Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24
Siostra Chmielewska: ograniczenie 800 plus dla Ukraińców dotknie najsłabszych
Siostra Chmielewska: ograniczenie 800 plus dla Ukraińców dotknie najsłabszychTVN24
wideo 2/4
Siostra Chmielewska: ograniczenie 800 plus dla Ukraińców dotknie najsłabszychTVN24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Setki tysięcy wyświetleń generuje nagranie, które pojawiło się w mediach społecznościowych pod koniec marca. Występuje w nim młoda Ukrainka; przez cały czas trwania filmu na ekranie widać screen posta, który jest komentarzem na jakiś wpis, a który brzmi: "I wszystko za nasze". Wypowiedź kobiety zdaje się odnosić do tego komentarza. Ukrainka mówi po polsku, ale z akcentem: "Za jakie wasze? Tobie chodzi o 800 plus?" - po czym prezentuje przed kamerą kilka dokumentów, które okazują się być ukraińskimi paszportami. "No, na każdy paszport. Patrz, ile mam" - kontynuuje - "Patrz. Patrz, policz sobie. I na każdy paszport mam 800 plus. Mhm, na każdy paszport. No, policzył?" - następnie odkłada paszporty i kończy: "Dobre? Miłego dzionka. A teraz myśl sobie".

Film zyskał popularność szczególnie w serwisie X. Został tam udostępniony na kilku profilach - w tym na kontach znanym nam z antyukraińskich treści oraz szerzenia dezinformacji. "Ukrainka chwali się 7 paszportami za które pobiera 800+. Za to powinna być Deportacja i zakaz wjazdu do Polski dożywotnie" - informuje autor jednego z kont, pisząc dalej, jak Polska wspomaga Ukraińców. Ten post wyświetlono ponad 382 tys. razy. Z niemal identycznym opisem nagranie udostępnił inny użytkownik X - w tym wypadku wideo odtworzono ponad 391 tys. razy. "Tak nas robią w ciula. 7 paszportów i na każdy 800 +" - to komentarz na kolejnym profilu, gdzie opublikowano film z Ukrainką (pisownia wszystkich postów oryginalna). Nagranie krąży też na Facebooku i innych platformach społecznościowych.

FAŁSZ
Film Ukrainki z wprowadzającymi w błąd komentarzami udostępniano na różnych kontach, na niektórych miał setki tysięcy wyświetleń x.com

Na każdej z platform wideo wzbudziło spore kontrowersje i wiele komentarzy. Przede wszystkim antyukraińskich czy wręcz pełnych hejtu. "Najpierw ciężkie więzienie a potem deportacja, ale nie na Ukrainę a np do Zairu czy Sierra Leone zostawić tam, niech sobie radzi"; "jeśli to prawda, to powinna to wszystko wrócić i jeszcze z nawiązką. A potem deportacja"; "ban i deport"; "Ukraincy w bezczelny sposob naduzywaja goscinnosci"; "Przecież to zwykle wyludzenie, co robią służby?", "szlag nas trafia a ona kpi w żywe oczy" - to niektóre z nich.

Nie wszyscy internauci tak jednak zareagowali. "Przecież widać , że to prowokacja albo sobie robi jaja"; "jak by tak oszukiwala to by siedziala cicho, a nie chwalila się publicznie. Wyrazna prowokacja" - przekonywali. Część zwracała przy tym uwagę na brak możliwości wyłudzania pieniędzy na podstawie paszportów (o świadczenie wnioskuje się, podając numer PESEL, a nie numer dokumentu tożsamości).

Inni zastanawiali się z kolei, czy aby za filmem i jego nagłą popularnością nie stoi rosyjska propaganda, która chce skłócać Polaków z Ukraińcami - taki przekaz rzeczywiście bardzo by do tego pasował.

W tle: dyskusja o 800 plus dla Ukraińców

Poruszony w nagraniu temat - 800 plus dla Ukraińców - jest szczególnie gorący. Zaledwie kilka tygodni temu Rafał Trzaskowski zasugerował, że świadczenie to powinno być wypłacane wyłącznie tym obcokrajowcom, którzy w Polsce mieszkają, pracują i płacą podatki. Jego słowa wywołały szeroką dyskusję. "Za" opowiedziała się część koalicji rządzącej, pomysł poparło Prawo i Sprawiedliwość. Partia złożyła nawet w tej sprawie projekt ustawy. Przeciwko był m.in. Szymon Hołownia, lider Polski2050. - Nie można do matki z trójką dzieci, która samotnie je wychowuje w dramatycznych warunkach, nie ma łączności z mężem, który został na Ukrainie, mówić: ponieważ formalnie nie pracujesz i nie płacisz podatków, to ci się to wsparcie nie należy, bo to by było po prostu nieludzkie - argumentował. Obawy o wykluczenie szczególnie potrzebujących zgłaszali też inni politycy.

Tak więc wideo z Ukrainką opowiadającą, że może brać rzekomo 800 plus dzięki siedmiu paszportom, musiało poruszyć internautów. Rzeczywiście, kobieta mówi trochę prowokacyjnym tonem. Jak ustaliliśmy, film trafił do sieci około dwa tygodnie temu. Po raz pierwszy został udostępniony na TikToku. Jego autorka przedstawia się na tej platformie jako Luda. Na podstawie innych filmów publikowanych przez tę kobietę ustaliliśmy, że mieszka w okolicach Wrocławia i prowadzi punkt gastronomiczny.

