Smog w Małopolsce - nieskuteczna walka o czyste powietrze

Smogowy alert w Małopolsce - nieskuteczna walka o czyste powietrzeShutterstock

Walka o czyste powietrze w Małopolsce przebiega w ślimaczym tempie - informuje Krakowski Alarm Smogowy. Według dostępnych opracowań, plan redukcji emisji szkodliwego pyłu PM10, określony na lata 2017-2019, zrealizowano w zaledwie 14 proc. W latach 2017-2018 zlikwidowano 26 tys. pieców starego typu na potencjalnie nawet 500 tys. istniejących.

Zgodnie z oceną jakości powietrza, wykonaną przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie, w 2018 r. w województwie małopolskim przekroczenia wartości dopuszczalnej pyłu PM10 wystąpiły we wszystkich strefach regionu. Udział mieszkańców narażonych na ponadnormatywne oddziaływanie tej substancji wynosił około 100 proc. w Aglomeracji Krakowskiej i strefie Tarnów oraz 39,3 proc. w strefie małopolskiej.

Jak można przeczytać w "Rocznej ocenie jakości powietrza w województwie małopolskim. Raport za rok 2018", głównym czynnikiem mającym wpływ na jakość powietrza w Małopolsce jest emisja pochodząca z sektora komunalno-bytowego. Odpowiada ona za ok. 77 proc. emisji PM10 i 88 proc. emisji PM2.5.

Program Ochrony Powietrza dla województwa małopolskiego, przyjęty uchwałą Sejmiku Województwa Małopolskiego w styczniu 2017 r., wymienia konkretne działania, których celem jest osiągnięcie dopuszczalnych poziomów zanieczyszczeń w powietrzu: pyłu PM10, PM2,5, benzo(a)pirenu, dwutlenku azotu i ozonu.

21.11.2019 | Kraków na wojnie ze smogiem. Zapadł pierwszy wyrok po wprowadzeniu zakazu
21.11.2019 | Kraków na wojnie ze smogiem. Zapadł pierwszy wyrok po wprowadzeniu zakazuMarzanna Zielińska | Fakty TVN

Dokument określa cele dotyczące ograniczenia emisji szkodliwych substancji do atmosfery w podziale na lata 2017-2019 oraz 2020-2023. Wytyczne dotyczą m.in. wyłączenia z użytkowania pieców starego typu, termomodernizacji budynków czy ograniczenia emisji przemysłowej.

Znaczącym instrumentem walki z zanieczyszczeniem powietrza w Małopolsce są również uchwały antysmogowe. Obok wytycznych dotyczących eliminacji szkodliwych pieców, założono w nich również kontrolę przestrzegania nowych wymagań i wysokość ewentualnych kar finansowych.

Emisja zanieczyszczeń - cel zrealizowany w 14 proc.

Stan realizacji programu ochrony powietrza w Małopolsce sprawdził Krakowski Alarm Smogowy, organizacja pozarządowa podejmująca działania na rzecz poprawy jakości powietrza w stolicy Małopolski. Aktywiści KAS wzięli pod lupę działania podjęte w 2017 i 2018 r. w ramach pierwszego etapu obowiązywania Programu Ochrony Powietrza.

Źródłem analizy są dane udostępniane na stronach Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Jak wskazuje KAS, plan redukcji emisji pyłu PM10 z przestarzałych kotłów na węgiel i drewno zrealizowano w zaledwie 14 proc.

Realizacja celu redukcji emisji pyłu PM10 na lata 2017-2019 w poszczególnych gminachKonkret24 | Krakowski Alarm Smogowy, Urząd województwa Małopolskiego

KAS udostępnia opracowanie danych dla wszystkich małopolskich gmin. "W ponad połowie gmin w Małopolsce zrealizowano mniej niż 15 proc. celu. Co więcej, aż w 15 gminach nie wymieniono ani jednego kotła" - można przeczytać na stronach organizacji.

Najlepiej w walce ze smogiem radzono sobie w gminach Wieliczka, Świątniki Górne, Bolesław i Wielka Wieś, gdzie zrealizowano ponad 45 proc. celu redukcji emisji PM10, przewidzianej na lata 2017-2019.

