Ministerstwo nie pokazuje "Iustitii" listy sędziów delegowanych. "Pierwszy raz w historii"


O udostępnienie nazwisk sędziów delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości zwrócił się sędzia Arkadiusz Tomczak, członek zarządu sędziowskiego stowarzyszenia "Iustitia". Choć zaledwie siedem miesięcy temu urzędnicy przekazali taką listę, teraz powołując się na RODO oraz działania PUODO twierdzą, że nie są w stanie tego zrobić i że "procedura nie jest jeszcze zakończona".

Na początku lipca sędzia Arkadiusz Tomczak, członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" zapytał Ministerstwo Sprawiedliwości o imiona i nazwiska wszystkich sędziów, asesorów, prokuratorów i kuratorów delegowanych do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości.

- O takie dane występujemy regularnie - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy "Iustitii". - Monitorujemy w ten sposób, którzy sędziowie pracują w resorcie, z jakich sądów, jak długo - dodaje.

"Nowa sytuacja prawna"

Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości odpowiedziało sędziemu Tomczakowi dopiero po miesiącu (termin wynosił maksymalnie 14 dni). Poinformowało, że "w związku z nową sytuacją prawną, związaną z postępowaniami, które prowadzi Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych dotyczącymi przetwarzania danych osobowych sędziów" wniosek wymaga głębszej analizy. Poinformowano też o przedłużeniu terminu udzielenia odpowiedzi do 10 września 2019 roku.

Chodzi o dwa postępowania, które szef UODO Jan Nowak wszczął pod koniec lipca po wniosku sędziego Krajowej Rady Sądownictwa Macieja Nawackiego. Nakazał Kancelarii Sejmu wstrzymanie się z publikacją list poparcia kandydatów do KRS w związku z możliwym nielegalnym przetwarzaniem danych sędziów, którzy się na tych listach znajdują poprzez ich udostępnienie. Wcześniej w tej sprawie zapadł prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego mówiący o tym, że te dane są informacją publiczną i powinny być udostępnione.

10 września resort odpisał sędziemu Tomczakowi, że "ministerstwo nie jest w stanie przekazać przedmiotowej listy". Jako argumenty podano wymienione już wcześniej działania PUODO, a także opinie Inspektora Danych Osobowych Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Zespołu Analiz Biura Ministra.

Jak można przeczytać w piśmie, obie zlecone opinie mówią o tym, że do każdego sędziego, którego dotyczył wniosek sędziego Tomczaka, resort musi się zwrócić ze "stosowną informacją o przysługujących prawach wynikających z rozporządzenia o ochronie danych osobowych tj. RODO" i że ta procedura "nie została ukończona".

O wymianie korespondencji poinformowała "Iustitia" na swojej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych.

Konkret24 również - 21 sierpnia - zwrócił się z prośbą o udostępnienie listy sędziów delegowanych do resortu. W przesłanej nam 4 września odpowiedzi Ministerstwo Sprawiedliwości zawiadamia, że przedłuża sobie czas udzielenia odpowiedzi do 20 października, czyli tydzień po wyborach parlamentarnych.

"Pierwszy raz w historii"

W maju 2018 roku w Polsce weszło w życie unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych - RODO. Jednak zarówno wcześniej, jak i później ministerialni urzędnicy udostępniali dane o sędziach delegowanych do resortu, także "Iusititii".

- Pierwszy raz w historii ich nie dostaliśmy - stwierdza sędzia Przymusiński. - Jest to niespotykane. Przecież sędziowie są funkcjonariuszami publicznymi. To sztuczka, żeby nam utrudnić sprawdzenie, którzy z nich pracują w ministerstwie - ocenia.

Wcześniej taką listę "Iustitia" dostawała bez problemu. Ostatni raz zaledwie 9 miesięcy temu w lutym 2019 roku, czyli już po wejściu w życie RODO. Było tam 164 nazwisk sędziów. Za każdym razem stowarzyszenie publikowało tę listę na swojej stronie internetowej.

Imiona i nazwiska sędziów pracujących w Ministerstwie Sprawiedliwości w latach 2016-2018 dostała również Sieć Obywatelska Watchdog Polska, stowarzyszenie zajmujące się jawnością życia publicznego w Polsce. Pismo z resortu, datowane na 8 stycznia 2019 roku - więc także po dacie wejścia w życie RODO (maj 2018) - organizacja również upubliczniła w sieci.

- Na każdej stronie (internetowej - red.) polskiego sądu są wymienieni z imienia i nazwiska sędziowie, którzy w nich pracują - zauważa Przymusiński.

Dodatkowo na stronach niektórych sądów są adnotacje o delegowaniu konkretnych sędziów do pracy w resorcie. Przykładowo na stronie stołecznego Sądu Apelacyjnego jest informacja o tym, że dwoje tamtejszych sędziów pracuje w ministerstwie: Grażyna Kołodziejska i Jerzy Paszkowski.Na stronach warszawskiego Sądu Okręgowego znaleźliśmy informację o jedenastu sędziach delegowanych do resortu. Są tam wymienieni z imienia i nazwiska.

