Jego nazwisko zawsze budzi silne emocje. Tym razem wyzwoliły je plotki, jakoby obrazy Mariusza Trynkiewicza, nazywanego "szatanem z Piotrkowa", miały pojawić się na kolejnej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz festiwalu tatuażu w Łodzi. To nieprawda.
"Życzę za to Owsiakowi, żeby każdej nocy śnili mu się zamordowani przez Trynkiewicza chłopcy" – w takich słowach skomentowała udostępniony przez siebie artykuł użytkowniczka Twittera, publikująca jako "MałgośkaMówiąMi", która sama siebie opisuje jako "nauczycielka z powołania".
Jej wzburzenie spowodowane było doniesieniami portalu magnapolonia.org, który w artykule "WOŚP wystawi na swej aukcji obrazy Trynkiewicza" donosił o działaniach zakładu karnego w Strzelcach Opolskich, który od 2003 roku przekazuje prace swoich więźniów do zlicytowania przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy prowadzoną przez Jerzego Owsiaka. To właśnie w Zakładzie Karnym nr 2 w Strzelcach Opolskich Trynkiewicz odsiedział 23 z 25 lat swojego wyroku.
Poczwórna kara śmierci
Mariusz Trynkiewicz we wrześniu 1989 roku został czterokrotnie skazany na karę śmierci za cztery zabójstwa nastoletnich chłopców, których dopuścił się w lipcu 1988 roku. Jednego z nich dokonał w czasie przerwy w odbywaniu kary 2,5 roku pozbawienia wolności, na które skazano go za porwanie i wykorzystanie seksualne chłopca ze szkoły podstawowej oraz molestowanie innego małoletniego. W wyniku amnestii z grudnia 1989 roku kara śmierci została mu zamieniona na 25 lat pozbawienia wolności. To właśnie wtedy trafił do więzienia w Strzelcach Opolskich.
W lipcu 2015 r. usłyszał kolejny wyrok - 5 lat i 6 miesięcy więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej w czasie, gdy przebywał w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich.
Tekst z 2014 w 2018 roku
Portal magnapolonia jest oficjalną internetową witryną kwartalnika "Magna Polonia" – ideowego pisma Obozu Narodowo-Radykalnego, który na Twitterze opisał się jako "kwartalnik narodowo-radykalny". W teście o Trynkiewiczu, opublikowanym 3 listopada, autorzy powołują się na doniesienia dziennik.pl. Jednak w przeciwieństwie do tekstu Dziennika, prawicowy portal w swojej publikacji pominął wiele istotnych faktów. Przede wszystkim na magnapolonia nie wspomniano, że tekst, do którego odwołano się, pochodzi z 2014 roku.
Między innymi z tego powodu manipulacyjny charakter ma już sam tytuł: "WOŚP wystawi na swej aukcji obrazy Trynkiewicza". Mogłoby to wskazywać, że prace skazanego pojawią się na licytacjach w przyszłych finałach WOŚP (z których najbliższy odbędzie się 13 stycznia 2019 roku). Tekst w portalu dziennik.pl nie informuje o przyszłych działaniach więzienia w Strzelcach Opolskich, a podaje jedynie, że "obrazy Mariusza Trynkiewicza trafiały też na licytację WOŚP. Strzelecki zakład karny współpracuje z fundacją Jerzego Owsiaka od 2003 roku".
Nawet gdyby zakład karny nadal współpracował z WOŚP, ewentualnych przyszłych współorganizowanych aukcji nie można już wiązać z osobą Trynkiewicza, ponieważ w 2012 roku został on przeniesiony do placówki w Rzeszowie Załężu, a obecnie przesiaduje w izolacji w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, który z WOŚP nie współpracuje.