"Kopciuchy" nie znikają, choć muszą

Krakowski Alarm Smogowy wskazuje, że w latach 2017-2018 zlikwidowano w Małopolsce 26 073 pieców starego typu, tzw. "kopciuchów". Z raportu dostępnego na stronie internetowej Województwa Małopolskiego wynika, że w samym 2017 roku było to 10 081 starych, nieekologicznych kotłów na paliwa stałe. Najwięcej zniknęło ich wtedy z Krakowa - 6114 sztuk.

Patrząc na ogólną liczbę takich urządzeń, w latach 2017-2018 w optymistycznym wariancie zlikwidowano zatem zaledwie 10 proc. istniejących kotłów. Według szacunków zawartych w "Programie ochrony powietrza dla województwa małopolskiego" z 2017 r., w całym województwie znajdowało się od 285 tys. nawet do 540 tys. kotłów węglowych (nie zostały one zinwentaryzowane). "Przy tak powolnym tempie wymiany pozaklasowych kotłów, małopolskie powietrze będzie zanieczyszczone jeszcze przez ponad 30 lat", napisano w komunikacie KAS.

Duże miasta zwalczają smog. W tyle pozostają mniejsze miejscowości
Duże miasta zwalczają smog. W tyle pozostają mniejsze miejscowościBartłomiej Ślak | Fakty po południu

Także na stronie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie można przeczytać, że "na dziś proces wymiany kotłów w gminach postępuje zbyt wolno". A to właśnie działania mające na celu likwidację źródeł niskiej emisji wskazywane są przez Inspektorat jako główny czynnik konieczny do poprawy jakości powietrza w małopolskich miejscowościach.

"Mieszkańcy muszą mieć świadomość zapisów uchwały antysmogowej i kar grożących za niedostosowanie się do niej. A z przepisów tych wynika, że do końca 2022 roku należy wymienić wszystkie kotły, które nie spełniają standardów jakościowych", czytamy na stronie małopolskiego WIOŚ.

Odpowiedzialność gmin

- Gminy mają zachęcić mieszkańców do wymiany wysoko emisyjnych źródeł ciepła - mówi Ewa Lutomska, wiceprezeska Krakowskiego Alarmu Smogowego. Aktywistka podkreśla, że to właśnie gminy powinny oferować i promować dostępne programy finansowe, prowadzić kampanie informacyjne i starać się dotrzeć do uboższych osób, które mogą być nieświadome istnienia nowych przepisów i mieć problem ze zorganizowaniem środków na wymianę źródła ciepła.

Zdaniem Lutomskiej przyczyną powolnego tempa wymiany źródeł ciepła na nowocześniejsze może być funkcjonujący w niektórych gminach "syndrom wyparcia". - Przez wiele lat w niektórych gminach trudno było przyjąć do wiadomości, że problem zanieczyszczenia powietrza w ogóle istnieje - podkreśla wiceprezeska KAS.

Przytacza w tym kontekście przykład Krakowa i gmin sąsiadujących z tym miastem, tzw. krakowskiego obwarzanka. Według działaczki, w Małopolsce istniał mit o szczególnie dotkliwym zanieczyszczeniu powietrza w samym Krakowie. Nie przywiązywano odpowiedniej wagi do zanieczyszczeń, których źródła były zlokalizowane w ościennych gminach. Sytuacja zmieniła się, gdy rozwinęła się sieć pomiarowa zanieczyszczeń w całym regionie. - Władze lokalne nie mogą już uciekać od tego tematu - mówi Lutomska.

Kto za to zapłaci?

Zdaniem Ewy Lutomskiej kluczowe jest informowanie mieszkańców zarówno o istniejących przepisach, jak i o mechanizmach wsparcia - rządowym programie "Czyste powietrze" czy o uldze termomodernizacyjnej. - W kwestii programów dotacyjnych, zwłaszcza w przypadku bardziej zamożnych gmin, ważne jest też zaangażowanie środków z własnych budżetów - podkreśla Lutomska.

Istniejący od 2018 r. program "Czyste powietrze" zakłada dofinansowanie zakupu nowych, bardziej ekologicznych źródeł ciepła w już istniejących budynkach, jak również w dopiero powstających. Można również otrzymać wsparcie finansowe na termomodernizację domów.

