FAŁSZ

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Europarlament uchwalił dyrektywę budynkową. Piece na gaz i na węgiel mają odejść do lamusa
Europarlament uchwalił dyrektywę budynkową. Piece na gaz i na węgiel mają odejść do lamusaMarzanna Zielińska/Fakty TVN
wideo 2/5
Europarlament uchwalił dyrektywę budynkową. Piece na gaz i na węgiel mają odejść do lamusaMarzanna Zielińska/Fakty TVN

Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej budynków, którą niedawno przegłosował Parlament Europejski, stała się źródłem przekłamań i fałszywych tez rozpowszechnianych w sieci. Jedna z nich dotyczy obowiązku montowania paneli fotowoltaicznych na "wszystkich budynkach".

12 marca Parlament Europejski przegłosował dyrektywę o efektywności energetycznej budynków (z ang. Energy Performance of Buildings Directive, EPBD), czyli tzw. dyrektywę budynkową. Cel tych przepisów: wysoka efektywność energetyczna i dekarbonizacja budynków do 2050 roku. Przegłosowanie tej dyrektywy wywołało wiele komentarzy, które wprowadzają opinię publiczną w błąd na temat treści dokumentu. Jednym z popularnych stał się przekaz, że po wejściu w życie nowych przepisów Polacy będą musieli montować na swoich domach panele fotowoltaiczne, które jako jedyne zagwarantują im czystą energię. Rozpowszechniający taką narrację internauci sugerują, że fotowoltaika stanie się w UE obowiązkowa i będzie dotyczyć wszystkich budynków - tych istniejących i tych nowo budowanych, tych publicznych i tych prywatnych. Jednym słowem: właściciele domów w Polsce będą musieli położyć panele na dachach.

Tak np. do niemal 750 tys. użytkowników platformy X dotarł wpis Roberta Gwiazdowskiego, prawnika i twórcy ruchu Polska Fair Play, który w dzień przegłosowania dyrektywy opublikował zdjęcie satelitarne budynku położonego w lesie - w domyśle jego własnego domu - i napisał: "Próbuję obliczyć ile lasu będę musiał wyciąć żeby słońce docierało do paneli słonecznych które będę musiał sobie zainstalować" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Na konieczność montowania paneli fotowoltaicznych na dachu swojego domu poskarżyła się Małgorzata Jacyna-Witt, radna sejmiku województwa zachodniopomorskiego i była członkini PiS. "Mieszkam w starym domu. Jeżeli założę fotowoltaikę, to mój dom się zawali. Czy dostanę z tego tytułu odszkodowanie w wysokości wartości domu? Bo jak tak, to ok" - napisała. Do posta załączyła artykuł dziennika "Rzeczpospolita" z 12 marca zatytułowany: "Zakaz pieców na gaz i obowiązkowa fotowoltaika. W Brukseli zapadła decyzja". Choć w artykule wyjaśniono, o co chodzi w przepisach, to jednak fraza "obowiązkowa fotowoltaika" użyta w tytule może wprowadzać w błąd - szczególnie, jeśli ktoś nie przeczytał całego tekstu.

Anonimowi użytkownicy platformy X przekonują więc, że nowa dyrektywa nakłada obowiązek zamontowania fotowoltaiki na istniejących prywatnych budynkach mieszkaniowych. "Masz domek wybudowany za komuny: kiedyś zrobiłeś remont: blachodachówka, okna i drzwi. Masz też emeryturkę i teraz musisz wykonać termodernizację, walnąć fotowoltaikę i pompę ciepła. Jak nie zrobisz tego to będziesz płacił kary. Thank you, EU" - to post jednego z internautów.

Inny użytkownik platformy X opublikował zdjęcie Zamku Królewskiego w Warszawie i skomentował ironicznie: "Jaką grubością styropianu trzeba obłożyć ten budynek by spełnić dyrektywę UE? Ile tam się zmieści paneli słonecznych?". "A inne zabytki ? Kościoły etc ?" - pytał jeden z komentujących. "Też się zastanawiałem. Nieźle Ich pogrzało" - dodał inny.

Wpis o nakładaniu paneli słonecznych na Zamek Królewski w Warszawiex.com

Tłumaczymy, dlaczego wszelkie sugestie i obawy co do obowiązkowego montowania fotowoltaiki na istniejących budynkach mieszkalnych oraz na obiektach zabytkowych są nieuzasadnione.