Na stronie stołecznego Sądu Okręgowego widać, którzy sędziowie pracują w resorcie sprawiedliwości

"Sędzia pełni funkcje publiczne. RODO pretekstem"

- To kolejny przykład uciekania od realizacji prawa do informacji. Wykorzystuje się przy tym sprawę, która nie dość, że sama w sobie - zdaniem licznych ekspertów - stanowi nadużycie stosowania przepisów RODO (w opinii Izdebskiego, działania PUODO w sprawie ujawnienia list poparcia do KRS - red.), to jeszcze ze sprawą sędziów delegowanych nie ma nic wspólnego - komentuje dla Konkret24 Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy fundacji ePaństwo.

- Resort sprawiedliwości nie dość, że niepoprawnie stosuje przepisy ustawy o dostępie, to dodatkowo wyrządza szkodę dla ochrony danych osobowych, używając jej jako pretekstu do nieudostępnienia informacji publicznych - dodaje i podkreśla: "Sędzia jest osobą pełniącą funkcje publiczne. Nie zachodzą żadne przesłanki by wyłączyć jawność tych danych".

- Ta sprawa to spełnienie obaw, że RODO używane będzie niezgodnie ze swoim celem i będzie pretekstem to utajnienia informacji - stwierdza Izdebski.

- Postępowanie PUODO w sprawie jawności list poparcia do KRS nie ma tutaj żadnego zastosowania - uważa rzecznik stowarzyszenia "Iustitia", Bartłomiej Przymusiński. - Przez resort jest użyte tylko po to, by pewne kwestie schować przed opinia publiczną, a każdy ma prawo wiedzieć, którzy sędziowie pracują w Ministerstwie Sprawiedliwości - dodaje.

Paweł Litwiński, adwokat specjalizujący się w ochronie danych osobowych mówi w rozmowie z Konkret24, że sytuacja jest "przedziwna". - Te dane nie mają prawa być nieudostępnione. Zawsze powtarzałem, że RODO i ustawa o dostępie do informacji publicznej nie mają punktów stycznych - ocenia i dodaje, że działania ministerstwa mogą być próbą zabezpieczenia się, "dmuchaniem na zimne". - Ale ja tego nie akceptuję. To błędne myślenie. Tutaj sytuacja jest jasna i wysyłanie czegokolwiek do sędziów (informacji o ich prawach w związku z RODO - red.) niczego nie zmienia. Nie ma wpływu na realizację wniosku sędziego z "Iustitii" - podkreśla.

Coraz gorsza sytuacja kadrowa w sądach

Decyzją Ministra Sprawiedliwości sędzia może być delegowany do pracy w resorcie sprawiedliwości. Nie wydaje wówczas wyroków. Dostaje zwrot kosztów zamieszkania oraz dojazdów do nowego miejsca pracy.

Środowiska sędziowskie nieprzychylne ministrowi sprawiedliwości oraz sprzeciwiające się reformom przeprowadzanym przez rząd Zjednoczonej Prawicy od dłuższego czasu krytykują sposób delegowania sędziów do resortów. Argumentują, że tacy sędziowie tracą kontakt z orzekaniem, i pytają o ich niezawisłość.

Podkreślają dużą liczbę wakatów sędziowskich i to, że sędziowie pracują w resorcie zamiast na salach sądowych. Na koniec 2016 roku było nieobsadzonych było 558 etatów, na koniec 2017 roku - 479, a na koniec 2018 roku - już 745 etatów.

"Stop złej organizacji pracy sędziego" - napisała w lutym "Iustitia" na Facebooku.

W odpowiedzi na zarzuty przedstawiciele resortu informują że podejmowany jest szereg konkretnych zmian, które mają poprawić pracę sądów i są ogłaszane nabory na kolejne brakujące stanowiska. Wskazywał na to w swoim piśmie z grudnia 2018 roku ówczesny wiceminister Łukasz Piebiak, odpowiadając Rzecznikowi Prawy Obywatelskich Adamowi Bodnarowi.

W resorcie od 40 lat

Jeszcze za poprzedniego rządu koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego krytykowano długość pracy sędziów delegowanych w resorcie, o czym informowała "Gazeta Prawna". NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa otrzymała w 2014 roku ich listę wraz z datą rozpoczęcia pracy w ministerstwie.

– Okresy delegacji zaczynają przypominać instytucję zasiedzenia. Są sędziowie delegowani jeszcze w roku 1988, ’91, ’92... Rekordzista pracuje w MS od ponad 40 lat. Zaś większość już ma na koncie 7-, 8-letnie okresy zasiedzenia biurka ministerialnego – mówiła wówczas "Gazecie Prawnej" Monika Krywow, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Asystentów Sędziów.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24