Konfederacja o "zakazie jazdy samochodem w niedzielę". Skąd wziął się ten przekaz

Źródło:
Konkret24
Wojna w Ukrainie nie przeszkodziła Polsce w kupowaniu rosyjskiej ropy
Wojna w Ukrainie nie przeszkodziła Polsce w kupowaniu rosyjskiej ropyKatarzyna Kowalska | Fakty po południu TVN24
wideo 2/5
Wojna w Ukrainie nie przeszkodziła Polsce w kupowaniu rosyjskiej ropyKatarzyna Kowalska | Fakty po południu TVN24

Według Konfederacji Międzynarodowa Agencja Energetyki rekomenduje wprowadzenie zakazu jazdy samochodem i zmniejszenie limitów prędkości na autostradach. Ale te zalecania powstały w szczególnym momencie. Tłumaczymy, skąd wziął się ten przekaz i dlaczego nie ma żadnego potwierdzenia, że zakaz miałby zostać wprowadzony.

Najpierw Ruch Narodowy i niedługo potem Konfederacja zamieściły 30 lipca 2024 roku na swoich kontach w mediach społecznościowych grafikę zatytułowaną "Zakaz jazdy samochodem w niedzielę i niższa prędkość na autostradach?!". Na grafice oraz w towarzyszącym jej wpisie wyjaśniono, że są to "dwa najbardziej radykalne postulaty Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE)", których "celem ma być powstrzymanie 'kryzysu energetycznego'". Autorzy wpisu napisali co prawda, że "na ten moment zalecenia nie mają na szczęście żadnej wiążącej mocy", ale jednocześnie Konfederacja bije na alarm, ponieważ te zalecenia "pokazują jasno w którą stronę zmierzają organizacje międzynarodowe i rządy" (pisownia oryginalna).

Wpisy o postulatach MAE zamieścił też w serwisie X i na Facebooku poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo. "Klimatyczni wariaci nie zatrzymują się w swoich coraz dalej idących postulatach skierowanych przeciw kierowcom" - napisał.

Mimo że we wpisach nie było żadnego odniesienia do Unii Europejskiej, a Międzynarodowa Agencja Energetyczna nie jest z nią powiązana, komentujący wpisy często krytykowali właśnie unijnych urzędników, wzywali nawet do wyjścia z Unii Europejskiej. "Ciekawe kiedy do ludzi dotrze, że to nie o klimat chodzi. I najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest opuszczenie bandyckiej Unii"; "Wyjść z Unii trzeba bo to nie jest to samo co wiele lat temu kiedy wchodziliśmy"; "Tu nie o klimat chodzi tylko o ograniczenie wyjazdów i spotkań weekendowych. Mamy siedzieć w domu i pracować. Praca - Dom" - pisali internauci.

Tłumaczymy, skąd wziął się przekaz o "zakazie jazdy samochodem w niedzielę" i dlaczego nie ma żadnego potwierdzenia, że miałby zostać wprowadzony.

Artykuły o "nowym pomyśle" i Unii Europejskiej

Jeszcze zanim Ruch Narodowy i Konfederacja opublikowały swoje wpisy, fraza "zakaz jazdy samochodem w niedzielę" pojawiła się w artykułach niektórych portali, m.in. zajmujących się motoryzacją. Tytuły miały często sensacyjny charakter, który miał zachęcić m.in. kierowców do kliknięcia w link. "Wymyślili zakaz jazdy samochodem w niedzielę. To tylko 1 z 10 pomysłów"; "Zakaz jazdy samochodem w niedzielę. Nowy pomysł na redukcję emisji spalin"; "Zakaz jazdy samochodem w niedzielę. Kierowcy się wściekli. Chodzi o ekologię" - można było przeczytać w nagłówkach tekstach opublikowanych między 8 a 11 lipca 2024 roku na portalach Moto.pl, Se.pl czy Motoryzacja.interia.pl. O krok dalej poszedł portal Agrofakt.pl, który 11 lipca 2024 roku opublikował tekst zatytułowany "Unia zabroni jazdy samochodem w niedzielę".