Realizację programu zaplanowano na lata 2018-2029. Ostatnie umowy w ramach programu mają zostać podpisane do końca 2027 r. Ostatnie prace mają być zrealizowane wraz z końcem czerwca 2029 r. Budżet programu wynosi 103 mld zł.

Program "Czyste Powietrze" trwa, a smog wraca. Plan był ambitny, ale "wykonanie fatalne"
Program "Czyste Powietrze" trwa, a smog wraca. Plan był ambitny, ale "wykonanie fatalne"Marta Balukiewicz | Fakty w Południe

Czyste powietrze - stan realizacji programu

Stan realizacji programu "Czyste powietrze" opisywaliśmy w październiku. Ogólnopolskie dane potwierdziły, że jest on nieskuteczny nie tylko w Małopolsce, ale w skali całego kraju.

Najnowsze dostępne dane o realizacji programu udostępnił Konkret24 Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. Według danych pozyskanych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, do 29 listopada w ramach programu złożono 101 142 wnioski - to o prawie 21 tys. więcej niż stan na połowę września. Spośród tych wniosków, 72 235 dotyczyło inwestycji w istniejących domach. Łącznie podpisano 53 277 umów na kwotę 199 783 074 zł.

Bank Światowy wyliczył, że Program "Czyste Powietrze" będzie skuteczny, jeśli rocznie 400 tys. osób podpisze stosowne umowy na dofinansowanie.

We wrześniu 2018 r. minister środowiska Henryk Kowalczyk szacował, że w pierwszym roku działania programu złożonych zostanie 300-400 tys. wniosków. Minister prognozował również, że obejmie on w sumie 3-4 mln domów. To liczby, których nie udało się osiągnąć.

Są dobre zapowiedzi, realizacji nie ma

- Patrząc na wydatkowane w programie kwoty, widać potężną rozbieżność między tym, co było obiecane, a tym co się faktycznie dzieje - mówi Konkret24 Piotr Siergiej i przypomina, że rząd zapowiadał uruchomienie funduszy o wartości ok. 10 mld zł rocznie. W ciągu pierwszych pięciu kwartałów trwania programu wypłacona kwota to ok. 2 proc. deklarowanej do wypłat w każdym roku.

Wśród przyczyn problemów z dostępnością programu Siergiej wymienia trudny sposób aplikowania o dofinansowanie. - Mitręga urzędnicza sprawia, że wiele osób się nie decyduje na złożenie wniosku albo wręcz rezygnuje w trakcie aplikowania - podkreśla Siergiej. Aplikacje w formie papierowej składa się w 16 wojewódzkich Funduszach Ochrony Środowiska oraz w ok. 500 gminach, które zgłosiły się do programu "Czyste powietrze". - Można oczywiście aplikować do programu w internecie, ale dla wielu ludzi jest to kłopotliwe - mówi Siergiej.

Przyczyn niechętnego udziału gmin w programie Siergiej dopatruje się w kwestiach finansowych. Dla małej, niezamożnej gminy obsługa programu oznacza przeznaczenie na ten cel jednego albo części etatu. - Rząd oczekuje od gmin wsparcia i zainteresowania programem "Czyste powietrze" - mówi Siergiej. - Powinien jednak w związku z tym stworzyć jakieś fundusze wsparcia dla gmin - dodaje.

Oblicza programu "Czyste Powietrze"
Oblicza programu "Czyste Powietrze"tvn24

Nowy prezes Funduszu Ochrony Środowiska zapowiedział przebudowę programu "Czyste powietrze". Jednym z pojawiających się pomysłów rozwiązań jest włączenie banków do systemu pośrednictwa w programie. - To byłoby dobre rozwiązanie, ponieważ banki potrafią rozporządzać środkami i mają swoje kanały dystrybucji - mówi Piotr Siergiej.

Pojawiają się też zapowiedzi, że składanie wniosków miałoby zostać uproszczone. - Mamy zatem dobre zapowiedzi Funduszu, ale realizacji wciąż nie ma - podsumowuje Siergiej. Polski Alarm Smogowy przygotowuje właśnie kompleksową informację o wymianie pieców starego typu w polskich miastach.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24