Rządowa strategia walki z pandemią: broszura informacyjna czy konkretny plan? Analiza ekspertów

Konkret testyShutterstock

Zdaniem szefów stowarzyszeń medycznych rządowa "Strategia walki z pandemią COVID-19" to zestawienie planów i życzeń, a nie dokument określający strategię walki z zagrożeniem epidemicznym kraju. Eksperci zwracają uwagę przede wszystkim na brak propozycji, jak zwiększyć liczbę miejsc szpitalnych i jak rozwiązać problem braku kadr.

Pytanie o to, czy i jaką strategię na walkę z koronawirusem ma polski rząd, przewijało się w publicznych dyskusjach od kilku miesięcy - w zależności od tego, jak wyglądała sytuacja epidemiczna w Polsce. 3 września minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił strategię postępowania w walce z pandemią na jesień. Tego dnia resort zdrowia potwierdził 613 nowych zakażeń koronawirusem, hospitalizowanych było ok. 2 tys. chorych.

"Zmieniamy charakter reagowania". Minister zdrowia o strategii na jesień
"Zmieniamy charakter reagowania". Minister zdrowia o strategii na jesieńtvn24

Gdy w drugiej połowie września zakażonych koronawirusem zaczęło lawinowo przybywać, a miejsc w szpitalach i lekarzy brakować, opozycja zaczęła wątpić, czy rząd rzeczywiście ma opracowaną strategię na kolejną falę pandemii COVID-19.

"Jest nowa strategia", a "pandemia jest pod kontrolą"

7 października nowych przypadków zakażeń raportowano już 3003, a hospitalizowanych w szpitalach było już 4 tys. Tego dnia opozycja złożyła wniosek o udzielenie przez premiera informacji o strategii walki z koronawirusem - został odrzucony głosami większości sejmowej.

8 października na konferencji prasowej w Sejmie posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna zarzuciła rządowi bezczynność w okresie po ustąpieniu pierwszej fali zachorowań. "Rząd PiS-u nie przygotował Polski, systemu ochrony zdrowia, nie zabezpieczył lekarzy, pielęgniarek i ratowników" – mówiła Leszczyna. Poseł PiS Marek Ast przekonywał, że rząd zdawał sobie sprawę z tego, że jesienią nastąpią wzrosty zachorowań. "W tym momencie jest nowa strategia, aby zapobiec ich wzrostowi" – zapewniał.

Pytania o rządową strategię walki z koronawirusem. "Tej wizji brakuje od maja"
Pytania o rządową strategię walki z koronawirusem. "Tej wizji brakuje od maja"Fakty po południu

Również 8 października o rządowej strategii walki z koronawirusem mówił w radiowej Trójce wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. "Pandemia koronawirusa jest pod kontrolą" – przekonywał i zapowiedział szybkie przedstawienie dokumentu. 9 października minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że opublikowano "najnowszą aktualizację strategii walki z pandemią". Dokument jest dostępny na stronie resortu.

Strategia bez założeń, wskaźników, ewaluacji

Publikacja dokumentu nie uspokoiła nastrojów. 13 października premier Mateusz Morawiecki rozmawiał na temat pandemii COVID-19 z przedstawicielami opozycji. "Rozmowy były konstruktywne, choć nie zabrakło w ich trakcie różnicy zdań" - przekazał Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Zdaniem szefa klubu KO Cezarego Tomczyka w czasie spotkania "nie było ani słowa o strategii rządu".

O braku rządowej koncepcji walki z epidemią 15 października pisał na Twitterze Krzysztof Izdebski, członek zarządu i dyrektor programowy Fundacji ePaństwo. "Władza nie ma żadnego planu w walce z koronawirusem i to jest skandal, o którym trzeba trąbić 24h" – stwierdził Izdebski.

