Poczta Polska miała już dostęp do rejestru PESEL? Tak, ale nie w celach wyborczych

Poczta Polska miała już dostęp do rejestru PESELShutterstock

Przekazanie danych z rejestru PESEL Poczcie Polskiej przez Ministerstwo Cyfryzacji w związku z organizacją głosowania korespondencyjnego wywołało w sieci dyskusję. Komentarzom oburzenia towarzyszyły jednak głosy, że Poczta Polska już od kilku lat ma dostęp do rejestru PESEL. To prawda - lecz ograniczony i do innych celów.

Informacja "Rzeczpospolitej" z 27 kwietnia o tym, że Poczta Polska pięć dni wcześniej otrzymała za zgodą ministra cyfryzacji dane z rejestru PESEL potrzebne w procesie przygotowania wyborów, wywołała pytania o podstawy i zasadność takiej decyzji resortu. Wiadomość tę, potwierdzoną przez obie instytucje, komentowano m.in. w mediach społecznościowych.

Poczta Polska szykuje się do przeprowadzenia wyborów
Poczta Polska szykuje się do przeprowadzenia wyborówFakty po południu

"PESEL to rejestr ściśle chroniony – zawiera wrażliwe dane. Dostęp do nich mają służby, w tym ABW, CBA i policja, prokuratura, sądy, skarbówka, a teraz także Poczta Polska (sic!) - dzięki 'uprzejmości' Ministerstwa Cyfryzacji!" – pisała na Twitterze poruszona internautka.

"Z bardzo dużym zaniepokojeniem przyjęliśmy informacje o tym, że Ministerstwo Cyfryzacji wydało dane z bazy PESEL Poczcie Polskiej (...) Przypominam, że zgodnie z artykułem 7 konstytucji organy państwa działają na podstawie i w granicach prawa, w związku z czym pytam, jaka była podstawa prawna wydania danych osobowych milionów obywateli Poczcie Polskiej" – mówiła wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy na konferencji prasowej.

"Skąd Poczta Polska ma mój pesel ? Nigdy im nie udostępniałam, bo po co? Skąd ma mieć mój adres, skoro nie jestem zameldowana ale prawo wyborcze jest moim prawem? Zaskarżę w pozwie zbiorowym , te niegodziwość" (pisownia oryginalna) – oburzała się internautka w komentarzu do wpisu prawnika Mikołaja Małeckiego.

W internetowych dyskusjach pojawiały się jednak i takie komentarze, że przekazanie danych PESEL Poczcie Polskiej nie powinno bulwersować, ponieważ już wcześniej miała do nich dostęp. "No cóż... ktoś nie poinformowany o tym, że Poczta Polska od wielu lat ma dostęp do danych pesel obywateli..." – skomentował internauta wpis byłej rzeczniczki prasowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu Małgorzaty Wanke-Jakubowskiej.

Od 2014 roku

To prawda: Poczta Polska miała dostęp do danych z rejestru PESEL na długo przez złożeniem wniosku do Ministerstwa Cyfryzacji. Jak przekazało ono 28 kwietnia Polskiej Agencji Prasowej, "Poczta Polska, na mocy decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 8 września 2014 r. posiada dostęp do rejestru PESEL w trybie teletransmisji danych do realizacji zadań ustawowych". Tej decyzji nie ma jednak w Dzienniku Urzędowym MSW. Konkret24 poprosił resort o jej udostępnienie, czekamy na odpowiedź.

W komunikacie ministerstwa wyjaśniono ponadto, że "zadaniem ustawowym było i jest zadanie wynikające z ustawy z dnia 21 kwietnia 2005 r. o opłatach abonamentowych". Zgodnie z art. 7 ustawy polega ono na "kontroli wykonywania obowiązku rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych oraz obowiązku uiszczania opłaty abonamentowej".

W tym samym artykule zapisane jest uprawnienie Poczty Polskiej do otrzymywania danych z rejestru PESEL:

Operator wyznaczony, o którym mowa w ust. 1, jest uprawniony do otrzymywania danych z rejestru Powszechnego Elektronicznego Systemu Ewidencji Ludności (PESEL) na zasadach określonych w ustawie z dnia 24 września 2010 r. o ewidencji ludności. Art. 7 pkt. 1a ustawy o opłatach abonamentowych

Tego zapisu nie było jednak w pierwszej wersji ustawy z 2005 roku – dodano go dopiero 10 lat później w nowelizacji ustawy abonamentowej.