Rada UE: panele na nowych budynkach mieszkalnych od 2029 roku

Rewizję dyrektywy o efektywności energetycznej budynków zaproponowała w grudniu 2021 roku Komisja Europejska. W argumentacji pisano, że budynki są największym konsumentem energii w Europie: zużywają ok. 40 proc. całej energii w UE i emitują ok. 36 proc. wszystkich gazów cieplarnianych. Dlatego w znowelizowanej dyrektywie Komisja Europejska postuluje m.in. zakaz montowania w nowych budynkach pieców na paliwa kopalne - w tym na gaz ziemny - od 2028 roku, koniec z państwowymi dopłatami do instalowania takich pieców od 2025 roku czy ujednolicenie świadectw charakterystyki energetycznej dla budynków. Od początku Komisja Europejska zapowiadała też, że w znowelizowanej dyrektywie pojawi się rozwiązanie, które zapewni, że "nowe budynki będą przystosowane do instalacji fotowoltaicznych tam, gdzie jest to technicznie i ekonomicznie wykonalne".

Propozycje zapisów w nowej dyrektywie miały przedstawić Rada Unii Europejskiej (składająca się z ministrów państw członkowskich) i Parlament Europejski. W wersji zaprezentowanej przez Radę UE w październiku 2022 roku zaproponowany artykuł dotyczący energii słonecznej w budynkach brzmiał:

"Państwa członkowskie zapewniają zamontowanie odpowiednich instalacji energii słonecznej: a) do dnia 31 grudnia 2026 r. – na wszystkich nowych budynkach publicznych i niemieszkalnych o powierzchni użytkowej większej niż 250 m2; b) do dnia 31 grudnia 2027 r. - na wszystkich istniejących budynkach publicznych i niemieszkalnych poddawanych ważniejszym lub gruntownym renowacjom, o powierzchni użytkowej większej niż 400 m2; oraz c) do dnia 31 grudnia 2029 r. - na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych".

Zaproponowano więc montowanie paneli słonecznych na budynkach mieszkalnych od 2029 roku - ale wyłącznie na nowo budowanych, a nie tych już istniejących.

Błąd w polskim tłumaczeniu dokumentu PE

Skąd się wziął w polskiej sieci przekaz, że obowiązkowa fotowoltaika ma dotyczyć wszystkich budynków, także już stojących? Źródłem może być polskie tłumaczenie wersji tego artykułu, którą zaproponował Parlament Europejski i zamieścił na swojej stronie w marcu 2023 roku:

"Państwa członkowskie zapewniają instalowanie odpowiednich instalacji wykorzystujących energię słoneczną, jeżeli jest to odpowiednie pod względem technicznym oraz wykonalne z funkcjonalnego i ekonomicznego punktu widzenia, w następujący sposób: a) do dnia ... (24 miesięcy od daty wejścia w życie niniejszej dyrektywy) – na wszystkich nowych budynkach publicznych i nowych budynkach niemieszkalnych; b) do dnia 31 grudnia 2026 r. – na wszystkich istniejących budynkach publicznych i budynkach niemieszkalnych; c) do dnia 31 grudnia 2028 r. – na wszystkich istniejących budynkach mieszkalnych i zadaszonych parkingach; d) do dnia 31 grudnia 2032 r. – na wszystkich budynkach poddawanych ważniejszym renowacjom"

Jak widać, według tej wersji PE zaproponował, by kraje członkowskie zapewniały instalowanie fotowoltaiki na budynkach mieszkalnych już od 2028 roku, lecz rozszerzył ten obowiązek na "wszystkie istniejące budynki mieszkalne". Przynajmniej tak zapisano w polskim tłumaczeniu dokumentu dostępnym w bazie aktów prawnych Unii Europejskiej - tylko że to nie jest poprawne tłumaczenie.

Wystarczy bowiem spojrzeć na oryginalną, anglojęzyczną wersją lub którąkolwiek z 25 innych wersji językowych, by ustalić, że polskojęzyczny dokument został źle przetłumaczony. Po angielsku podpunkt dotyczący fotowoltaiki na budynkach mieszkalnych informuje, że od 2028 roku instalowanie fotowoltaiki ma być możliwe na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych: "(c) by 31 December 2028, on all new residential buildings and roofed carparks". Dla porównania: również np. po słowacku napisano o "nowych budynkach mieszkalnych": "c) do 31. decembra 2028 na vsetkych novych bytovych budovach".

"Dyrektywa nie nakazuje montowania fotowoltaiki na istniejących prywatnych domach"

Błąd w polskim tłumaczeniu treści dyrektywy mógł więc wywołać obawy Polaków, o których czytamy w mediach społecznościowych.