Pytany przez Konkret24 o ocenę dokumentu opublikowanego 9 października przez Ministerstwo Zdrowia Izdebski zwraca uwagę, że nie spełnia on kryterium strategii. "Tam nie ma w zasadzie żadnych wskaźników. A w strategiach ważnym elementem jest możliwość ich ewaluacji. Nie ma za bardzo jak porównać, czy się udało, skoro nie ma stanu wyjściowego i mierzalnych założeń tego, jak ma się zmienić" - wyjaśnia Izdebski. Według niego w dokumencie resortu nie ma dokładnych informacji o czasie realizacji założeń oraz o konkretnych instytucjach czy departamentach, które odpowiadają za realizację.

3 września: odchodzimy od lockdownu

Wróćmy do 3 września, gdy resort zdrowia przedstawił pierwszą wersję dokumentu "Strategia walki z pandemią COVID-19 jesień 2020". Minister Niedzielski przekonywał wówczas, że minął etap stosowania drastycznych środków w obronie przed pandemią takich jak lockdown. "Teraz zmieniamy charakter naszego reagowania, zmieniamy charakter podejścia. Odchodzimy od takich środków, które są stosowane w ujęciu ogólnokrajowym, do środków, które są dedykowane w danym regionie, dostosowane do skali zjawiska, do skali pojawiania się koronawirusa" - powiedział na konferencji prasowej.

Strategia walki z pandemią COVID-19 - jesień 2020
Strategia walki z pandemią COVID-19 - jesień 2020Strategia walki z pandemią COVID-19 - jesień 2020ministerstwo zdrowia

Minister mówił także o elastycznym zarządzaniu ryzykiem. Jak tłumaczył, chodzi z jednej strony o redukowanie zachorowań, a z drugiej, o uwzględnienie kosztów i zysków w gospodarce i życiu społecznym. Wśród założeń nowego podejścia do sposobu walki z pandemią były m.in:

1. Utworzenie trzech poziomów szpitalnictwa, które będą odpowiedzialne za leczenie pacjentów. Decyzje w sprawie organizacji pracy szpitali powierzono wojewodom. Pierwszy poziom to szpitale powiatowe, w których zostaną utworzone izolatki. Ich zadaniem będzie szybkie zdiagnozowanie pacjenta i w przypadku choroby skierowanie do szpitali wyższego poziomu. Na poziomie drugim miało zostać zabezpieczonych 4 tys. miejsc w 87 szpitalach z oddziałami zakaźnymi i internistyczno-zakaźnymi. Założenie poziomu trzeciego polegało na zabezpieczeniu miejsc w szpitalach wielospecjalistycznych. Liczba takich szpitali przyjmujących pacjentów z COVID-19 została zredukowana do dziewięciu (zmiana wcześniejszej koncepcji 22 szpitali jednoimiennych). Strategia zakłada zwiększenie liczby zespołów transportowych.

2. Rozbudowanie sieci punktów testowania drive thru. Założono wydłużenie czasu funkcjonowania mobilnych punktów wymazów i zwiększenie ich liczby.

3. Przygotowanie systemu elektronicznego zgłaszania informacji o potencjalnym ryzyku zakażenia. Jak tłumaczył minister zdrowia, chodziło o infolinię i system monitorujący status zgłoszeń.

4. Testowanie pacjentów objawowych, którzy wykazują podstawowe objawy koronawirusa. Według ministra Niedzielskiego chodzi o testowanie przede wszystkim pacjentów ze standardowymi objawami: gorączką, dusznościami, kaszlem. Minister zaznaczył, że sieć sanepidu będzie "koncentrowała się na śledztwach epidemicznych i wyławiała osoby, które niekoniecznie są objawowe, ale które ze względu na narażenie na ryzyko zakażenia powinny być również testowane".

5. Zwiększenie ochrony osób z grup ryzyka. Testowane mają być osoby, które wybierają się do uzdrowisk, które są przyjmowane do hospicjów, Zakładów Opieki Leczniczej i DPS-ów.

6. Włączenie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej do systemu testowania pacjentów. "Chcielibyśmy, żeby ta opieka zaczynała się od teleporady" - zaznaczył Adam Niedzielski. Po 3-5 dniach utrzymywania się objawów pacjent miał przejść badanie w bezpośrednim kontakcie z lekarzem. W razie pozytywnego wyniku testu na koronawirusa - zostać skierowany na leczenie.