Poza powiązaniem Unii Europejskiej z tym tematem w niektórych tekstach pisano, że jest to "nowy pomysł" lub że te rekomendacje stworzył think tank Instytut WiseEuropa. Wszystkie te informacje są nieprawdziwe.

Propozycje szybkich działań po inwazji Rosji

Instytut WiseEuropa nie stworzył nowych rekomendacji, a jedynie przeanalizował zalecenia Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA). One również nie są jednak "nowymi pomysłami", ponieważ IEA opublikowała je w marcu 2022 roku.

W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Wywołało to poważne zawirowania na rynkach surowców - głównie gazu ziemnego i ropy naftowej - które do tej pory kraje unijne chętnie importowały z Rosji. W 2020 roku zależność UE od rosyjskiej ropy naftowej wynosiła około 25 proc. całkowitej podaży, a w 2021 roku rosyjski gaz odpowiadał za prawie 40 proc. całkowitego zużycia w UE. Po tym, jak Stany Zjednoczone i Kanada wprowadziły embargo na import rosyjskiej ropy, również w Europie zaczęły pojawiać się koncepcje odcięcia Rosji do tego ważnego źródła finansowania. Oznaczało to jednak, że w marcu 2022 roku Unia Europejska stanęła w obliczu kryzysu energetycznego wywołanego niewystarczającymi dostawami z innych krajów niż Rosja.

Dlatego właśnie w tamtym szczególnym okresie - 18 marca 2022 roku - Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) opublikowała raport z 10-punktowym planem szybkiego zmniejszenia popytu na ropę naftową w obliczu nadchodzącego kryzysu związanego z jej dostępnością. Dokładnie były to "natychmiastowe działania w zaawansowanych gospodarkach, które mogą zmniejszyć popyt na ropę o 2,7 mln baryłek dziennie w ciągu najbliższych czterech miesięcy".

Wśród tych zaleceń rzeczywiście znalazły się "niedziele bez samochodów w miastach", "obniżenie dopuszczalnej prędkości na autostradach o co najmniej 10 km/h", ale także m.in. "praca zdalna do trzech dni w tygodniu w miarę możliwości", "zwiększenie współdzielonego użytkowania samochodów i praktykowanie oszczędnej jazdy" czy "unikanie biznesowych połączeń lotniczych, jeśli istnieją inne opcje".

Było to jednak wyłącznie pomysły grupy ekspertów, które w żaden sposób nie są wiążące dla krajów należących do Międzynarodowej Agencji Energetycznej (Polska od 2008 roku). Autorzy raportu pisali, że są to wyłącznie koncepcje, a korzystać z nich mogą zarówno państwa i organizacje międzynarodowe, społeczności lokalne, firmy czy pojedynczy obywatele.

Niezależnie od obecnej oceny tych pomysłów należy pamiętać, że stworzono je w sytuacji, w której nie było pewności co do przyszłych dostaw ropy naftowej spoza Rosji, a Europie realnie groził poważny kryzys energetyczny. Sami autorzy raportu wskazywali, że ewentualne wdrożenie zaleceń miało dać oczekiwane efekty już w ciągu czterech miesięcy, czyli w połowie 2022 roku. Dziś wiemy już, że poważnego kryzysu udało się uniknąć dzięki szybkiemu zastąpieniu dużej części ropy naftowej z Rosji dostawami m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Arabii Saudyjskiej czy Norwegii.

Ponadto autorzy zaznaczali, że "analiza koncentruje się na potencjalnym wpływie tych środków w krajach rozwiniętych", a więc takich, których sytuacja ekonomiczna w tamtym czasie pozwała na wdrożenie takich zmian bez poważnych skutków dla gospodarki. Podkreślali, że "sposób wdrożenia tych środków zależy od uwarunkowań każdego kraju - pod względem rynków energii, infrastruktury transportowej, dynamiki społecznej i politycznej oraz innych aspektów".