Jak rzeczywiście brzmią przyjęte zapisy? W grudniu 2023 roku Rada UE i Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie co do ostatecznej treści nowelizowanej dyrektywy. Artykuł dotyczący paneli słonecznych raz jeszcze przeredagowano, opierając go głównie na wersji zaproponowanej przez Radę UE (tekst wstępnego porozumienia jest dostępny tylko w języku angielskim; tłumaczenie własne:

"Państwa członkowskie zapewniają instalowanie odpowiednich instalacji wykorzystujących energię słoneczną, jeżeli jest to odpowiednie pod względem technicznym oraz wykonalne z funkcjonalnego i ekonomicznego punktu widzenia, w następujący sposób: a) do 31 grudnia 2026 r. na wszystkich nowych budynkach publicznych i niemieszkalnych o powierzchni użytkowej większej niż 250 m2; b) do 31 grudnia 2027 r. na wszystkich istniejących budynkach użyteczności publicznej o powierzchni użytkowej większej niż 2000 m2; c) do 31 grudnia 2028 r. na wszystkich istniejących budynkach użyteczności publicznej o powierzchni użytkowej większej niż 750 m2; d) do 31 grudnia 2030 r. na wszystkich istniejących budynkach użyteczności publicznej o powierzchni użytkowej większej niż 250 m2; e) do 31 grudnia 2027 r. na istniejących budynkach niemieszkalnych o powierzchni użytkowej większej niż 500 m2, w przypadku gdy budynek jest poddawany ważniejszej renowacji lub działaniom wymagającym pozwolenia administracyjnego na renowację budynku, prace na dachu lub instalację systemu technicznego budynku; f) do 31 grudnia 2029 r. na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych".

Fakt, że zapisy dotyczące paneli fotowoltaicznych będą dotyczyły tylko nowych budynków mieszkalnych, budowanych po 2029 roku, potwierdzono także w komunikacie prasowym wydanym po osiągnięciu porozumienia. "Rada i Parlament porozumiały się co do artykułu 9a o energii słonecznej w budynkach. Artykuł ten zapewni montowanie odpowiednich instalacji fotowoltaicznych w budynkach nowych, budynkach publicznych oraz istniejących budynkach niemieszkalnych przechodzących renowację wymagającą zezwolenia" - przekazano (pogrubienie od redakcji).

Ostatecznie ta wersja artykułu - w nieznacznie przeredagowanej formie niewpływającej na meritum - została zaakceptowana 12 marca 2024 roku w głosowaniu Parlamentu Europejskiego. Obowiązek dostosowywania budynków do instalacji paneli słonecznych od 2029 roku będzie dotyczyć więc wyłącznie nowych budynków mieszkalnych. Te już istniejące nie będą objęte nowymi przepisami. Tak więc właściciele domów - np. cytowani wyżej prawnik Robert Gwiazdowski czy radna Małgorzata Jacyna-Witt - nie będą musieli przeprowadzać remontów, by instalować fotowoltaikę.

Na tę kwestię w odpowiedzi na wpis Gwiazdowskiego zwrócił uwagę Marek Józefiak, rzecznik prasowy Greenpeace Polska. "Odpowiadam: Pan Robert będzie musiał wyciąć co najmniej trzy hektary lasu, a jak nie wytnie, to przyjdzie unijna policja ekologiczna i pana Roberta wybatoży, a fotowoltaikę zainstaluje na dachu siłą" - napisał ironicznie i stwierdził jasno: "Dyrektywa nie nakazuje montowania fotowoltaiki na istniejących prywatnych domach". Przytoczył także tekst wspomnianego wcześniej artykułu 9a z dyrektywy, który mówi wyłącznie o budynkach publicznych, niemieszkalnych i nowych mieszkalnych.

Przepisów nie trzeba będzie stosować do budynków chronionych, zabytkowych, kościołów

Wróćmy jeszcze do posta internauty, który pytał, ile paneli słonecznych będzie trzeba zmieścić na Zamku Królewskim w Warszawie, żeby budynek "spełnił dyrektywę UE"? Odpowiedź brzmi: zero.

Budynki zabytkowe będą wyłączone z zapisów dyrektywy, jeśli dostosowanie ich do nowych norm "zmieniłoby w sposób niedopuszczalny ich charakter lub wygląd". Potwierdził to w komunikacie po przegłosowaniu dyrektywy Parlament Europejski: "Nowych przepisów będzie można nie stosować do budynków rolniczych i zabytkowych. Kraje Unii mogą również zdecydować, że nie będą stosować tych przepisów do budynków chronionych ze względu na ich szczególne walory architektoniczne lub historyczne, budynków tymczasowych oraz kościołów i miejsc kultu".

Dyrektywa budynkowa po przegłosowaniu w Parlamencie Europejskim wymaga jeszcze formalnego przyjęcia przez ministrów krajów członkowskich w Radzie Unii Europejskiej. Potem dokument zostanie opublikowany w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej i wejdzie w życie.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/X

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24