Jego lokalizację potwierdziliśmy za pomocą Google Street View. Znaleźliśmy w sieci numer telefonu do tego punktu - gdy zadzwoniliśmy, odebrała kobieta, która przedstawiła się jako autorka popularnego nagrania z paszportami. By mieć pewność, że kontaktujemy się z właściwą osobą, połączyliśmy się z nią również na wideo. To była ta sama kobieta, przedstawiła się nam jako Ludmiła.

Autorka filmu wyjaśnia, dlaczego go nagrała

W rozmowie z Konkret24 Ludmiła potwierdza, że sama nagrała ten film, a pytana o powody, wskazała na komentarz jednego z użytkowników TikToka. Sugerował on, że Ludmiła utrzymuje się w Polsce z zasiłków. - To był film dla mojego hejtera, ale inni internauci przekręcili jego znaczenie tak, jak sobie uważali - opowiada kobieta. Tłumaczy, że traktuje TikTok jako "platformę komiczną" i taki też charakter miało mieć jej nagranie.

Zapytana, czy siedem paszportów pokazanych w nagraniu jest jej, Ludmiła wyjaśnia, że dokumenty należą do niej oraz jej krewnych. - Na Ukrainie jest tak, że można mieć dwa paszporty: jeden biometryczny i jeden zwykły - tłumaczy. - Na filmie pokazuję dwa moje paszporty i dwa od męża. Dwa są od starszej córki, w tym jeden jest już nieważny. Jeden jest od młodszej córeczki. To razem siedem - opowiada. - To była reakcja na to, jak ludzie mi pisali, że żyję w Polsce z osiemset plus, które dostaję na ukraińskie paszporty. To nieprawda. Osiemset plus dostaje się na PESEL, a nie na paszporty. Poza tym ja od dziesięciu lat mieszkam i zapierniczam w Polsce. Nie jestem osobą, która tylko korzysta z socjalu – podkreśla. Zaprzecza sugestiom, które czytała w sieci, jakoby przy pomocy dwóch paszportów można otrzymać więcej niż jeden numer PESEL - ten otrzymać można tylko raz.

"Ludzie sieją hejt", "na mnie robią zasięgi"

Ludmiła przyznaje otwarcie: choć jej nagranie miało być żartem, ironicznym komentarzem do niesłusznych oskarżeń - dziś daleko jej do śmiechu. Od kilku dni obserwuje, jak kolejni intrenauci udostępniają jej film i obudowują go fałszywą narracją. - Na mnie teraz robią zasięgi. Na mojej twarzy, na moim imieniu. Ale nie rozumieją, co ja odczuwam, co u mnie się teraz dzieje - opowiada Ludmiła, wskazując na hejt, którego doświadcza. Jako dowód przesyła nam screeny wiadomości, jakie otrzymuje. "Wracaj na Ukrainę niewdzięcznico", "won żebraku z Polski", "spie**alaj na Ukraine", "głupia s**a" - to tylko niektóre z nich. 

- Piszą wszędzie w sieci: "nie korzystajcie z tej budki" (czyli punktu gastronomicznego Ludmiły - red.). Piszą, że jestem "ukraińską banderą". No jak tak można? Żadnego człowieka na tym filmie nie obraziłam. A mi teraz piszą: "s**o ukraińska zabieraj szczeniaki i won". Jak tak można? Jak można tak dzieci nazwać? - pyta kobieta. Wyjaśnia, że już po pierwszych takich wiadomościach znacznie ograniczyła swoją obecność w mediach społecznościowych. - Pousuwałam wszystko. Ludzie sieją taki hejt, że musiałam wszystko zamknąć. W Google zamknęłam stronę, na Facebooku wszystko pousuwałam, wszystko pozamykałam. Zero kontaktów, zero komentarzy, zero niczego... Boję się o dzieci. Boję się, żeby ludzie w przedszkolu się nie zbuntowali i powiedzieli, że nie chcą, żeby ich dzieci chodziły do przedszkola z dziećmi takiej matki - opowiada Ludmiła.

Obawia się też o lokal, który prowadzi. W sieci natknęła się już na groźby jego podpalenia. W związku z tym, co się teraz wokół niej dzieje, postanowiła skorzystać z pomocy Stowarzyszenia "Nigdy Więcej", które przeciwdziała rasizmowi, ksenofobii i nietolerancji. Skontaktowaliśmy się z tym stowarzyszeniem - w rozmowie z Konkret24 przedstawicielka organizacji potwierdziła, że udzieliła Ludmile wsparcia i poradziła, by zgłosiła wszystko na policję.

Ludmiła informuje nas, że była już dwa razy w lokalnej komendzie policji, ale czuła, jakby sprawę zbagatelizowano. Zapytaliśmy rzeczniczkę tej jednostki policji o wizytę Ukrainki, lecz ta zaprzeczyła, jakoby Ludmiła dokonała zgłoszenia, a spotkania takiego nie pamięta żaden z funkcjonariuszy (ze względu na bezpieczeństwo Ludmiły nie podajemy, o jaki komisariat chodzi). Jednak Ukrainka jako dowód na to, że mówi prawdę, przesłała nam zdjęcie dokumentu z 31 marca: potwierdzenie wpłynięcia do komendy policji jej zawiadomienia o groźbach, które otrzymuje.

Aktualizacja: Po publikacji tego tekstu zadzwoniła do nas rzeczniczka wspomnianej jednostki policji - tym razem potwierdziła, że pani Ludmiła zgłosiła się w komendzie. Wcześniejsze zaprzeczenie tłumaczyła faktem, że błędnie szukała zgłoszenia Ukrainki według polskiej pisowni imienia Ludmiła, podczas gdy w policyjnej bazie zastosowano pisownię ukraińską.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: x.com/Konkret24

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Jednak popularność tego obrazu pokazała co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności". A internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24