Pierwotna wersja dokumentu miała 14 stron, była uzupełniona grafikami i diagramami. W strategii opisano też najważniejsze procedury postępowania z pacjentami chorymi na COVID-19 bądź u których choroba jest podejrzewana.

Niedzielski: szpitale powiatowe zostaną przekształcone w szpitale drugiego stopnia
Niedzielski: szpitale powiatowe zostaną przekształcone w szpitale drugiego stopniatvn24

Z tym że wspomnianych wyżej liczb miejsc szpitalnych i szpitali przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (oprócz szpitali trzeciego poziomu) nie ma w dokumencie - te dane wraz z bardziej szczegółowymi informacjami przekazano tylko na konferencji prasowej.

9 października: obostrzenia wracają

Zaktualizowana wersja dokumentu nosi tytuł: "Strategia walki z pandemią COVID-19 Wersja 2.0 Jesień 2020". To krótszy, sześciostronicowy dokument - został uszczuplony o mapy i diagramy opisujące procedury postępowania z pacjentami. Część treści powielono z pierwszej wersji.

Na przykład nie wprowadzono znaczących zmian w sekcji dotyczącej strategii testowania pacjentów. We wrześniowej wersji założono testowanie pacjentów z typowymi objawami COVID-19 - gorączką czy dusznościami. W nowej wersji ogólnie założono testowanie pacjentów objawowych według wytycznych WHO oraz amerykańskiej agencji CDC. Ta ostatnia instytucja zaleca testowanie osób z objawami COVID-19, osób z tzw. bliskiego kontaktu z osobą zarażoną oraz według wskazania służb ochrony zdrowia.

W zaktualizowanej strategii zapowiedziano redefinicję trzech poziomów zabezpieczenia szpitalnego i zwiększanie liczby łóżek dla pacjentów z COVID-19 oraz dostępnych respiratorów. W szpitalach pierwszego poziomu ma zostać zwiększona liczba miejsc izolacyjnych dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19. W szpitalach drugiego poziomu – miejsca dla chorych z COVID-19 mają zostać wyznaczone na innych oddziałach niż tylko zakaźne i obserwacyjno-zakaźne. Na trzecim, najwyższym poziomie zapowiedziano utworzenie dodatkowych stanowisk intensywnej terapii oraz utworzenie w każdym województwie szpitala koordynacyjnego.

Tylko że - podobnie jak w poprzedniej wersji dokumentu - nie ma konkretów: liczby nowych stanowisk dla pacjentów z COVID-19 czy nazw szpitali, które zostaną przeorganizowane.

"System nie jest przygotowany. Nie wiemy, co będzie dalej"
"System nie jest przygotowany. Nie wiemy, co będzie dalej"tvn24

"Potrzeba usprawnienia koordynacji", "zero tolerancji", niższe kryterium do testów

Nowa wersja strategii akcentuje potrzebę usprawnienia koordynacji przepływu pacjentów. Do wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego mają dołączyć dyrektorzy wojewódzkich oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia i przedstawiciele szpitali koordynacyjnych. Dokument dość ogólnie opisuje, jak ta koordynacja ma wyglądać. Wymienia zadania zespołów:

- bieżące koordynowanie przepływu pacjentów pomiędzy szpitalami na terenie województwa w uzgodnieniu z lekarzami innych szpitali, POZ i AOS (ambulatoryjna opieka specjalistyczna);

- koordynowanie ruchu karetek "wymazowych";

- koordynowanie ruchu karetek transportowych COVID-19;

- koordynowanie przekazywania pacjentów do izolatoriów;

W sekcji "Działania prewencyjne" napisano: "wprowadzanie obostrzeń dostosowanych do aktualnej sytuacji epidemiologicznej z uwzględnieniem osób ze szczególnym ryzykiem narażenia". To nowość - zapowiedziano m.in. wprowadzenie zasady "zero tolerancji". Pod tym pojęciem autorzy rozumieją "wprowadzenie przejrzystych przepisów prawa oraz wzmocnienie sankcjonowania kar za niedostosowanie się do obowiązujących zasad". Jak zaznaczono, policja będzie rygorystycznie podchodzić do obowiązku zasłaniania ust i nosa.