Formuła Orkiestry jest otwarta
W artykule "Dziennika" cytowane są również słowa rzecznika WOŚP, Krzysztofa Dobiesa, który w 2014 roku zapewniał, że jeśli obrazy namalowane przez Trynkiewicza podczas pobytu w strzeleckim więzieniu trafiły na aukcje Orkiestry, to na pewno nie były podpisane nazwiskiem więźnia. Wszystkie przedmioty, które trafiały na licytacje z zakładów karnych, wystawiane były anonimowo. Z tego powodu niemożliwe jest także ustalenie, do kogo ewentualnie mogły trafić obrazy Trynkiewicza. – Formuła Orkiestry jest otwarta i nikomu nie możemy zabronić wzięcia udziału w naszej zbiórce – dodawał Dobies.
Trynkiewicz na wystawie
Wspomniany artykuł portalu magnapolonia kończy się akapitem mówiącym, iż "jeszcze wczoraj pojawiła się w mediach informacja o publicznym wystawianiu prac Trynkiewicza". Ten temat został szerzej opisany między innymi w publikacji portalu Fakt. "Pedofil Trynkiewicz "uhonorowany" na festiwalu w Łodzi!"– donosił tytuł tekstu.
W artykule opisano wystawę, która miała być częścią festiwalu "Tattoo Days", który odbywał się 3 listopada w Łodzi. Imprezie towarzyszyło kilkanaście innych wydarzeń, poświęconych między innymi sztuce, motoryzacji i sztukom walki. Pośród wernisaży artystycznych znalazła się także wystawa "Twórczość zza krat" organizowana przez dr Mariusza Snopka , adiunkta w Zakładzie Pedagogiki Resocjalizacyjnej Uniwersytetu Opolskiego i prowadzona pod opieką Muzeum Polskiego Tatuażu. Jak informowano w materiałach prasowych, w ramach wystawy można było poznać symbolikę wzorów więziennych, dowiedzieć się czym jest Fajans oraz zobaczyć obrazy malowane przez znanych przestępców podczas odbywania kar pozbawienia wolności.
W zapowiedzi festiwalu na oficjalnej stronie miasta Łodzi napisano między innymi, że wśród wystawianych twórców pojawi się także Mariusz Trynkiewicz. "Organizator nie precyzuje, czy chodzi o "szatana z Piotrkowa" [jak prasa nazwała Trynkiewicza – red.], być może mamy do czynienia ze zbieżnością nazwisk", napisał o tych zapowiedziach "Fakt".
Dementi organizatora
Dzień przed rozpoczęciem festiwalu w Łodzi na oficjalnym profilu Polskiego Muzeum Tatuażu na Facebooku pojawił się komentarz: "W trakcie wystawy na Łódź Tattoo Days nie będą prezentowane obrazy Trynkiewicza. Nie mamy zamiaru zmieniać przyjaznego dzieciom charakteru imprezy". Skontaktowaliśmy się z organizatorami wystawy, którzy kategorycznie zaprzeczyli, że prace Trynkiewicza w ogóle miały pojawić się na Tattoo Days. – Absolutnie nie mieliśmy zamiaru wystawiać jego obrazów, więc na festiwalu ich nie było – mówi Konkretowi24 Piotr Wojciechowski, szef i założyciel Muzeum Tatuażu. – Ta informacja musiała pochodzić od kogoś innego. Moim zdaniem ktoś chciał sobie zrobić tanią reklamę, a ta plotka zaczęła żyć własnym życiem. Dla mnie to jest skandal.
Oświadczenie wystosowane przez organizatorów na Facebooku, zaprzeczające wystawianiu prac Trynkiewicza, nie stało się popularne ani w mediach, ani w mediach społecznościowych - na Facebooku komentarz polubiła zaledwie jedna osoba. Zamieszczona na stronie Urzędu Miasta Łodzi informacja prasowa o wystawianiu prac pedofila zniknęła z sieci. Tekst magnapolonia z sieci i z mediów społecznościowych nie zniknął i nadal chętnie jest powielany przez internautów.
Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: akta procesu Mariusza Trynkiewicza
Źródło zdjęcia głównego: Akta procesu Mariusza Trynkiewicza