Konfederacja: strefy czystego transportu są niezgodne z konstytucją. Co na to prawnicy?

Źródło:
Konkret24
Krakowski Alarm Smogowy o wyroku w sprawie strefy czystego transportu: jeżeli nie zajmiemy się zanieczyszczeniami komunikacyjnymi, trudno będzie o poprawę
Krakowski Alarm Smogowy o wyroku w sprawie strefy czystego transportu: jeżeli nie zajmiemy się zanieczyszczeniami komunikacyjnymi, trudno będzie o poprawęTVN24
wideo 2/6
Krakowski Alarm Smogowy o wyroku w sprawie strefy czystego transportu: jeżeli nie zajmiemy się zanieczyszczeniami komunikacyjnymi, trudno będzie o poprawęTVN24

Już po wyborach samorządowych nowa krakowska rada miejska przedstawi kolejny projekt strefy czystego transportu. Poprzednią uchwałę uchylił sąd administracyjny. W przekazie Konfederacji takie strefy są niezgodne z konstytucją. Co na to prawnicy?

Rada Miasta Krakowa 23 listopada 2022 roku przyjęła uchwałę w sprawie ustanowienia strefy czystego transportu (SCT) w mieście. Miała ona obowiązywać od 1 lipca 2024 roku, a do wyznaczonego obszaru w centrum miasta nie mogłyby wjechać samochody osobowe i ciężarowe zarejestrowane po 1 marca 2023 roku, które nie spełniałyby europejskich norm spalania. 11 stycznia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, po zaskarżeniu uchwały m.in. przez wojewodę małopolskiego, stwierdził jej nieważność w całości. Zdaniem WSA, uchwała krakowskich radnych nie określała prawidłowo ani granic obszaru strefy czystego transportu, ani sposobu organizacji ruchu w tej strefie. Z kolei radni Warszawy uchwałę o ustanowieniu SCT w mieście podjęli 7 grudnia 2023 roku. SCT ma objąć 37 kilometrów kwadratowych w centrum miasta, od 1 lipca 2024 roku do strefy nie wjadą samochody z silnikiem diesla starsze niż 18 lat i pojazdy benzynowe starsze niż 27 lat.

Konfederacja: SCT ogranicza prawo własności i wolność poruszania się

Sprawa stref czystego transportu pojawiła się też w kampanii samorządowej, najmocniej w przekazie kandydatów Konfederacji. Jej kandydat na prezydenta Warszawy Przemysław Wipler zaskarżył do WSA uchwałę o utworzeniu SCT w Warszawie. "SCT w obecnej wersji to realizacja przez Rafała Trzaskowskiego i Lewicy hasła 'biedaki na rowery'. Najubożsi Polacy mają być pozbawieni możliwości użytkowania samochodu" - stwierdził Wipler.

"Tak, sprzeciwiam się powstaniu Strefy 'Czystego' Transportu we Wrocławiu. Jest to pomysł dyskryminujący mniej zamożnych mieszkańców, który z czystością nie ma nic wspólnego" – to opinia Roberta Grzechnika, kandydata Konfederacji na prezydenta Wrocławia (pisownia oryginalna). W tym mieście przeprowadzono wiosną 2023 roku konsultacje społeczne w sprawie SCT, któa miałaby obowiązywać od początku 2025 roku. Podobnie jak w przypadku Krakowa, uchwałą o SCT będzie zajmowała się rada miasta wyłoniona w ostatnich wyborach.

O SCT mówił też jeden z liderów Konfederacji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. "Zapominamy o tym, że w konstytucji mamy prawo do przemieszczania się, a ci wszyscy modni prezydenci wymyślili, że zrobią kastę uprzywilejowaną, którą stać na elektryka nowego i oni wszędzie będą mogli wjechać i cała reszta, prawda, biedoty, która nie będzie mogła wjeżdżać do centrów miast" – mówił 4 kwietnia na antenie radiowej Trójki. Jego zdaniem, takie strefy "to jest jakaś paranoja" oraz "to jest sprzeczne z polską konstytucją. I tu ktoś musi bronić mieszkańców przed tą antysamochodową... czy wojną z kierowcami, czy antysamochodową obsesją. To już się zaczęło".

Wsparcie ze strony ultrakonserwatystów

Argumentacja wicemarszałka Bosaka jest zbieżna z argumentami prawników dwóch ultrakatolickich organizacji. Instytut Ordo Iuris we wniosku do wojewody mazowieckiego zwrócił się o uchylenie uchwały warszawskich radnych o utworzeniu SCT, argumentując, że "przyjęte w uchwale naruszają liczne prawa i wolności gwarantowane w ustawie zasadniczej, w szczególności wolność przemieszczania się, prawo do własności, wolność wyboru zawodu i miejsca pracy, prawo do bezpiecznych warunków pracy, prawo do ochrony zdrowia, prawo osób niepełnosprawnych do pomocy państwa czy prawo rodziny do szczególnej pomocy państwa". Ordo Iuris występowało również przeciw strefie we Wrocławiu.