WiseEuropa: niewiążące, ciekawe ćwiczenie intelektualne

Te ważne zastrzeżenia pojawiły się też w analizie Instytutu WiseEuropa. 4 lipca 2024 roku analitycy opublikowali raport "Noga z gazu", w którym przeanalizowali, czy stworzone ponad dwa lata wcześniej zalecenia mogłyby zostać zaimplementowane w Polsce i jakie mogłoby przynieść to skutki.

Już we wstępie analizy podkreślono: "Autorzy raportu mają świadomość specyfiki sytuacji, w której powstawały zalecenia. Chcą jednak rzucić nowe światło na zalecenia MAE oraz omówić szanse i zagrożenia wynikające z ich ewentualnego wdrożenia. Należy zauważyć, że wdrożenie niektórych z postulatów MAE może okazać się szczególnie trudne lub wręcz niemożliwe z racji na brak społecznej akceptacji dla takich działań. Implementacja może stać się konieczna w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego, dlatego już teraz warto przemyśleć skutki ich wdrożenia – zarówno te pozytywne, jak i negatywne".

I dodano: "Warto podkreślić, że dokument ten nie jest wiążący dla państwa polskiego, a ma charakter zalecenia".

W podsumowaniu pracy stwierdzono natomiast:

Zalecenia MAE są na chwilę obecną ciekawym ćwiczeniem intelektualnym, które można przeprowadzić w kontekście większych wyzwań Polski związanej z dekarbonizacją sektora transportu. Nie są one obowiązkowe ani wiążące dla naszego kraju.

Analiza efektów zamówiona ponad rok temu

Zalecenia Międzynarodowej Agencji Energetycznej były powodem dyskusji w mediach społecznościowych już w w grudniu 2023 roku. Dokładnie 26 grudnia na niektórych kontach w serwisie X, w tym na koncie Tvp.info, opublikowano szczegóły przetargu Ministerstwa Klimatu i Środowiska na "przygotowanie analizy efektów wprowadzenia w Polsce środków określonych w dokumencie Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) A 10 - point plan to cut oil use". Autorzy wpisów sugerowali, że nowe kierownictwo resortu - na którego czele od 13 dni stała Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 - już na początku swojej kadencji ogłosiło przetarg na przeanalizowanie możliwości wdrożenia m.in. "niedziel bez samochodu w miastach".

Jak słusznie zauważył wtedy jednak wiceminister klimatu Miłosz Motyka z PSL, zapytanie zostało opublikowane na początku kwietnia 2023 roku, czyli za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Na stronie Ministerstwa Klimatu i Środowiska nie ma jednak żadnych informacji o ewentualnej zwycięskiej ofercie w tym przetargu. Zapytaliśmy o to resort, ale w odpowiedzi przedstawiciele ministerstwa skierowali nas do Ministerstwa Przemysłu. To natomiast nie odpowiedziało na nasze pytania do momentu publikacji artykułu. Podobnie jak Międzynarodowa Agencja Energetyczna, którą poprosiliśmy o komentarz do tekstu.

W związku z tym pomysły z 10-punktowego planu IEA, w tym "zakaz jazdy samochodem w niedziele", pozostają jedynie zaleceniami niewiążącymi w żaden sposób dla polskiego rządu. Należy pamiętać, że powstały w szczególnym momencie po inwazji Rosji na Ukrainę, a sytuacja na rynku energetycznym od tamtego czasu uległa już dużym zmianom.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Seria wpisów w serwisie X wywołała dyskusję o tym, że Donald Tusk i jego rząd zatrzymują inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny, by skorzystały na tym Niemcy. Niemiecki przewoźnik towarowy ogłosił bowiem rozbudowę portu cargo we Frankfurcie nad Menem. Wyjaśniamy, dlaczego tej inwestycji i budowy CPK nie należy porównywać.

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

Źródło:
Konkret24

Komentarze o "wychudzonym", "zmaltretowanym psychicznie" księdzu Michale O. podbijają emocjonalnie tezę polityków PiS i Suwerennej Polski, jakoby duchowny został niewinnie aresztowany. Opozycja podaje dwa "dowody" na takie twierdzenie - oba są manipulacją.

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkre24

"Mam zamiar zrobić niezłą awanturę" - zapowiedział na swoim profilu poseł klubu Konfederacji Roman Fritz na początku września. Chodzi mu o dwa przedmioty w szkole podstawowej: "Kultura i historia Niemiec" oraz "Historia i kultura Ukrainy". Według niego są obowiązkowe. To nieprawda. Wyjaśniamy, skąd się wzięły na liście.

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Popularność w sieci zdobył film pokazujący, jakoby - według komentarzy internautów - aktywista klimatyczny zablokował autem rolnikowi wjazd na farmę, więc ten usunął samochód za pomocą wózka widłowego. Zdarzenie nie miało jednak związku z aktywistami klimatycznymi, a nagranie jest sprzed trzech lat, nie pochodzi z Polski.

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

"Prawda zwyciężyła", "ostateczny dowód na zbrodnie globalistów" - tak internauci komentują doniesienia o rzekomym wyroku Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który miał uznać, że szczepionki na COVID-19 nie są szczepionkami. Nie pierwszy raz ten przekaz jest rozpowszechniany w sieci. Jest nieprawdziwy.

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Źródło:
Konkret24

- Nie dotykaliśmy publicznych pieniędzy - oświadczyła ministra edukacji Barbara Nowacka, odpowiadając na pytanie o finansowanie Campusu Polska Przyszłości w 2023 roku. Jak jednak sprawdziliśmy, zarówno w tamtym, jak i w tym roku samorządy wspierały finansowo organizację Campusu. W 2024 roku zapłaciły w sumie ponad 840 tysięcy złotych.

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Marcin Mastalerek, podkreślając osiągnięcia Andrzeja Dudy jako prezydenta, przypomniał, że Duda jest "jedynym prezydentem od wielu lat, który zwiększył swoje kompetencje". To prawda. Mastalerek nie wyjaśnił jednak, dzięki czemu te zmiany były możliwe i jak naruszają prawo. Przypominamy więc.

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

Źródło:
Konkret24

W ramach zbiórki na PiS partia zebrała już ponad cztery miliony złotych, a jej politycy chwalą się w sieci dokonanymi przelewami. Były prezes Orlenu, a teraz europoseł PiS Daniel Obajtek deklaruje, że może wpłacać nawet więcej, niż prosił Jarosław Kaczyński. Na jego przykładzie tłumaczymy, ile rzeczywiście posłowie PiS mogą przelać na konto partii.

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych - również w polskich - generuje nagranie z lotniska na Wyspach Kanaryjskich. Według internautów film pokazuje, że rząd Hiszpanii "zamknął wszystkie lotniska" na tych wyspach i wpuszcza na kontynent tylko migrantów z Afryki. Wielu wierzy w ten fałszywy, wręcz absurdalny przekaz.

Lotniska na Wyspach Kanaryjskich zamknięte z powodu imigrantów? Sprawdzamy

Lotniska na Wyspach Kanaryjskich zamknięte z powodu imigrantów? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Powielaczowe prawo minister Leszczyny", "furtka Tuska" - tak komentowane są opublikowane kilka dni temu wytyczne Ministerstwa Zdrowia w sprawie dostępu do aborcji. Czy słusznie? Prawnicy tłumaczą, o co w nich chodzi. I dlaczego "zmiana realiów" nie oznacza wcale zmiany prawa.

"Furtka Tuska"? Czy wytyczne rządu w sprawie aborcji zmieniają prawo

"Furtka Tuska"? Czy wytyczne rządu w sprawie aborcji zmieniają prawo

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen zaczął już swoją kampanię jako kandydat na prezydenta w wyborach w 2025 roku. Prowadząc taką autopromocję czy prekampanię, polityk Konfederacji wykorzystuje - zdaniem ekspertów - "szarą strefę polskiej polityki". A raczej polskiego prawa, bo żadne przepisy tego nie zakazują i żadne nie przewidują kar.

Mentzen ruszył z kampanią,"łamiąc prawo"? Oto "szara strefa polskiej polityki"

Mentzen ruszył z kampanią,"łamiąc prawo"? Oto "szara strefa polskiej polityki"

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Warchoł ogłosił, że rząd "wprowadzi nowy podatek audiowizualny". To nieprawda. W rządowych dokumentach postuluje się likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego i finansowanie mediów publicznych wprost z budżetu państwa. Samego projektu odpowiedniej ustawy jeszcze nie ma.

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z liczebnością obecnego rządu Donalda Tuska? Według opozycji za czasów Zjednoczonej Prawicy gabinety nie były tak liczne jak teraz. A według ministry Katarzyny Kotuli liczebność rządu Tuska wcale nie jest rekordowa. Policzyliśmy więc - do rekordu brakuje niewiele.

"Rekordowo" liczny rząd Tuska? Policzyliśmy

"Rekordowo" liczny rząd Tuska? Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w Southport nożownik zabił troje dzieci, przez Wielką Brytanię przeszła fala protestów, w ich wyniku niektórym uczestnikom wytoczono sprawy sądowe. Zapadające teraz wyroki są wykorzystywane do szerzenia fałszywych, antymigranckich przekazów, jakoby za wymachiwanie brytyjską flagą czy okrzyki o "odzyskaniu kraju" karano obywateli więzieniem. To nieprawda, wyroki dotyczą innych czynów.

Kara więzienia za patriotyczne zachowania obywateli? Nie za to

Kara więzienia za patriotyczne zachowania obywateli? Nie za to

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych generuje zdjęcie rzekomo zrobione w pociągu polskim kibicom jadącym na mecz piłkarski. Uwagę przyciąga stolik między fotelami. Jednak nie są to polscy kibice.

"Zakupy młodzieży w Warsie"? To nie Wars i nie pociąg Warszawa-Szczecin

"Zakupy młodzieży w Warsie"? To nie Wars i nie pociąg Warszawa-Szczecin

Źródło:
Konkret24

Zaczęła się zbiórka na PiS. Partia po odrzuceniu przez PKW sprawozdania jej komitetu wyborczego podała konto do wpłat. Prosi wpłacających o podanie numeru PESEL - co budzi wątpliwości ekspertów. Na co zezwala prawo, jeśli chodzi o finansowe wpieranie partii, a czego zabrania? Wyjaśniamy.

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

Źródło:
Konkret24

"Zabrali PiS całą subwencję", "PiS pozbawione subwencji w całości" - taki przekaz niesie się w sieci, a podgrzewają go politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. To jednak błędna interpretacja decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania Komitetu Wyborczego PiS. Bo decyzja o rocznej subwencji dla partii PiS jeszcze nie zapadła.

PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie

PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Decyzja Państwowej Komisji Wyborczej sprawia, że w najbliższych latach Prawo i Sprawiedliwość może stracić kilkadziesiąt milionów złotych. Pokazujemy, ile dokładnie.

PKW odrzuciła sprawozdanie z kampanii PiS. Ile straci partia?

PKW odrzuciła sprawozdanie z kampanii PiS. Ile straci partia?

Źródło:
Konkret24

Odrzucenie przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego PiS nie zakończy sprawy wielkości środków należnych tej partii z budżetu państwa. Eksperci ostrzegają przed problemami prawnymi, których rozwiązania na darmo szukać w przepisach.

PKW odrzuca sprawozdanie komitetu PiS, co dalej? Jest prawna dziura

PKW odrzuca sprawozdanie komitetu PiS, co dalej? Jest prawna dziura

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk przyznał, że w Sejmie brak większości dla liberalizacji prawa aborcyjnego. Paweł Zalewski, poseł Polski 2050 i wiceminister obrony, komentując te słowa, przypomniał więc pomysł swojego ugrupowania na rozwiązane problemu - referendum. Według niego w obecnej sytuacji to "jedyna alternatywa". Otóż nie.

Referendum "jedyną alternatywą" w sprawie aborcji? Nie. Gdzie jest pułapka

Referendum "jedyną alternatywą" w sprawie aborcji? Nie. Gdzie jest pułapka

Źródło:
Konkret24