Wprowadzono też zmiany w sekcji dotyczącej udziału podstawowej opieki zdrowotnej w opiece nad pacjentami z COVID-19: zniesiono obowiązek spełnienia kryterium czterech objawów do zlecenia testu w kierunku SARS-CoV-2 w czasie teleporady. Lekarzowi POZ umożliwiono skierowania pacjenta do izolacji domowej lub do izolatorium.

8 października Konkret24 wystąpił do Ministerstwa Zdrowia i do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z prośbą o szczegółowe informacje dotyczące okoliczności powstania strategii. Poprosiliśmy też o jej ocenę z punktu widzenia dotychczasowych doświadczeń walki z COVID-19. Czekamy na odpowiedzi.

Matyja: "Broszura informacyjna"

O ocenę "Strategii walki z pandemią COVID-19" w najnowszej wersji poprosiliśmy przedstawicieli stowarzyszeń medycznych: prof. Roberta Flisiaka - prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, Krystynę Ptok - przewodniczącą Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Filipa Płużańskiego - przewodniczącego Porozumienia Rezydentów, prof. Andrzeja Matyję - prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej.

"Dokument jest niepodpisany, nie wiadomo kto i na jakiej podstawie go przygotował, jego treść jest lakoniczna i ogranicza się do opisania sytuacji obecnej i zakreślonych ogólnie celów" – napisał w analizie dla Konkret24 prof. Andrzej Matyja.

Podkreśla, że dokument nie rysuje wariantów rozwoju sytuacji i nie określa zaplanowanych dla nich działań. "Oznacza to, że jeśli sytuacja się pogorszy, to Ministerstwo będzie wymyślało ad hoc działania, na które system, jego uczestnicy i pracownicy nie będą przygotowani ani merytorycznie, ani mentalnie" – twierdzi.

Dokument o nazwie "Strategia" z uwagi na swą lakoniczną treść i formę sprawia wrażenie broszury informacyjnej, a nie dokumentu rządu określającego strategię walki z największym zagrożeniem epidemicznym kraju w jego historii. prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej

Profesor Matyja zauważa, że dokument nie określa zasobów, którymi obecnie dysponuje system: infrastruktury, wyposażenia czy kadr. Podkreśla, że strategia powinna przedstawiać analizę możliwych celów i określać, które z nich władza zamierza realizować jako priorytetowe, a które w dalszej kolejności.

Minusy i plusy dokumentu zdaniem szefa NIL

Szef Naczelnej Rady Lekarskiej krytykuje powierzenie koordynacji działań wieloosobowemu zespołowi zarządzania kryzysowego. Według niego kompetencje te powinny się znaleźć w rękach jednej osoby: pełnomocnika do walki z epidemią. Zwraca uwagę na niejasne określenie relacji między kompetencjami szpitala wojewódzkiego wyznaczonego jako szpital koordynacyjny a zespołem zarządzania kryzysowego. "Szpitale powinny zajmować się leczeniem chorych, a nie koordynacją, za którą odpowiedzialność powinna spoczywać na wyznaczonym pełnomocniku" – podkreśla prof. Andrzej Matyja.

Jak zauważa, zwiększanie liczby miejsc szpitalnych dla pacjentów z COVID-19 polega jedynie na wyznaczeniu łóżek przeznaczonych dotychczas do leczenia pacjentów niezakażonych koronawirusem. "Strategia nie przewiduje zwiększenia całkowitej liczby łóżek szpitalnych np. poprzez budowę szpitali polowych w przypadku dalszego gwałtownego wzrostu liczby zakażeń" – pisze. Zwraca uwagę, że strategia w niewystarczającym stopniu odnosi się do potrzeb pacjentów nie chorujących na COVID-19.

Ponadto profesor punktuje w strategii:

brak propozycji konkretnych działań dotyczących zapewnienia obsady personelu medycznego, koordynacji ratownictwa medycznego czy rozwiązań dla seniorów

strategia nie zakłada istotnego zwiększenia liczby wykonywanych testów i nie wspomina o potrzebie testowania wybranych grup społecznych (prof. Matyja za zasadne uznaje wprowadzenie losowego testowania takich skupisk jak szkoły czy uczelnie)

nie wskazuje, że testy antygenowe nie nadają się do szybkiej diagnostyki COVID-19 i wymagają potwierdzenia testem PCR.

Szef NIL dostrzega jednak i pozytywy dokumentu resortu. Wśród nich wymienia:

uznanie zaszczepienia przeciwko grypie personelu medycznego za działanie priorytetowe

zniesienie obowiązku stwierdzenia czterech objawów jako niezbędnych do skierowania na test w ramach teleporady

włączenie lekarzy POZ do walki z epidemią

przywrócenie obowiązku noszenia maseczek w całym kraju.

Flisiak: "Zestawienie planów i życzeń"

Na niewielką liczbę konkretnych rozwiązań w resortowej strategii zwraca uwagę także prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. "Tekst jest ogólnikowy i tak jak poprzednio nosi znamiona prawa powielaczowego" – komentuje dla Konkret24. "Do czasu przygotowania aktów prawnych regulujących funkcjonowanie opieki zdrowotnej jest tylko zestawieniem planów i życzeń" – stwierdza prof. Flisiak.

Podobnie jak prof. Andrzej Matyja zwraca uwagę na brak propozycji skutecznych rozwiązań na rzecz zwiększenia dostępnych miejsc szpitalnych. Obecne działania w tym zakresie nazywa "fikcyjnymi".

W praktyce wygląda to tak, że jeżeli oddział zakaźny miał 50 łóżek, z których wcześniej 20 zadekretowano jako covidowe, to w momencie wzrostu liczby zachorowań oczywistym jest, że pozostałe 30 poświęcono automatycznie również na chorych z COVID-19. Odbyło się to kosztem pacjentów z innymi chorobami. Teraz zadekretowano, że te 50 łóżek jest covidowych, co de facto nie jest zwiększeniem liczby łóżek, tylko usankcjonowaniem stanu faktycznego. prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych

Zdaniem prof. Flisiaka zwiększenie liczby respiratorów nie jest możliwe ponad liczbę zespołów medycznych, które je obsługują, a tych już brakuje. Nie jest możliwe zwiększenie liczby respiratorów w szpitalach, w których głównym problemem jest np. ograniczenie wydolności instalacji tlenowej.

"Niestety Ministerstwo Zdrowia nie widzi inicjatyw oddolnych wielu szpitali wiedzących, że muszą liczyć na siebie, które zaczęły wdrażać zasadę, którą bezskutecznie lansuję od marca, że każdy szpital musi mieć oddział obserwacyjny wielkości proporcjonalnej do aktualnych potrzeb. Tylko w ten sposób można zapewnić faktyczne zwiększenie liczby miejsc dla pacjentów z COVID-19, stworzyć miejsca przejściowe dla oczekujących na wynik i zapewnić właściwą opiekę chorym z różnymi schorzeniami, którzy mieli nieszczęście uzyskać wynik dodatni bez objawów COVID-19" – pisze w analizie dla Konkret24 prof. Flisiak.

Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów pisze również o zawartej w strategii propozycji wykonywania szybkich testów, w tym testów antygenowych w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Podobnie jak prof. Matyja zwraca uwagę na ich niedoskonałość. Pisze o "archaiczności" testów antygenowych, których czułość ocenia na ok. 40 proc. "W praktyce oznacza to, że na dziesięciu zakażonych u sześciu wynik będzie ujemny, umożliwiając rozsiew zakażenia po oddziałach" – podkreśla prof. Flisiak.

