Opozycja i internauci wytykają premierowi, że w czasie ostatniej debaty nad wotum nieufności wobec minister edukacji stwierdził z mównicy sejmowej, że chodził do gimnazjum. To nieprawda. Premier Morawiecki mówił o swoich dzieciach.
Noc z 25 na 26 kwietnia 2019 roku. Trwa 80. posiedzenie Sejmu. Posłowie debatują już kilkanaście godzin. Jednym z ostatnich punktów jest złożony przez opozycję wniosek o wotum nieufności dla minister edukacji Anny Zalewskiej.
Kwadrans przed pierwszą w nocy na mównicę wchodzi, aby bronić szefowej jednego z resortów swojego rządu, Mateusz Morawiecki.
"Premier - geniusz" - kpi poseł PO
- Pani minister podjęła się bardzo trudnego zadania: naprawy polskiego szkolnictwa - stwierdza premier. Dalej wspomina stan polskiego szkolnictwa przed 1989 rokiem. Dziękuje minister Zalewskiej za "odbudowanie lekcji historii w liceach".
- Polacy opowiedzieli się i cały czas opowiadają się za głównymi punktami reformy, którą zaproponowała pani minister - stwierdza później premier, a potem odnosi się do reformy edukacji z 1999 roku. - Reforma przeprowadzona 20 lat temu nie zakończyła się powodzeniem - ocenia i to właśnie wtedy, zdaniem niektórych przedstawicieli opozycji i internautów stwierdza, że sam chodził do gimnazjum.
"Premier Morawiecki chwaląc 'zasługi' minister Zalewskiej o 1 w nocy stwierdził że .... chodził do gimnazjum. „Geniusz”" - zakpił na Twitterze poseł PO Grzegorz Furgo.
Użytkownik Krzysztof Grabowski skopiował w całości treść wpisu posła opozycji. Od siebie dodał, że "w tym czasie jak ruszały gimnazja (premier - red.) miał 31 lat". Ten wpis polubiło niemal 1300 osób. Skomentowało - 256.
Do rzekomej wypowiedzi premiera Morawieckiego odniósł się też na Twitterze Andrzej Rzońca, główny ekonomista PO. "Morawiecki - jedyny premier w historii z podwójnym wyrokiem za kłamstwo - przyzwyczaił już, że #KłamaćJakMorawiecki to tyle, co kłamać patologicznie i głupio. Ale jeśli wspominał, jak to chodził do gimnazjum, to znowu zdołał przejść samego siebie" - napisał i dodał hasztag "kłamstwaPiS".
W tym wpisie dwie informacje są nieprawdziwe. Jak już pisaliśmy, premier Morawiecki nie ma "wyroku za kłamstwo". W rzeczywistości nakazano mu sprostować nieprawdziwe wypowiedzi. I nie wyrokami, a postanowieniami.
Mateusz Morawiecki nie powiedział też z mównicy sejmowej, że chodził do gimnazjum, co w bardzo łatwy sposób można zweryfikować. Zwróciła na to też uwagę część internautów, wśród setek komentarzy kpiących z szefa polskiego rządu.
Każdy może to sprawdzić
"Wczoraj, gdy zobaczyłam czyjś wpis sprawdziłam w stenogramie. Dla bardziej wnikliwych jest przecież nagranie na stronie Kancelarii Sejmu, więc łatwo sprawdzić, czy fejk, czy nie" - napisała użytkowniczka Olka Kurowska.
To prawda. Po każdym posiedzeniu Sejmu powstaje bardzo szybko stenogram, czyli dokument, w którym jest spisane każde słowo, które pada z mównicy, a nawet spoza niej - z ław poselskich. Zatem każdy zainteresowany może sprawdzić, czy dana wypowiedź padła podczas posiedzenia Sejmu, czy też nie.
Na stronie Kancelarii Sejmu jest i stenogram z rozpoczętego 25 kwietnia 2019 roku posiedzenia.
Aby odnaleźć słowa, które miał rzekomo wypowiedzieć premier Morawiecki, wystarczy, jak podpowiedział na Twitterze adwokat Paweł Jabłoński, np. użyć skrótu klawiszowego Ctrl+F.
Dzięki temu, można bardzo szybko sprawdzić, że premier Morawiecki w rzeczywistości powiedział: "Sam miałem dwójkę dzieci, które chodziły do gimnazjów, i wiem, jakie mankamenty, jakie błędy, jakie problemy się z tym wiązały (z reformą edukacji z 1999 roku - red.)".
Każde posiedzenie Sejmu jest również transmitowane "na żywo" na jego stronie. Można tam także zobaczyć wystąpienia archiwalne. Gdyby ktoś nie wierzył stenogramowi, wystarczy sprawdzić opublikowane po tych kwietniowych obradach wideo. Również na nim nie ma wypowiedzi premiera Morawieckiego o tym, że chodził do gimnazjum.
Pod koniec kwietnia Sejm odrzucił wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej. Za odwołaniem szefowej MEN głosowało 180 posłów - PO-KO, Nowoczesnej, PSL-UED i Kukiz'15, 228 było przeciw (PiS), a dwóch wstrzymało się od głosu. Przed głosowaniem odbyła się debata.
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie główne: Radek Pietruszka / PAP