują ponadto wzmacnianie u uczniów poczucia tożsamości indywidualnej, formowanie poczucia godności własnej osoby i szacunku dla godności innych osób, jak też kształtowanie postawy otwartej wobec świata i innych ludzi".
Podobnych sformułowań MEN użyło w wyjaśnieniach do Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie kontroli kuratoriów w ponad 200 szkołach, w których w październiku 2018 r. uczniowie wraz z nauczycielami zorganizowali "tęczowy piątek"– dzień solidarności z osobami LGBT+.
Jak pokazały badania Centrum Badań nad Uprzedzeniami, przeprowadzone wśród prawie 3 tys. osób homoseksualnych, biseksualnych, transpłciowych i aseksualnych - 26 proc. aktów przemocy, których osoby te doświadczyły ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową w ciągu ostatnich dwóch lat, miało miejsce w szkole.
W poprzednich latach
W sprawozdaniu z działalności pełnomocnika ds. równego traktowania za rok 2017 pojęcie "homofobia" nie pojawia się ani razu, podobnie jak skrót LGBT. Natomiast w sprawozdaniu za rok 2016, gdy urząd pełnomocnika pełnił Wojciech Kaczmarczyk, ten skrót pojawia się w kontekście sprzeciwu polskiego rządu wobec zapisów dokumentu pt. "Lista działań Komisji Europejskiej na rzecz poprawy równego traktowania osób LGBTI” (List of Actions to advance LGBTI Equality)."
Jak napisano w sprawozdaniu, na wniosek Polski z tego dokumentu usunięto:
"- odniesienia do danych zawartych w raportach Agencji Praw Podstawowych UE na temat sytuacji osób LGBTI, kwestionowane przez Polskę, jako niewiarygodne i obarczone licznymi błędami metodologicznymi oraz brakiem reprezentatywności zebranych danych;
− zapisy mogące sugerować, że istnieje jakaś szczególna kategoria praw człowieka, należna tylko osobom LGBTI; nie ma specjalnych praw należnych wyłącznie ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową. Takie wyrażenie nie jest zgodne z zasadą równości zawartą w międzynarodowych instrumentach prawnych;
− zapisy o nieograniczonych działaniach antydyskryminacyjnych w dostępie do usług, co w polskim systemie prawnym koliduje z innymi wartościami chronionymi przez Konstytucję RP (np. wolność sumienia, swoboda gospodarowania)".
Konkluzje po zmianach Rada UE ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów przyjęła 16 czerwca 2016.
Podobne zastrzeżenia, które znalazły się w stanowisku polskiego rządu, formułował na spotkaniu z pełnomocnikiem 23 maja 2016 r. Tymoteusz Zych z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Krytykował wówczas metodologię badań nad sytuacją osób LGBTI. Przedstawił przykłady spoza terytorium Polski, gdzie pierwszeństwo stosowania zasady równego traktowania przed zasadą swobody działalności gospodarczej doprowadziło do bankructwa przedsiębiorców.
To ostanie zdanie, dotyczące stosowania zasady równego traktowania przed zasadą swobody działalności gospodarczej jak i sformułowanie o usunięciu zapisów "o nieograniczonych działaniach antydyskryminacyjnych w dostępie do usług" z tekstu konkluzji można odnieść do znanej publicznie sprawy pracownika łódzkiej drukarni, który w 2015 r. odmówił organizacji LGBT druku plakatu. Za co został skazany, a ostatecznie sprawę rozstrzygnął w tym roku Trybunał Konstytucyjny.
Pełnomocnik - zło konieczne?
Dr Karolina Kędziora, prawniczka i prezeska Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego wskazuje dla Konkret24, że wśród zadań, jakie ma pełnomocnik, znajdujemy chociażby zapis, który wprost zobowiązuje go do realizowania polityki rządu w zakresie zasady równego traktowania, w tym przeciwdziałania dyskryminacji, m.in. ze względu na orientację seksualną. Zadanie to powinien realizować poprzez podejmowanie działań zmierzających do eliminacji lub ograniczenia skutków powstałych w wyniku naruszenia zasady równego traktowania, czy współpracę z krajowymi organizacjami społecznymi.
- Przyglądając się działalności obecnego Pełnomocnika, odnoszę wrażenie, że przesłanka orientacji seksualnej jest przez niego ignorowana jako możliwa przyczyna dyskryminacji i wykluczenia, a w swoich wypowiedziach zrównuje wręcz działania agresywne i nienawistne z walką o równouprawnienie środowisk osób LGBT+ w Polsce - komentuje dr Kędziora. - To szczególnie zatrważające z racji sprawowanej przez niego funkcji. Zobowiązanie do współpracy z organizacjami również realizuje niezwykle wąsko - dodaje dr Kędziora.
Prawniczka z PTPA podkreśla, że wśród nielicznych organizacji, z którymi minister Lipiński ma kontakt, brakuje reprezentacji wielu środowisk społecznych, które według ogólnodostępnych badań i statystyk, są szczególnie narażone na agresję, dyskryminację i wykluczenie. - Pytanie, czyje interesy reprezentuje Pan Pełnomocnik i w jaki sposób. Enigmatyczne informacje na temat jego działalności, pozwalają na kwestionowanie efektywności sprawowanego przez Adama Lipińskiego urzędu - stwierdza dr Kędziora.
Enigmatyczne informacje na temat działalności pełnomocnika, pozwalają na kwestionowanie efektywności sprawowanego przez Adama Lipińskiego urzędu. dr Karolina Kędziora
Pod koniec 2016 r. dr Natalia Klejdysz z Instytutu Kultury Politycznej UAM w Poznaniu napisała, że "urząd ten zdaje się być ‘złem koniecznym’, wymuszonym poprzez zobowiązania międzynarodowe".
W opracowaniu "Urząd pełnomocnika ds. równego traktowania jako element walki politycznej w Polsce" stwierdziła, że "obecna koncepcja sprawowania tej funkcji, realizowana przez A. Lipińskiego, wydaje się potwierdzać tę tezę".
Pełnomocnik nie zajmuje stanowiska w istotnych, z punktu widzenia jego obowiązków, kwestiach. Nie jest kontrowersyjny, ale też nie wykazuje determinacji w podejmowanych działaniach." dr Natalia Klejdysz
Krytyczna ocena nie dotyczy tylko i wyłącznie ministra Lipińskiego. "Wprawdzie w Polsce urząd ten ma ponad trzydziestoletnią historię, to jego pozycja i siła oddziaływania na prawodawstwo i życie społeczne – są niezadowalające. Jest to konsekwencją upolitycznienia urzędu i nadania jego funkcjonowaniu kontekstu ideologicznego" - konkluduje dr Klejdasz.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock