FAŁSZ

Unia "nakaże rejestrację majątku Polaków"? Fałszywka Konfederacji

Źródło:
Konkret24
Ursula von der Leyen ponownie na czele Komisji Europejskiej. Jakie ma plany na kolejną kadencję?
Ursula von der Leyen ponownie na czele Komisji Europejskiej. Jakie ma plany na kolejną kadencję? Michał Tracz/Fakty TVN
wideo 2/4
Ursula von der Leyen ponownie na czele Komisji Europejskiej. Jakie ma plany na kolejną kadencję? Michał Tracz/Fakty TVN

W ślad za przekazem w mediach społecznościowych Konfederacja informuje Polaków, że Unia Europejska chce stworzyć "centralną bazę" majątków obywateli państw unijnych. Straszy, że chodzi o "zwiększenie kontroli unijnych instytucji nad naszym życiem", a w razie jakiegoś kryzysu "majątek Polaków może zostać wykorzystany do spłaty długów". To nieprawda. Wyjaśniamy, co jest źródłem tego fake newsa.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

"Tego nie przeczytasz w mainstreamowych mediach! Bruksela chce rejestracji majątku obywateli UE!" - alarmuje Konfederacja na swoich kontach w mediach społecznościowych. Partia przekonuje, że najnowsza propozycja Unii Europejskiej zakłada powstanie "centralnej bazy" zawierającej informacje m.in. o kontach bankowych, nieruchomościach, samochodach, a nawet dziełach sztuki posiadanych przez Europejczyków. Na ilustracji rozsyłanej przez Konfederację jest pytanie: "Bruksela nakaże rejestrację majątku Polaków?!".

FAŁSZ

Dalej Konfederacja wyjaśnia, że "w teorii celem jest umożliwienie skuteczniejszej walki z terroryzmem i praniem brudnych pieniędzy oraz ułatwienie śledzenia majątku oligarchów rosyjskich", ale "w praktyce to kolejny po 'walce z klimatem' pretekst do zwiększania kontroli unijnych instytucji nad naszym życiem. Ta propozycja w otwarty sposób uderza w nasze swobody i wolności obywatelskie, a także zwiększa zakres kontroli i wiedzy urzędników". Twierdzi nawet, że "w trakcie sytuacji kryzysowych majątek Polaków może zostać wykorzystany na przykład do spłaty długów, które powstały w wyniku rządów eurokratów".

Zanim jednak przekaz o rzekomo tworzonej bazie majątków obywateli UE podchwyciła Konfederacja, krążył on na wielu anonimowych kontach w mediach społecznościowych. "Jeszcze raz bo w mainstreamie cisza! UE planuje ogromną bazę danych o zasobach umożliwiającą śledzenie majątku wszystkich obywateli"; "Biurokraci Unii Europejskiej chcą zbudować kompleksową bazę danych dotyczącą majątku wszystkich obywateli", "Fantastisz, praktisz, gut. Unia Europejska planuje w ciągu roku lub dwóch wprowadzić rejestr aktywow obywateli tj. nieruchomości, rachunki bankowe, papiery wartościowe, pojazdy, ewentualnie dzieła sztuki, metale szlachetne itp. Pod zastaw tych aktywów będą brane pożyczki?" - pisali autorzy postów z 23 i 24 lipca 2024 roku publikowanych m.in. na Facebooku i w serwisie X (pisownia postów oryginalna).

Większość komentujących te wpisy była oburzona rzekomym planowanym rejestrem i krytykowała Unię Europejską za taki pomysł. "Związek socjalistycznych republik europejskich"; "Muszą wiedzieć z czego jeszcze nas okraść"; "Chcą mieć każdego na widelcu. Podskoczysz, będą wiedzieli, co konfiskować"; "To inwigilacja. Po co UE takie informacje"; "Polexit natychmiast" - pisali.

Twierdzeniom o planach stworzenia unijnego rejestru majątków kilkukrotnie zaprzeczała już jednak Komisja Europejska. Tłumaczymy, skąd więc wziął się teraz ten przekaz.

Źródłem: niemiecki artykuł, który potem poprawiono

Najnowsze posty o rzekomym rejestrze powstały głównie na bazie artykułu, który opublikowano 24 lipca 2024 roku na niemieckim portalu Focus.de. Linki do tego tekstu lub zrzuty ekranu z jego nagłówkiem publikowało wielu internautów, którzy informowali o unijnym rejestrze.

Lecz gdy internauci udostępniali artykuł, miał on jeszcze pierwotny tytuł: "Planowany rejestr aktywów - UE chce stworzyć kompleksową bazę danych o aktywach wszystkich obywateli - co się za tym kryje?". Obecnie tekst ma już nowy tytuł: "Rzecznik UE zaprzecza: Komisja Europejska nie planuje scentralizowanej bazy danych o majątku obywateli UE".

Wiele wpisów odwoływało się do niemieckiego artykułux.com

Początkowa wersja artykułu była zbudowana w formie pytań i odpowiedzi "specjalisty ds. finansów" Sebastiana Hella na temat przyszłego unijnego rejestru aktywów. Ekspert pisał m.in. że "rejestr zostanie prawdopodobnie zaprojektowany w taki sposób, że trudno będzie go prawnie obejść, zwłaszcza na terenie UE", a "krytycy obawiają się, że w czasach kryzysu rejestr mógłby zostać niewłaściwie wykorzystany do wykorzystania majątku obywateli do spłacenia długów".

W nowej wersji tekstu na początku dodano informację, że "specjalista ds. finansów Hell początkowo fałszywie twierdził, że UE planuje utworzenie rejestru aktywów zawierającego dane dotyczące majątku obywateli UE".

Zaprzeczenia Komisji Europejskiej z 2021 i 2024 roku

Wydźwięk tekstu zmienił się po tym, gdy redakcja Focus.de otrzymała wyjaśnienia od rzecznika Komisji Europejskiej. Eric Mamer napisał:

PRAWDA

Komisja Europejska nie ma zamiaru tworzyć centralnej bazy danych o majątku obywateli UE. Prawdą jest, że Komisja prowadzi obecnie na zlecenie Parlamentu Europejskiego badanie pod kątem praktyki rejestrowania majątku w państwach członkowskich UE. To badanie przeglądowe pokazuje jedynie, jakie mechanizmy istnieją w 27 państwach członkowskich (badanie mapujące). Sama komisja nie planuje żadnych działań w oparciu o wyniki tego badania.

Ponieważ badanie zostało zlecone przez Parlament Europejski, poprosiliśmy o komentarz także tę instytucję. Rzeczniczka PE w odpowiedzi odesłała nas do Komisji Europejskiej, tłumacząc, że to KE nadzoruje tę sprawę. Ana Alegre w informacji dla Konkret24 przypomniała, że Komisja odnosiła się już do pytań o przyszły rzekomy rejestr w odpowiedzi na interpelację europoselską w październiku 2021 roku. Tłumaczyła wtedy, że jednym z głównych celów badania jest ocena zgodności potencjalnego rejestru z prawami podstawowymi i ochroną danych osobowych. "Zakres zadań wyraźnie podkreśla, że każdy potencjalny wariant projektu i funkcjonalności unijnego rejestru aktywów musi uwzględniać powyższe wymogi prawne, a w szczególności zgodność z ogólnym rozporządzeniem UE o ochronie danych" - tłumaczyła Komisja. Jednocześnie zapewniła raz jeszcze:

PRAWDA

Takie badanie, podjęte na wniosek Parlamentu Europejskiego, nie przesądzi o ewentualnych przyszłych inicjatywach politycznych Komisji Europejskiej.

Badanie w ramach walki z praniem pieniędzy

Wyjaśnijmy więc historię tego pomysłu. W lipcu 2021 roku Komisja Europejska przedstawiła pakiet przepisów mających przeciwdziałać praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Pakiet składa się z czterech propozycji: utworzenia nowego unijnego organu zajmującego się tą kwestią, wprowadzenia nowych przepisów dotyczących m.in. wysokich transakcji gotówkowych, nowej dyrektywy i nowelizacji rozporządzenia umożliwiającej śledzenie transferów kryptowalut.

Również w lipcu 2021 roku na stronach unijnych ogłoszono konkurs na składanie ofert na przeprowadzenie studium wykonalności dla europejskiego rejestru aktywów w kontekście przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy i uchylaniu się od płacenia podatków. Oferty można było przesyłać do października 2021 roku, a przyszły wykonawca miał mieć 15 miesięcy na przeprowadzenie badań pod kątem stworzenia takiego rejestru. Właśnie to badanie stało się podstawą przekazu o "planowanym rejestrze majątków obywateli UE".

Jak przekazała portalowi Focus.de Komisja Europejska, badania wciąż trwają, co pokazuje, że nie stały się częścią pakietu przepisów przeciw praniu brudnych pieniędzy ogłoszonego w lipcu 2021 roku. Pakiet ten został już bowiem przyjęty przez Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej oraz opublikowany w Dzienniku Urzędowym UE w czerwcu 2024 roku.

Tak więc Komisja Europejska jedynie bada "praktyki rejestrowania majątku w państwach członkowskich UE".

Naukowcy: rejestr potrzeby przy rosyjskich sankcjach

Sytuacja zmieniła się po agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Już w następnym miesiącu grupa naukowców z EU Tax Observatory i World Inequality Lab w propozycji przesłanej do instytucji europejskich zwróciła uwagę, że szczególnie skuteczne w egzekwowaniu unijnych sankcji nakładanych na Rosjan byłoby jak najszybsze stworzenie Europejskiego Rejestru Majątków (z ang. European Asset Registry).

Specjaliści pisali, że "najbogatsi obywatele Rosji ukrywają dużą część swojego majątku w rajach podatkowych", a "obecna architektura globalnego systemu finansowego utrudnia uzyskanie kompleksowej wiedzy na temat rzeczywistej własności w różnych typach aktywów i różnych systemach prawnych". Przypominali, że już teraz informacje na temat własności różnych rodzajów aktywów są przechowywane w krajowych rejestrach nieruchomości, bankach, prywatnych firmach czy innych organach finansowych, lecz bazy danych nie są kompleksowo połączone, a dostęp do nich jest ograniczony. To nie tylko utrudnia egzekwowanie sankcji, ale wręcz ułatwia uchylanie się od płacenia podatków przez oligarchów.

Odnosząc się do tej propozycji, rzecznik Komisji Europejskiej w marcu 2022 roku przypomniał jednak, że KE zleciła już wykonanie studium wykonalności podobnego rejestru i już wtedy podkreślał, że samo badanie "w żaden sposób nie wskazuje na plan utworzenia ogólnounijnego rejestru majątków". Dodał, że rejestr nie wszedł w pakiet rozwiązań mających przeciwdziałać praniu brudnych pieniędzy.

Od tego czasu instytucje unijne nie opublikowały żadnych komunikatów dotyczących studium wykonalności rejestru. Nie wiadomo, dlaczego akurat teraz ten temat powrócił w tekście serwisu Focus.de - a skutkiem tego w dyskusjach w mediach społecznościowych. Komisja Europejska zaprzecza, że po otrzymaniu wyników badania planuje stworzenie jakiegokolwiek rejestru majątków, a tym bardziej pod rygorem "przymusu rejestracji" i obejmującego wszystkich obywateli UE.

Informacja podawana na profilach Konfederacji jest po prostu nieprawdą.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24