Ptok: "papier przyjmie wszystko, trudniej z wdrożeniem działań w życie"

Zdaniem Krystyny Ptok, przewodniczącej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, wiele założeń przedstawionych w strategii jest słusznych. - Przede wszystkim uważam, że zbyt późno ten dokument się pojawił w przestrzeni publicznej - zaznacza Ptok w rozmowie z Konkret24. - Prawdopodobnie związane to było z faktem, że mieliśmy za wszelką cenę głosować w wyborach prezydenckich i dlatego w lipcu nie mówiliśmy o tym, co będzie jesienią - dodaje.

Krystyna Ptok zwraca jednak uwagę, że strategia mówi o zwiększeniu efektywności wykorzystania ludzi i infrastruktury, o zwiększeniu zdolności testowania czy o usprawnieniu działania inspekcji sanitarnej. - Tu wszędzie mówimy o tym, co będziemy robić, bez informacji kto to zrobi - stwierdza.

Przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek uważa za zbyt ogólnikowe potraktowanie kwestii kadr medycznych w dokumencie. "Nie mówi się o ludziach, którzy potrzebni są, żeby uruchomić większą liczbę punktów drive thru" - zauważa.

Krystyna Ptok mówi ponadto o "organizowaniu się szpitali na ostatnią chwilę" i o menedżerach "z przypadku". - Polecenia były takie, aby na przykład dzielić korytarz na część czystą i brudną. Koleżanki i koledzy podsyłali mi zdjęcia, gdzie te części wydzielane były parawanami albo taśmami stosowanymi na budowach. Tak się nie robi barier epidemiologicznych. To tylko ośmiesza tego, który wydaje takie polecenie - mówi Ptok.

- Założenia są dobre, zresztą papier przyjmie wszystko. Trudniej z wdrożeniem działań w życie, uzyskaniem efektów i dobrej oceny. Ważne dla realizacji tych założeń jest dobre motywowanie ludzi - ocenia na koniec przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek.

Rząd pracuje nad nową ustawą antycovidową
Rząd pracuje nad nową ustawą antycovidowąFakty po południu

Płużański: "miesiąc temu to było wystarczające"

- Dokument w momencie, w którym został opublikowany, czyli kilka tygodni temu, był spójny - ocenia w rozmowie z Konkret24 Filip Płużański, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. - W tamtym czasie liczba zakażeń nie rosła lawinowo i dostosowywanie łóżek już istniejących na oddziałach leczących pacjentów z innymi schorzeniami wydawało się uzasadnione - wyjaśnia. I podkreśla, że sytuacja zmieniła się w momencie, gdy pojawiła się rosnąca liczba zakażeń i pacjentów z poważnym przebiegiem COVID-19.

- Należy pilnie rozszerzyć bazę łóżek dla pacjentów z COVID-19, a nie tylko eksploatować obecną bazę miejsc szpitalnych - uważa Płużański. Według niego w tej chwili próby elastycznego planowania rozkładu pacjentów "wymykają się trochę spod kontroli".

Przewodniczący Porozumienia Rezydentów twierdzi, że istniejący podział szpitali na trzy poziomy był uzasadniony, ale w momencie, w którym ciągłość funkcjonowania oddziałów mogła zostać zapewniona. - Miesiąc temu to było wystarczające. W tym momencie w wielu miejscach planowane wcześniej zabiegi odkłada się na nie wiadomo jak długo, aż do odwołania. Lawinowo rośnie liczba zakażeń i chorych z ciężkim przebiegiem, których należy hospitalizować - podkreśla Filip Płużański.

Mówi o zaskoczeniu szybkimi dziennymi przyrostami zachorowań. - Okazuje się, że sposób organizacji ochrony zdrowia wymaga szybkich decyzji i szybkiej rewizji dotychczasowego podejścia. Podejrzewam, że ta strategia ulegnie zmianie w najbliższych tygodniach - stwierdza. I na koniec zaznacza: - Musimy pamiętać, że ochrona zdrowia zajmuje się nie tylko pacjentami covidowymi.

Autor: Krzysztof Jabłonowski, Klara Mirecka / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24