Wybory korespondencyjne? Listonosze dopytują o procedury
Wybory korespondencyjne? Listonosze dopytują o proceduryFakty po południu

Jak przekazała nam rzeczniczka Poczty Polskiej Justyna Siwek, dostęp do bazy PESEL był potrzebny spółce do sprawdzania, czy dana osoba skończyła 75 lat i tym samym została zwolniona z płacenia abonamentu (co określała uchwalona nowelizacja). "Osoby, które ukończyły 75 lat nie są zobowiązane do składania oświadczenia o spełnianiu warunków do zwolnienia z opłat abonamentowych oraz przedstawiania dokumentu potwierdzającego uprawnienie do tego zwolnienia (tj. dowodu osobistego)" – wyjaśniła rzeczniczka.

"Dodatkowo dane o abonentach z rejestru PESEL są wykorzystywane przez operatora wyznaczonego do skutecznej realizacji zadań nałożonych na operatora wyznaczonego, związanych z rejestracją odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych oraz opłatami abonamentowymi" – napisała Justyna Siwek.

Nowelizację w sierpniu 2015 roku – pierwszym miesiącu swojej prezydentury - podpisał Andrzej Duda, a prawo weszło w życie 9 października 2015.

Nie cały rejestr PESEL

Nowelizacja nie spowodowała jednak, że w zasobach Poczty Polskiej znalazł się cały rejestr PESEL. Operator miał dostęp do rejestru w trybie teletransmisji danych. Na swojej stronie resort cyfryzacji wyjaśnia, że uzyskanie dostępu w tym trybie "jest uzależnione od złożenia formalnego wniosku". W ustawie o ewidencji ludności, która ma określać zasady udostępniania danych Poczcie Polskiej, zapisano, że "podmiotom (…) udostępnia się dane jednostkowe", które "nie mogą być wykorzystane w innym celu niż wskazany w tym wniosku".

Również Poczta Polska w odpowiedzi na pytania Konkret24 wskazała, że "weryfikacja danych o abonentach odbywa się za pomocą urządzeń teletransmisji danych, w formie składanych zapytań o poszczególne osoby".

Żeby uzyskać informacje o konkretnym obywatelu, Poczta Polska musi się zwrócić do administratora danych z wnioskiem, w którym określa m.in. cel takiej prośby. Danych pozyskanych np. w celu weryfikacji wieku osób zwolnionych z płacenia abonamentu nie można wykorzystywać w innych celach.

Dlatego po przyjęciu przez Sejm tarczy antykryzysowej 2.0 Poczta Polska zwróciła się z nowym wnioskiem do resortu cyfryzacji o udostępnienie danych - w celach wyborczych. W art. 99 ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 zapisano bowiem, że:

Operator wyznaczony w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe, po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej. Art. 99 ustawy z 16 kwietnia 2020

Resort potwierdził, że wniosek Poczty Polskiej został przesłany 20 kwietnia. Wskazany w nim cel to "określone art. 99 ustawy COVID przygotowanie i przeprowadzenie wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 roku".

Nie wiadomo dokładnie, o jakie dane zawnioskowała Poczta. W komunikacie resortu napisano jedynie, że "w dniu 22 kwietnia 2020 r. Departament Zarządzania Systemami Ministerstwa Cyfryzacji wydał dane objęte wnioskiem" - nie określono, czy były to wszystkie informacje zawarte w PESEL.

W odpowiedzi dla Konkret24 rzeczniczka Poczty Polskiej napisała, że do celów abonamentowych "Poczta Polska weryfikuje lub uzupełnia kategorie danych w posiadanej bazie abonentów w zakresie: imię, nazwisko, adres miejsca zamieszkania, numer PESEL, data urodzenia". W przypadku wyborów te dane mogą być inne.

Rejestr PESEL to nie tylko numery

Sam jedenastocyfrowy numer PESEL nie zawiera wiele informacji - można z niego wyczytać co najwyżej datę urodzenia i płeć. Lecz posiadacz takiego numeru jest w Powszechnym Elektronicznym Systemie Ewidencji Ludności (PESEL), gdzie danych osobowych jest więcej. Między innymi:

imię i nazwisko, nazwisko rodowe, imiona i nazwiska rodowe rodziców;

stan cywilny, data ślubu i rozwodu;

seria i numer dowodu osobistego oraz paszportu;

kraj i data wyjazdu poza granice Polski na dłużej niż pół roku wraz z datą powrotu;

a także - co istotne w kontekście wyborów - adres zameldowania na pobyt stały lub czasowy.