Z kolei wiceprezes Stowarzyszenia "Polonia Christiana", prawnik dr Paweł Momro napisał w swojej analizie propozycji wrocławskiej SCT, że ograniczyłaby ona konstytucyjne prawo swobodnego przemieszczania się "nie tylko mieszkańcom miasta Wrocławia, ale również innym osobom, w tym przemieszczającym się do centrum miasta w celu zarobkowym, a zamieszkałym na jego obrzeżach lub w ogóle poza Wrocławiem". A z kolei "uniemożliwienie właścicielom korzystania z uprzednio homologowanych i zarejestrowanych samochodów przemieszczania się nimi po trzecim największym obszarowo i ludnościowo mieście w Polsce uderza bezpośrednio w gwarancje art. 64 Konstytucji RP." Ten artykuł dotyczy ochrony własności.

Zastrzeżenia do uchwały o SCT w Warszawie zgłosił też Rzecznik Praw Obywatelskich. W piśmie z 27 lutego do Biura Zarządzania Ruchem Drogowym Urzędu m. st. Warszawy RPO napisał m.in. o zastrzeżeniach dotyczących nierównego traktowania właścicieli pojazdów dieslowskich i benzynowych. "Wydaje się, że zróżnicowanie to nie ma racjonalnych podstaw. Rodzi też obawy, czy spełnia standardy konstytucyjne, które gwarantują obywatelom prawo do równego traktowania przez władze publiczne" – napisał RPO Marcin Wiącek.

Ograniczenie wolności nie jest niezgodne z konstytucją

To, że samorządy mogą tworzyć SCT umożliwiła ustawa z 11 stycznia 2018 roku o elektromobilności i paliwach alternatywnych, a dokładnie jej artykuł 39:

W celu ograniczenia negatywnego oddziaływania emisji zanieczyszczeń z transportu na zdrowie ludzi i środowisko na terenie gminy można ustanowić strefę czystego transportu obejmującą drogi, których zarządcą jest gmina, do której zakazuje się wjazdu pojazdów samochodowych (…).

Kwestia zgodności stref z konstytucją w zakresie respektowania wolności obywatelskich w dyskusji nad projektem ustawy się nie pojawiła. Jedynie poseł Kukiz’15 Krzysztof Sitarski mówił, że samorządy je wprowadzą, co skończy się tym, że "centra miast mogą pozostać tylko dla pięknych, bogatych i jeżdżących samochodami elektrycznymi". Co ciekawe, klub Kukiz’15 był przeciwny tej ustawie, ale w ostatecznym głosowaniu poparło ją 10 z 26 posłów tego klubu, w tym poseł Sitarski. Ustawa przeszła także głosami posłów PiS oraz koła Wolni i Solidarni. Przeciw byli posłowie ówczesnej opozycji: PO, Nowoczesnej, PSL, a więc ugrupowań, których radni przegłosowali uchwały w sprawie SCT w Krakowie i Warszawie.

W opinii dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu przyznaje, że "strefy czystego transportu niewątpliwie ograniczają niektóre prawa i wolności, jak choćby swobodę korzystania przez właścicieli samochodów z ich własności". Ale podkreśla jednocześnie: "nie oznacza to jednak od razu, że są one niekonstytucyjne".

Przywołuje przy tym jeden z artykułów konstytucji:

Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

Na ten sam artykuł konstytucji wskazuje dr hab. Joanna Juchniewicz, konstytucjonalistka z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. "Ograniczenia zostały wprowadzone ustawą [o elektromobilności], służą ochronie wartości wskazanych w art. 31 ust. 3 konstytucji, takich jak ochrona środowiska, ale także zdrowie publiczne" - napisała w opinii dla Konkret24. Zdaniem dr Juchniewicz, "zarzut, że strefy naruszają istotę praw i wolności jest nietrafiony, bo w tych strefach przemieszczać się tak w ogóle można, tyle że nie będzie można poruszać się określonymi pojazdami, chyba że wniesie się opłatę (pogrubienie od redakcji). Co do pozostałych wartości również nie mamy do czynienia z naruszeniem istoty wolności i prawa, bo nie mamy do czynienia z wprowadzeniem zakazu posiadania określonych samochodów, to jest decyzja jednostki, jakiego rodzaju auto chce mieć" - podkreśla konstytucjonalistka.

Zdaniem dr. Radajewskiego "największe wątpliwości budzić może kwestia proporcjonalności, tj. czy spodziewany efekt wynikający z utworzenia takiej strefy jest proporcjonalny do ograniczeń, jakie zostaną nałożone na właścicieli 'mniej ekologicznych' samochodów". I jak pisze dalej w opinii: "nie ma natomiast podstaw do twierdzenia, że strefy czystego transportu naruszają istotę określonych praw lub wolności. W przypadku prawa własności naruszeniem jego istoty byłoby zupełne pozbawienie możliwości korzystania z samochodu przez jego właściciela, utworzenie wspomnianej strefy skutkuje zaś co najwyżej tym, że z danego samochodu nie można korzystać na określonym obszarze albo że wymaga to poniesienia dodatkowej opłaty (wytłuszczenie od redakcji). Jak podkreśla dr Radajewski "istota prawa własności - ogólna możliwość dysponowania swoją rzeczą - zostaje więc w tym przypadku niewątpliwie zachowana".

Podobnie jest w kwestii przemieszczania się. "Nie odbiera się istoty swobody przemieszczania - nie ma ogólnego zakazu poruszania się - tylko zabrania się na pewnych obszarach poruszania w określony sposób (za pomocą konkretnych pojazdów). Także więc i w tym wypadku wątpliwości budzić może jedynie kwestia proporcjonalności takich ograniczeń w stosunku do spodziewanych efektów, które mają z nich wynikać" - stwierdza dr Radajewski (wytłuszczenie od redakcji).

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24