Wszystkie informacje zawarte w rejestrze PESEL wymieniono na stronie Ministerstwie Cyfryzacji >

PESEL a spis wyborców

Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon, w rozmowie z Konkret24 podkreśla, że same dane z rejestru PESEL nie wystarczą do przeprowadzenia wyborów. Poczta Polska potrzebuje także informacje ze spisów wyborców.

- Kluczową różnicą między zbiorami są adresy. W rejestrze PESEL jest to adres zameldowania, natomiast spisy wyborców zawierają adres zamieszkania – tłumaczy Klicki. - W rejestrze PESEL nie ma informacji, czy ktoś dopisał się do spisu wyborców w swoim miejscu zamieszkania, a taka sytuacja w naszych realiach jest oczywista. Sporo osób mieszka w innym miejscu, niż są zameldowane – dodaje.

Poczta Polska ma już dane PESEL, ale wątpliwości jest coraz więcej
Poczta Polska ma już dane PESEL, ale wątpliwości jest coraz więcejFakty po południu

Do tej kwestii w wywiadzie dla Programu I Polskiego Radia odniósł się wiceprezes Poczty Polskiej Grzegorz Kurdziel. "Dane z rejestru PESEL nie będą służyć do tego, aby ostatecznie dostarczać pakiety wyborcze do adresatów. Mają one służyć jak najlepszemu przygotowaniu samego procesu doręczania" – mówił.

Doprecyzował, że chodzi o to, by Poczta już w momencie wejścia w życie ustawy o wyborach korespondencyjnych miała tak przygotowane pakiety wyborcze, żeby jak najszybciej można było je dopasować do aktualnych danych ze spisów wyborców.

– To sugerowałoby, że Poczta próbuje dokonać podwójnej, ogromnej operacji na danych – komentuje zapowiedzi wiceprezesa Wojciech Klicki. – Najpierw przygotować coś na podstawie rejestru PESEL, który nie jest tożsamy ze spisami wyborców i w tym sensie nie jest w pełni przydatny, a potem korygować, porównywać ze spisami. To jest kolejne źródło problemów, ponieważ to są wielkie zbiory danych osobowych – podkreśla.

– Rejestr PESEL obejmujący w teorii wszystkich Polaków miałby zostać zestawiony ze spisami wyborców z kilku tysięcy samorządów. To kilka tysięcy oddzielnych zbiorów. Może da się to zrobić, ale jest to droga do popełnienia jakichś pominięć, do tego żeby odebrać, nawet nieświadomie, części obywateli czynne prawo wyborcze – wskazuje Wojciech Klicki.

PESEL a prawo wyborcze

Prawnik z Fundacji Panoptykon wskazuje także na inny problem z wykorzystywaniem danych rejestru PESEL w kwestiach wyborczych: nie ma tam informacji, kto jest uprawniony do głosowania.

- Na przykład nie określa się tam, kto został pozbawiony praw publicznych. Na tę kwestię zwracał uwagę między innymi dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Mirosław Wróblewski – zauważa Klicki. - Czyli z jednej strony, przygotowywanie wyborów w oparciu o rejestr PESEL jednym może odebrać czynne prawo wyborcze, bo na przykład zmienili miejsce zamieszkania, a innym może je przyznać mimo tego, że z różnych względów go nie mają – podsumowuje.

Dane wykorzystać i usunąć

Ministerstwo Cyfryzacji skierowało do Poczty Polskiej pismo, w którym prosi o przesłanie "oświadczenia o usunięciu danych i ich wszystkich kopii po wykorzystaniu danych" do zrealizowania celu wyborczego. W art. 99 tarczy antykryzysowej 2.0 zaznaczono, że "operator uprawniony jest do przetwarzania danych wyłącznie w celu, w jakim otrzymał te dane".

Ministerstwo chce więc zobowiązać Pocztę Polską do usunięcia danych potrzebnych w celach wyborczych zaraz po przeprowadzeniu tego procesu - mimo tego, że operator nie może wykorzystywać ich w innych celach.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24